Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:37

Keeper of Pleas (cykl) - Annelie Wendeberg (Liberty)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Keeper of Pleas (cykl) - Annelie Wendeberg (Liberty)

Post przez Liberty » 3 września 2017, o 18:44

Annelie Wendeberg – Keeper of Pleas & Spider Silk

Kiedy szukałam na wakacje jakiejś nowej serii kryminalnej/detektywistycznej byłam przekonana, że będzie to, coś w stylu serii, których czytam w tej chwili już kilka, może coś a la cykl o St.Cyrze. To nie zarzut – ja bardzo lubię ten gatunek i wciąż poszukuję czegoś nowego, gdyż wiele serii powstaje od lat, ale na kolejne tomy czasem trzeba czekać rok albo i dwa.
W każdym razie myślałam, że będzie to coś do pewnego stopnia mi znanego. I poniekąd się nie pomyliłam, ale cała reszta okazała się niespodzianką.
Akcja rozpoczyna się w 1880 roku i jej męskim bohaterem jest koroner Sévère, mężczyzna z wyglądu przeciętny (nie licząc oczu i pewnej ułomności), z charakteru wręcz przeciwnie. Inteligentny, niezłomnie wymierzający sprawiedliwość, nawet jeśli musi w tym celu nagiąć prawo, zimny w kontaktach zresztą ludzkości, bezlitosny dla głupców i patałachów w pracy. W pierwszym tomie trafia mu się sprawa dziewięciu martwych noworodków pochowanych w donicach z drzewkami (jeśli dobrze zrozumiałam) oraz tajemniczy zgon współpracownika, który to zabierze go do drugiej (a może jednak pierwszej? ;) )głównej postaci serii – panny Mary. I to jest postać, która wprowadza powiew świeżości do gatunku. Mary jest prostytutką i choć w romansach i kryminałach od lat pojawiają się bohaterki prostytutki czy ex prostytutki np. właśnie w St. Cyrze, to jeszcze nigdy nie czytałam sceny wprowadzającej główną postać, która byłaby tak naturalistyczna, odrażająca, wręcz wywołująca mdłości. Większość książek jednak łagodzi pewne aspekty z życia zawodowego bohaterek. Nigdy nie jest to narracja w czasie teraźniejszym. Szybko zresztą okazuje się, że Wendeberg nie tylko nie stroni od naturalistycznych opisów, ale wręcz po mistrzowsku ten naturalizm wykorzystuje by oddać XIX-wieczny Londyn w formie jakiej możemy się domyślać – brudny, śmierdzący, pod płaszczykiem wiktoriańskiej moralności, skorumpowany i amoralny do cna, w którym nawet ci, którzy stoją na straży prawa są oprawcami. Dobrych ludzi ze świeczką szukać, a jak się znajdą to dość szybko umierają. Mary i Sévère do kryształowo czystych również nie należą. To raczej ludzie szarej strefy, którzy w życiu posługują się zestawem przez siebie ustalonych zasad, co mimo to nie czyni ich ludźmi honoru. Raczej jednostkami idealnie przystosowanymi i nastawionymi na przeżycie. Autorka nie szuka łatwych rozwiązań. Spotkanie tych dwojga i nawiązana współpraca nie jest początkiem magicznego polepszania się losu tej pary. Mary w prawdzie wyrywa się ze slumsów, ale to nie Eve Dallas, która w ramionach Roarke'a znalazła bezpieczną przystań i nawet seks stał się fajny. Ta historia jest dużo bardziej mroczna i bolesna. Życie z Sévère'm wydaje się mocno tymczasowe, stabilizacja bardzo krucha, biorąc pod uwagę wydarzenia z drugiego tomu. Autorka na każdym kroku podkreśla kruchość życia i szczęścia ludzkiego. Trochę jak w Grze o tron nie należy przywiązywać się do postaci, bo może nas spotkać zawód i ból serca (Johnston i Rose). A że autorka zadbała o całkiem ładny zestaw postaci drugoplanowych, więc ma kogo krzywdzić.
Zakończenie tomu drugiego (totalne nie sądziłam, że się tak szybko na to zdobędzie) mogłoby ładnie kończy serię, ale cieszę się, że autorka już zapowiedziała kolejny tom, bo wygląda na to, że seria Keeper o Pleas już stała się jedną z moich ulubionych i wprost nie mogę się doczekać co będzie dalej, zwłaszcza, że Annelie Wendeberg ma dryg do tworzenia arcyciekawych postaci i lubi zaskakiwać. Polecam każdemu, kto nie boi się mrocznych kryminałów z szansą na niezapomniany romans.

PS Jedyną rzeczą, która mi przeszkadzała to wiek Mary - wydaje się za dojrzała w stosunku do wieku z metryki, nawet jeśli weźmie się poprawkę na to, czego doświadczyła.

51xEROorO4L._UY250_.jpg
51jZV55atCL._SY346_.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 5 września 2017, o 19:07

Czuję się zachęcona. Jak czytam, że historia jest mroczna i bolesna...no cóż, dla mnie to wabik ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 września 2017, o 19:48

Mroczna, bolesna w czytaniu, ale bez bohaterów, którzy smęcą i jęczą ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 6 września 2017, o 09:25

Też się czuję zaciekawiona, niestety, na razie nie wydano tego w żadnym z moich języków...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 6 września 2017, o 09:29

Wygląda fajnie... tylko ta narracja w czasie teraźniejszym mnie odstrasza. Po polsku nie trawię takiej, po angielsku nie wiem.
Gdyby to było po naszemu już pewnie bym czytała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 września 2017, o 21:29

Nawet się nie łudzę, że to kiedykolwiek wyjdzie po polsku.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 22 marca 2018, o 09:50

Już chciałam kupować i zasiadać do lektury, ale doczytałam się w jednej z recenzji, że bohaterka ma zaledwie 16 lat. Zniechęciło mnie to...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 26 marca 2018, o 20:09

Faktycznie jest bardzo młoda, ale wg mnie tu autorka popełniła błąd. Dała jej 16 lat na papierze ale jej zachowanie i emocjonalna dojrzałość wskazują na osobę co najmniej dwudziestoparoletnią.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 27 marca 2018, o 14:54

No właśnie...

Na pocieszenie (poczekam jeszcze chwilę, może będzie promocja... ebook sporo kosztuje :ermm: ) chciałabym się wziąć za tę serię:
https://www.goodreads.com/series/193650
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 27 marca 2018, o 20:07

Też mam w planach ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 28 marca 2018, o 15:51

To fajnie, podzielimy się wrażeniami ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości