Chyba nie powinnam ich pokazywać, bo uznacie, że są strasznie paskudne.
Ich wielka wartość dla mnie polega na tym, że są całkowicie płaskie, niewiele grubsze niż ich paski, dlatego na ręce się ich wcale nie czuje, nie zahaczają o żadne ubrania, można mieć nawet obcisły rękaw w bluzce bez żadnych komplikacji i są bardzo lekkie. Po drugie, mają światełko, więc mogę w ciemnościach zobaczyć, która jest godzina. Po trzecie są w nich wbudowane budziki, stopery i przeróżne bajery, z których też korzystam. I po czwarte, można je mieć założone w każdej sytuacji, z deszczem włącznie. Jeszcze było jakieś po piąte, ale akurat mi wyleciało.
Tutaj można zobaczyć kilka z tych zegarków. Na pierwszej stronie są same nudne, ale na drugiej stronie są trochę ładniejsze:
http://www.javys.com/casio/pela/pelafs6/pela.htmNa ten mam jeszcze ochotę:
https://www.ebay.de/itm/Casio-VINTAGE-COLLECTION-FS05NC-5E-FILM-WATCH-NOS-RARE-COLLECTORS-MONTRE-UHR/132541697040?epid=871575896&hash=item1edc19cc10:g:ezoAAOSw1utarPJ~Dokładnie tak wyglądał model, który zgubiłam kiedyś na plaży, tylko był Barbiowo różowy. Jest w nim możliwość ustawienia trzech różnych czasów na raz.
Na swoją obronę dodam, że posiadam także kolekcję pięknych zegarków z dobrych firm. Jeśli trzeba mieć na ręce coś eleganckiego albo ozdobnego, to takie mam. (Ale jak najrzadziej, bo kocham tylko Casio.)