Janka napisał(a):Miałam coś innego na myśli. Nie chorobę psychiczną, tylko świadomą zabawę w gadanie z tygrysem.
Ona była niesamowicie samotna. Wszyscy ją omijali z daleka jak trędowatą, bo uważali ją za złodziejkę. Nie miała rodziny ani przyjaciół, nie mogła na nikogo liczyć. Na Alexa też nie. Zwierzęta były jej jedynymi przyjaciółmi. Z samotnością trzeba sobie jakoś radzić, by nie wpłynęła na samopoczucie w negatywny sposób, a ona mogła w tym celu bawić się w wyimaginowane rozmowy.
•Sol• napisał(a):A zwierzaki to świetni słuchacze
Cissie to czytaj Włoskie wakacje
ja je bardzo lubię i myślę, że mają szansę się podobać
ale jak wymuszone małżeństwo i atrakcyjny zestaw bohaterów to powinnaś najpierw wziąć się za Kandydata na ojca
Janka napisał(a):Cissie, nie bój się Bożka, bo on prawie nikomu nie przeszkadza. Może nawet nie zwrócisz uwagi, że coś mogłoby być napisane inaczej.
Przez większą część książki do Bożka nawet nie ma się o co przyczepiać, bo wątek był bardzo sensowny.
Mnie pokonał nie tyle sam Bożek, co nadmiar patosu w ostatniej scenie, w której on bierze udział.
To samo miałam z "Areną": kocham tę książkę miłością absolutną, ale patos w scenie poniżania Alexa był dla mnie zbyt nachalny.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość