przez Janka » 27 maja 2018, o 16:10
Mam niespełnione marzenie od czasów dzieciństwa: chciałabym mieć wszystkie ciuchy na lato w stylu marynarskim, jak na urlop w Saint-Tropez.
Prawie co roku próbuję i jeszcze nigdy mi nie wyszło. Rok temu byłam już bliziusieńko, kupiłam bardzo dużo ciuchów w odpowiednich kolorach, głównie spodnie, letnie kurtki, stroje kąpielowe i tenisówki, oraz trochę bluzek i sweterków w kotwice lub z jakimś elementem marynistycznym. Mam nawet kapelusz z dużym rondem i pasujące torby plażowe. Obiecałam sobie, że w tym roku dokończę tę morską kolekcję i dokupię bluzeczki i sweterki w granatowo-białe paski. Niestety, nic z tego, bo w sklepach ich nie ma. Ani jednej. Na lato są kwiaty, ptaki, drobne rzuciki, masa kolorów itd., itp. Jest wszystko, tylko nie ma pasków i nie ma granatu.
Wczesną wiosną były. Właściwie jeszcze pod koniec zimy. Sklepy były zawalone ciuchami w stylu marynarskim, głównie w paski. No ale wtedy jeszcze nastawiona byłam na kupowanie ciepłych ciuchów. Pomyślałam, że letnie zdążę kupić później. Tylko że w kwietniu wszystko znikło, a pojawiły się te durne kwiaty i wzorki.
No to ze spełnienia moich marzeń znowu nic nie wyjdzie.
Jakieś fatum nade mną wisi przez całe moje życie. Czym bardziej zależy mi na spełnieniu marzenia, tym bardziej się nie udaje. Moim pierwszym marzeniem było posiadanie pistoletu strzelającego piłeczkami pingpongowymi. Do dzisiaj nie udało mi się go zdobyć.
Chyba powinnam zapomnieć o marynarskich ciuchach i spróbować zrealizować plan B, czyli ciuchy letnie w kolorach jasnoszarym i jasnoróżowym.