Teraz jest 25 listopada 2024, o 13:09

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 16 czerwca 2018, o 21:35

I teraz brzmi to dla mnie przyjaźniej :)
Dzięki, giovanno. Rozejrze się w poszukiwaniu :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 25 czerwca 2018, o 18:54

Kochanie, chcę ci powiedzieć Louisa Young

I Wojna Światowa.
Bezsensowna, destrukcyjna siła, której jedynym celem, było zdaje się zniszczenie tego co dobre i piękne. Zniszczenie człowieczeństwa.
Jak każdy zbrojny konflikt zarówno przedtem jak i potem, pogrążyła miliony istnień ludzkich.
W chaosie śmierci zupełnie nieważne stały się jego przyczyny, ponieważ jedyne z czym trzeba się było zmierzyć to skutki.
I właśnie o tym jest ta historia.
"Dwoje austriackich arystokratów zostało zastrzelonych i żeby rozwiązać problem, muszą zostać zastrzelone miliony takich jak my".

Nadine i Riley. Jak wojna wpłynie na ich nieśmiało rodzące się uczucie?

Julia i Peter. Czy ich małżeństwo przetrwa wojenną rozłąkę?

Rose. Jaką rolę przyjedzie jej pełnić w tych trudnych czasach.

Świat zostaje podzielony na Tam i Tutaj. Każde z nich musi nauczyć się funkcjonować w tym nowym, nieznanym świecie.
A po zakończeniu wojny na nowo odnaleźć siebie, zmierzyć się z tym co Teraz, bo to co Przedtem zdaje się nie mieć żadnego znaczenia.

Autorka z brutalną szczerością przedstawia wojenną ochydę, jednocześnie zachowując piękno narracji, co zdawałoby się kłócić ze sobą, jednak wręcz wzmacnia siłę przekazu.

To nie jest lektura łatwa.
Potrzebuje skupienia, zamyślenia, uwagi, refleksji.
Uważam również, że nie jest to lektura na jeden raz. Warto będzie po jakimś czasie do niej wrócić.

Powieść, która jest doskonałą ilustracją zdania, które się w niej pojawia: "Nikt nigdy nie wygrywa wojny, a wojny nigdy się nie kończą".
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 27 czerwca 2018, o 21:11

Brzmi bardzo poważnie, ale i bardzo dobrze hmmm

Obrazek

Przyznaję, że po przeczytaniu części komentarzy do tej książki, zamieszonych nie tylko tutaj, jestem lekko zdziwiona. Nie oceniłabym jej tak krytycznie jak niektórzy czytelnicy.
W sumie co tutaj mamy? Dwie policjantki z przeszłością. Całkiem dobrze obmyślana przeszłością dodam. Z niezłym wątkiem obyczajowym, rozwojowym można byłoby rzec. Tajemnice z przeszłości bohaterek i mroczna rodzina. W sumie całkiem niezły zestaw.
Historia kryminalna może nie należy do najbardziej odkrywczych, ale już powiązanie jej z przeszłością oraz jedną z bohaterek, sprawia, że cała opowieść staje się bardziej interesująca.
Całość napisana jest całkiem zgrabnie, choć przyznaję, że tłumacz/korekta kilka razy zaliczyli potknięcia.
Jak dla mnie to jedna coraz częściej pojawiających się u nas książek w których ciężar rozłożony jest nie tylko na wątek sensacyjny, ale i obyczajowy. Historia nie epatuje okrucieństwem lejącej się krwi, wynaturzonych zabójstw i coraz częściej pojawiającego się niemal zwierzęcego okrucieństwa. Oczywiście, jak każdy watek z zabójstwem w tle jest okrutny, ale nie wynaturzony.
Poleciłabym osobom, które lubią sensację wymieszaną ze zwykłym ludzkim życiem i bohaterami, których możemy spotkać na naszej ulicy.
Chętnie przeczytałabym coś jeszcze autorki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 27 czerwca 2018, o 23:39

Mam ją :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 czerwca 2018, o 07:31

Nie oddawaj zanim nie zajrzysz. Może ci się spodoba choć jak mówiłam nie ma najwyższych ocen ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 czerwca 2018, o 09:22

Kupiłam niedawno w Biedronce :wink:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 28 czerwca 2018, o 09:39

Czytałam i oceniłam na pięć na lubimy czytać, i nic z niej nie pamiętam :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 czerwca 2018, o 09:42

Hihihi tak bywa :)
Szczególnie jeśli coś nie trafia w nasz gust. Dla mnie była inna i dlatego uznałam że warto coś o niej napisać :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 28 czerwca 2018, o 10:39

A mnie zaciekawiłaś klarku, tak sobie myślę, że mogłoby to być coś dla mnie :mysli:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 czerwca 2018, o 18:29

Myślę że jeśli ktoś nie będzie oczekiwał typowej sensacji, to nie powinien się rozczarować :)
Kasiag, spróbuj. Może tobie akurat się spodoba :)

Polecone przez basika Uśpienie :)

Obrazek

Dziwna to była książka. Dziwna i na dodatek nie umiem powiedzieć jednoznacznie czy na „tak” czy na „nie”. Na pewno jest interesująca. Mnie zaciekawiła od samego początku. I przyznam, że byłam zdziwiona, bo lubię lubić bohaterów czytanych historii, a Julii nie polubiłam. Ani jako matki, ani jako policjantki, ani jako kogoś kto kieruje życiem swoim i swojego dziecka. Zdecydowanie więcej w niej minusów niż plusów. Wychodzi pewnie ze mnie nadopiekuńcza matka, ale niektóre zachowania są dla mnie niedopuszczalne. W sumie jakby nie patrzeć Julia miała sporo szczęścia, że Sylwia przeżyła i że będzie żyła nadal. Przynajmniej ja mam taka nadzieję, bo autorka urywa ten wątek w książce.
Czy tylko mnie zginęła w pewnym momencie z horyzontu babcia Sylwii? Jakby zapadła się pod ziemię, a przy jej miłości do wnuczki ciężko to zrozumieć. Ale może czegoś nie doczytałam, albo wyparłam.
Podobali mi się bohaterowie. I tu chyba wszyscy. Ładnie nakreśleni i choć można ich nie polubić, to przyznać trzeba, że wszyscy sprawiali wrażenie przemyślanych i dopracowanych. Ze swoimi zaletami, ale głównie i wadami.
Natomiast przyznaję, że w historii kryminalnej pogubiłam się w pewnym momencie. Miałam wrażenie, że nastąpił jakiś przerost. Zbyt wiele pomieszania, zbyt wiele poplątania, zbyt mało jasności, a za wiele przypadkowości. W efekcie zostałam z przeczuciem, że coś, co zapowiadało się na dobre wyjaśnienie, zostało zakończone na kilku ostatnich stronach. Jakby zabrakło stron. Na dokładkę sama końcówka prezentuje sobą coś, czego nie znoszę.
Jak to udało mu się? Jak to wyjechał? No jak można? Chyba, że kiedyś tam spotka go zasłużona kara.
Myślę, że jak na debiut pisarski, to całkiem dobra powieść. Ciekawa jestem kontynuacji, zarówno kryminalnej jak i obyczajowej. Mam wiele pytań i chciałabym, aby autorka na nie odpowiedziała. Czas pokaże czy to się jej uda.

Dziewczyny, jak jest dalej? Uda się jej?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 lipca 2018, o 15:36

Kiedyś chciałyście, abym napisała kilka słów po lekturze. To i są.

Obrazek

Robert Dugoni
Pan ławy przysięgłych.

To nie moje pierwsze spotkanie z Dugonim. Zaczęłam chronologicznie od Grobu mojej siostry oraz Jej ostatniego oddechu. Oceniłam je zresztą bardzo pozytywnie i stąd sięgnęłam po starsze zasoby autora.
Tytuł potrafi zmylić, ale tylko tych, którzy nastawiają się na literaturę sądową, a rzeczywiście z nią Pan ławy przysięgłych, nie ma zbyt wiele wspólnego. W sumie może to i dobrze, bo ja akurat nie należę do zwolenników tej tematyki i w pierwszym odruchu miałam ochotę odłożyć książkę. Dzisiaj mogę powiedzieć, że żałowałabym.
Pan ławy przysięgłych to kryminał w „starym, dobrym” wydaniu. To wielowątkowa opowieść w której chodzi o coś więcej niż przerażanie czytelnika coraz to bardziej wymyślnymi zbrodniami, czy opisami tortur. To historia, która łączy odległą przeszłość, historia której początek można datować kilkadziesiąt lat wstecz, konsekwencje wydarzeń przeszłych wydarzeń dają znak dzisiaj. Historia ocierająca się o zwykłych ludzi, ale i o możnych tego świata. Wśród nich pojawia się grupka ludzi, którzy muszą wziąć na swoje barki znacznie więcej, niż wydawałoby się możliwe. Giną ludzie, nawet tacy, których czytelnicy zdążyli polubić, giną i źli, ale akurat to nikogo nie dziwi, ani specjalnie nie rani. Dostają to, na co zasłużyli. To też jest plus historii Dougoniego, przynajmniej dla mnie, dla której dobrym zakończeniem historii jest turlanie złych w beczce naszpikowanej gwoździami.
Bohaterów Dugoniego się po prostu lubi. Wcale to nie dziwi, skoro kreśli ich jako odważnych, pełnych honoru, żyjących zgodnie z zasadami, walczących o prawdę i sprawiedliwość. Taki jest nie tylko główny bohater, tacy są również inni równie ważni jak on. Autor doskonale wie, co znaczy wielowymiarowy bohater, jak go skonstruować, co zrobić i gdzie się zatrzymać, aby nie wyszedł z niego przerysowany heros, ale ktoś z krwi i kości, ktoś kogo chciałoby się mieć obok siebie, na dobre i na złe.
Intryga, wątek sensacyjny do banalnych nie należy, przemyślany i poukładany. Spinający historię na tyle ciasno, że nie pozostawia wiele do domysłów, ale na tyle luźno, że pewne rzeczy można sobie podpowiadać.
Ja jestem bardzo zadowolona.
Myślę, że to znakomita książka do polecenia dla osób doceniających sensację, wielowątkowe historie i wspaniałych bohaterów. Nawet miłośnicy romansu, z lupą w ręku, mogą się czegoś w tej historii dopatrzyć.
Polecam.
Mocno.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 8 lipca 2018, o 20:33

klarku co do Uśpienia i Julii to drugi tom mi się podobał bardziej, trzeciego nie zdzierżyłam ze względu na wątek obyczajowy (znów zajrzałam na koniec), dobrze że piszesz, że Pan ławy przysięgłych to nie jest typowo prawniczy - sądowy thriller, bo tak wynika z opisu o mnie zniechęciło. Może gdzieś go dorwę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 lipca 2018, o 20:36

Giovanno, tak sobie pomyślałam że dla niektórych to może być ważne. Tytuł faktycznie wprowadza w błąd, choć po przeczytaniu faktycznie można uznać ze jest adekwatny :)
Giovanno, co nie tak jest z tym obyczajem?

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 8 lipca 2018, o 20:41

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 lipca 2018, o 21:28

Oj, czyli moje wszelkie obiekcje w stosunku do Julii miały jakieś uzasadnienie :( Tego się obawiałam i z tego powodu, nie zamówiłam od razu części drugiej. Wolałam spytać. Spytałam i mam ;) Teraz muszę pomyśleć co dalej hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 10 lipca 2018, o 20:40

Obiecałam, że napiszę coś o części drugiej, a więc proszę. Dzisiaj odebrałam część trzecią, ale nie wiem czy z nią chwilę nie poczekam. Ta mi dała w kość. Choć z moich rozmów z innymi czytelnikami wynika, że mogłam odebrać tę książkę wyjątkowo emocjonalnie ;)

Nie ma innej ciemności
Sarah Hilary

Obrazek

Przerażająca. Porażająca.
Taka jest ta książka.
Bo o ile, każdy z nas zna pewne pojęcia, jeśli nie z wiedzy fachowej, to już na pewno ogólnoroznoszącej się w myśl zasady, że każdy powinien się znać na medycynie i choćby na oświacie. Kiepsko to wychodzi w praktyce, czego najlepszym dowodem może być to, co spotyka czytelnika podczas lektury W obcej skórze.
Nie ukrywam, że autorce udało się powtórzyć sukces pierwszej części. Podobnie jak tam, sięgnęła po temat trudny, a w samym temacie uczyniła wszystko, aby stał się on jeszcze trudniejszy. Tak więc oprócz tragedii do jakiej doszło kilka lat temu, mamy tragedię współczesną. A tak naprawdę, kontynuację tego, co wydarzyło się w przeszłości. Konsekwencje których przeciętny człowiek nie bierze pod uwagę, nie zastanawia się nad nimi. Jak to ludzie, mamy tendencję do oceny zgodnie z najbardziej prawdopodobnym tokiem rozumowania. Tak i tutaj… Z ręka na sercu, mogę śmiało przyznać, że niejedno pytanie postawione w książce, niejedna sytuacja, niejedna reakcja, nie zagościła w mojej głowie przed lekturą tej historii. Może przyjmowałam wiele spraw zbyt pobieżnie i chwała Sarah Hilary, że „zmusiła” mnie do spojrzenia na tę ciemną stronę księżyca.
Jest bardzo smutno i ciemno. Smutno i ciemno, jak tylko może być w sytuacjach kiedy dzieciom dzieje się krzywda, a człowiek popełnia śmiertelne błędy pod wpływem czegoś, co zapanowało w nim. Jak później żyć?
Hilary, nie umie tego powiedzieć, może i nikt nie potrafi, ona tylko pokazuje, jak wielkie spustoszenie sieje w całej rodzinie krzywda, jaka jej się przytrafia, jak niemal nierealny jest powrót do normalności, do życia „sprzed”. W sumie nie ma już takiego życia. Są pewne rzeczy, które nie poddadzą się zmianie nazwiska czy adresu zamieszkania.
Historia mocno zaskakująca w wymiarze ludzkim. Niezła w wymiarze kryminalnym. Z punktami krytycznymi rozmieszczonymi w odpowiednich miejscach. Bez pominięcia wątku obyczajowego oraz przeszłości głównych bohaterów. Jak dla mnie, która w perspektywie ma tylko jedną książkę cyklu do przeczytania, przyznam, że zbyt mało padło odpowiedzi w stosunku do ilości rodzących się pytań. Coś już gdzieś powinno zacząć się wyjaśniać, ale rozumiem, że to już bajka autorki i ona tutaj rządzi.
Ja polecam. Nie napiszę z przyjemnością, bo to nie do końca właściwe słowo w tym wypadku, ale z przekonaniem, że z tej książki można wyjść bogatszym niż się do niej weszło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 lipca 2018, o 01:50

Obrazek

Genialna książka :yes: nie da się jej inaczej opisać. Jeżeli mieliście w planach zakup, to nie wahajcie się.

Gina i Mel są szczęśliwym i kochającym małżeństwem. Gina nie pracuje, zajmuje się wychowaniem dwójki dzieci. Za to jej mąż Mel ma wielką pasję - uwielbia majsterkować - dlatego garaż zamienił w swoje sanktuarium. Gina nigdy nie czuła potrzeby tam wchodzić, dlatego hobby męża nie było jej znane do czasu, kiedy pijany kierowca wjechał autem w tenże garaż … W środku ukazał się bajecznie wyposażony pokój tortur, a z haka zwisała kobieta obdarta ze skóry. W toku śledztwa wyszło na jaw, że Mel porwał, torturował i obdarł ze skóry kilkanaście kobiet. Potem zatapiał je w jeziorze, tworząc swoisty, podwodny cmentarz. Na początku Gina była oskarżona o współudział w tych zbrodniach, ale w końcu oczyszczono ją z zarzutów. Kobieta przez nienawiść rodzin ofiar i internetowych mścicieli, musiała uciekać z dziećmi i zmienić nazwisko.
Mijają 4 lata, Gina to kompletnie inna osoba. Nauczyła się posługiwać bronią, nie ufa ludziom i zamieniła się trochę w paranoiczkę na punkcie bezpieczeństwa. Jej były mąż oczekuje na karę śmierci i jakimś cudem wysyła jej miłosne liściki. Kobieta wraz z dziećmi, po kolejnej ucieczce, ląduje w Stillhouse Lake. Niestety i tam nie zaznaje spokoju, ponieważ obok jej domu, w jeziorze, zostają znalezione zwłoki - identycznie ''potraktowane"- jak to miał w zwyczaju czynić Mel. Wszyscy dowiadują się kim jest Gina i fala nienawiści znów ich dosięga. Kobieta z racji poprzednich zdarzeń, staje się główną podejrzaną. Kiedy jednak zostają porwane jej dzieci, policja musi zweryfikować swoje założenia. …


Powiem wam, że dawno nie czytałam tak świetnego thrillera. Wszystko tu gra, począwszy od bardzo dobrze nakreślonych postaci, akcji i napięcia. Książka zapada w pamięć i będzie kontynuacja. :yes: Mogę zdradzić, że na końcu
Spoiler:

Byłam w szoku, kiedy okazało się kto zabijał i kogo miał do pomocy :rzyg:
Czytajcie bo warto!
Ostatnio edytowano 14 lipca 2018, o 23:12 przez Lucy, łącznie edytowano 3 razy
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 14 lipca 2018, o 12:05

Lucy, jestem bardzo zainteresowana :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 lipca 2018, o 12:10

Książka jest świetna. :smile: Jeżeli obawiasz się jakiś makabrycznych opisów, to nie ma takich.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 lipca 2018, o 14:21

Lucy, poproszę do działu recenzji :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 14 lipca 2018, o 14:32

Lucy, jak dla mnie to super. Ale chyba będę musiała poczekać na bibliotekę. Jak wrócę do domu pomęczę Panią z biblioteki

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 lipca 2018, o 19:06

Chyba też poczekam na jakąś dużą promocję, ale dam do schowka :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 14 lipca 2018, o 19:45

czuję się zainteresowana. hmmm
hm.. muszę sprawdzić czy na Legimi jest ale chyba widziałam tam to. :mysli:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 14 lipca 2018, o 19:48

Lis, korzystasz z Legimi?

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 14 lipca 2018, o 19:50

korzystam w telefonie. ;) mam pakiet miesięczny za 33 zł. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość