Teraz jest 23 listopada 2024, o 18:57

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 7 maja 2018, o 20:30

giovanna napisał(a):
661500-352x500.jpg




Nora Katarzyna Puzyńska



Berenika jest zbuntowana i lubi chadzać własnymi ścieżkami. Po raz kolejny znika z domu. Jednak tym razem wszystko wydaje się być nie tak, jak zazwyczaj. Co gorsza w sprawę zaangażowany jest ojciec jednego z policjantów. Tymczasem w odległym o kilkadziesiąt kilometrów szpitalu psychiatrycznym zostaje zabita pacjentka. Na kilka godzin przed śmiercią wysyła enigmatyczną wiadomość z prośbą o pomoc. Czyżby wiedziała, że ktoś targnie się na jej życie? Jaki ma z tym wszystkim związek brutalnie okaleczone ciało odnalezione obok niedziałającej już dawno karuzeli? Co kryje studnia w zagajniku wśród pól? Czy aspirant Daniel Podgórski uporządkuje wreszcie swoje życie prywatne i zdoła powstrzymać mordercę zanim zginie ktoś jeszcze?



Muszę się przyznać, że kupiłam tę część w sumie "z rozpędu", bo wszystkie czytałam to głupio by było nie przeczytać Nory i zostałam miło zaskoczona. Może autorka poczytała trochę mniej pochlebnych opinii? W każdym bądź razie wydaje mi się, że jest lepsza od Domu czwartego i Czarnych narcyzów pod względem wątku obyczajowego: Daniel w końcu wziął się w garść, widać, że
Spoiler:
, mniej jest przekleństw i policyjnego slangu. No i najważniejsze Daniel w końcu zdecydował z kim chce spędzić resztę życia. Klementyna w tej części jest fajna, Emilia jak zwykle wkurzająca, a Weronika to Weronika, chociaż czasem może zaskoczyć ;), no i dowiadujemy się też troszkę o jej przeszłości.
Wątek kryminalny ciężki do opisania, bo trup ściele się gęsto jak to u autorki, nie dość, że w czasie teraźniejszym to jeszcze jest zagadkowa sprawa z przeszłości. I znów prawie wszystkie osoby z otoczenia Bereniki mają coś do ukrycia.
Spoiler:

Troszkę mi przeszkadzały krótkie urywane rozdziały w stylu aktów sztuki teatralnej, trzeba było przeczytać następny żeby znów wrócić do poprzedniego, ale czyta się dobrze. Nie wiem czy rozwiązanie dotyczące
Spoiler:


Skończyła czytać , jestem pod ogromnym wrażeniem jak taka młoda autorka potrafi coś takiego wymyślić. Dla mnie to najlepsza jej powieść z całego cyklu. Wszyscy podejrzani , wszyscy mają coś do ukrycia a kto zabił na pewno nigdy bym się nie spodziewała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 7 maja 2018, o 21:42

Rozwiązanie rzeczywiście zaskakujące :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 maja 2018, o 22:20

też jestem świeżo po książce i też nie wpadłam na tożsamość mordercy.Z drugiej strony zaskoczyła mnie Weronika,która z uporem godnym lepszej sprawy drąży i pcha się tam gdzie jej nie posiali i to w dodatku w towarzystwie osoby,która nie budzi w niej zaufania...Strasznie głupie jest to jej postępowanie...I taki mi wniosek wypłynął z czytania dwóch części pod rząd,że jakby tak rzeczywiście w takim tempie następowały w jednej okolicy tak liczne morderstwa,to szybko by co niektóre wsie opustoszały...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 maja 2018, o 22:41

Fajny wniosek, Ewo.
Też już spotykałam takie cykle, w których za dużo się działo dziwnych rzeczy wśród sąsiadów, znajomych i rodziny głównej bohaterki, by mogło to być choć trochę prawdopodobne.
Jeśli nadmierne nagromadzenie spraw kryminalnych wokół bohaterki nie jest uzasadnione jej zawodem lub zawodem jej męża/partnera, to autorki powinny się zastanowić, czy ma sens robienie cyklu z jedną główną bohaterką i z akcją umiejscowioną w tej samej lokalizacji.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 9 maja 2018, o 12:47

To tak jak w Morderstwach w Midsomer ;). Mnie akurat w Norze Weronika nie denerwowała, w dwóch poprzednich tak, a w tej jakoś nie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 maja 2018, o 22:09

no weź,pchała się jak głupia w śledztwa a w dodatku z mężczyzną,który juz kiedyś ją skrzywdził a teraz okłamał.Obawiała się jego motywów,tego jak postąpi,ale jeśli chodzi o śledztwo to prowadziła je właśnie z nim...Głupota nie jest chorobą,ale weronika o mało nie przypłaciła jej jeśli nie życiem to zdrowiem i wolnością
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 9 maja 2018, o 23:41

Ano też racja.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 11 maja 2018, o 10:55

661581-352x500.jpg



Żmijowisko Wojciech Chmielarz


Mistrzowski thriller Wojciecha Chmielarza.
Ostatnie wspólne wakacje... Tragedia, która niszczy. Czas, który nie przynosi pocieszenia. Koniec, od którego nie ma ucieczki.
Grupa trzydziestolatków, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża wspólnie ze swoimi rodzinami na wakacje. Tym razem trafiają do zagubionej wśród jezior i lasów agroturystyki w niewielkiej wsi Żmijowisko. Bawią się jak zwykle – odreagowując stres szybkiego wielkomiejskiego życia. Jest alkohol, są narkotyki. A także skrywane od lat urazy, dawne uczucia i wzajemne pretensje.
Podczas jednej z mocno zakrapianych imprez ktoś kogoś prawie topi. Wywiązuje się kłótnia, podczas której otwierają się dawne rany. Następnego dnia córka jednej z par, piętnastoletnia Ada, znika. Pomimo poszukiwań nikomu nie udaje się jej odnaleźć. Rozpływa się w powietrzu.
„Ada była ciągle najważniejsza. Każdego dnia o niej myślałem, każdego. O tym, co się stało. O tym, co moglibyśmy zrobić inaczej.”
Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by podjąć ostatnią próbę odnalezienia córki. Przez te dwanaście miesięcy znienawidziła go cała Polska. Ale – jak się okazuje – nie wraca tam sam…
"Żmijowisko" to opowieść o tragedii, która niszczy. O rodzinie, która musi stawić czoło próbie przekraczającej ludzkie wyobrażenia. Uczuciach, które trwają pomimo mijających lat i nie niosą pocieszenia. Zdradzie, bólu i miłości. Strachu, zbrodni i karze. O tym, ile jesteśmy w stanie zrobić dla naszych dzieci i jak wiele nas to kosztuje.



Kamila i Arek to małżeństwo z dwójką dzieci piętnastoletnią Adą, która jest owocem "wpadki" i czteroletniego Ignasia, wybierają się na urlop do agroturystyki Żmijowisko z paczką znajomych Kamili ze studiów. Arek i Ada jadą tam niechętnie, Arek, bo czuje się jak piąte koło u wozu wśród znajomych Kamili i dlatego też, że jest tam jej dawna (a może nie taka dawna?) miłość - Robert, Ada dlatego, że chciała pojechać na obóz żeglarski, ale matka się nie zgodziła, wygląda na to, że to ona "rządzi" w tym związku.Przyjeżdża też Robert z czarnoskórą dziewczyną Adomą, świeżo rozwiedziona Michalina z córkami, jeszcze chyba jedno małżeństwo, ale to nie jest istotne, tworzą tylko tło. Właścicielami gospodarstwa jest małżeństwo w zbliżonym do bohaterów wieku z dwójką dzieci i trzecim "w drodze", najstarszy syn Damian zaprzyjaźnia się z Adą. Kamila mimo tego, że jest mężatką z piętnastoletnim stażem nadal coś czuje do Roberta, jej małżeństwo nie było z miłości, na której z imprez "przespała" się z Arkiem i owocem tej nocy jest Ada, "musieli" wziąć ślub. W sumie to chyba chciała zrobić na złość Robertowi, który wyjechał do Belgii z programem Erasmus, jest zazdrosna o jego dziewczynę. Arek czuje się niedoceniany, bo przecież to on poświęcił wszystko, nie skończył studiów, bo musiał iść do pracy żeby utrzymać rodzinę i jest zazdrosny o Roberta, który zachowuje się tak jakby też coś jeszcze czuł do Kamili. Wzajemne złośliwości, kłótnie i przedostatnia noc urlopu: jest alkohol, narkotyki, rano okazuje się, że nie ma Ady ...
Mija prawie rok, rodzina jest w rozsypce, Kamila z rozpaczy nie interesuje się niczym innym oprócz zaginięcia córki, cierpi na tym młodsze dziecko i mąż. W Żmijowisku pojawiają się nowi sąsiedzi Kajetan z żoną alkoholiczką i córką Sabiną zwaną Merry. Merry i Damian zaprzyjaźniają się. Arek wraca do agroturystyki żeby dalej szukać córki, niestety nie jest tu mile widziany po reportażu z Kamilą który "wyprodukował" Robert, spotyka tam Adaomę ...
Nie wiem co w sumie mogłabym powiedzieć żeby nie zdradzić zakończenia, książka jest dobra, może nawet bardzo dobra, ale znów mamy prawie samych nie wzbudzających sympatii bohaterów przynajmniej u mnie. Zakończenie jest "miażdżące", chociaż muszę przyznać, że jakiś głosik z tyłu głowy sugerował mi takie rozwiązanie ...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 11 maja 2018, o 11:49

Giovanno, super że to napisałaś. W sumie potwierdziłas wszelkie moje obawy. I nadal nie wiem czy czytać czy nie. Myślę że i tak jeszcze dużo wody upłynie zanim książka trafi do biblioteki a potem w moje ręce ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 11 maja 2018, o 18:25

Przeczytać naprawdę warto, zresztą książka wszędzie "zbiera" dobre recenzje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 maja 2018, o 21:13

Mnie na pewno zainteresowałaś.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 maja 2018, o 09:49

Basiku - wydaje mi się, że ta książka powinna ci się spodobać, zresztą nie tylko tobie, bo to naprawdę świetnie opowiedziana historia. I bardzo romantyczna -

"Tamtego lata w Bułgarii" Małgorzaty Winkler - Pogody

Obrazek

OPIS: Łucja, historyk sztuki z Warszawy, po wielu latach postanawia ponownie pojechać do Bułgarii. Kiedyś przeżyła tam wielką miłość, która trwała kilka lat. Ale tylko w listach. Teraz Łucja planuje spotkanie z Borysem. Nie wyobraża sobie, że i tym razem mogliby się nie zobaczyć. Jednak życie miało dla nich zawsze nieprzewidywalne scenariusze. Powieść obyczajowa o miłości, która połączyła Polkę i Bułgara w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, czyli w czasach bez internetu i komórek. O Bułgarii, pięknym kraju na uboczu Europy, jednocześnie bliskim i dalekim, swojskim i egzotycznym. Opowieść o zagadkowych zrządzeniach losu, przeznaczeniu i niespełnieniu, o sekretach pamięci. O tym, dlaczego miłość czasem się nie udaje. I czemu mimo wszystko warto o nią walczyć.

Nie przepadam za obyczajówkami, ale ta jest naprawdę świetnie napisana. Wątek romansowy jest mega słodki [nawet Harlequin by się go nie powstydził], a Bułgaria ciekawie i szczegółowo opisana - szczególnie Bułgaria z drugiej połowy lat 80-tych [ach, te stragany pełne egzotycznych owoców, kiedy w polskich sklepach królowały głównie puste półki]. Czytając ją możemy się przekonać jak niewiele wiemy o tym rejonie świata, choć przecież Bułgaria nie leży od nas aż tak daleko. Polecam gorąco, bo naprawdę warto.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 maja 2018, o 11:20

Zaciekawiłaś mnie, zaznaczyłam sobie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 maja 2018, o 11:28

Cieszę się, że to cię zaciekawiło, bo uważam, że ta książka jest warta uwagi. Jest to taka sentymentalna podróż w czasy młodości przypadające na koniec lat osiemdziesiątych, ale naprawdę świetnie opisana. I aż chciałoby się przeżyć tak uroczą młodzieńczą miłość jaka połączyła Łucję i Borysa. Jestem w trakcie czytania, więc jeszcze nie wiem jak to się skończy, ale ciągle mam nadzieję, że Łucja i Borys spotkają się po latach i odnowią znajomość. Tylko na jakich zasadach? Czysto przyjacielskich, czy może jednak na nowo między nimi zaiskrzy? Tylko, że Łucja ma męża...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 maja 2018, o 23:58

Obrazek

Milena pracuje w przedszkolu jako nauczycielka. W dzieciństwie przeżyła tragedię ,rodzice i siostra zginęli w wypadku. Została jej tylko babcia i starszy brat. Wszystkich łączy głęboka więź i właściwie tylko z nimi bohaterka utrzymuje kontakt. Z natury wycofana ,melancholijna i bojąca się żyć. Po czterech latach związku zerwała z chłopakiem ,ponieważ on był zaangażowany ,a ona wcale.
Pewnego dnia będąc na spacerze z dziećmi ,uciekając przed deszczem, zaszywają się w sklepie sportowym.Tam spotyka właściciela Adama ,który rozbudza w niej pożądanie. Kolejne dni ,to przypadkowe spotkania w sklepie, flirt w postaci esemesów, no i w końcu obydwoje lądują na tylnym siedzeniu w jego samochodzie. Później następuje cisza, zero spotkań i zero kontaktu. Dziewczyna miota się i nie wie czego chce. Jest zła ,że potraktował ją jak zabawkę i nie chce związku ,a przecież to ona zawsze odpychała od siebie potencjalnych zalotników,ponieważ nie chciała się wiązać. :bezradny: Jej huśtawka nastrojów była irytująca. W końcu minęły miesiące i Milena wylądowała w szpitalu w związku z nerkami. Tam poznała pielęgniarza Kamila ,który stracił dla niej głowę ,co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Dziewczyna nic do niego nie czuje ,ale wykorzystywać go potrafi ,kiedy np.potrzebuje towarzystwa,albo kiedy coś od niego chce. Różnie próbuje go do siebie zniechęcić ,ale on trwa przy niej dalej. W końcu kiedy przychodzi do niej do przedszkola z bukietem kwiatów, Milena wybucha ,że ludzie pomyślą sobie, że są parą ,a przecież to nieprawda. I ,że nie jest kimś szczególnym w jej życiu. Kamil daje jej spokój ,a ona zaczyna czuć wyrzuty sumienia. Na dodatek do przedszkola zostaje przydzielony na zastępstwo nowy nauczycie w-f ,a jest nim Adam. Żeby było śmieszniej, dyrektorka wysyła tych dwoje na szkolenie nad morze i tam w końcu Milenie przejaśnia się w głowie. :roll:

Myślałam,że to będzie coś ciekawszego. Bohaterka mnie strasznie irytowała :shifty: nie tylko ona straciła najbliższych ,ale tylko wokół niej skakano na paluszkach. Do tego akcja z Adamem i Kamilem :zalamka: Zakończenie kompletnie nie przemówiło do mnie.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 maja 2018, o 00:45

Takie miotanie się, niezdecydowanie i sprzeczne reakcje spotykałam czasem w harlequinach i bardzo ich nie lubiłam.
Dobrze, Lucy, że ostrzegasz. Myślę, że książkę mogę sobie bez żalu całkiem odpuścić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 18 maja 2018, o 02:22

Tu mamy poplątanie z pomieszaniem.
Mimo iż bohaterka czuje coś do Adama (słynne motylki w brzuchu) ,to wie również, że nie jest on dla niej. Facet kompletnie ją olał,a kiedy znów się spotkali, jak gdyby nic miał ochotę na powtórkę z rozrywki. Więc na koniec
Spoiler:

Mam też wrażenie,że bohaterka była przez swoich najbliższych za bardzo głaskana .Brak kontaktu i zero nadskakiwania ze strony Adama było dla mniej czymś nowym i może dlatego tak źle go odbierała.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 18 maja 2018, o 08:29

Też czytałam "Nic zobowiązującego" - ot, taka historia na raz. Raczej na dłużej nie zostanie w pamięci.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 maja 2018, o 10:52

Taka opowiastka jakich pełno teraz niestety. I też nie rozumiem zakończenia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 18 maja 2018, o 10:57

Ostatnio na polskich okładkach często goszczą koty. W tytułach też ich pełno.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 18 maja 2018, o 12:19

W tej książce kot znaczącej roli nie odegrał. :roll: Był bo był.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 18 maja 2018, o 20:41

Dorotko dzięki za polecenie "Tamtego lata w Bułgarii", to chyba nowość bo jeszcze nie jej w bibliotece, ale chętnie ja przeczytam :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 18 maja 2018, o 21:31

Basiku - wiem, że lubisz obyczajówki, a ta ma naprawdę niesamowity urok. No i ma pięknie opisaną pierwszą miłość, taką bardzo romantyczną i wzruszającą.
Ja byłam nią zachwycona i od razu pomyślałam, że tobie też powinna się spodobać.

Tego nie czytaj, jeśli nie chcesz psuć sobie przyjemności z czekania na zakończenie - :wink:
Spoiler:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3091
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: J.Ward, L.Howard, K.Ashley, Krentz/Quick, S.Brown

Post przez aleqsia » 19 maja 2018, o 20:42

Lucy napisał(a):aleqsia - napisz coś później o Trupie :prosi:


Trup na plaży i inne sekrety rodzinne - Aneta Jadowska

Bohaterką książki jest dwudziestotrzyletnia Magda Garstka, która po śmierci ojca policjanta (zmarł kiedy miała 13 lat) zamieszkała z ciotką w Łodzi. Ciotka - wolny ptak - rezygnuje z życia jakie wiedzie, żeby zaopiekować się córką brata i stworzyć jej (w miarę możliwości) dom pełen miłości.
Po ukończeniu studiów na prośbę babci jedzie do Ustki, gdzie ma m.in. pomóc w prowadzeniu pensjonatu. Stosunki między Magdą a babcią są dość napięte ponieważ nastoletnia Magda miała nadzieję, że dziadkowie zaopiekują się nią po stracie ojca.
Dni zaczyna od porannych spacerów plażą (babcia chce próbować wielu rzeczy i namawia Magdę do udziału z nią w półmaratonie więc dziewczyna z rana wychodzi ćwiczyć się w bieganiu :evillaugh: ). I tak pewnego dnia na plaży znajduje ciało mężczyzny...
Policja, z powodu braku śladów, skłania się ku nieszczęśliwemu wypadkowi, więc Garstka pocichaczu postanawia wyjaśnić okoliczności śmierci trupa. Może liczyć na wiernego samozwańczego Watsona - tzn. swoją młodszą kuzynkę, która niedługo bierze ślub, wujka policjanta, przychylnych mieszkańców Ustki, swój zmysł dedukcji oraz niezwykłe szczęście.
Magda ma niezłe poczucie humoru, spory dystans do świata i niewyparzony język szczególnie do prowadzącego śledztwo sierżanta :evillaugh: ale nie dopatrujcie się tu śladów romansu :wink:
Pojawia się też młody striptizer, który uświetniał wieczór panieński kuzynki :evillaugh:
Tajemna działalność babci też jest niezwykła, dodatkowo wyjaśniają się okoliczności adopcji Garstki.
Nie wpadłam natomiast na to kto jest odpowiedzialny za śmierć mężczyzny dlatego chętnie dowiem się czy któraś z was miała pewne podejrzenia :smile:
Mamy trochę komedii, kryminału i drobny wątek romansowy. Książkę polecam, jest wciągająca, miło spędza się czas, Garstka mocno sympatyczna i nie irytująca swoimi gadkami i śledztwem.
p. Jadowską znałam tylko z fantasy, ale w tym gatunku też się sprawdziła i niecierpliwie oczekuję na kolejną część.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 maja 2018, o 21:24

Coś dla mnie :cheer: :cheer: dzięki aleqsia :przytul:

**************************************

Obrazek

Znów dużo sobie obiecywałam i :shit: Pierwszy raz to chyba napiszę ,ale przytłoczyło mnie poczucie humoru.

Marzanna Wicher i jej przyjaciółka Maja, wybierają się na coroczny zjazd rodziny Wichrów. Maja jedzie tam jako wsparcie ,ponieważ cała rodzina Wichrów jest niby dziwna. Nestorka ,to osoba którą nikt nie lubi. Złośliwa,opryskliwa i nieprzyjemna w obyciu. Kiedy następnego dnia po przyjeździe, Marzena znajduje ją martwą ,nikogo to nie rusza. Po kilku dniach znajdują kolejne ciało ,krewna zostaje napadnięta i zostaje udaremniona próba włamania.Policja prowadzi śledztwo ,a pozostali członkowie zastanawiają się o co w tym wszystkim chodzi.

Trudno to ubrać w słowa, ale najbardziej przeszkadzało mi robienie z krewnych, postaci z piekła rodem. Jakiś tam wujek był pijakiem i hazardzistą, kolejny krewny interesował się śledztwem i trupkami (zaraz zrobiono z niego czuba), jakieś dziecko latało samopas i zrobiono z niego szatana wcielonego. To wszystko razem miało być definicją popapranej rodziny :zalamka: .Główna bohaterka była pechowa i co z tego? Te namiętne przedstawianie rodziny jako czubków ,było strasznie męczące. Rozwiązanie całej zagadki też nie powalało :shit: Do tego Majka ,która była idiotką do kwadratu.
Jeżeli macie /chcieliście kupić ,to lepiej zainwestujcie w coś innego.
Ostatnio edytowano 19 maja 2018, o 22:09 przez Lucy, łącznie edytowano 2 razy
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość