Teraz jest 22 listopada 2024, o 20:40

Young Adult + New Adult

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 192
Dołączył(a): 2 lipca 2013, o 19:03
Ulubiona autorka/autor: Nicholas Sparks, Eric Emmanuel Schmitt

Post przez Lizzy » 23 lipca 2018, o 17:54

Może wezmę w niedalekiej przyszłości tego Dręczyciela pod lupę bo nawet mnie zaciekawił :p
Nie cierpiałam poezji, dopóki ktoś nie nauczył mnie jej cenić.
Powiedział, żebym patrzyła na wiersz jak na zagadkę.
Rolą czytelnika jest odszyfrowanie kodu, czyli słów, na podstawie całej posiadanej wiedzy o życiu i emocjach.
Czy poeta używa czerwieni jako symbolu krwi? Gniewu? Pożądania? A może taczka z wiersza jest czerwona po prostu dlatego, że czerwony brzmi lepiej niż czarny?
(...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 23 lipca 2018, o 20:37

Bardzo lubię "Dręczyciela", jak i całą serię :P

Sol, jak najbardziej zgadzam się z Tobą, ale nie trudno zgadnąć że patrząc na moją miłość do śfin i psycholi Jared mi przypadł do gustu :hyhy:

Co do dalszych części, to wg mnie drugi tom opowiedziany ze strony Jareda jest lepszy. Niby ta sama historia, ale naprawdę coś było w tym innego i fajnego ;)

Jeśli chodzi o dalsze części to powiem szczerze, że ten tom gdzie Jared i Tate się rozstali był jak dla mnie jakimś zabiegiem ze strony autorki który nie udał się i był chyba tylko po to, żeby była kolejna część ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 lipca 2018, o 21:31

Lia to może i wezmę :P
a powiedz on znów jest dla niej podły?

Lizzy Tobie może to bardziej przypaść do gustu ;) widziałam ze szukalas czegoś erotycznego a tu trochę tego jest. Pod koniec ale baaardzo gorąco ;)

Ancymonku on świnia był konkretna :P i okej nawet i mnie pasowało i w ogóle tylko powód zazgrzytal bardzo. Bo był z doopy.
A to w którym tomie oni się rozstaja?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 26 lipca 2018, o 18:54

Sol, u nich się coś psuje już w części trzeciej, czyli w historii o przyjaciółce Tate i bracie Jareda. Ale ja tego kompletnie nie kupowałam i co więcej, jak dla mnie Tate straciła w moich oczach przez tę ich część ;) niepotrzebne to było, a swoją drogą to jest fakt, że ten powód nienawiści ze strony bohatera był totalnie w pupki i mało wiarygodny. To moje jedyne zastrzeżenie do części pierwszej :P

A ja teraz kilka słów o tej książce:
Obrazek
Wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o życiu, śmierci i niesamowitej sile pierwszej miłości.Znasz ten stan? Niektórzy opowiadają wtedy całemu światu, że czują motyle w brzuchu... Inni za to uparcie twierdzą, że uczucia są dla słabych, a więc na pewno nie dla nich. Prawda jest jednak taka, że miłość dotyczy każdego, a ta pierwsza zostaje w pamięci na zawsze.

Axi jest gdzieś pośrodku tej skali, ale zupełnie się nad tym nie zastanawia. Ma w głowie plan ucieczki i bynajmniej nie jest to ucieczka od zakochania. Chce po prostu odciąć się od trudnej rzeczywistości, a przede wszystkim od rodziców, którzy zdają się już niczym nie interesować. Szalona podróż przez Stany Zjednoczone ma pomóc dziewczynie oddzielić przeszłość grubą kreską. No, może nie tak szalona, jak to sobie wyobraża jej najlepszy przyjaciel Robinson, którego wtajemnicza w swoje plany... i w którym jest szaleńczo zakochana. Axi doskonale wie, że dla chłopaka ta wyprawa ma trochę inny sens. Bo gdy masz naprawdę życiowy problem, romantyczne uniesienia zyskują całkiem inny wymiar, a czasem i finał...


***
Cóż ja mogę o tej książce napisać...może to była moja wina. Patrząc na opis i opinie na LC mogłam się domyślić, że coś jest na rzeczy, ale w swojej naiwności zlekceważyłam to.

uwaga na spoilery

Lubię motyw od przyjaźni do miłości. Wątek podróży już mi mniej odpowiada, ale jak jest fajny romans, to niech sobie nawet latają w kosmos. W całkowitym zaćmieniu zabrałam się za tą książkę z myślą, że to będzie młodzieżówka typu nie tyle lekkich, łatwych i przyjemnych, ale po prostu i aż - normalnych. O naiwności. Już w jednej trzeciej co nieco się można domyślić, a w połowie mamy pewność. Bohaterowie poznali się na oddziale onkologicznym i bohater w czasie podróży, jak się okazało ma nawrót choroby. W sumie można mieć pewność, że Robinson zgodził się na wyprawę w ramach ostatnich szaleństw i korzystania z życia, którego ma niewiele. Tak, tak. Chłopak ma 18 lat i umiera. Milusio na całego. Axi, czyli bohaterka kocha bohatera i w sumie to by było na tyle, bo na końcu happy endu nie ma.

Ulało mi się i mam już dosyć. Naprawdę mam dosyć tego, że sięgam po książkę i zastanawiam się, czy ktoś tam aby nie umrze przypadkiem. Apeluje, by stworzyć nowy gatunek np. YD (young death) lub FOD (full od drama). Wtedy by człowiek wiedział czego się spodziewać.

A szkoda, bo książka nie jest zła. Bohaterowie przeżywają przygody, Robinson jest uroczy a Axi z biegiem czasu (jest narratorką) też się wyrabia, chociaż nie jest aż tak charakterna jak bohater. Uczucie i chemia między nimi też jest fajna, ogólnie wszystko ręce i nogi i ma. Szkoda tylko, że chłopak na końcu umiera. Ups!

Naprawdę czasem mam ochotę po prostu się odprężyć i nie przypominać sobie za pomocą lektury, że ciągle wokół nas umierają (młodzi) ludzie.

Polecam dla ludzi odważnych i "lubiących" takie motywy.
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 27 lipca 2018, o 07:36

Jak widzę w opisie coś w stylu wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o życiu, śmierci i niesamowitej sile pierwszej miłości., to wiem że będzie na tapecie oddział onkologiczny.
Co to za popaprana moda na pisanie o śmierci. :zalamka: Nie wiem dla kogo oni o tym piszą, bo nie wydaje mi się żeby naprawdę chore nastolatki chciały czytać takie książki. Zwłaszcza kiedy główny bohater umiera.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 27 lipca 2018, o 09:04

To chyba jednak nie moja bajka hmmm

Monku, dzięki za recenzję :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 lipca 2018, o 12:07

moja też nie.

Tak samo, mam dość historii o umierających nastolatkach. Ostatnio niechcący wpakowałam się w to u Hoover i naprawdę mam po korek. Teraz w co drugiej książce umierają, ciekawe jak się ma populacja w Stanach skoro tam taka śmiertelność wśród młodych ludzi...
Ancymonek napisał(a):Sol, u nich się coś psuje już w części trzeciej, czyli w historii o przyjaciółce Tate i bracie Jareda. Ale ja tego kompletnie nie kupowałam i co więcej, jak dla mnie Tate straciła w moich oczach przez tę ich część niepotrzebne to było, a swoją drogą to jest fakt, że ten powód nienawiści ze strony bohatera był totalnie w pupki i mało wiarygodny. To moje jedyne zastrzeżenie do części pierwszej
ale coś konkretnego czy nie unieśli sytuacji z przeszłości? Bo jak sobie robią sami pod górę i któreś któregoś rani, to nie zasługują na szczęście, po takich przejściach psuć...
A jak nie unieśli - nawet nie będę się dziwić wtedy ;)

Weź, bohater to naprawdę już sobie wymyślić gorzej nie mógł...
A co Tate takiego robi?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 30 lipca 2018, o 10:41

•Sol• napisał(a):Dręczyciel Penelope Douglas (...)

Poproszę opinię do działu z recenzjami? Z góry dziękuję :thankyou:

klarek napisał(a):chyba jednak tutaj...
Dziewczyna w rozsypce
Kathleen Glasgow

Obrazek(...)

Poproszę opinię do działu z recenzjami? Z góry dziękuję :thankyou:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 lipca 2018, o 10:48

Duzzz, podobnie jak poprzednio ;)
Ostatnio edytowano 30 lipca 2018, o 13:00 przez klarek, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 lipca 2018, o 10:59

zrobione Duz ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 30 lipca 2018, o 18:51

joakar4 napisał(a):Jak widzę w opisie coś w stylu wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o życiu, śmierci i niesamowitej sile pierwszej miłości., to wiem że będzie na tapecie oddział onkologiczny.
Co to za popaprana moda na pisanie o śmierci. :zalamka: Nie wiem dla kogo oni o tym piszą, bo nie wydaje mi się żeby naprawdę chore nastolatki chciały czytać takie książki. Zwłaszcza kiedy główny bohater umiera.


Joakar ja w swojej naiwności naprawdę wierzyłam, że ta książka mimo tego opisu dobrze się skończy. Serio, mam dosyć zastanawiania, czy kupując nową książkę aby tam ktoś przypadkiem nie umrze :disgust:

•Sol• napisał(a):
Ancymonek napisał(a):Sol, u nich się coś psuje już w części trzeciej, czyli w historii o przyjaciółce Tate i bracie Jareda. Ale ja tego kompletnie nie kupowałam i co więcej, jak dla mnie Tate straciła w moich oczach przez tę ich część niepotrzebne to było, a swoją drogą to jest fakt, że ten powód nienawiści ze strony bohatera był totalnie w pupki i mało wiarygodny. To moje jedyne zastrzeżenie do części pierwszej
ale coś konkretnego czy nie unieśli sytuacji z przeszłości? Bo jak sobie robią sami pod górę i któreś któregoś rani, to nie zasługują na szczęście, po takich przejściach psuć...
A jak nie unieśli - nawet nie będę się dziwić wtedy ;)

Weź, bohater to naprawdę już sobie wymyślić gorzej nie mógł...
A co Tate takiego robi?


Sol,
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 lipca 2018, o 19:02

rozwaliłaś mnie ostatnim zdaniem :evillaugh:

Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 lipca 2018, o 19:45

Kurcze, a ja nie. Totalnie czuję się zniechęcona do czytania tego :smutny:
Jakby niektórzy nie wiedzieli kiedy przestać :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 lipca 2018, o 19:49

Aralku, nie wiem co mi się w głowie poprzestawiało, bo normalna ja by miała podejście dokładnie takie samo jak Ty ;)
ale jakoś od początku tego roku zmieniło mi się coś i lubię takie dziwactwa ;)

No i też chciałabym w końcu przeczytać że oni to już tak całkiem, na zawsze i do końca razem ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 lipca 2018, o 19:53

Gorzej, że ja sobie myślałam, że oni to już tak całkiem, na zawsze i do końca razem to po Dręczycielu już byli ;)
Ja niestety tak mam, że takie głupoty zapalają mi czerwoną lampkę i potem bardzo ciężko mi uwierzyć w coś końcowego z dużym sercem po środku. Wiem, że po Dręczycielu nie było żadnej gwarancji, żeby nie powiedzieć, że ich wiek bardziej sugerował, że im się nie uda niż że będzie super. Ale taki powód? Taki? No dobrze, może bardziej sensowne byłoby jakby upiła się w 3 d... Nie czyste wyrachowanie.
Ja chyba nigdy nie miałam fazy na tego typu komplikacje. Ja tam wolę jak jest bez nich ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 lipca 2018, o 20:00

zawsze też wolałam bez komplikacji ;)
a to że na zawsze itd u nich to czułam, że nie uda się na już ;)
za dużo Jared narozrabiał żeby to tak ulgowo poszło. Co prawda nie do końca znów pewnie będę kupować powód rozstania, tak jak nie do końca kupuję powód tego znęcania się nad Tate, ale no... Ma coś w sobie ta książka. Douglas umie pisać i mimo, że ciągnie mi znienawidzonym Dominicem w opór to chłonę z rozkoszą.
Wiem, powinnam zacząć brać coś na głowę :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 sierpnia 2018, o 12:38

Obrazek


Brooklyn jako dziecko była świadkiem morderstwa matki. Po odnalezieniu jej ojca, dziewczynka zamieszkuje u niego. Mężczyzna nie jest zainteresowany wychowywaniem dziecka, dlatego Brooklyn zajmują się nianie.
Mijają lata, Brook zaczyna studia i poznaje Finna, najprzystojniejszego faceta w kampusie. Dziewczyna jest zamknięta w sobie, trzyma wszystkich na dystans, nawet jej najbliższa przyjaciółka nie wie o niej wszystkiego. Mimo iż minęło wiele czasu od śmierci matki, dziewczyna ciągle ma koszmary i żyje jakby na pół gwizdka. Dopiero starania Finna sprawiają, że Brook otwiera się na świat i zaczyna korzystać z życia.
Nie wszystko zmierza do szczęśliwego końca, ponieważ ktoś śledzi dziewczynę i włamuje się do jej mieszkania. Do tego okazuje się, że Finn też skrywa pewną tajemnicę, która jest ściśle powiązana z Brook.

Jeżeli nie przeszkadza wam bohaterka z traumą i zachowująca się w sprawach seksu jak facet, to możecie czytać. :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 sierpnia 2018, o 12:58

mam w planach :P
tylko, że strasznie mi to pachnie Dziesięcioma płytkimi oddechami :P

czy ta tajemnica to nie jest udział w śmierci matki bohaterki?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 1 sierpnia 2018, o 19:37

Mam nadzieję, że się uda ;)
Szaleństwo z tym dostępem do netu :smile:
Lilio, mam nadzieję, że pomoże ci to podjąć decyzję ;)


Silver. Trylogia snów.
Kerstin Gier

Obrazek

Pierwsza księga snów
Zostałam do przeczytania tej książki poniekąd „zmuszona”, a mówiąc delikatniej grzecznie poproszona o przeczytanie.
I muszę przyznać otwarcie, że nie żałuję.
To nie jest moje pierwsze zetknięcie z autorką. Czytałam jej Trylogię czasu i w sumie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, choć wiadomo, może być rożnie, a cykl nie równy cyklowi. Tutaj jest podobnie.
To dwa różne cykle, z różnymi bohaterami i choć oczywiście można byłoby doszukiwać się podobieństw, wydaje mi się, że nikomu nie jest to potrzebne i do niczego nie prowadzi.
Trylogia snów po pierwszym tomie to dla mnie oprócz całkiem niezłego pomysłu, zakończonego całkiem udanym, a co ważniejsze nieoczekiwanym rozwiązaniem, piękna opowieść o rodzinie. Szalonej matce, kochających się siostrach i oddanej im opiekunce. O czterech kobietach, które po latach w biegu, nagle muszą zacząć życie w jednym miejscu, wyhamować, osiąść w otoczeniu ludzi nieznanych i niekiedy nie do końca lubianych.
Ale jak mawiała mama głównej bohaterki „Twój dom jest tam, gdzie twoje książki”. A więc zaczynają żyć, śnić i pakować się w mniejsze lub większe kłopoty.
Gier stworzyła silną rodzinę, silną swoją miłością, zaufaniem z niesamowitymi relacjami wewnętrznymi. Dwie siostry związane ze sobą nie tylko silną miłością siostrzaną, ale również zgodnością głów, mózgów, żartu i humoru przetrwały podróże po całym świecie, ale niekiedy może się wydawać, że Londyn i jego przeciwności mogą sporo zmienić w ich życiu.
Główny wątek okraszony jest tlącą się miłością głównej bohaterki do nader przystojnego starszego kolegi jej nowego niedługo przyrodniego brata, co stanowi bardzo przyjemny element, który w połączeniu z fabułą demoniczną, stanowiącą główny wątek historii, wypada bardzo sympatycznie. Grupa młodych ludzi spisuje się znakomicie. Sam pomysł snów też należy do udanych.
Zdecydowanie poleciłabym nie tylko dla czytelników samej autorki, ale również dla poszukujących lektury wakacyjnej: sprawnie napisanej, wesołej, z dobrą fabułą, grupą sympatycznych bohaterów i kontynuacją w kolejnych częściach.

Druga księga snów
Chyba nie tego się spodziewałam. Wydawało mi się, że druga część będzie stanowiła kontynuację historii z pierwszego tomu. Niby koniec tomu pierwszego był jednoznaczny, a znając autorkę, można było podejrzewać, że coś wymyśli. Ale i tak poczułam się zaskoczona. Bo wymyśliła.
Rozbicie grupy bohaterów zaskoczyło mnie totalnie. Rozbicie, zmiana relacji między nimi, rozbijanie par to całkiem sporo zmian, jak na tak nieduży czas fabuły. Mamy więc inny zestaw bohaterów, tajemnicę niemal inną choć nie do końca, większy nacisk na sferę obyczajową, bo pojawiają się zaręczyny i zerwania i relacje domowe bohatera. Dużo się zmienia, a pod koniec historia dla mnie przynajmniej stała się znacznie bardziej przerażająca niż demon z pierwszej księgi.
Rozstania mnie zdziwiły, choć nie ukrywam, że powodem może być mój wiek „lekko” przekraczający główną grupę odbiorców historii. Choć wierzę autorce, że miało to jakiś sens, ciężko pogodzić mi się z bohaterem, który nagle przestaje być mądry i odpowiedzialny, głupieje i wariuje i w sumie chyba nikt, no może oprócz jego samego, nie wie dlaczego tak się zachowuje. Dobrze, że choć bohaterka zachowuje zdrowy rozsądek, ciekawe czy do końca jej tak pozostanie?
Nadal to bardzo fajna rodzinna historia, w której liczą się bliskie osoby, w której szanuje się drugiego człowieka i każdy jest ważny. Sporo zabawnych historii sprawia, że całość czyta się lekko, a trudne sytuacje sprawiają, że czyta się bardzo szybko.
A więc zabawnie, lekko i szybko. Bardzo dobra lektura wakacyjna.

Trzecia księga snów
Zakończenie serii godne jej poprzednich części. Przynajmniej jak dla mnie. Większość wątków zostaje doprowadzona do końca, ale jako, że nie wszystkie można dać szansę własnej wyobraźni. Bohaterowie stają w nowych sytuacjach, ale również w bardzo podobnych do tych, które stanowiły zarzewie kłótni w poprzednich częściach, przekonują się na własnej skórze, że łatwiej jest ocenić, niż wyjaśnić swoje zachowanie.
Po raz kolejny autorka zafundowała nam krok w zaklęty świat snu, zamkniętych i otwartych drzwi, świat, który jest zarówno przerażający, jak i szalenie ciekawy i atrakcyjny. Jest coraz głębiej, coraz mroczniej, coraz... Zgodnie z zasadą stopniowania dramatyzmu, jest coraz bardziej dramatycznie, niewinne przepychanki tym razem mogą skończyć się kompromitacją czy nawet śmiercią niejednej osoby. Pojawiają się nowi i starzy bohaterowie, wrogowie stają się przyjaciółmi i odwrotnie.
Jest (nie)wielki ślub, momenty w których uśmiechamy się na myśl o rodzinie i łączących bohaterów uczuciach i emocjach, jest nawet uśmiechająca się wredna babcia, spełniona niespełniona miłość, wino z rocznika 72 oraz loty samolotem, które z samym lataniem nie mają wiele wspólnego. No i oczywiście, dowiadujemy się kim jest Secrecy.

No i oczywiście na koniec, choć miałam o tym napisać już dwa razy, oprawa całej serii jest fantastyczna. To jedna z tych książek, które chce się wziąć do ręki, dotknąć, palcami wyczuć wzór rysunku. Każda w innej kolorystyce, z innymi motywami, ale każda śliczna i zachęcająca. Wewnętrzne zdobienia też robią swoje.
Nie pozostaje mi nic innego, jak napisać: warto spróbować.
Myślę, że czytelnicy Kerstin Gier chętnie zmierzą się z jej inną propozycją, a dla pozostałych, ale ciekawych nieznanego też nie powinno być źle.
Dla mnie nie było.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 sierpnia 2018, o 19:44

zdecydowanie, zdecydowanie! pomogło :*
Idę się zakręcić w poszukiwania. Może są audiobooki? Trylogię czasu czytała Lewińska i wyszło fantastycznie.

I poproszę do działu recenzji :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 1 sierpnia 2018, o 19:47

A to się cieszę :)
Lilio, jedynie przy stałym dostępie do netu ;) Musi poczekać jeszcze kilka dni ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 sierpnia 2018, o 20:02

I przez ciebie porzucam Kinley MacGregor na rzecz Kerstin Gier :hyhy: (później wrócę)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 1 sierpnia 2018, o 20:06

Lilio, ty wiesz jak mnie zestresowałaś :missdoubt:
A tak na serio, nawet jeśli ci nie podejdzie, uważam, że warto zobaczyć czy oby nie jest inaczej ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 sierpnia 2018, o 20:10

Hej, Trylogię czasu bardzo lubię, więc tu też powinno być dobrze ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 1 sierpnia 2018, o 22:41

Lucy napisał(a):Obrazek


Brooklyn jako dziecko była świadkiem morderstwa matki. Po odnalezieniu jej ojca, dziewczynka zamieszkuje u niego. Mężczyzna nie jest zainteresowany wychowywaniem dziecka, dlatego Brooklyn zajmują się nianie.
Mijają lata, Brook zaczyna studia i poznaje Finna, najprzystojniejszego faceta w kampusie. Dziewczyna jest zamknięta w sobie, trzyma wszystkich na dystans, nawet jej najbliższa przyjaciółka nie wie o niej wszystkiego. Mimo iż minęło wiele czasu od śmierci matki, dziewczyna ciągle ma koszmary i żyje jakby na pół gwizdka. Dopiero starania Finna sprawiają, że Brook otwiera się na świat i zaczyna korzystać z życia.
Nie wszystko zmierza do szczęśliwego końca, ponieważ ktoś śledzi dziewczynę i włamuje się do jej mieszkania. Do tego okazuje się, że Finn też skrywa pewną tajemnicę, która jest ściśle powiązana z Brook.

Jeżeli nie przeszkadza wam bohaterka z traumą i zachowująca się w sprawach seksu jak facet, to możecie czytać. :P

czytam to właśnie. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość