Teraz jest 23 listopada 2024, o 19:16

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 24 maja 2018, o 21:24

Romo, ale z drugiej strony od czego są redaktorzy w wydawnictwie? W takim razie nie powinni dopuścić takiej książki do druku, albo kazać autorce poprawić. Może czytałam nieuważnie, bo mnie aż tak to nie raziło. Musiałabym powtórzyć, a nie bardzo mi się chce ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 maja 2018, o 21:39

Roma napisał(a):Pani Kursa w jednym ma rację. Autor, nawet debiutant, powinien posługiwać się poprawnym językiem polskim.

No właśnie.
To wydaje się całkowicie oczywiste i nie potrafię zrozumieć, dlaczego coraz więcej "autorów" o tym w ogóle nie wie.
giovanna napisał(a):Romo, ale z drugiej strony od czego są redaktorzy w wydawnictwie? W takim razie nie powinni dopuścić takiej książki do druku, albo kazać autorce poprawić.

Nie zawsze są redaktorzy. Bywają wydawnictwa, które drukują wszystko jak leci. Zależy od autora, czy umówi się na wydanie tekstu poprzedzone redakcją i korektą, czy uważa, że pozjadał wszystkie rozumy.

Kiedyś zawsze było opracowanie redakcyjne i w tamtych czasach książki były bardzo dopracowane, ale wtedy z kolei była cenzura i były cuda w treści ksiażek. W sumie nie wiadomo, co gorsze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 24 maja 2018, o 21:48

Oj. W tym momencie wchodzimy w proces wydawniczy. I ostatnią osobą, którą pytają o zdanie jest autor. Coś na ten temat mogę powiedzieć.
Miałam okazję pracować z pięcioma różnymi redaktorami - trzech super, rewelacyjnie mi się współpracowało. Jedna taka sobie. I jedna tragedia. Po prostu w książce praktycznie nie poprawiła nic. A mnie różne kwiatki wychodziły...
Wydawca wychodzi z założenia, że skoro książkę widział redaktor to wszystko ok i może lecieć do druku, najlepiej szybko bo plan wydawniczy musi zostać zrealizowany. Przy jednej z moich dostałam książkę po korekcie z informacją, że mogę przejrzeć i poszukać błędów (po korekcie zawsze przeglądam moje książki, szukając nieścisłości, literówek i innych potknięć), ale muszę im odesłać poprawiony tekst przed 8 rano następnego dnia bo idzie do druku. Nie przyznam się, nad którą z moich książek tak spędziłam upojną noc, a następnego dnia szłam do pracy.

Nie zawsze są redaktorzy. Bywają wydawnictwa, które drukują wszystko jak leci. Zależy od autora, czy umówi się na wydanie tekstu poprzedzone redakcją i korektą, czy uważa, że pozjadał wszystkie rozumy.


W normalnym wydawnictwie zawsze jest redakcja i korekta. Ale bardzo wiele zależy od tego jak solidny jest sam redaktor.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 maja 2018, o 22:03

Obrazek

"Kryształowe serca" autorstwa Augusty Docher vel Beaty Majewskiej [tej od "Konkursu na żonę"] właśnie skończyłam czytać i cóż, nie bardzo wiem co napisać. Może zacznę od tego, że skusiła mnie okładka, no i opis mi się spodobał, a prezentuję się on tak:
"Fabiana jest studentką, zarabia jako fotomodelka. Gdy dostaje intratną propozycję kilkutygodniowej sesji zdjęciowej na Ukrainie, odrzuca ją bez namysłu, gdyż nie chce sama wyjeżdżać z kraju. Nie przypuszcza jednak, że jej życie już nie zależy od niej. Zostaje uprowadzona i uwięziona w luksusowej posiadłości na Lazurowym Wybrzeżu. Porywacz okazuje się kazachskim miliarderem, jednookim gangsterem. Dba, by dziewczynie niczego nie brakowało – niczego oprócz wolności i wiedzy dotyczącej powodów porwania i dalszych losów. Jednak ona jest uparta i nie zamierza się poddać. Powoli, stopniowo, skrawek po skrawku, zdobywa informacje, ale nie spodziewa się, że prawda okaże się tak groźna, nierzeczywista i wstrząsająca".
Ale w rzeczywistości ta historia jest delikatnie mówiąc od czapy i niby poprawnie napisana, ale.... dość naiwna, nierzeczywista i mało romantyczna. Cóż, jestem mocno zawiedziona, bo liczyłam na suuuuper romans, a dostałam takie nie do końca wiadomo co.
A na "Lubimy czytać" oczywiście mnóstwo pozytywnych opinii, ale muszę przyznać, że były też i niezbyt przychylne.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 maja 2018, o 22:11

A kto wydał tę książkę, o której mówi pani Kursa?
Roma napisał(a):W normalnym wydawnictwie zawsze jest redakcja i korekta. Ale bardzo wiele zależy od tego jak solidny jest sam redaktor.

Niestety, z punktu widzenia czytelnika, całkowicie przestało mieć znaczenie to, co jest zawsze w "normalnym" wydawnictwie. Odkąd na rynek trafiają książki bez redakcji lub korekty, czytelnik nie może już być pewny, czy przypadkowo nie trafi właśnie na taką książkę. One nie są specjalnie zaznaczane strzałką lub czymś takim.
Z wierzchu wyglądają jednakowo, a nawet jak już się zacznie czytać, to można się czasem od razu nie kapnąć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 24 maja 2018, o 22:25

Znak lieranova, czyli solidne do tej pory wydawnictwo (ewentualnie Między Słowami, ale to też Znak)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 maja 2018, o 23:38

Bardzo dziękuję.
Mam nadzieję, że nie pomyślą teraz, że skoro książka dobrze się sprzedała z gorszą redakcją, to można będzie w przyszłości częściej na tym oszczędzać.

Mamy teraz bardzo fajny okres w polskiej literaturze (rozrywkowej/popularnej). Nowe autorki, często bardzo utalentowane, pojawiają się co chwila. Jest też wyraźny popyt na polską twórczość, więc wszystko fajnie pasuje i rynek mógłby się dalej rozwijać.
Oby tylko nikt tego nie zepsuł jakimiś nieprzemyślanymi decyzjami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 25 maja 2018, o 07:34

Dorotka napisał(a):Obrazek

"Kryształowe serca" autorstwa Augusty Docher vel Beaty Majewskiej [tej od "Konkursu na żonę"] właśnie skończyłam czytać i cóż, nie bardzo wiem co napisać. Może zacznę od tego, że skusiła mnie okładka, no i opis mi się spodobał, a prezentuję się on tak:
"Fabiana jest studentką, zarabia jako fotomodelka. Gdy dostaje intratną propozycję kilkutygodniowej sesji zdjęciowej na Ukrainie, odrzuca ją bez namysłu, gdyż nie chce sama wyjeżdżać z kraju. Nie przypuszcza jednak, że jej życie już nie zależy od niej. Zostaje uprowadzona i uwięziona w luksusowej posiadłości na Lazurowym Wybrzeżu. Porywacz okazuje się kazachskim miliarderem, jednookim gangsterem. Dba, by dziewczynie niczego nie brakowało – niczego oprócz wolności i wiedzy dotyczącej powodów porwania i dalszych losów. Jednak ona jest uparta i nie zamierza się poddać. Powoli, stopniowo, skrawek po skrawku, zdobywa informacje, ale nie spodziewa się, że prawda okaże się tak groźna, nierzeczywista i wstrząsająca".
Ale w rzeczywistości ta historia jest delikatnie mówiąc od czapy i niby poprawnie napisana, ale.... dość naiwna, nierzeczywista i mało romantyczna. Cóż, jestem mocno zawiedziona, bo liczyłam na suuuuper romans, a dostałam takie nie do końca wiadomo co.
A na "Lubimy czytać" oczywiście mnóstwo pozytywnych opinii, ale muszę przyznać, że były też i niezbyt przychylne.


Dzięki za opinię Dorotko, bo miałam ochotę na tę książkę, ale chyba mi przeszło :cry:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 25 maja 2018, o 08:27

Też się zastanawiałam nad tą książką, ale chyba sobie podaruję.

Lubię autorkę jak piszę jako Beata Majewska, z Augustą Docher mi raczej nie po drodze ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 maja 2018, o 08:32

Karino - może tobie by się spodobała, ale ja jestem naprawdę zawiedziona, bo ten kazachski miliarder i do tego porwanie na tyle pobudziło moją wyobraźnię, że oczekiwałam fanfar i fajerwerków, a tu ich niestety nie ma. On ma niby 34 lata, ale chwilami zachowuje sie jakby miał 50. Ona wygląda identycznie jak jego zmarła żona, którą on bardzo kochał, ale przez większość książki odnosi się do niej z rezerwą. Potem między nimi zaiskrzy, ale nie jest to jakiś ogromny płomień miłości, który ich rozpala do granic możliwości, tylko taki niemrawy płomyczek, który raz się rozpala, a za chwilę gaśnie. Niby jest seks i to chwilami dość obrazowo opisany, ale on też na kolana nie powala. W skali 1 do 10 dałabym tej książce 4 punkty - głównie za pomysł, bo realizacja już mocno kuleje.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 25 maja 2018, o 08:37

Chyba jednak szkoda pieniędzy :bezradny: Trudno, jest dużo innych ciekawszych rzeczy :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 maja 2018, o 01:46

Obrazek

Nina pracuje jako salowa w psychiatryku. Jest matką dwójki dzieci ,posiada byłego męża, trzy siostry i zwariowaną matkę.
W pracy Nina ma problemem z pacjentem,który chodzi za nią i wyznaje miłość. Na początku nie jest to groźne ,ale kiedy zaczyna coraz częściej ją nachodzić i napastować w sklepie, kobieta nie wie co zrobić. Interwencja u szefowej oddziału nic nie pomaga i w końcu zapłakana kobieta natyka się na psychiatrę Jacka. Ten widząc w jakim jest stanie ,postanawia jej pomóc.
Jacek, a właściwie Jacuś ma 30+ lat i po śmierci ojca ,musiał zostawić pracę w stolicy i przeprowadzić się do Brzózek do matki. Kobieta ta ,to typowy bluszcz. Swojego synka zagłaskałaby na śmierć. We wszystkim go wyręczała i aż dziw bierze,że nie pomagała mu się kąpać i nie podcierała mu tyłka. Facet nabawił się przez to zaburzeń lękowo-depresyjnych i potajemnie łykał prochy. Problem z natarczywym wielbicielem Niny ,zbliżyło obojga. Zaczęły się niewinne spotkania na korytarzu szpitala ,aż w końcu Jacek zaprosił Ninę na kolacje. Kiedy dowiedziała się o randce matka Niny ,to była zachwycana ,natomiast matka Jacusia przeciwnie. Postanowiła pojawić się w lokalu i wyszarpać ukochanego synusia z rąk harpii.

Więc tak, historia sama w sobie byłaby fajna ,gdyby nie matka Jacka i samo jego zachowanie. Facet jest lekarzem ,więc powinien coś zrobić ,a nie pozwolić sobie wejść matce na głowę. Zamiast tego spędzał całe dnie w szpitalu i łykał tabletki na uspokojenie.
Jest oczywiście szczęśliwe zakończenie (jak dla kogo :ermm: ). Sprawę w swoje ręce wzięła matka Niny. Postanowiła pójść do szpitala w którym akurat się znajdowała matka Jacka i poddusić ją poduszką. :evillaugh: Gdzieś tam czytała o metodach perswazji ,czy czegoś :evillaugh: Niestety akurat na sali była inna pacjentka ,więc musiała wystarczyć rozmowa . Argumentem przemawiającym za związkiem Niny i Jacka, były dzieci Niny. To nimi miała się opiekować i ich wychowywać. I zdarzył się cud ,kobieta zaakceptowała ich związek.
Na samym końcu widzimy
Spoiler:

Jeżeli będzie kolejna część ,to nie wróżę im szczęśliwego życia. Założę się ,że mamuśka będzie rywalizować z synową o to ,kto potrafi lepiej dbać o dom i Jacusia.
Ostatnio edytowano 29 maja 2018, o 02:04 przez Lucy, łącznie edytowano 1 raz
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 maja 2018, o 17:15

Mam te książkę i w sumie nadal jestem jej ciekawa wiec czytać będę ;) ale z pewną dozą niepewności :P
w końcu trzeba poznać Przybylek ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 maja 2018, o 17:45

Najprawdopodobniej sobie całkiem odpuszczę tę książkę, a może nawet autorkę. Coś mi ona nie leży i chyba nie ma sensu się zmuszać.
Podoba mi się wydawnictwo, które ją wydaje i okładki jej książek, ale do sprawdzania ich treści jakoś mnie nie ciągnie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 czerwca 2018, o 21:20

Obrazek Obrazek

Jeżeli ktoś ma ochotę na lekką opowiastkę ,to polecam te książki. Można się pośmiać i zrelaksować.

W pierwszej części Alicja ze szczęśliwej mężatki staje się rozwódką. Jej mąż potajemnie romansował z pracownicą i zrobił jej dziecko.
Główna bohaterka wynajmuje mieszkanie od najlepszej przyjaciółki Łucji i zaczyna szukać pracy. Po drodze przygarnia psa Paszteta i kota Rudego 102 :evillaugh: Za tym przygarnięciem kryje się mała afera ,ale nie będę zdradzać szczegółów. :hyhy: W wynajętym mieszkaniu znajduje się też krasnal ogrodowy ,który przysporzy Alicji mnóstwo atrakcji. Alicja w końcu zakłada działalność gospodarczą ,czyli będzie urządzać imprezy rozwodowe, a odbywać się będą w zakładzie pogrzebowym. :shades:
Bohaterka pozna też przystojnego weterynarza i oczywiście się zakocha.
W drugiej części Alicja wraz z Szymonem (weterynarzem) ,przeprowadzają się na wakacje do domu Łucji ,ponieważ ta z mężem wyjeżdża za granicę. Pilnowanie domu niestety nie przebiega spokojnie. W okolicy skradziono obraz i dziwnym trafem znajduje się on w krasnalu ogrodowym ,który przytargała ze sobą Alicja ...

Jest wesoło i dowcipnie -czego można chcieć więcej :wink:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 czerwca 2018, o 14:11

o jestem bardzo chętna, brzmi to bardzo ciekawie :hyhy:
zakręcona komedia :smile:

edit.
Lucy, wydaje mi się że to: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4844201/bosonoga-bogini to też część tego cyklu.
Czytałaś?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 czerwca 2018, o 21:11

To najnowsza część i dopiero przede mną. :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 czerwca 2018, o 11:44

okeeej :P
bo w blurbie jest coś o nieudanym związku kolejnym a przy 2 tomie jest że ona z jakimś weterynarzem jest i już węszę czy HEA ma rację bytu :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 4 czerwca 2018, o 20:11

Może i mnie się spodoba, chociaż zakręconych komedii niezbyt lubię :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 czerwca 2018, o 20:44

No ja szczerze mówiąc jestem lekko zawiedziona :smutny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 czerwca 2018, o 22:17

czemu? przecież to tak szybko się czyta.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 czerwca 2018, o 22:27

Szybko i łatwo ale to strasznie infantylne dialogi są dretwe a bohaterka durna jak stołowa noga.
Autorka za to ma skleroze i nie pamięta co pisała przed chwilą.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 czerwca 2018, o 22:39

Sol, ale jesteś okrutna :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 czerwca 2018, o 22:41

Chyba książka jej nie podeszła :bezradny: mnie bohaterka bawiła :hihi:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 czerwca 2018, o 22:53

Może to też kwestia dnia. Bywają takie, że nic nas nie rozśmieszy, a są i takie, że wystarczy kiwnąć palcem ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość