Teraz jest 24 listopada 2024, o 11:14

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 2 maja 2018, o 17:51

O mamo, jakie cudactwo :facepalm:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 2 maja 2018, o 17:53

Oj, bardzo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 maja 2018, o 20:49

myszka napisał(a): Luke-
'a

lub

Mike-
'a.


Cudacznie to wygląda,prawda?

Prawda.
Wiem, skąd się bierze taki błąd: na klawiaturze komputerów są dwa rodzaje kreseczek. W pierwszym przypadku, żeby kreseczka nie wypadła nad literą, trzeba jeszcze dodać spację, a w drugim już nie. Jeśli ktoś użyje tego pierwszego rodzaju i spacji, to potem przy formatowaniu tekstu przed drukiem spacja może być odczytana jako przerwa między wyrazami. Zawinił zatem "czynnik ludzki", bo ktoś to powinien wyłapać okiem, innej rady nie ma.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 maja 2018, o 20:54

błędy dwutysięczny trzeci... Jeśli jakiś korektor przepuszcza taki błąd powinno się go cofać od razu do podstawówki. Natentychmiast.
W Hollywoodzie... Boli, ale już mniej.
Za liczebniki źle odmieniane bym gryzła.

A te myślniki w imionach. Nie wiem na ile jest to nieuwaga albo dziwna redakcja. Pewnie ktoś nie przeczytał, nie wyglądało równo to poprzenosił. To się też nie godzi.
Niedbaluchy.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 maja 2018, o 20:57

o matko. :hihi:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 91
Dołączył(a): 14 czerwca 2017, o 16:04
Lokalizacja: Gdzieś,lecz nie wiadomo gdzie
Ulubiona autorka/autor: Deveraux,Medeiros,Putney,Dawson Smith,Balogh

Post przez myszka » 3 maja 2018, o 09:11

W niektórych książkach irytuje mnie też niewłaściwy szyk wyrazów. Nie wiem,może się czepiam,może to niekoniecznie błąd,a tylko ja tak uważam.Ale niekiedy naprawdę ciężko się to czyta.

Przykładem mogą być "Prawdziwe kłamstwa" Norki. Czytałam to kiedyś. Pamiętałam,że niby przypadła mi do gustu,ale z jakiegoś powodu ciężko się ją czytało. Powtórzyłam ją sobie ostatnio i proszę;

"Ewy pokój", "przed domem stał Ewy samochód","Ewy drugi mąż","Ewy pasierb".

Nie wiem,może to poprawne,ale jak dla mnie dziwnie brzmiące.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 12 maja 2018, o 11:42

Myszko, to kalka z angielskiego. "Eva's room", "Eva's car" itp. itd. To się ciężko czyta i przeszkadza.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 14:12

Może pamiętacie, że swego czasu miałam wielką fazę na Sienkiewicza. Przeczytałam "Quo vadis" i Trylogię, a dodatkowo rzutem na taśmę powtórzyłam sobie też "W pustyni i w puszczy" w formie audiobooka (wiem, że bardziej jest to książka dla dzieci, ale jakoś tak czytałam wszystko hurtem). I właśnie z tą ostatnią książką mam problem. Dlaczego Sienkiewicz zrobił ze Stasia i Nel parę (tak, zrobił)? Przecież oni byli praktycznie jak rodzeństwo, wychowywali się razem. Po co tam jest cały ten Epilog?

Avatar użytkownika
 
Posty: 10119
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 maja 2018, o 16:40

może dlatego, że z przyjaźni rodzi się miłość :hihi: teraz tyle mamy motywów step-brother że wszystko możliwe, chociaż W pustyni i w puszczy jest dosyć stare :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 16:42

Według mnie ten epilog jest tam po prostu niepotrzebny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10119
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 maja 2018, o 16:43

niestety ja tego nie czytałam, pamiętam że za dzieciaka byłam w kinie (i dosyć sporo pamiętam) :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 16:57

U mnie to była lektura, więc musiałam przeczytać.

Wiecie co jeszcze mnie irytuje? To, że nie umiem się odnaleźć w "swojej" bibliotece miejskiej. Część romansów jest na dziale "Dorośli", część pewnie na "Literatura piękna", jeszcze część pewnie jeszcze gdzie indziej. I mają mało romansów historycznych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 maja 2018, o 17:40

Dla mnie to taki Sienkiewiczowski schemat. Było porwanie musi być miłość i ślub :hyhy:
chociaż jak czytałam jako dziecko też ich miałam za rodzeństwo bardziej.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 maja 2018, o 17:52

mdusia123 napisał(a):Dlaczego Sienkiewicz zrobił ze Stasia i Nel parę (tak, zrobił)? Przecież oni byli praktycznie jak rodzeństwo, wychowywali się razem. Po co tam jest cały ten Epilog?

Podobne zarzuty były do epilogu Harrego Pottera, że niepotrzebny lub że idący w złym kierunku.
mdusia123 napisał(a):Według mnie ten epilog jest tam po prostu niepotrzebny.

Gdyby nie było epilogu, to pewnie dużo czytelników marudziłoby, że nie wiadomo, jak wydarzenia wpłynęły na ich przyszłe losy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 maja 2018, o 18:12

Rowling chociaż wyraziła skruchę że nawaliła, a Sienkiewicz to wątpię :P
Ale no tak, ten pożądany epilog nie zawsze jest taki jakim by się chciało żeby był.

Janko nie wiem czy by były takie zarzuty. Wydaje mi się że w czasach współczesnych Sienkiewiczowi nie było aż takiego nacisku na HEA, a on sam był raczej wyjątkiem. Ale mogę się mylić, mam pogląd tylko przez pryzmat lektur ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 18:15

•Sol• napisał(a):Janko nie wiem czy by były takie zarzuty. Wydaje mi się że w czasach współczesnych Sienkiewiczowi nie było aż takiego nacisku na HEA, a on sam był raczej wyjątkiem. Ale mogę się mylić, mam pogląd tylko przez pryzmat lektur ;)


Co, też miałaś traumę po dziesiątej lekturze, w której główny bohater palnął sobie w łeb/zabił się w jakikolwiek inny sposób?

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 maja 2018, o 18:28

•Sol• napisał(a):Janko nie wiem czy by były takie zarzuty. Wydaje mi się że w czasach współczesnych Sienkiewiczowi nie było aż takiego nacisku na HEA, a on sam był raczej wyjątkiem. Ale mogę się mylić, mam pogląd tylko przez pryzmat lektur ;)

Właśnie o to chodzi, że wtedy nie istniało współczesne HEA. Dlatego czytelnicy sami by sobie na pewno nie dopowiedzieli takiego zakończenia, jakie przewidział pisarz.
Widocznie pan Sienkiewicz nie chciał pozostawić tej sprawy niedopowiedzianej. Najwyraźniej nie życzył sobie wszelkiego kombinowania i spekulacji, tylko chciał by sprawa była jasna.

A w ich miłość, że była prawdziwa i szczęśliwa, jest łatwo uwierzyć. Połączyło ich dużo sytuacji, w których mogli wykazać się odwagą, poświęceniem i opiekunczością. Takie przeżycia scalają ludzi na wieki.
Potem z Nel wyrosła prześliczna dziewczyna, a Staś nie był obojętny na jej wdzięki. Na dokładkę oni zawsze byli blisko siebie, bo ich rodziny miały dużo wspólnego. Możliwe, że byliby parą nawet bez tych wszystkich wspólnie przeżytych przygód.
•Sol• napisał(a):Rowling chociaż wyraziła skruchę że nawaliła, a Sienkiewicz to wątpię :P

Ale za co on miał niby przepraszać? W książce nie ma nic złego pod względem miłosnym.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 maja 2018, o 18:34

Mdusiu, mnie już trafiało jak każda książka się źle kończyła, bo ileż można. Potem jak odkryłam romanse pisane współcześnie i okazało się że jednak ksiązka może mieć dobre zakończenie to na lektury patrzyłam wilkiem ;)

Janko, pod względem miłosnym nie, ale mógł np wyrazić skruchę że niepotrzebnie związał ze sobą rodzeństwo. Powołując się na porównanie do HP - niektórzy byli zadowoleni z takiego zakończenia i pairingu, wiele osób nie. Z Sienkiewiczowym epilogiem mogło być to samo.
Zresztą, zawsze znajdzie się ktoś na tak i ktoś na nie.

Nie neguję że można uwierzyć, w końcu tak jak mówisz, mieli ze sobą wiele wspólnego a i ojcowie na pewno chcieli takiego małżeństwa między swoimi dziećmi. Tylko ich szczęście że mogli się w sobie zakochać i pobrać z miłości a nie tylko z woli ojców.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 18:45

•Sol• napisał(a):Mdusiu, mnie już trafiało jak każda książka się źle kończyła, bo ileż można. Potem jak odkryłam romanse pisane współcześnie i okazało się że jednak ksiązka może mieć dobre zakończenie to na lektury patrzyłam wilkiem ;).


Ja widzę też inny problem. To, że większość głównych bohaterów lektur zalicza zgon, pewnie jeszcze dałoby się jakoś przeżyć, ale trudno jest ogarnąć to, że na przykład "mamy współczuć facetowi, który nie potrafi utrzymać na wodzy tego co ma w spodniach"- to jest cytat z innego forum literackiego, a dotyczy Zenka Ziembiewicza, głównego bohatera "Granicy".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 maja 2018, o 18:46

•Sol• napisał(a): mógł np wyrazić skruchę że niepotrzebnie związał ze sobą rodzeństwo.

Nie wiem, o jakiej książce mówisz, gdzie było rodzeństwo, ale w "W pustymi i w puszczy" nie było.
Była ośmioletnia Angielka i dwunastoletni Polak. Nie spokrewnieni ze sobą w żaden sposób.
•Sol• napisał(a):Nie neguję że można uwierzyć, w końcu tak jak mówisz, mieli ze sobą wiele wspólnego a i ojcowie na pewno chcieli takiego małżeństwa między swoimi dziećmi. Tylko ich szczęście że mogli się w sobie zakochać i pobrać z miłości a nie tylko z woli ojców.

To nie było z woli ojców. Po szczęśliwym zakończeniu przygód, dzieci mieszkały w różnych krajach i codziennie ze sobą korespondowały. Z własnej nieprzymuszonej woli podtrzymywały nieustannie swą znajomość i bliskość. Ich przyjaźń była szczera i oparta zarówno na wspólnych przeżyciach, jak i na autentycznym lubieniu siebie nawzajem.
Obrazek

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 18:52

Może po prostu ja zawsze widziałam w nich bardziej rodzeństwo i nie za bardzo umiałam sobie wyobrazić tę dwójkę razem? Może to jest mój problem? Bo to chyba jest trochę jak z wątkiem "starszy brat najlepszej kumpeli" czy "młodsza siostra najlepszego kumpla"? Wiecie, kwestia preferencji.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 maja 2018, o 19:00

Nel i Staś byli dziećmi, a Nel nawet jeszcze małym dzieckiem, gdy toczyła się akcja powieści i ich karkołomne przygody. Uważam, że dopóki bohaterowie są w takim wieku, to nawet nie powinno się rozważać, czy nie łączą ich jakieś uczucia romantyczne.
W epilogu akcja toczy się dziesięć lat później i to już jest inna sprawa.
Byli sobie przez lata bardzo bliscy, pisali sobie o wszystkim i żyli w przyjaźni. Gdy się spotkali po latach i zobaczyli na własne oczy, to łatwiej mogła urodzić się między nimi miłość niż wśród całkiem sobie obcych osób.
Obrazek

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 19:03

No może. Ale mówię, to jest po prostu kwestia podejścia i gustu. Jak w przypadku każdej książki: ktoś lubi jakieś konfiguracje, ktoś inny nie. Bywa :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 maja 2018, o 19:09

Oczywiście, że tak.
Widocznie dla Ciebie za szybko odbył się przeskok między okresem dziecięcym bohaterów, gdy nie było między nimi uczuć romantycznych, a ich życiem dorosłym, gdy już uczucia mogły wystąpić całkowicie legalnie, a dla innych osób nawet oczekiwanie.
Obrazek

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 maja 2018, o 19:20

Janka napisał(a):Oczywiście, że tak.
Widocznie dla Ciebie za szybko odbył się przeskok między okresem dziecięcym bohaterów, gdy nie było między nimi uczuć romantycznych, a ich życiem dorosłym, gdy już uczucia mogły wystąpić całkowicie legalnie, a dla innych osób nawet oczekiwanie.


No mówię, ja bym z tego zrobiła standardową książkę dla dzieci i zakończyła ją w momencie, gdy oni się odnaleźli. Dziesięciolatki i tak nie roztrząsają, czy zakończenie jest satysfakcjonujące, czy nie powinno być dopisane coś więcej, bo to jeszcze nie do końca jest ten wiek.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość