Teraz jest 25 listopada 2024, o 11:15

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 maja 2018, o 13:51

Chyba chodziło o główną bohaterkę :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 24 maja 2018, o 18:00

Po czasie to pewnie trudno sobie przypomnieć, tym bardziej kiedy miałaś jakieś "ale" :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 maja 2018, o 00:08

no :evillaugh: starość nie radość
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 maja 2018, o 17:41

Delikwentki
Obrazek
Lubię Pattersona. W szczególności za Kobiecy Klub Zbrodni. Zawsze zastanawiałam się jak to możliwe, że facet pisze tak dobrze kobietach. Wielu autorów ma z tym problem, u Pattersona tego nie zauważyłam. I podobnie jest w Delikwentkach. Historia niewiarygodna. Cztery mężatki, lekko znudzone życiem, mężami, tym, że życie nie jest tak różowe, jak sobie wyobrażały, urządza sobie odskocznię. Kilka szalonych dni, gdzie chodzi się toples, gra w kasynie do upadłego, flirtuje i podrywa co lepsze okazy, a dla zainteresowanych jest też sex w większej liczbie niż dwa. Szaleństwo, flirt, wolność. I konsekwencje. Po upojnej nocy na jachcie zostają oskarżone… I tu autor chyba popuścił wodze fantazji. Przyznaję, że kilka razy zastanawiałam się czy Francja nie ma nic przeciwko tworzeniu im takiego wizerunku. Ja chyba poczułabym się dotknięta, gdyby ktoś opisał w taki sposób polski system penitencjarny, wymiar sprawiedliwości, pracę policji i służb specjalnych. Ale rozumiem, że cały świat kocha Pattersona i jest w stanie wiele mu wybaczyć.
Jeśli ktoś uwierzy w misternie uknutą przez Złych intrygę, książka mu się spodoba. Jest brutalna, szczera i obnażająca. Wizja kobiety walczącej o siebie, o przyjaciółki, nieugiętej, poranionej i opuszczonej. Do mnie przemówiła. Równie mocno jak ta, pokazująca co można zrobić z kimś słabszym, do czego silniejsi mogą doprowadzić człowieka, co człowiek może zrobić w strachu przed bólem, odrzuceniem. Jak daleko sięga nasze samounicestwienie.
Historia Pattersona to nie szybkość i prędkość, to raczej wolny obraz człowieka w zdarzeniu. Kobiety, co akurat tutaj jest istotne, która nie zgodziła się poddać.
Ja jestem na tak.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 maja 2018, o 18:19

Obrazek
Zaginiona

Jeśli komuś podobała się Vendeta, to myślę, że Zaginiona spodoba mu się bardziej. Autorka niemal całkowicie wyeliminowała to, na co przynajmniej ja tak narzekałam w pierwszej części. A więc, mamy oczywiście „achy i ochy” dotyczące bohatera, obiekcje Nikki w temacie swoich uczuć do Tylera czy jej niechcianych obrazów wspólnego szczęścia, ale jest ich zdecydowanie mniej. Może być to wynikiem samego faktu, że Tylera jest mniej w książce, ale wolałabym wierzyć, że to wynik poprawienia jakości, a nie coś innego. Ale jakby na to nie patrzeć, jest dobrze. Intryga mocno zakręcona, prowadzona szybko, z całkiem sporą, można by nawet powiedzieć, że niekiedy zbyt dużą, dawką nieprzewidzianych zwrotów akcji. Sama historia wygląda na szytą misternie i kawałek po kawałku, do tego stopnia, że jej rozwiązanie jest niemal banalne. I w sumie wystarczy jeden strzał, aby zakończyć problem. Mam świadomość, że to książka z pogranicza, ani wielka sensacja sama w sobie, ani romans, ani obyczaj, choć wątków obyczajowych mamy tu całkiem sporo. I chyba ta pozycja „gdzieś pomiędzy” robi dobrze Zaginionej. Jest wszystkiego po trochu, a czytelnikowi zostaje tylko zastanawianie się co takiego niedobrego stanie się w kolejnej części i jakim cudem Nikki to przeżyje. A będzie się działo jak widać po pierwszych kilku stronach kolejnej części.
I ja cierpliwie na to poczekam. Może nie z wypiekami na twarzy, ale spokojnie z nadzieją, że po raz kolejny dostanę całkiem niezłą książkę, w której każdy znajdzie coś dla siebie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 maja 2018, o 18:32

Mam w planie te dwie
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 maja 2018, o 18:35

Pamiętam, że byłaś tym cyklem zainteresowana. Wydaje mi się Lucy, że Zaginiona powinna ci się bardziej podobać. Dobrze się to czyta i tyle :) Popatrzyłam teraz na stronę autorki i okazuje się, że ona oprócz tych dwóch z serii (plus trzecia, może kończąca, ale w sumie kto wie ;) ) pisała jeszcze inne historie i kryminalne i romanse historyczne, przynajmniej tak to wyglądało po okładkach. W sumie chyba pójdę sprawdzić czy mnie wzrok nie myli ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 30 maja 2018, o 20:13

Kolejne zapisane na liście do przeczytania :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 maja 2018, o 20:17

basiku, mam nadzieję, że ci się spodobają :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 3 czerwca 2018, o 14:51

Bielszy odcień śmierci
Bernard Minier

Obrazek

Po pierwsze, a dla mojego odbioru książki chyba najważniejsze, byłam zaskoczona. Rzadko robię założenia co do książek, tego co się tam wydarzy, kto będzie po której ze stron barykady i kto jest tym niedobrym. Tego się jednak nie spodziewałam. Zakończenia również. I tego wszechogarniającego odczucia bieli i zimna. Przyznaję, że na pogodę za oknem, ta książka spisała się znakomicie. Zresztą nie tylko pod tym kątem. Mamy ciekawych głównych bohaterów, niejedno wymiarowych, na swój sposób skomplikowanych, albo sprawiających takie wrażenie. Mamy tych złych, którzy oczywiście, że są źli, ale pochodzą z worka tych złych dla których czasami szukamy usprawiedliwienia. Dla mnie, osoby, dla której kara za winy literacko jest szalenia ważna i mocno narzekam na niedokończone sprawy, ta historia rozwiązana została znakomicie. Oprócz oczywiście ucieczki jednego Złego, dla którego obawiam się, że nie ma żadnego usprawiedliwienia. Może się łudzę, ale myślę, że to wątek który zahaczy o kolejny tom, o ile nie o kolejne tomy.
Całość sprawnie napisana, z elementami opisowymi, wolniejszymi, które lekko potrafią wybić z rytmu, ale nie zaburzają całości. Choć rozumiem, że niektóre fragmenty dla osób goniących za akcją mogły być męczące.
Pochwaliłabym jeszcze sferę obyczajową. Ta nakreślona jest tutaj bardzo ładnie. Tyle, że… No właśnie. Czy ja mam tylko wrażenie, że coraz częściej natykamy się na mężów-niemężów, żony wchodzące w relacje z przyjaciółmi męża, mężów w łóżkach z kolegami, małolaty w objęciach 40-latków. Chyba mam przesyt. Może marzy mi się jako przeciwwaga dla tego zwichrowanego sensacyjnego obrazu, obraz normalnej rodziny. Pokręcony świat z pokręconymi rodzinami w tle to dla mnie lekko za dużo. Nie mam pojęcia, jak potoczą się losy codzienne bohaterów, ale mogę tylko mieć nadzieję, że jakoś bardziej normalnie niż wskazuje na to Bielszy odcień śmierci.
Mimo tego, książkę wypada polecić. Warta jest tego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 3 czerwca 2018, o 19:50

Na netflixie jest serial luźno oparty na książce pt Lód, mi się bardziej Krąg podobał, ale Bielszy odcień śmierci też jest dobry.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 czerwca 2018, o 21:09

Miałam książkę, ale oddałam nie czytając :bezradny:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 3 czerwca 2018, o 23:30

Giovanno, jutro odbiorę część druga więc pewnie niedługo się przekonam co i jak. Powiedz mi tylko czy ta sfera obyczajową nadal będzie taka pokręcona :missdoubt:

Lucy, szkoda. Myślę że by ci się spodobała :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 czerwca 2018, o 11:25

Z tego co pamiętam to tak, ale ręki nie dam sobie uciąć :hihi: . Nie gaś światła już mi się tak nie podobało, a Nocy jeszcze nie czytałam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 czerwca 2018, o 11:46

O matko :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 czerwca 2018, o 13:24

665999-352x500.jpg




Torfowisko Susanne Jansson



Mossmarken – kraina lasów i mokradeł. Miejsce odludne – bezkresne, osnute mgłą przestrzenie, pochyłe sosny i grząskie ziemie.W dawnych czasach składano tu bóstwom ofiary ze zwierząt i ludzi. Dziś mówi się, że miejsce to domaga się kolejnych ofiar, a seria tajemniczych zniknięć zdaje się to potwierdzać.

Nathalie od właścicieli pobliskiego dworu wynajmuje mały domek w pobliżu mokradeł, żeby prowadzić badania i napisać pracę doktorską na temat bagien. Kiedy pewnego wieczora na mokradłach nagle załamuje się pogoda, po czym gwałtownie ulega poprawie, a w okolicy pojawia się gęsta mgła, Nathalie ogarnia niepokój. Kiedyś wyczytała, że tak objawiają się łaknące ofiar zjawy. Jednak prawdziwy powód jej pobytu w tym miejscu jest zupełnie inny, ona sama zaś ma głęboko ukryty mroczny sekret...

Kiedy na trzęsawisku odnalezione zostają zwłoki, zarówno policja, jak i Nathalie muszą odbyć podróż w przeszłość – rozerwać nigdy niezabliźnione rany i dotrzeć do strasznych wydarzeń z dzieciństwa. Przy okazji toczącego się śledztwa dziewczyna poznaje Mayę Linde, zatrudnioną w policji fotografkę. Obie kobiety, choć każda szuka czegoś innego, odkryją szokującą prawdę. Lub coś, co może się nią wydawać.

Ponieważ istnieją miejsca, których zmarli nigdy nie opuszczają.




Nie jest to taki typowy kryminał czy thriller gdzie śledztwo policyjne "stoi" na pierwszym miejscu, bohaterką jest Nathalie Ström, która powraca po latach do Mossmarken przeprowadzić na torfowisku badania naukowe, jest biologiem, robi doktorat. Okazuje się, że przed laty mieszkała tutaj i jej ojciec zabił matkę i popełnił samobójstwo. Mimo upływu lat nadal "ma to wszystko w głowie", jest niedostępna, boi się otworzyć na innych ludzi. Drugą bohaterką jest Maya Linde była fotografka policyjna i artystka, która też powróciła po pobycie w Nowym Jorku. Na torfowisku zostaje pobity do nieprzytomności znajomy Nathalie - Johannes, a wcześniej ginęli tam ludzie, Göran Dahlberg "badacz duchów" twierdzi, że to zjawy żądają ofiar ...
Nie będę się rozpisywać, bo książka króciutka, jak dla mnie mogłaby być dłuższa, pewne wątki można by rozbudować. Jest trochę fachowych informacji o torfowiskach, legend z nimi związanych, troszkę elementów nadprzyrodzonych i trochę kryminału. Dobrze się czyta, mnie się podobała, no i Nathalie doczekała się w końcu rozwiązania dotyczącego śmierci jej rodziców.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 14 czerwca 2018, o 13:26

Brzmi bardzo fajnie. Zapisuje sobie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 czerwca 2018, o 13:29

Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 czerwca 2018, o 20:05

655672-352x500.jpg



Zaginieni Patricia Gibney



Dół, który wykopali, miał mniej niż metr głębokości. Maleńkie ciało spoczywało w białym worku po mące. Trzy pary przerażonych oczu przyglądały się tej scenie z okna na trzecim piętrze. Chłopiec siedzący w środku odezwał się, nie odwracając wzroku: Ciekawe, które z nas będzie następne?

Kiedy w katedrze zostaje odnalezione ciało kobiety, a drugie, tym razem młodego mężczyzny, zawisa na drzewie przed jego domem, detektyw inspektor Lottie Parker rozpoczyna śledztwo. Oba ciała mają na nogach charakterystyczny, nieudolnie wykonany tatuaż. Niewątpliwie ofiary coś łączyło. Ale co? Trop prowadzi Lottie do Domu św. Angeli, dawnego przytułku dla dzieci, z którym wiąże się mroczna przeszłość rodziny inspektor Parker. Teraz to sprawa osobista. Podczas gdy Lottie zaczyna dostrzegać związek pomiędzy nowymi zbrodniami a morderstwami sprzed dziesięcioleci, znika bez śladu dwóch nastolatków. Lottie musi wytropić zabójcę, nim ten uderzy ponownie, ale czy tym samym nie narazi swoich dzieci na śmiertelne niebezpieczeństwo? Wkrótce Lottie stanie twarzą w twarz z szaleńcem, który ma zdecydowanie inne niż ona pojęcie sprawiedliwości.

Ten wciągający thriller zachwyci fanów Rachel Abbot, Karin Slaughter i Roberta Dugoniego, gwarantując porywającą lekturę do późnej nocy.




Nie mam wiele do dodania, bo w opisie jest prawie wszystko. Charlotte - Lottie Parker jest od trzech lat wdową i wychowuje troje nastoletnich dzieci. Po śmierci męża uzależniła się od leków i alkoholu, o ile z uzależnieniem od alkoholu jakoś sobie radzi to z lekomanią nie bardzo. Nie może "zapomnieć" o swoim zmarłym mężu. Denerwują mnie to, bo ostatnio prawie każdy policjant ma jakieś nałogi i traumy, ale przeszkadzało mi to bardzo, bo jakoś pasowało do całości. Może w następnych książkach wykroi się jakiś romansik z partnerem Lottie, bo jest między nimi przyciąganie ;)
Jest pracoholiczką może nie z wyboru, ale z konieczności, taka praca i zaniedbuje swoje dzieci. Książka klimatem przypomina mi te napisane przez Angelę Marsons. Warto przeczytać, ale nie polecam osobom wrażliwym na krzywdę dzieci
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Ostatnio edytowano 16 czerwca 2018, o 20:09 przez giovanna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 czerwca 2018, o 20:07

Jak wymieniłaś Angelę Marsons ,to książka będzie dla mnie .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 czerwca 2018, o 20:11

No miałam takie odczucie, nie Slaughter czy inny Dugoni, jakoś mi to do Niemego krzyku pasowało

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 16 czerwca 2018, o 20:13

W sumie powinnam się zainteresować, ale ta krzywda dzieci....
Nie dam rady pewnie :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 czerwca 2018, o 20:17

Jak jesteś wrażliwa to nie dasz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 16 czerwca 2018, o 20:30

Ta krzywda jest teraźniejsza czy przeszla?
Niemy krzyk w sumie bardzo mi się podobał hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 czerwca 2018, o 20:37

Przeszła, chociaż teraźniejszej jest troszkę pod koniec, ale na nastolatkach

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości