Teraz jest 24 listopada 2024, o 08:18

Vi Keeland

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 12:24

bo brunet czy bo taki jakby łóżkowo wymiętolony? :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 6 lipca 2018, o 12:28

Chyba całokształt :hihi: a to że brunet to duży plus i ten krawat :heat:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lipca 2018, o 12:40

Mnie się też bardzo podoba okładka. Super, że nie próbowano jej zmieniać.
Niemieckiego pana na okładce ubrano niestety w koszulę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 12:41

trafił w odpowiednią Karinową strunę :evillaugh:

Janko ale jak to?
Co oni tacy ugrzecznieni? Takie ciasteczko ubierać :nonono:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lipca 2018, o 12:41

Egoiści.

Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 12:44

To inny pan co prawda, może nie ma pod koszulą takich mułów. Ale i tak, świntuchy że nie zostawili oryginalnej...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 6 lipca 2018, o 12:44

•Sol• napisał(a):trafił w odpowiednią Karinową strunę :evillaugh:


Zdecydowanie :evillaugh: (gdybym nie miała męża, to bym sobie tę okładkę kazała powiększyć i wisiałaby jako plakat w sypialni :evillaugh: )

Janko - niedobrzy
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 12:48

no tak, mąż mógłby mieć coś przeciwko takiemu plakatowi :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lipca 2018, o 12:50

Wydaje mi się, że bohater przez wiekszą część książki chodził ubrany, więc niemiecka okładka może być bardziej na temat.
•Sol• napisał(a):To inny pan co prawda, może nie ma pod koszulą takich mułów. Ale i tak, świntuchy że nie zostawili oryginalnej...

Może nie mieć takiego ślicznego kaloryfera jak pan oryginalny, ale i tak mogli nam pokazać, co ma.
Karina32 napisał(a):Janko - niedobrzy

I to jak!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 lipca 2018, o 20:06

Skończyłam Bossmana ;)
Fajna lekturka ale w sumie Egomaniac lepsiejszy ;) i moc traum dla mnie porównywalna ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 lipca 2018, o 00:27

U mnie "Egomaniac" wyjdzie dopiero we wrześniu. Jeszcze każą mi trochę na niego poczekać.
Okładkę tradycyjnie psują ubieraniem pana w ubranka.

Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 lipca 2018, o 10:39

Mnie się taki ubrany też podoba :hyhy:

Kilka zdań o "Draniu na Manhattanie" :)

Obrazek

Soraya i Graham to kompletne przeciwieństwa. Ona jest pełną temperamentu, wygadaną Włoszką, której kolor włosów zmienia się wraz z nastrojem. On to arogancki, gburowaty, bezwzględny finansista, który całe swoje życie podporządkował pracy. Można się więc domyśleć, że pomiędzy tą dwójką będzie iskrzyć…
Kto czytał książki Vi Keeland wie, że może się po nich spodziewać lekkiej i przyjemnej lektury. Tak jest i w tym przypadku. „Drań z Manhattanu” to zabawna i seksowna historia, nie przeładowana jednak scenami erotycznym, jak to niestety często bywa. Autorki, oprócz wątku romansowego, poruszyły w tej książce również trudne i bolesne tematy, ale zrobiły to w bardzo delikatny, wyważony sposób, absolutnie nie spłycając tych problemów.
Według mnie jednak największą zaletą tej powieści jest jej główny bohater, bardzo go polubiłam i kibicowałam mu do samego końca. Na początku Graham wydaje się być prawdziwym draniem i gburem, który jest tak skupiony na sobie, że nie potrafi nawet zapamiętać imienia swojej asystentki. Jednak wraz z rozwojem akcji dowiadujemy się o nim coraz więcej i okazuje się on zupełnie inny niż nam się wydawało. Owszem bywa nieuprzejmy dla pracowników, ale prywatnie jest bardzo ciepły, uwielbia oglądać telenowele, kocha swojego psa i ma niesamowite, lekko wulgarne poczucie humoru. Jest również bardzo oddany swojej rodzinie, a zwłaszcza babci, która go wychowała po śmierci matki. Byłam zachwycona tym, jak starał się zdobyć główną bohaterkę, jak się o nią troszczył i zabiegał o jej uczucie.
Równie ciekawą postacią jest Soraya. Z jednej strony jest bardzo przebojowa, kolorowa, uwielbia seksowne stroje, tatuaże i kolczyki, ale jednocześnie jest ostrożna w kontaktach z ludźmi. Kobieta została w dzieciństwie porzucona przez ojca i to odbiło się na jej późniejszych związkach. Bardzo boi się zranienia, nie potrafi więc do końca zaufać żadnemu mężczyźnie, spodziewa się bowiem, że prędzej czy później każdy ją porzuci. Takie same obawy miała wobec Grahama, jej wątpliwości narastały zwłaszcza kiedy na horyzoncie pojawiła się jego była narzeczona. I pomimo, że mężczyzna nie dawał jej żadnych powodów do obaw, ona ciągle zachowywała wobec niego dystans.
Przyznam szczerze, że pod koniec jej zachowanie zaczęło mnie wkurzać i byłam zła, że zamiast wspierać swojego chłopaka w bardzo trudnej dla niego sytuacji, ona głównie użala się nad sobą.
Jednak pomimo tego bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania tej historii i myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 lipca 2018, o 11:19

Zazdroszczę Ci Joakar że Ty już po ;)
mam ogromną ochotę na tę książkę.

Masz swój ranking powieści Keeland? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 lipca 2018, o 11:28

Mam :smile:
1. Egomaniac
2. Bossman
3. Drań z Manhattanu
4. Gracz
I na końcu seria o MMA, której nie pamiętam i zlewa mi się w jedno.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 lipca 2018, o 12:16

Powiem Ci, że pomijając Drania którego nie znam, zgadzam się z Tobą całkowicie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 lipca 2018, o 12:28

Drań jest trochę gorszy od Bossmana i winę za to ponosi wkurzająca bohaterka. Chciałabym go jeszcze raz przeczytać, jak będę miała trochę lepszy nastrój, może wtedy bardziej go docenię. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 17 lipca 2018, o 12:35

Brzmi zachęcająco. Będzie się trzeba zaopatrzyć :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 17 lipca 2018, o 13:12

Okazuje się, że mam tę książkę od 19 listopada 2017 i nie czytałam. Mam jeszcze Cocky bastard i ostatnio dostałam Gracza w oryginale. Też jeszcze nie czytałam :facepalm:

joakar, poproszę do Recenzji :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 lipca 2018, o 14:51

Zrobione :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 19 lipca 2018, o 17:19

Przeczytałam "Bossmana", ale powiem szczerze że mnie lekko zmęczyła ta książka. W porównaniu do Egomaniaca coś mi nie pasowało i sama nawet nie wiem co. Chyba bohaterka. Dla mnie nijaka totalnie, ani w pińć, ani w dziewięć. Chase mnie bardziej ujął swoim wdziękiem i tym talentem do opowiadania historii :hyhy:

Generalnie tragedii nie było, a skąd. Było w porządku, ale niestety tylko tyle. Nowe książki Keeland wychodzą a ja i chciałabym i boję się :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 lipca 2018, o 17:20

Egomaniac jest nie do przebicia ;)
Bohaterka w Bossmanie faktycznie nie była tak charyzmatyczna jak mogłaby być, ale też nie jest z nią aż tak źle żeby jej całkiem nie lubić ;) ale fakt, Chase mógłby mieć fajniejszą babkę bo sam wymiata :P
Vi chyba lepsza jest w tworzeniu męskich postaci ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 19 lipca 2018, o 17:29

Wiesz, nawet nie tyle, że ja tej bohaterki nie polubiłam, ja w sumie nie mam żadnych uczuć względem niej :evillaugh:

Chase był bardzo zacny :P

Ale Sol, nie masz wrażenia, że ci faceci Keeland trochę są podobni do siebie? Boję się że to u tej autorki schemat i wszyscy tacy będą :mysli:

Nie to że ten, bo oni są cudni, ale po jakimś czasie mogą się znudzić :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 lipca 2018, o 17:45

rozumiem :P
też zbytnio mi się niczym nie wybijała, a szukałam w niej tego czegoś.

Mam :P
no ba, pewnie, że mam :P
oni są zawsze tacy sami, jak z jednej foremki, czasem tylko kolorystyka im się zmienia no i imiona i nazwiska. No i jakieś tam drobne szczegóły ;)

ale w ogóle te książki mają jeden schemat zauważyłaś? ;) Tylko zmienia się proporcja powagi do żartów i moc traumy, ale Vi pisze tak jakby odhaczała po kolei punkty z listy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 19 lipca 2018, o 18:03

Matko, ja nawet zapomniałam jak miała ta bohaterka na imię :hihi:

Ogólnie to chciałam się jeszcze kiedyś za "Gracza" itp wziąć, ale szczerze powiem, że chyba na razie sobie podaruję ;)


Właśnie ja w tych facetach widzę to samo i trochę to drażniące ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 lipca 2018, o 20:26

mnie chwilę zajęło przypomnienie sobie :P
Reese, jak te ciasteczka-babeczki :P dlatego Chase na nią mówił Buttercup ;)

Gracz jest słabszy. I facet jest znów z tej samej foremki, tylko, że sportowiec ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości