przez Janka » 23 marca 2018, o 01:26
Też od początku na nią stawiałam, ale z każdym kolejnym odcinkiem coraz bardziej tracę wiarę, że to możliwe.
Ona jest, nie wiem, jak to określić, no taka nudna, nijaka, szara. Brak jej charyzmy lub czegoś, co by ją wyróżniało z tłumu.
Kogoś nijakiego realizatorzy raczej by nie wybrali na agenta, bo by się bali, że nie udźwignie zadania.
Są dwie możliwości: albo Karolina gra osobę bez ciekawej osobowości, żeby schować się w tłumie, tak jak robią prawdziwi agenci, albo naprawdę niewiele sobą reprezentuje pod tym względem.
Coraz bardziej się skłaniam ku tej drugiej wersji, bo gdyby miała charyzmę, to byłaby "gwiazdą" słynącą ze swoich własnych osiągnięć, a nie z osiągnięć swoich dwóch przyjaciółek i męża. Jej największym dokonaniem "celebryckim" nadal pozostaje fakt, że mąż ją zdradzał z (eks-)przyjaciółką.
Dokładnie z tego samego powodu do programu trafił Myszkowski. Był tak samo nijaki, na szczęście szybko odpadł i nie musiałam się już dłużej zastanawiać, czy jest agentem.
A w ogóle w tej edycji wszyscy uczestnicy próbują przeszkodzić grupie w wykonaniu zadań. Ani jedna osoba nie pozostaje całkowicie bez podejrzeń co do swoich intencji. Dlatego agentem mógłby być ktokolwiek, nawet jakaś szara myszka. Agent może leżeć i się tylko przyglądać, a zadania i tak nie będą wykonane.
Mogłoby się nawet na końcu okazać, że realizatorzy całkowicie zapomnieli o wybraniu kogoś do tej roli, nie byłoby większej różnicy.