przez Janka » 2 maja 2018, o 05:10
Nr 2:
Pierwsze zadanie: 7 osób się wspina, a 6 jedzie na rowerach. Anna S. ustawia obie grupy w kolejności od najszybszych/najsprawniejszych do najsłabszych/najwolniejszych i tworzy z nich pary, o czym pozostali uczestnicy nie wiedzą. Jeśli osoba wspinająca się będzie szybsza niż jego para jadąca rowerem, to wygrywają kasę. Wśród wspinających się była Karolina, która poszła dłuższą drogą i straciła trochę czasu. Natomiast Tomek i Piotr weszli szybko i sprawnie. Wśród rowerzystów był Michał, który prosił by się zastanowić, czy w zadaniu nie chodzi o to, by się wcale nie śpieszyć, szczególnie, że mają koszulki, które muszą coś oznaczać. Natomiast Ilona wołała, żeby nic nie kombinować, tylko jechać do celu, ile sił w nogach. Agent powinien chcieć być wśród rowerzystów i powinien się zachowywać dokładnie jak Ilona. Dzięki Annie S., która dobrze ustawiła kolejność oraz Mai, która pilnowała, by dojechać całą grupą, udało im się zarobić pełną sumę.
Drugie zadanie: Młyńskie koło, w wagonikach siedzą po dwie osoby, mają się tak powymieniać ze sobą, by nowe pary spełniły sześć warunków. Niestety na zadanie było przeznaczone tylko 25 minut, a to było strasznie mało. Została Ania L., która powinna się dosiąść do Beniamina, a wtedy Maja albo do Piotra, albo do Jaśka, żeby było wszystko dobrze. Wolno było dokonać sześciu wymian, a dokonano siedmiu i jeszcze nie dotarli do celu. Było kilka poprawnych rozwiązań, bo w grupie jest więcej osób o imionach na kolejne litery alfabetu, oraz urodzonych w kolejnych miesiącach. Myślę, że to zadanie było niewykonalne. Udałoby się tylko wtedy, gdyby ktoś się chwilę zastanowił i rozpisał uczestnikom kolejność zamian. Np. tak: 1)Ryszard wsiada do Michała (urodzeni na północ od Warszawy), 2)Maciej z wagonika Michała wsiada do Karoliny (razem mają sześcioro dzieci), 3)Ilona z wagonika Karoliny wsiada do Tomka (urodzeni w kolejnych miesiącach), 4)Jasiek z wagonika Tomka idzie do Mai (nie mają tatuaży), 5)Beniamin z wagonika Mai wsiada do Anny L. (imiona na kolejne litery alfabetu), 6)Anna S. z wagonika Anny L. idzie do Julii (razem mniej niż 325 cm wzrostu), pozostałby Piotr z wagonika Julii.
Ryszard wcale nie zawalił tego zadania od początku, co nam zostało tak przedstawione, bo on z Tomkiem stworzył dobrą parę (urodzeni na północ od Warszawy) i niepotrzebnie ich później Michał znowu rozdzielił. To Julia zmarnowała wymianę, bo najpierw wsiadła do Ilony, zamiast iść od razu do Anny S., z którą były najniższego wzrostu. Pieniądze przyznawane były za każdą dobrą parę, więc i tak wygrali stosunkowo dużo. W tym zadaniu nie można było psuć niezauważenie, dlatego agent się nie wyrywał i nie ma kogo podejrzewać.
Trzecie zadanie: cztery grupy latarkami przekazują informację, a Piotr, Beniamin i Julia mają je odgadnąć i zdobyć w ten sposób hasło do otworzenia kasety z pieniędzmi. Piotr miał świecić laserem, by grupy wiedziały w jakim kierunku pokazywać swoje znaki. Piotr cały czas przerywał i dużo kłócił się z Beniaminem. Nie zdobyto hasła najprawdopodobniej z winy Piotra.
Karolina w każdym zadaniu marudziła, wspinaczka okazała się nie dla niej, potem „nie ma nic dla mnie gorszego niż wesołe miasteczko” i na koniec „miejska dżungla nie jest dla mnie” – tak jakby wyrabiała sobie opinię osoby niedostosowanej do żadnej sytuacji i przez to mogącej psuć zadania bez podejrzeń o premedytację. Szkoda, że ona nie jest "gwiazdą", nie pracowała dotąd w mediach i dlatego nie wiadomo, czy ona rzeczywiście jest taka nieogarnięta, czy tylko udaje.