Teraz jest 27 listopada 2024, o 05:12

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 marca 2018, o 00:13

klarek napisał(a):
basik napisał(a):bo chyba nie 15-latka która idzie do łóżka z nieznajomym chłopakiem, czy stosunek na stole sekcyjnym w prosektorium.

:facepalm: :facepalm: :facepalm:


Masakra :zalamka:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 marca 2018, o 14:42

czego to ludzie nie wymyślą...
Znaczy tak. Słucham serii Kryminalnie na stanowo.com. Lubię i cenię sobie szczegółowość. Ale to co robią autorzy książek i to jak daleko pozwalają posunąć się swoim bohaterom to ludzkie pojęcie przechodzi.

I co po Waszych recenzjach i wrażeniach widzę to brakuje tego co kiedyś Aralek napisała o Lackberg, że u niej to norma. Szacunku do ofiary.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 marca 2018, o 15:35

klarek napisał(a):
basik napisał(a):bo chyba nie 15-latka która idzie do łóżka z nieznajomym chłopakiem, czy stosunek na stole sekcyjnym w prosektorium.

:facepalm: :facepalm: :facepalm:


Chyba inaczej tego skomentować się nie da. Masakra. Będę unikać jak ognia.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 24 marca 2018, o 19:05

basik napisał(a):Obrazek
Wiedzmy Himmlera

Tytuł bardzo zwodniczy, bo jeżeli ktoś ma ochotę na powieść o wojnie co sugeruje tytuł, to bardzo się rozczaruje.
Jest to bardzo dobry kryminał z wątkiem obyczajowym i romansem, a o historii też jest, ale stanowi ona tylko tło związane z rozwiązaniem zagadkowej śmierci znanej poznańskiej pani proofer zajmującej się historią masonerii. Akta gromadzone były przez Himmlera, a obecnie znajdują się w Poznaniu.Jej zmasakrowane zwłoki oraz wyryte na jej ciele tajemnicze znaki wskazywały właśnie na morderstwo popełnione przez masonów.
Śledztwo prowadzi Robert Kalita, który niedawno stracił żonę i samotnie wychowuje 5-letniego synka, przy udziale pięknej pani prokurator Emilii Zalewskiej, która nie ukrywa, że chętnie chce z nim nawiązać kontakty nie tylko służbowe.
Śledztwo jest bardzo skomplikowane, bo pani profesor miała trudny charakter a przez to o dużo wrogów. Początkowo Roger wytypował czterech podejrzanych ale w miarę prowadzonego śledztwa, ta liczba powoli się zmniejszała. A gdy główna podejrzana siostra zamordowanej popełniła samobójstwo i w pozostawionym liście przyznała się do morderstwa pani prokurator zamknęła dochodzenie i umorzyła śledztwo. Ale Roger miał swoje podejrzenia i kontynuował prywatnie śledztwo.
Świetna , zawiła, nieprzewidywalna intryga która miesza tropy, podsuwa kolejnych podejrzanych, żeby za chwilę ich oczyścić.
Samo zakończenie zaskakujące i mnie nawet do głowy nie przyszło podejrzewać właśnie tą osobę.
Bardzo wyraziści bohaterowie nie tylko pierwszoplanowi i ich problemy życiowe.
Sam Roger to policjant pracoholik, który bardzo zaniedbuje swojego synka i ma tego świadomość. Do tego wiąże się początkowo w namiętny romans z panią prokurator, chociaż bardziej odpowiada mu towarzystwo poznanej na siłowni Julii.
Wciągnęła mnie ta książka napisana w sposób przystępny i lekki z odrobiną humoru i ironii. Bardzo udany debiut i mam nadzieję, że autorka napisze kolejną powieść z Rogerem Kalita w roli głównej.


Też przeczytałam i też polecam, głowny bohater sympatyczny, fajnie się czyta, jak dla mnie rozwiązanie zagadki morderstwa mogło być bardziej rozbudowane, bo tak nagle Rogera olśniło kto zabił prawie jak Pomysłowego Dobromira ze starej bajki animowanej ;) .

Jak lubicie historie z tajemnicą z II Wojny Światowej w tle to polecam Sedinum. Wiadomość z podziemi Leszka Hermana, jest to pierwsza książka z cyklu nazwanego Sedinum http://lubimyczytac.pl/cykl/15548/sedinum, Latarnia umarłych jakoś mi nie podeszła, ale spróbuję jeszcze raz i mam wielką ochotę na tę Biblię diabła

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 24 marca 2018, o 20:38

No popatrz Gio, to już kolejna książka o której mamy podobne opinie :-D
Leszka Hermana mam na półce i czeka...
A Biblię diabła kto napisał

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 24 marca 2018, o 21:28

Też Herman, dopiero chyba 18 kwietnia będzie

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 31 marca 2018, o 16:55

Awaria małżeńska duetu Natasza Socha -Magdalena Witkiewicz to zabawna komedia o dwóch słomianych wdowcach,którzy ni z tego ni z owego muszą zająć sie własnymi dziećmi.Dotychczas ojcami bywali raczej z nazwy,teraz przyszła pora by wreszcie zakosztować co nieco rodzicielskich wzlotów i upadków.Czy niewydarzonym tatusiom uda sie stanąć na wysokości zadania,czy uda im się zastąpić matki,które na dłużej musza pozostać w szpitalu i jak ma sie do tego niejaka Dżesika w złotych szpilkach i skąpym ubranku,która jak twierdzi zajmuje się ptakami,głównie w nocy?I co na to dzieciaki i ich matki?Muszę przyznać,że dobrze sie bawiłam przy czytaniu tej książki.Humor sytuacyjny i słowny jest tu na wysokim poziomie(choćby taka krótka scenka jak to ojciec sprawdzając córce zeszyt zauważa że wyraz kura pisany jest przez ó-pyta więc córki jak sie pisze ten wyraz a dziecko mu odpowiada,że przez ó zamknięte bo kura wymienia się na kogut :hyhy: ).Chętnie poczytałabym więcej książek duetu Socha-Witkiewicz .
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 31 marca 2018, o 18:32

Też mi się bardzo podobała ta historia.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 kwietnia 2018, o 20:13

Obrazek

I znów trafiłam na fajną książkę z bohaterką z jajami i z dużym poczuciem humoru. :yes:
Wanda ma 42 lata i właśnie przyłapała drugiego męża na zdradzie z młodą siksą. Wyprowadzka, podział majątku i brak środków do życia ,to tylko klika problemów z którymi musi się zmierzyć.Wcześniej siedziała w domu i teraz musi znaleźć pracę ,tym bardziej ,że jest syn do wykarmienia.
Zostaje zatrudniona w biurze matrymonialnym „Kupidyn w spódnicy” ,ale niestety jej radość nie trwa długo ,bo po kilku dniach umiera właścicielka.Wanda wpada w rozpacz,ale nie trwa ona długo,ponieważ dowiaduje się od prawnika,że właścicielka przepisała na nią Kupidyna.
Wanda początkowo się waha,ale po namyśle przyjmuje spadek ,tym bardziej,że ma ona nosa do swatania ludzi.Zmarłą właścicielkę darzyła dużą sympatią i dlatego postanawia kontynuować jej dzieło.Zmienia tylko wnętrze biura, ponieważ czas tam zatrzymał się w PRL-u.
Jej klientami zostaje m.in wychowawca syna ,który kocha się w koleżance po fachu, kobieta bardzo piękna ,ale mająca problem z jąkaniem się i przemiły staruszek,który poszukuje towarzyszki życia na ostatnie swe dni.
Wanda z zapałem zabiera się za swatanie ,co niejednokrotnie prowadzi do komicznych sytuacji. Sama też poznaje interesującego mężczyznę ,ale okazuje się ,że nie jest on z nią szczery...
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 kwietnia 2018, o 22:15

Bardzo bym chciała przeczytać. Muszę sobie ją koniecznie dopisać do listy zakupowej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 kwietnia 2018, o 17:19

O brzmi to bardzo ciekawie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 kwietnia 2018, o 18:41

Dziewczyna z kabaretu Manuli Kalickiej to książka,którą od dawna chciałam przeczytac.Zainteresował mnie blurb,bardzo zachęcający.II wojna swiatowa,to niełatwy czas,który tak łączył jak i dzielił różnych ludzi.Na podstawie tej książki można ocenić różne postawy obywateli podbitego kraju.Wojna wydobywała z ludzi ich prawdziwe cechy-dobroć,bezinteresowność,spryt,a niekiedy podłość czy brutalność.W przypadku tej książki losy ludzi z różnych srodowisk(tancerka kabaretowa,żydowski profesor,hrabina,żydowskie dziecko)połączył portret Rembrandta,poszukiwany przez gestapo a ukrywany przez Polaków.Mimo trudów opisywanych czasów książka nie przygniata.Napisana jest lekkim językiem,a zastosowanie różnorakiej stylizacji językowej jest ciekawym zabiegiem,pozwalającym czytelnikowi ocenic z jakiej warstwy społecznej pochodzi dany rozmówca.Inaczej mówią Żydzi(wykształceni i zwyczajni ludzie pracy),inaczej ludzie wywodzący się z Warszawy,inaczej wreszcie hrabina,czy ludzie ze wschodnich kresów.Autorka w bardzo obrazowy sposób pokazuje Warszawę,Kraków i prowincję.

Koniec i początek to kontynuacja książki Dziewczyna z kabaretu.Irenę Górecką spotykamy we Włochach,gdzie przedostała się po upadku Powstania Warszawskiego.Początkowo próbuje samodzielnie stać na nogach,ale wkrótce jej los łączy sie z losem dwóch dziewczyn-Zosi,ukrywającej się Żydówki i prostolinijnej Helenki.Przeżyte wspólnie z nimi chwile pomogą im stworzyc swoista rodzinę.Tazżka z dziewcząt ma tajemnice,które skrywa,każda los w jakiś sposób skrzywdził.Końcówka wojny też ich nie rozpieszczała.Kalicka kresli dość ponury obraz rzeczywistości-Sowietów dopuszczonych do władzy,żołnierzy nie stroniących od rabunku i gwałtów,ogólna anarchię,szabrownictwo i znieczulicę.Jednak wśród tych przejawów zła nie brakuje jednak i pozytywnych postaci,osób,które pragną chronić nie tylko własne interesy,ale i zabytki kultury.Głównie pokazane jest to jako próba odzyskania księgozbioru Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego,które zostały wywiezione przez Niemców i przechowywane nieopodal Frankfurtu.Nie brakuje w tej książce dość drastycznych scen,ale są również takie wyciskające łzy z oczu.Całość czyta się bardzo dobrze.Na pewno wrócę jeszcze do książek tej autorki. ...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 kwietnia 2018, o 20:15

ewa.p napisał(a):Na pewno wrócę jeszcze do książek tej autorki. ...

Jak się nazywa?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 kwietnia 2018, o 19:16

Manuela Kalicka(zaraz uzupełnię)
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 8 kwietnia 2018, o 19:21

Nie chcę się wtrącać Ewciu, ale chyba Manula Kalicka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 kwietnia 2018, o 19:26

no tak,masz rację
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 kwietnia 2018, o 20:37

ewa.p napisał(a):Manuela Kalicka(zaraz uzupełnię)

Bardzo dziękuję.

Miałam kiedyś jedną książkę pani Kalickiej, ale się jej pozbyłam, nie czytając. Teraz widzę po ocenach na Biblionetce, że dobrze zrobiłam, bo tamta moja dostała najniższe oceny. Natomiast te dwie, o których mówi Ewa, bardzo dobrze wypadają na tle innych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 kwietnia 2018, o 23:07

Żyli niedługo i nieszczęśliwie Iga Wiśniewska

Nie ukrywam,że do sięgnięcia po tę książkę skłonił mnie tytuł,który brzmi dość zachęcająco i przewrotnie zarazem.Lubię czytać niestandardowe książki o nieoczywistych bohaterach.Nie czytałam wcześniej opini o tej książce i nie znałam dotychczas autorki,więc fabuła była dla mnie całkowitym zaskoczeniem.Kolejnym zaskoczeniem był fakt,że w przedmowie do książki autorka pisze,że jest to pierwsza część serii.I tu o tyle przyjemne zaskoczenie,że zaczynając czytanie nieznanej serii zwykle zaczynam nie od tej strony,od której powinnam...
Fabuła książki opowiada o młodej kobiecie o imieniu Malice,pracującej jako magiczna najemniczka.Malice studiowała wcześniej w Akademii Magii,ale została z niej z hukiem wydalona,powiedzmy,że za użycie pewnych zaklęć,których używać nie powinna.Kolejne rozdziały książki nie tworzą pełnej,spójnej całości,są jakby krótkimi opowiadaniami,pozwalającymi czytelnikowi zapoznać się z bohaterką.Zaczyna sie od opisu jednego z zadań,które Malice zostało zlecone,następnie jet opis kilku przygód jakie miała na uczelni,opis jej wydalenia i początki pracy jako najemniczki.Sama bohaterka nie jest najsympatyczniejszą osoba na świecie,bywa wredna,mściwa a nawet aspołeczna.Można by ja nawet określić mianem socjopatki.Niespecjalnie podobał mi się jej stosunek do ludzi z jej otoczeni i kompletne nieliczenie się z konsekwencjami swoich czynów,ale mimo wszystko polubiłam ją.Nie można jej odmówić pewnego rodzaju charyzmy.

 Jeśli już mowa o magii,którą para się Malice,trudno nie oprzec sie wrażeniu,że autorka sugerowała się książkami o Harrym Potterze(nie wiem czy świadomie czy niekoniecznie),ale tryudno nie doszukać się podobieństw w opisywaniu zajęć na Akademii do tych z Hogwartu.Chociażby nudna w obydwu przypadkach historia magii,czy praktyczna nauka zajęć.Że już nie wspomnę o magicznych zwierzętach ,czy zaczarowanym lesie ,otaczającym teren Akademii.
Na pewno jest to odpowiednia lektura dla tych osób,które cenią sobie takie autorki jak Richelle Meade,Sarah J.Maas,J.K.Rowling,czy-z naszego,rodzimego podwórka-Anetę Jadowską.
W ksiażce trochę przeszkadzał mi brak spójności i pewna doza naiwności,jednak książka zainteresowała mnie na tyle,że sięgnę po kolejne części.Mam nadzieję,że w nich autorka pokusiła się o poprowadzenie ciągłej fabuły,a nie drobnych wycinków rzeczywistości Malice.
Dla zainteresowanych romansem-tutaj tego nie znajdziecie,za to znajdzie się sporo humoru,zwłaszcza opisy kolejnych zemst Malice wywołują uśmiechy na twarzy...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 kwietnia 2018, o 00:48

Kurczę ,zaciekawiłaś mnie ,ale ten brak romansu :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 kwietnia 2018, o 19:17

Spod flagi magii Igi Wiśniewskiej to druga część przygód Malice.
Praca najemniczki nie do końca satysfakcjonuje dziewczyny.Praca nie przynosi jej większych zarobków,brakuje jej równiez wyzwań.Toteż gdy Tom oferuje jej pracę warta sto tysięcy,zgadza się właściwie bez namysłu.Okazuje się,że ma sie udać się do alternatywnego świata,zwanego Elegestią,by dostarczyć przesyłkę jej władczyni.Nie jest to łatwe zadanie,bo drogę do przebycia ma daleką,kraj jest nękany wojną między smokami i magami,a na podróżnych,prócz rozbójników czekają również takie przyjemności jak utopce czy strzygi... Dodatkowo,Elegestia to dość zapyziała kraina,w której brak techniki, a cywilizacja przypamina Średniowiecze.Nic dziwnego,że Malice robi furorę jako genialna kucharka,częstując współpodróżnych chińskimi zupkami...No własnie,współpodróżnicy...Tych jest kilku.Na początku podróży Malice uratowała niejakiego Jareda,młodego mężczyznę poszukującego księżniczki,z którym podróżuje niemal przez cały kraj...Kolejną uratowana przez nią osobą jest młoda dziewczyna,której Malice i Jared pomagają dotrzeć do domu,następnie ratują krasnoluda w opałach,który również towarzyszy im przez pewien czas.Kolejnym towarzyszem podróży staje się pewien dobrze zbudowany mężczyzna mający wielkie mniemanie o swoich talentach uwodzicielskich...Oj,czasami bywa wesoło.W tej książce  Malice pokazała swoje nieco inne,bardziej ludzkie oblicze,odmienne od jej zwykłej uszczypliwości i złośliwości.Niezbyt chętnie,ale jednak  pomaga kolejnym osobom potrzebującym pomocy.Bardziej przypadł mi do gustu jej złagodzony nieco charakter.
Wyjaśnione zostają również pewne zagadki dotyczące jej pochodzenia i kwestii rodzinnych.Podobał mi się przedstawiony świat,pełen magii i czarodziejskich stworzeń.Zakończenie jest mocno zaskakujące o i bez typowego "żyli długo i szczęśliwie"(bądź "niedługo i nieszczęśliwie").Na szczęście została jeszcze jedna część przygod Malice.Mam nadzieję,że nie zabraknie w niej również Jareda,bo między nim i Malice na pewno istnieje mocna chemia...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 11 kwietnia 2018, o 20:59

Dziewczyna z kabaretu i Koniec i początek Kalickiej też przeczytałam i są naprawdę świetne oczywiście jeżeli lubi się tematykę związana z II wojna. Bo tu wojna pokazana jest tak trochę humorystycznie, chociaż nie brakuje też poważniejszych momentów. Ma być jeszcze jedna cześć na która czekam z niecierpliwością. Jej inne książki nie są już takie ciekawe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 kwietnia 2018, o 19:47

Pożegnanie nadziei Igi Wiśniewskiej to trzecia część przygód Malice.Po lekturze tej książki mam mieszane uczucia.Książka trzyma poziom poprzednich części.Sporo się dzieje również w sferze damsko-męskiej.Powoli kończą się przygotowania do ostatecznego starcia między magami i smokami.Jak w tej sytuacji zachowa się Malice?Komu dochowa wierności?Ja bym powiedziała,że jedynie sobie,chociaż...No właśnie,nie do końca odpowiadało mi jej postępowanie.Nie chce mieszać sie w politykę,wypowiedzieć własnego zdania,opowiedzieć sie po którejś ze stron,a mimo wszystko ulega naleganiom babki i jeździ w misje dyplomatyczne,pozyskuje zwolenników dla jednej ze stron konfliktu.Nie potrafi,a może nie chce opuścic magicznej krainy...Zakończenie mnie zaskoczyło.Totalnie nie tego się spodziewałam.Pożegnania bywają trudne.W tym wypadku to nie tylko pożegnanie się z całym magicznym światem Elegestii,to również pożegnanie się z nadzieją na inne zakończenie."Pożegnanie nadziei" różni się od wcześniejszych części.Pierwsza była humorystyczną opowieścią o niezbyt dobrze rokującej magiczce,druga,z biegiem kartek zamienia się w książkę o moralnych wyborach,trzecia wreszcie mówi o poszukiwaniu własnej drogi,może nie do końca akceptowalnej przez każdego,końcówka zaś jest dość dramatyczna.To dobra książka,ciekawie przedstawiająca magiczny świat i magiczne dylematy bohaterów,jedyne co mam jej do zarzucenia to własnie niekonsekwencję bohaterki i samo zakończenie...Spodziewałam się,że autorka zupełnie inaczej rozwiąże odwieczny spór.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 kwietnia 2018, o 19:59

miałam kiedyś w planach tę Wiśniewską, ale teraz sama nie wiem.
Ewo, jak myślisz mam szansę to polubić?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 kwietnia 2018, o 21:48

zdecydowanie mogłabyś,boje się jedynie co powiesz na zakończenie,dla mnie zupełnie niezrozumiałe i wyjątkowo mało romansoholiczne(choc na siłę odrobinę romantyczności można się dopatrzeć).Myślę że na pewno polubiłabyś bohaterkę,która w pierwszej części zachowuje się jak psychopatka,ale mimo wszystko dość sympatyczna.W kolejnych częściach jest lepiej,choć ta jej niekonsekwencja w końcówce miła nie jest.Mi zdecydowanie odpowiadala najbardziej w drugiej części.A i jeszcze jedno,pierwsza część nie jest opisana chronologicznie,wydarzenia razej sa rozrzucone w czasie,a kolejność jest przemieszana.W kolejnych cęściach juz tego nie ma,stanowią one chronologiczną ciągłość,więc jest lepiej.Mi brakowało wyjaśnienia pewnych elementów,może drobiazgów,ale dla mnie interesujących no i oczywiście
Spoiler:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 kwietnia 2018, o 21:55

Brzmi fajnie tylko kwestia zakończenia...
Możejak kkiedyś wpadnie w ręce to skorzystam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości