Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:02

Vi Keeland

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 maja 2018, o 21:21

•Sol• napisał(a):facet zajmujący się zawodowo obijaniem pysków być czułym mężem i ojcem.

Dopóki będzie zakochany, to na pewno będzie czułym mężem, tylko pytanie jest, jak długo takim pozostanie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 maja 2018, o 09:35

Swojego czasu czytałam sporo książek z bokserami w roli głównej. Wiadomo fikcja, więc nie wiadomo jak może być w życiu realnym, ale na ogół właśnie Ci książkowi pięściarze są bardzo opiekuńczy w stosunku do swoich partnerek i bardzo często stają się oni ich kotwicą bezpieczeństwa. Często bywa iż bohaterki miały już przykre doświadczenia z męską brutalnością, ale jednak zaufaniem i miłością obdarzają takiego pięściarza. :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 maja 2018, o 18:23

Na tym chyba polega cała ta pułapka, w którą wpadają kobiety. Bo taki facet potrafi być nadal bardzo opiekuńczy, tylko robi malutkie przerwy na wyładowanie na żonie swojej agresji. Chwilę potem delikatnie pomaga jej umyć buzię i podaje lód, przeprasza i obiecuje, że już nigdy więcej. I znowu jest mistrzem w opiekuńczości i byciu kotwicą bezpieczeństwa. Aż do następnej całkiem króciutkiej przerwy, podczas której poczuje potrzebę pozbycia się nadmiaru agresji.
Chyba bym bardziej ufała szejkom, że można mieć z nimi szczęśliwe życie przez bardzo długi czas, także w okresie, gdy minie im już okres największego zakochania.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 maja 2018, o 16:45

duzzza22 napisał(a):Swojego czasu czytałam sporo książek z bokserami w roli głównej. Wiadomo fikcja, więc nie wiadomo jak może być w życiu realnym, ale na ogół właśnie Ci książkowi pięściarze są bardzo opiekuńczy w stosunku do swoich partnerek i bardzo często stają się oni ich kotwicą bezpieczeństwa. Często bywa iż bohaterki miały już przykre doświadczenia z męską brutalnością, ale jednak zaufaniem i miłością obdarzają takiego pięściarza. :)

i to właśnie lubię czytać :hyhy:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 maja 2018, o 17:36

jak napisane tak że wierzę, że facet jest facetem a nie Dominickiem to ja też :D
i chyba własnie się biorę za pierwsze MMA :mysli:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 maja 2018, o 17:58

i skończyłam Walkę ;)

Walka to dobry tytuł dla tej książki. Bo chodzi w niej głównie właśnie o walkę, niekoniecznie tę na ringu.
Elle to też wojowniczka, o siebie, o swoją przyszłość, o szczęście a potem o mężczyznę którego kocha i jego spokój ducha. Nico walczy z przeszłością i tak samo jak Elle o przyszłość. Oboje walczą o siebie samych i o siebie nawzajem.
Sporo tego prawda? Dlatego ten tytuł jest naprawdę celny.

Jeśli ktokolwiek się obawia o to, że Nico jest facetem – damskim bokserem to w tym momencie niech rzuci te obawy precz. Facet mający tyle empatii i takie wyrzuty sumienia dotyczące przeszłości, nie może być agresywny poza ringiem. To co w nim to jego praca i pasja, ale na co dzień to opoka. Szanuje swoją matkę, bratowe i braci. Opiekuje się nastolatkiem który ma ciężej od niego. A stosunek Nica do Elle od pierwszej chwili pozwala uwierzyć że temu facetowi na niej zależy.

Elle to też nie jest delikatny kwiatuszek. Myślałam że jej przeszłość to taki standardowy dramat, ale nic bardziej mylnego. Miałam niezły opad szczęki jak dowiedziałam się co się wydarzyło i przez co musiała przejść.

Bohaterowie to zdecydowanie plus tej powieści. Pomysł na nich autorka też miała niezły.
Plusem jest też to że nie ma w końcu dziwnych byłych. Jest eks Elle ale on nie miesza. Chciałby, próbuje, ale na szczęście to nie ma wielkiego znaczenia.

Ale niestety muszę przejść do minusów, których jednak trochę jest. Ech.
Opisy Nica. Elle co kilka-kilkanaście stron wzdycha nad jego mięśniami/barami/klatą/oczami/ustami/tyłkiem. Do wyboru. To nuży, bo ileż można.
Na dodatek jest masa scen seksu i wtedy też piesni pochwalne kolejne. Ale to nie jest najgorsze. Najgorszy jest stosunek opisy seksu – dialogi. Na niekorzyść dla tych drugich.
Bohaterowie rozmawiają ze sobą sporo, bo autorka mówi nam że przegadali niejedną noc. Tylko, że my wiemy o fakcie a nie jesteśmy świadkiem tych rozmów. Za to świadkami ich kotłowania w pościeli jesteśmy zawsze,
Znów też autorka chwilami idzie na skróty i urywa sceny, coś jak w Graczu. Niepotrzebnie, książka wcale nie jest jakaś długa, Keeland mogłaby pozwolić nam na obcowanie z bohaterami dłużej.
Na koniec może to moje czepialstwo. Ale Nico to dziwne imię :P ciągle miałam wrażenie że ktoś się pomylił i powinno być Nick. No bo on nie jest Włochem, albo innym nieamerykaninem. Niby okej – może być coś w stylu pseudonimu, ale to jest jako imię… Drażniło mnie to trochę, ale jak mówię, to może tylko fanaberia ;)

Ciekawa jestem drugiej części, dlatego, że opowiada o Vinniem, czyli tym podopiecznym Nica. To fajny dzieciak mający szansę wyjść na fajnego mężczyznę.
Książkę mam pod ręką więc niebawem na pewno sięgnę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 23 maja 2018, o 23:01

Ale finalnie nie jest tak źle ? :hyhy:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 maja 2018, o 09:54

Nie jest źle :P
nie ma szału ale dramatu tez nie. Nie jest to tylko rąbanka łóżkowa bez fabuły i bohaterowie mają uczucia a nie tylko chuć :P
do Egomaniaca temu daleko ale przeczytać i to z przyjemnością można :)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 maja 2018, o 21:54

•Sol• napisał(a):Jeśli ktokolwiek się obawia o to, że Nico jest facetem – damskim bokserem to w tym momencie niech rzuci te obawy precz.

Przeciwnie. W jego przypadku się obawiam, że on nie nadaje się do zawodu, który sobie wybrał.
Bo jak on, taki pluszaczek, stanie do walki z tą swoją empatią, wyrzutami sumienia, szacunkiem i opiekuńczością, to przeciwnik zrobi z niego miazgę.
Może by lepiej spróbował robić karierę w przedszkolu, pewnie byłby świetnym wychowawcą i opiekunem dla maluchów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 maja 2018, o 18:13

•Sol• napisał(a):i skończyłam Walkę ;)

I poproszę opinię również do działu z recenzjami, z góry dziękuje :thankyou:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 maja 2018, o 19:02

Dobrze Duz :smile:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 czerwca 2018, o 23:50

„Gracz” nieoczekiwanie mnie zaskoczył. Po „Walce” spodziewałam się jeszcze mniej składnej historyjki i więcej przynudzania, a wyszło zupełnie inaczej. Było sensownie i przyjemnie. Ta historia miała znacznie więcej sensu i na pewno została lepiej opowiedziana, bez przynudzania.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 czerwca 2018, o 19:45

Gracz jest znacznie lepszy od Walki ;)
Kawo, a Egomaniaca już masz za sobą? Dla mnie jeszcze lepszy od Gracza.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 czerwca 2018, o 19:59

Nie. Ogólnie nie za bardzo mam dostęp do Keeland, ale że jako „Bossman” całkiem mi się podobał, to zaryzykowałam i kupiłam „Walkę” i „Gracza”. No i po przeczytaniu tej pierwszej znacząco mnie przystopowało, ale może dam jej szansę po tej drugiej...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 czerwca 2018, o 20:56

Daj koniecznie ;) jak tylko będziesz miała okazję.
Egomaniac jest najlepszy z tej trójki. Bossmana jeszcze nie znam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 18 czerwca 2018, o 22:50

Bossmana już do mnie wysłali :wesoły:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2018, o 23:13

Lucy napisał(a):Bossmana już do mnie wysłali :wesoły:

Myślę, że będzie Ci się podobał.
A nawet jeśli nie, to nie powinien zrobić krzywdy.

Bym chciała wkrótce przeczytać "Egomaniaca". Myślę, że to będzie książka podobna do "Bossmana".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 19 czerwca 2018, o 07:37

Lucy napisał(a):Bossmana już do mnie wysłali :wesoły:


Super.
Ja na swojego czekam do początku lipca, bo mam w paczce z jakimiś innymi, które mają mieć premierę dopiero 4/07.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 czerwca 2018, o 16:37

Bossmanna zamówię razem z nową Reid, więc będę mieć po 20...
Także zazdroszczę Lucy :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 czerwca 2018, o 19:46

Obrazek

Czyta się szybko - to muszę przyznać. Jest też lekko i zabawnie. Chemia między bohaterami ,przekomarzanie się ,sprośne przytyki -wszystko to jest na duży plus. To ,że Reese nie wskakuje szybko do łóżka Parkera zasługuje na pochwałę. Napięcie wtedy wisiało w powietrzu i leciały pieprzne teksty. Jedyny minus jak mam odnośnie tej historii ,to mało akcji. Przez przeszło połowę książki, nic się nie dzieje. Wieczne tylko przepychanki słowne w biurze ,albo jakieś spotkania biznesowe w firmie. Jeżeli myślicie teraz o "Wrednych igraszkach'' ,to nie ma żadnego porównania. Zaczęłam dziś czytać i to kompletnie inna bajka. Później zaczyna się coś dziać w związku z morderstwem narzeczonej Parkera , które miało miejsce kilka lat temu. Zostaje znaleziony sprawca ,główny bohater ma poczucie winy i zrywa z Reese.
Jestem też rozczarowana ,że autorka nie rozwinęła wątku Brzydkiej Kici. :P To kot sfinks, którego wtryniła jej matka. Bardzo chciała mieć kotka ,ale była uczulona. Kot miał zostać sprzedany ,ale nic w tej sprawie nie zrobiono. Liczyłam na jakieś zabawne historie z nim w roli głównej ,ale niestety nic z tego.
Myślałam,że książka będzie taką samą perełką jak Egomaniac, ale się myliłam.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 22 czerwca 2018, o 20:47

U mnie odwrotnie. Bossman podobał mi się bardziej. Egomaniaca nie dokończyłam, chyba chodziło o ich bliskie relacje... jakoś za szybko się rozwijały :mysli:
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 czerwca 2018, o 00:40

Ciekawa jestem, która książka dla mnie będzie lepsza.
Liczyłam na "Egomaniaka".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 6 lipca 2018, o 07:49

Skończyłam wczoraj "Bossmana". Podobał mi się i to bardzo. Może nie aż tak bardzo jak "Egomaniac", ale niewiele mniej.
Podobało mi się napięcie między bohaterami i ich rozmowy/przekomarzanie. Podoba mi się bohater, jego historyjki zmyślane na poczekaniu i to jak próbować zaciągnąć Reese do łóżka :hihi: Bohaterka jest taka trochę bez wyrazu i w sumie jest mi obojętna - ani nie czuję to niej jakiejś wielkiej sympatii, ale też nie irytuje.
Chase zachowuje się w pewnym momencie jak rasowa śfinia, ale potem pięknie się stara wszystko odkręcić.

Dla mnie 8/10 (z wieeeelkim plusem za okładkę) :evillaugh:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lipca 2018, o 11:46

okładka jest mega to fakt :P ale Keeland ma fajne okładki :D

Aj te bajeczki bohatera :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 6 lipca 2018, o 11:51

Tak, jest dużo okładek z półnagimi facetami, ale ten na mnie jakoś szczególnie działa :evillaugh: :drool:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość