Kruche ciasto
kostka masła
pół szklanki cukru
mąki tyle ile ciasto zbierze
3 żółtka
2-3 łyżki śmietany 12 lub 18%
klasyk tutaj ale zabawa zaczyna się przy jabłkach
najlepiej mieć oczywiście szarą renetę i ciocia Andzia z innych nie robiła, natomiast ja nie mając renety wzięłam ligola.
Jabłka obrać ze skórki i zetrzeć na dużych oczkach tarki. Następnie zasypać samym cukrem (proporcji nie podaję bo ciocia robiła 'na oko' i żadnych przepisów nie uznawała...) i postawić w pochylonym naczyniu na 1-2 godziny aby ściekł nadmiar soku.
Ciocia nie dodawała cynamonu, ja jednak owszem
Piec w 160 stopniach do zezłocenia górnej warstwy, albo suchego patyczka jeśli górnej warstwy nie ma.
Ciasta wcześniej się nie podpieka.
Pewnie klasyczna szarlotka, ale u nas mocno sentymentalna