Teraz jest 25 listopada 2024, o 21:41

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 lipca 2018, o 13:42

Lil, to tylko się cieszyć, że mimo przejść spowodowanych przez ludzi potrafił Wam w pełni zaufać ;)

Doskonale pamiętam zdjęcie jak oglądał telewizję z rączek ;) oswoił Was a Wy jego ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 5 lipca 2018, o 14:17

Janko, Gilbert dziękuje za głaski :lovju:
Dziękuję Sol. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 5 lipca 2018, o 19:09

Cudowne te koty
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 6 lipca 2018, o 08:05

Dorotko
Niestety biała kulka poluje na wszystko, nawet na wiewiórki, jedna niestety przypłaciła to życiem. Myszy, krety, gołębie to norma, najgorzej że to wszystko przynosi .

Lia
Był od samego początku, ale trudniej sie do nas przekonywał. Bardzo kocha sąsiada.

Kawko
Ponad rok nie było żadnych fotek, nie mówimy do niej Białka bo ona nie reaguje, nazywamy ja koleżanką puszystą, albo za grubą. Za to moi kumple dla przekory mówiłą koleżanka niedożywiona. Drugi kotek to krecik.

Proszę Gio :*

Frin i kominkową.

Słoneczko, Szuwarku dziękuję, miał 18 lat nadszedł jego czas, weterynarze nie potrafili już nic zrobić. Została mi druga parówka, pokazałabym wam fote ale musielibyście oglądać i mnie, bo to śniadanie wielkanocne z nami jadł.

Przykro mi Jok, nie ma nic gorszego jak poczucie bezsilności w takiej sytuacji.

Lil czy on się złości czy tak naturalnie wygląda?.

Staram się przygarnąć trzy koty, wyglądają jak pierwsze ofiary wyjazdów wakacyjnych, ale słabo mi idzie. :red:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 6 lipca 2018, o 11:19

Dziękuję :przytul:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lipca 2018, o 12:35

Nocny Anioł napisał(a):wyglądają jak pierwsze ofiary wyjazdów wakacyjnych

Idę ryczeć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 lipca 2018, o 12:52

Aniołku, to jest mina: czego chcesz? Nie lubi, gdy robi mu się zdjęcia. On sobie tam znalazł miejsce, by popatrzeć na tv, a ja mu śmiem przeszkadzać :roll:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 lipca 2018, o 14:33

wakacje to dramat - codziennie gdzieś porzucony pies. albo suczka z młodymi. bo człowiek nie upilnował... ech..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 6 lipca 2018, o 14:50

Nocny Anioł napisał(a):Słoneczko, Szuwarku dziękuję, miał 18 lat nadszedł jego czas, weterynarze nie potrafili już nic zrobić. Została mi druga parówka, pokazałabym wam fote ale musielibyście oglądać i mnie, bo to śniadanie wielkanocne z nami jadł.


Ja bardzo chętnie zobaczę :) no i życzę powodzenia w przekonywaniu kotków do siebie z czasem na pewno się przekonają.

Biedne te wszystkie zwierzaczki wyrzucone z domów, do tej pory pupilki, a potem nagle wywalone jak niepotrzebne rzeczy w całkiem nieznany świat ... :(
Spoiler:



Joakar, trzymam kciuki z zdrówko Gilbeta

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 17:51

wiecie co, a wystarczy trochę pomyśleć. Pomijam że wakacje z psem, nawet daleka zagranica to nie jest nic nierealnego. Wakacje z kotem.. Też się da.
Będąc w bardzo wczesnym pacholęctwie byłam z rodzicami we Włoszech na campingu. W jednej przyczepie mieli persa. I jakoś się dało, wystarczyło chcieć.

O ludziach niesterylizujących/niezabezpieczających przed niechcianą ciążą niehodowlane zwierzęta powiem tyle - nieodpowiedzialne skretyniałe sknery.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 6 lipca 2018, o 18:17

Teraz to nie problem nawet za granicę, trzeba tylko zwierzaczka zaczipować i paszport można wyrobić, Trzeba tylko chcieć. O sterylizacji to już nic nie powiem, bo mi się nóż w kieszeni otwiera, zaraz mi się przypomina ta kobieta u weta co wam pisałam, wyszło na to, że krzywdzę Stefka dla swojej wygody. Szkoda gadać

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 18:52

Sterylizacja w marcu bywa na koszt miasta wiec w ogóle żaden argument.
a paszport to nie jest jakaś kwota. 50 zł chyba, Ptys ma, raz założony i dożywotnio jest. Tylko trzeba pieczątkę ze szczepionka na wscieklizne aktualna co roku wbic.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 lipca 2018, o 21:55

Można też psa lub kota na czas wyjazdu umieścić u rodziny i odebrać po powrocie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 lipca 2018, o 22:52

Można też po prostu zacząć traktować zwierzęta jak żywe czujące stworzenia a nie podległe "rzeczy" do zabawy/użytku, z którymi można robić, co i jak się chce :/

***
ps zdrowia dla Gilberta :) a #catStefan zawsze na propsie :P
(no skąd ja znam takie miny :hyhy:

ps2 a Puszysta to takie ładne imię... Dlatego zawsze mi się ksywa Pusheen podobała :P
Miałam znajomego kota Puszynę: kawał kocura był. Jako kociak wołano go Kruszyna, ale wyrósł.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 lipca 2018, o 20:11

Oczywiście, że zwierzęta należy traktować jak żywe istoty, niemniej nie ma nic złego w zostawieniu na tydzień lub dwa zwierzaka pod opieką kogoś zaufanego, kogo zwierzak lubi i kto się nim dobrze zaopiekuje. Nasi nowi wynajmujący są właśnie na wakacjach. Ich piesek jest obecnie z rodzicami pani i ich psem. Nie dzieje mu się żadna krzywda z tego powodu. Podczas wyjazdów do Polski opiekę nad kotem siostry przejmowała życzliwa sąsiadka - również kociara. Nie zawsze jest możliwość wziąć ze sobą zwierzaka w podróż ale o ile załatwia się mu dobrą opiekę, ja nie mam z tym problemu.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 lipca 2018, o 23:41

Zgadzam się w pełni co do zostawiania, aczkolwiek trzeba mieć szczęście posiadania w gronie rodzinno-znajomym zaufanych i doświadczonych ludzi ;)
(i przyznaję, że jestem antyfanką "hotelików dla zwierząt" w większości... ale znowu nie jako idei samej w sobie tylko... no właśnie, brak zaufania :(


PS Ale to jak z dziećmi: znam rodziców, matki w szczególności, które nie zostawiły same dziecka na noc przez pierwsze 5 lat. I znając ich znajomych i rodzinę - doprawdy nie dziwię się :yeahrite:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 8 lipca 2018, o 07:37

Problem to dalej wielka walka ze sterylizacją. Teraz do fundacji jamniki trafiła wyrzucona ciężarna jamniczka. Bo Pani nie chciała jej krzywdzić, potem nie dopilnowała i nie chce kłopotu. Totalna nieodpowiedzialność. Codziennie głosy o porzuconych, zwłaszcza suczkach. Gdyby było to tak powszechne jak w Czechach nie byłoby ponad 50% niechcianych szczeniąt. Prawdę mówiąc, jak się czyta badania, to jesteśmy jednym z gorzej traktujących zwierzęta krajów Europy Zachodniej i Srodkowej. Nawet hodowcy u nas potrafią fabrykę zrobić :disgust: Powolutku świadomość wzrasta, ale ciągle ktoś miesięczne szczenię do łańcucha krowiego przypnie i zagłodzi. No i ta sterylizacja! Dużo ludzi traktuje to jakby … personalnie.

My Korka w tym roku zostawiamy z Mamą. U niej są dwa psy i wiem, że będzie zadowolony (i najedzony :hyhy: )
Koleżanka oddała dwa labradory do hoteliku - sprawdzonego i wracać nie chciały :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2018, o 12:13

sprawdzone hotele czy rodzinna opieka to też odpowiedzialna opieka ;)
A jak jeszcze opieka z towarzystwem jak u Szuwarka to w ogóle szał :hyhy:

I niby tyle ludzi wie, że sterylizować trzeba, niby plakaty i reklamy a nadal się trafi jakaś idiotka zdziwiona że suczka szczenna. Szuwarku zakładam, że ta troskliwa pani to nie osoba z zapadłej wsi?
I w takim wypadku nawet brakiem dostępu do informacji nie można się zasłaniać.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 lipca 2018, o 14:15

trochę więcej Stefusia, jak molestuje pandę :P
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2018, o 14:20

Śliczny Stefuś :bigeyes: :smile:
A Stefuś na ostatnim ze zdjęć ewidentnie mówi 'Idź kobieto robić te foty gdzieś indziej' :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 lipca 2018, o 19:06

Śliczny Stefuś fajnie molestuje.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 8 lipca 2018, o 21:18

słodziak Lilio. :D
Obrazek
Ciucio śpi. ;P i nawet wtedy pozuję. ;P lubi jak mu się robi zdjęcia... mówią, jaki pan tak kram.. :hihi:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 8 lipca 2018, o 21:27

Śliczne te wasze koteczki :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 lipca 2018, o 21:40

Lio, jesteś szczęściarą, że możesz sobie codziennie oglądać takie piękne widoczki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 8 lipca 2018, o 21:49

Wiem Janko. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości