Mags mieszka w Vegas i jest wziętą prawniczką. Skupia się na karierze, a w wolnym czasie ucieka w alkohol, by odgrodzić się od bolesnej przeszłości. Niestety musi znowu się z nią zmierzyć, kiedy zostaje poinformowana o tragicznym w skutkach wypadku swojego brata Abe'a. Kobieta od dawna nie utrzymuje kontaktów z rodziną, jednak leci do Londynu, by dowiedzieć się więcej. Na miejscu spotyka Jody - narzeczoną brata. Dziewczyna nie może pogodzić się ze stanem ukochanego. Przez cały czas przesiaduje przy jego łóżku, sprawia wrażenie bardzo zalęknionej i nerwowej. Według Jody mężczyzna cierpiał na depresję i sam postanowił odebrać sobie życie. Mags, która zatrzymała się w mieszkaniu brata i powoli weryfikuje informacje na jego temat, nie do końca w to wierzy. Chce odkryć w jaki sposób doszło do wypadku. Czy brały w nim udział osoby trzecie, a może sama narzeczona brata targnęła się na jego życie? Zwłaszcza, że z różnych stron padają głosy o skłonności Jody do opowiadania kłamstw.
Narratorkami "Spirali kłamstw" są głównie Jody i Mags. Sporadycznie pojawiają się też rozdziały z perspektywy Miry - muzułmanki zamieszkującej to samo piętro, co Jody i Abe. Mamy również trochę odniesień do wydarzeń z przeszłości bohaterów. Są one tak sprytnie skonstruowane i dozowane, iż przez długi czas ciężko było mi się domyśleć kogo dokładnie dotyczą.
Muszę przyznać, że początkowe rozdziały odrobinę mnie zniechęciły. Sprawiały wrażenie niepowiązanych ze sobą urywków prowadzonych w dziwnej narracji. Jednak stopniowo historia zaczęła mnie wciągać i bardzo przypadł mi do gustu złowrogi klimat domostwa zamieszkiwanego przez bohaterów. Jest to dawny kościół należący do organizacji charytatywnej, która wynajmuje pokoje ludziom borykającym się z różnorakimi problemami.
Niektóre retrospekcje były dla mnie dość brutalne. Po prostu przykro o takich rzeczach czytać i normalnie tego typu tematów unikam.
Na szczęście poza tymi fragmentami nie ma w tej książce nadmiernego epatowania przemocą.
Spodobała mi się postać Mags, która mimo zgorzknienia operuje ciętymi ripostami i daje się lubić. Jest trochę inna niż modne obecnie bohaterki, zapijające lekarstwa alkoholem i przez większość książki w ten sposób funkcjonujące. Mags popija, ale nie wybija się to za mocno na pierwszy plan.
Jody jako dorosła osoba nie zyskała mojej sympatii. Bardzo jej współczułam, ale poddańcza postawa i bierność wywoływała momentami irytację.
Reasumując -
"Spirala kłamstw" to kolejna książka, przy której człowiek chce jak najszybciej poznać rozwiązanie zagadki. Nie ma tutaj krwi, szaleńców z siekierą, ani niczego w tym stylu. Im dalej w las, tym bardziej gubiłam się w domysłach, a osoby podejrzanych zmieniały się jak w kalejdoskopie. Czyta się szybko, a miejsce akcji wprowadza mroczną atmosferę. Myślę,że osoby, które lubują się w thrillerach, będą zadowolone z takiej lektury.
*****
Zakończenie jest trochę nietypowe.