Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:18

Na szczycie - K.N. Haner (Tristitia) (+18)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 1 lipca 2016, o 08:56

I z tym tez się zgodzę.
Może uściślę. Pisząc o wybitnej chodziło mi o książkę, która nie jest plagiatem, a opiera się na własnym pomyśle autorki, dobrze napisaną i skonstruowaną. Może nawet odkrywczą.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 1 lipca 2016, o 09:27

Niestety nie tylko ta autorka powiela pomysły innych. Jednak akurat jej możną to jeszcze wybaczyć, młoda jest, dopiero zaczyna pisać i widać, że "Na szczycie" napisała będąc pod ogromnym wrażeniem cyklu o Sinnersach, ale podobne zerżnięcia zdarzają się również bardziej znanym i wprawionym autorkom. I nie musi to być zamierzone, bo bywa, że coś zrobi na nas tak ogromne wrażenie, że zostaje nam w głowie. Nieżyjący już kompozytor Andrzej Kurylewicz powiedział kiedyś mojemu M., że prawie w ogóle nie słucha muzyki właśnie dlatego, żeby nikt go potem nie posądził o skopiowanie cudzego utworu, bo zdarzało mu się zapamiętywać ciekawsze fragmenty, które później do niego wracały, gdy pisał swoją muzykę.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 lipca 2016, o 09:57

Ale Dorotko, ona się 'zainspirowała' nawet imionami i tego typu detalami, to przecież nie jest kwestia bycia pod wrażeniem. I dwadzieścia parę lat, czyli liceum za sobą, może studia lub ich początek, to już najwyższy czas, żeby wiedzieć, że taką historię to się publikuje na fanfiction.net, a nie sprzedaje w księgarni. A już na pewno jest to wiek, w którym można po czasie zrozumieć swój błąd. A ja czytałam jej wypowiedź, z którego wynikało coś innego.
Dla mnie takie coś w ogóle wyklucza książkę z dalszej oceny, może być super, a i tak nie zasługuje w moich oczach na czytanie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 1 lipca 2016, o 10:46

Tak, masz w zupełności rację, plagiat to plagiat, a autorka zdecydowanie źle znosi krytykę. I nie chodzi mi o to, żeby ją usprawiedliwiać, tylko sądzę, że panowie z pewnego zespołu aż za bardzo weszli jej w krew. :hihi: A tak na poważnie, to czytając całkiem niedawno "Jesteś moja, dzikusko" Lingas - Łoniewskiej też nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że niektóre sceny i wątki są kopią podobnych scen i wątków z kilku książek z nurtu new adult.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Dołączył(a): 12 marca 2013, o 09:56
Ulubiona autorka/autor: L. Kleypas, A. Glines, S. Young, M. Shieridan

Post przez Tristitia » 11 września 2016, o 20:41

Właśnie zauważyłam na stronie Empiku, że 27 października br. wchodzi dalsza część przygód Seda i Rebeki... ("Na szczycie. Gra o miłość"). Gdzieś czytałam apel autorki, co by nie ściągać jej książek na lewo z neta, bo to pozwoli jej pisać dalsze części o innych członkach zespołu. Jak widać Sedric Lion... eee... Mills na dobre utknął w głowie tej autorki, skoro dalej ciągnie jego story. Tym razem chudzinka, jedyne 400 stron.
Co do tej jej drugiej książki, "ukazanej" w wakacje ("Sny Morfeusza") - okładka na żywca zerżnięta z "Grey'a". Ale to już zimny kubeł na łeb wydawcy się należy, chociaż pani autorka zapewne coś do powiedzenia w kwestii wyglądu swej książki mieć powinna.

Obrazek

I mój mały prywatny apel do wszystkich tłumaczących nieudolność autorki jej wiekiem - Haner mając 25 lat nie jest dzieckiem z liceum, co to swoją pierwszą książkę wydało jakimś fartem. To dorosła osoba, która powinna wiedzieć co to jest plagiat. Dzieciakiem to byłam ja, jak mając 16 lat napłodziłam dzieło objętościowo dorównujące chyba "Władcy pierścieni", a będące plagiatem (czy też zapożyczeniem, bo bohaterów sobie "pożyczyłam") trzech sag Margit Sandemo. Mam to "cudo" po dziś dzień i powiem Wam - sześć lat temu, jak miałam 25 lat, w życiu by mi do głowy nie przyszło iść z tym do jakiegokolwiek wydawnictwa, bo byłam świadoma, co stworzyłam (plagiat) i na jakim poziomie ("Trędowata" byłaby na tle tego arcydziełem, nawet "Na szczycie" oraz "Esesman i Żydówka" przy tym dają radę). Oczywiście nie muszę dodawać, że mnie szesnastoletniej moje wypociny podobały się, że łojezu! A teraz to :facepalm: jak czytam.
Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Dołączył(a): 9 stycznia 2017, o 09:28
Ulubiona autorka/autor: Amo Jones

Post przez BirdyR » 21 marca 2018, o 19:37

Odświeżę stary temat, ale od czegoś trzeba zacząć na forum :)

Autorka po wielu zarzutach w końcu przyznała, że jest to FF i z premedytacją go popełniła. Normalnie pewnie nie byłoby problemu, bo pisać fanfiki każdemu wolno, tyle, że w Polsce jest to niezgodne z prawem. Fanfiki mogą pojawiać się na Wattpadach i innych tego typu miejscach, ale żadne wydawnictwo nie ma prawa tego wydać. Fart jest taki, że Olivia pojęcia nie ma, że coś takiego się u nas pojawiło. Natomiast co do samej twórczości autorki się nie wypowiem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 marca 2018, o 23:08

Jakiś czas temu widziałam to w bibliotece i jak na razie mnie nie ciągnie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości