Janka napisał(a):Ojacie!
Ale to było łał!
Jak na złość nie ma mojego F. w domu, gdy jest tak potrzebny.
Chyba zadzwonię po straż pożarną. Niech przyjadą mnie polać wodą.
Rozwaliłaś mnie
Ale to było naprawdę łał!
Janka napisał(a):Ojacie!
Ale to było łał!
Jak na złość nie ma mojego F. w domu, gdy jest tak potrzebny.
Chyba zadzwonię po straż pożarną. Niech przyjadą mnie polać wodą.
Karina32 napisał(a):A ja dzisiaj idę odebrać swoją i jak skończę Young, to się zabieram za to
Ancymonek napisał(a):Rozwaliłaś mnie
Janka napisał(a):Przyznam się, że gdybym faktycznie zadzwoniła po strażaków, to tak naprawdę wcale nie po to, by mnie polali wodą, tylko żeby sobie spośród nich wybrać jednego do innych celów.
Mojemu F. bym potem powiedziała, że to przecież był wypadek, więc się nie liczy jako zdrada.
•Sol• napisał(a):gadacie coraz więcej a mnie się coś w środku robi
nie zacznę teraz Igraszek bo to by była czwarta napoczęta książka. Zachowam jakieś limity
Janka napisał(a):Karina32 napisał(a):A ja dzisiaj idę odebrać swoją i jak skończę Young, to się zabieram za to
Nie chciałabym na razie zapeszać, ale jest możliwe, że "Wredne igraszki" wygrałyby na forum plebiscyt na książkę, która procentowo najwięcej osób zadowoliła, a najmniej zniesmaczyła.
Ancymonek napisał(a):Naprawdę trudno mi uwierzyć, żeby komuś totalnie nie podeszła ta książka.
Janka napisał(a):Ancymonek napisał(a):Naprawdę trudno mi uwierzyć, żeby komuś totalnie nie podeszła ta książka.
Nie chcę tu podpowiadać negatywnych argumentów ewentualnym marudom, ale jak ktoś zechce się przyczepić, to zawsze mu się uda coś znaleźć.
Jeśli ktoś nie lubi tego typu narracji, to odrzuci książkę w całości, nawet nie wnikając, czy były tam udane elementy.
•Sol• napisał(a):Alias pamiętam
Ale zaczynam czuć presję. Z 3 Hoyt tez były zachwyty i szał a ja jeczalam... oby tu tak nie było
•Sol• napisał(a):Janko, tak po prostu ogólnie czy jest tam coś czego nie lubię?
Ancymonek napisał(a):Mam jednak nadzieję, że będzie to zdecydowana mniejszość, bo ten romans jest naprawdę wart poznania
Janka napisał(a):Ancymonek napisał(a):Mam jednak nadzieję, że będzie to zdecydowana mniejszość, bo ten romans jest naprawdę wart poznania
Też tak sądzę.
Z wad książki najlepiej zapamiętałam to, że oni praktycznie nie pracują. Z relacji głównej bohaterki o tym, co robi w pracy, można wysnuć wniosek, że tylko siedzi i się gapi.
Drugą wadą było to, że bohaterka w zasadzie nie prowadziła życia pozabiurowego. Książkę czytałam już prawie dwa lata temu, więc może coś teraz kręcę, ale wydaje mi się, że jedynym hobby bohaterki było kolekcjonerstwo, a nie jest to zajęcie, którym można byłoby wypełnić znaczącą część książki.
W sumie miałam wrażenie, że książka jest jednotematyczna. Czyli taka, jaka powinna być nowelka, a nie powieść.
Ancymonek napisał(a):
Dla mnie akurat to była zaleta. Bardzo, bardzo cieszyłam się, że autorka skupiła się tylko na bohaterach, na ich relacji i uczuciu. Wdzięczna byłam, że mało jest tej ich pracy, a to że bohaterka była taka samotna i prowadziła wręcz pustelniczy tryb życia też mi odpowiadało. Wg mnie to tylko uwiarygodniło jej przerażające poczucie opuszczenia i wypalenia.
znaczy to jest tak że czasem lubię a czasem nie czasem to zaleta, a niekiedy autorka/autor sobie nie radzą z tym i sami zapędzają w kozi róg.Janka napisał(a):Jest w niej element, o którym często mówisz, że nie lubisz, czyli narracja pierwszoosobowa.
Mamy co najmniej kilka osób na forum, które nie lubią/nie tolerują takiego rodzaju narracji i oczywiste jest, że nie będą mogły zostać fankami tej książki. Na dokładkę jest to narracja w czasie teraźniejszym, o czym osoby nielubiące narracji pierwszoosobowej wypowiadały się zawsze szczególnie źle, więc może być dla nich nie do przeskoczenia.
Taka narracja tu świetnie pasowała pod wieloma względami i byłoby wielką stratą dla czytelników, gdyby była inna.
Ancymonek napisał(a):W sumie to nie do końca sobie uświadomiłam, że to czas teraźniejszy, co mam nadzieję nie świadczy o moim nierozgarnięciu, ale o tym, że po prostu od początku wciągnęła mnie ta historia
•Sol• napisał(a):Ale przecież uwielbiam Plumkę, czytam książki Chmielewskiej z rozkoszą, a Kate Daniels ubóstwiam. A to wszystko z pierwszoosobową narracją
Janka napisał(a):Jestem otwarta na każdy rodzaj narracji. Przeszkadzać mi może tylko styl, np. grafomański, czy jakiś inny pokrętny.
Odkąd na forum przeczytałam głosy osób, które jakąś narrację lubią, a jakiejś nienawidzą, to zaczęłam się temu przyglądać w książkach, ale nie w trakcie czytania, bo wtedy wolę zająć się tylko opowiadaną historią.
Karina32 napisał(a):Ja kiedyś nie cierpiałam pierwszoosobowej narracji, ale biorąc pod uwagę, że chyba większość romansów jest teraz w ten sposób pisana, to trzeba się było przyzwyczaić i już nie ma z tym aż takiego problemu
Alias napisał(a):Ancymonek napisał(a):
Dla mnie akurat to była zaleta. Bardzo, bardzo cieszyłam się, że autorka skupiła się tylko na bohaterach, na ich relacji i uczuciu. Wdzięczna byłam, że mało jest tej ich pracy, a to że bohaterka była taka samotna i prowadziła wręcz pustelniczy tryb życia też mi odpowiadało. Wg mnie to tylko uwiarygodniło jej przerażające poczucie opuszczenia i wypalenia.
Dokadnie!
W tej książce ta monotematyczność kompletnie nie razi. Jak w innych historiach to może naprawdę nudzić... tak tutaj efekt jest odwrotny (przynajmniej tak zadziałało to na mnie).
Btw,
Autorka nadal nie wydała drugiej książki. The Hating Game napisała dla koleżanki i w zasadzie nie myślała o wydaniu, ale los chciał inaczej i wyszło jak wyszło (ku naszej uciesze). Książka zyskała ogromną popularność, pisano o niej na wielu blogach, znajduje się w kilku rankingach itp. Myślę, że Thorne nie spodziewała się takiego sukcesu. Napisała niby drugą książkę, której premierę ciągle przesuwano, aż w końcu wycofała się z niej, bo nie była zadowolona z efektu (wiem to od niej samej ) Zaczęła pisać kolejną książkę, premiera była zaplanowana na listopad, ale znowu doszło do przesunięcia na 2019
Na pewno nie chce rozczarować fanów, oczekiwania są duże i może ciężko jej się pisze pod presją... szczególnie jeżeli pierwsza książka była w sumie przypadkowa.
•Sol• napisał(a):Ancymonku, bo było mówione że lepsza od 2 tomu
Powrót do Recenzje romansów współczesnych
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość