Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:58

Romans + horror

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 lutego 2018, o 22:29

Janka napisał(a):A którą, Kawo?

Bardzo jestem ciekawa, czy cykl o Myronie Bolitarze opiera się na takich samych schematach, jak książki pojedyńcze: że ktoś kiedyś zaginął lub że kiedyś coś się wydarzyło, a teraz po latach sprawa wraca i można ją rozwiązać.
W zasadzie skoro jest w nich zawsze ten sam główny bohater, to byłoby trudno wymyślić kilkanaście tajemnic związanych z jego przeszłością, ale niemożliwe nie jest, bo on może rozwiązywać w każdej książce zadawnione sprawy innych osób.

Nie pamiętam tytułu, bodajże trzecią część z cyklu o bratanku Bolitara.
Zwykle jest ten sam schemat. W cyklu Bolitara najczęściej to dotyczyło innych.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 lutego 2018, o 22:34

A te o bratanku to nie są młodzieżówki?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 lutego 2018, o 22:35

Nie wydaje mi się, ale nic nie czytałam, póki co.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 lutego 2018, o 22:38

Gdzieś się spotkałam z określeniem, że to młodzieżówki. Możliwe, że na Biblionetce.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 lutego 2018, o 22:41

Nie sprawdzałam tego. W sumie wszystko jest możliwe…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 lutego 2018, o 22:47

Z opisów wynika, że główny bohater chodzi jeszcze do szkoły.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 lutego 2018, o 22:51

Opisów nie czytam, a zatem zdaje się na Ciebie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 lutego 2018, o 22:56

W pierwszym tomie według opisu ma 14 lat.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 8 lutego 2018, o 09:29

Nie wiem, czy znacie tę książkę:

Black Ice Becca Fitzpatrick
Obrazek

Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór.

Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejnym celem, sprawy przybierają dramatyczny obrót…


Jeśli nie, to na prawdę polecam. Niesamowicie wciąga. Romansu może nie ma za wiele, ale za to trzyma do końca w napięciu :) No i ta okładka :bigeyes:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 lutego 2018, o 16:44

Nawet nieźle to mi się czytało.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 lutego 2018, o 16:52

A mnie okropnie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 lutego 2018, o 17:00

Pamiętam, że byłaś na nie :)
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 lutego 2018, o 17:41

Tak. Zresztą chyba nie tylko ja. Coś mnie bardzo w tej historii uwieralo. Dawno temu to było, ale chyba chodziło o glupiutka bohaterkę i jej zachowanie hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 lutego 2018, o 20:01

Ja też byłam na nie i pamiętam,że coś nie tak z główną bohaterką było.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 8 lutego 2018, o 20:18

Takie jakieś dziecinne to było, nie podobało mi się

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 marca 2018, o 22:05

Lokatorka J.P. Delaney
Obrazek


Rano wreszcie udało mi się skończyć, a raczej zmęczyć "Lokatorkę" JP Delaney.
Przeżyłam kilka kryzysów podczas lektury, ale dzielnie kontynuowałam. Pamiętam, że wokół tej książki powstał spory szum, więc chciałam sama sprawdzić o co biega. Poczuć te emocje :shades:

Cała fabuła rozbija się o to, że mamy ultranowoczesny, minimalistyczny, surowo urządzony dom. Posiada on różne bajery - prysznic rozpoznaje człeka, więc woda dopasowuje się do jego preferencji, światło także, nie słychać żadnych dźwięków z zewnątrz. Mieszkaniec posiada specjalną bransoletkę, dzięki której dom go identyfikuje. Jest on w związku z tym także antywłamaniowy i bardzo bezpieczny.
Podpisanie umowy najmu przypomina wręcz podpisywanie cyrografu z diabłem. Należy odpowiedzieć na masę dziwnych pytań, przejrzeć wszystkie spisane drobnym druczkiem zakazy i wymogi, załączyć trzy fotografie, a po dotarciu do kolejnego etapu odbyć rozmowę z właścicielem oraz stworzycielem domu.
Dom na Folgate Street został zaprojektowany przez Edwarda Monkforda. Wielkiego techno-architekta, lubującego się w minimalizmie (zapewne złapałby wspólny feeling z niektórymi blogerkami). Nasz Edzio pełni w książce funkcję takiego jakby Greya. Co prawda książek o Greyu nie czytałam, ale słyszało się to i owo.
Nasz bohater ma szmergla na punkcie doskonałości, symetrii i odkładania przedmiotów na miejsce. Lubi ostre seksy, za co sam siebie nienawidzi (ból istnienia, konflikt wewnętrzny, tego typu rzeczy). Zapomniałam dodać, że Edi posiada też kapsułową garderobę (to także jest bardzo trendy).
Żeby nie było, że on jest tam sam - narracja prowadzona jest z perspektywy dwóch kobiet. Mamy Emmę, która wynajmowała dom wcześniej i wiemy, że nie żyje oraz Jane, która zamieszkuje go aktualnie i chce rozwiązać zagadkę śmierci poprzedniej lokatorki.
Obydwie damy są irytująco naiwne, ale Jane jeszcze jakoś dawałam radę tolerować. Emma natomiast była dla mnie jedną z takich kobiet, o których na forum mówi się TSTL (Too Stupid To Live). I to jest święta prawda, bo już jej z nami nie ma.
Oczywiście jak jedna, tak i druga szuka misiaczka w osobie toksycznego wypierdka. Tak, chodzi mi o Edwarda. Chociaż ciągnie się za nim fama, że za jego przyczyną zginęła jego pierwsza żona i synek, ale komu by to przeszkadzało.
Swoją drogą - przypomina mi to niektóre romanse historyczne gdzie wrogi, srogi i ponury bohater cierpi z powodu niesprawiedliwych oskarżeń. Aż zjawia się ONA, ona mu wierzy i odjeżdżają razem w stronę zachodzącego słońca. Ale dobra, to nie ta książka.

JP Delaney trochę nas w tej książce zwodzi, miesza tropy i rzuca podejrzenia na różne osoby. Niestety ja nie czułam większego napięcia podczas lektury. Przez większość czasu po prostu się nudziłam i liczyłam strony do końca. Poza próbami prowadzenia śledztwa przez Jane odnośnie Emmy, a wcześniej śledztwa Emmy odnośnie pierwszej żony Edzia nie ma tu niczego ciekawego. Ponadto naprzemienna narracja była dla mnie irytująca, ponieważ przytoczone są te same teksty, miejsca oraz niemal identyczne sytuacje, w których Monkford sprawdza obydwie kobiety. Często myliło mi się, o której z nich jest aktualnie mowa.
Cała atmosfera tego 'tajemniczego' domu była smętna i niezbyt interesująca. Wolałabym jakąś chatę w lesie.
Kulminacyjny moment "Lokatorki" kojarzył mi się bardziej z przepychanką przedszkolaków, a nie jakąś spektakularną akcją. Byłam trochę zaskoczona rozwiązaniem, ale też nie wzbudziło ono we mnie jakichś większych emocji.
Tyle ode mnie. Jeśli ktoś nie czytał i go zachęciłam swoim wywodem, to się cieszę :D
Dla mnie ta książka była stratą czasu.
Ostatnio edytowano 8 marca 2018, o 22:35 przez Papaveryna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 marca 2018, o 22:13

Ślicznie ją opisałaś, Very. Aż chce się nie czytać.

Napiszesz mi w PW, kto był mordercą?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 marca 2018, o 22:18

Ta książka była dość mocno promowana :mysli: dobrze,że jej nie kupiłam.
Very,możesz zaspoilerować co z tym facetem na koniec się dzieje?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 marca 2018, o 22:53

Zrobione :)

Lucy,
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 marca 2018, o 00:29

Ślicznie dziękuję, Very.

A to na pewno nie jest część jakiegoś cyklu?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 marca 2018, o 03:48

Wydaje mi się, że nie. Teraz taka moda jest, że niektóre thrillery się kończą tak od czapy. To znaczy - pewnie wielka mądrość od tych zakończeń bije, ale ja tego zazwyczaj nie łapię :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 9 marca 2018, o 10:46

Na szczęście mnie opis nie przekonał i nie miałam w planach tej książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 marca 2018, o 17:33

Papaveryna napisał(a):Wydaje mi się, że nie. Teraz taka moda jest, że niektóre thrillery się kończą tak od czapy. To znaczy - pewnie wielka mądrość od tych zakończeń bije, ale ja tego zazwyczaj nie łapię :P

Też racja.
W takich przypadkach, gdy się nie łapie morału lub przesłania, zwykle chodzi o coś, co każdy wie już od przedszkola i dlatego czytelnik nawet nie podejrzewa, że pani autorka/pan autor mógł przekazywać akurat tę wielką "mądrość".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 28 marca 2018, o 16:45

Lokatorka jak widzę okazała się traumatyczna :evillaugh: Podrzucisz do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 23 kwietnia 2018, o 11:15

Dopóki biegnę Terri Blackstock
Obrazek




Kiedy Casey Cox znajduje swojego najlepszego przyjaciela zamordowanego, od razu wie, że nie ma sensu wzywać policji. Dziewczyna nie ufa organom ścigania i obawia się, że to ona będzie główną podejrzaną. Zwłaszcza, że na miejscu zbrodni wszędzie są jej odciski palców i DNA. Postanawia więc uciec. Jej tropem rusza wynajęty przez rodzinę ofiary były żołnierz - Dylan. Mężczyzna właśnie został zwolniony z armii, gdzie pracował w wydziale dochodzeniowym, ale zespół stresu pourazowego nie pozwala mu na dalszą służbę.

Mężczyzna od początku jest przekonany o winie Casey, jednak kiedy na jaw wychodzą kolejne nieprawdopodobne fakty, giną kolejni ludzie, a i Casey nie wydaje się być osobą, zdolną do popełnienia brutalnej zbrodni, pojawiają się wątpliwości. W znalezieniu dziewczyny nie pomaga mu też policja, która mimo nawiązanej współpracy, nie chce udostępnić mu całości akt sprawy.
W tym czasie Casey rozpoczyna nowe życie w innym stanie. Znajduje pracę, mieszkanie, zawiera pierwsze przyjaźnie. Angażuje się też w odnalezienie zaginionej nastolatki.

„Dopóki biegnę” to pierwsza część serii If I Run, która składa się z trzech książek o przygodach Casey i Dylana.

W tej książce dużą rolę odgrywa kwestia wiary. Oprócz Casey wszyscy bohaterowie są bardzo wierzący, często rozmawiają o Bogu, przytaczają historie z Biblii i w każdym zdarzeniu, nawet morderstwie, dopatrują się woli Boskiej. Wszystko zmierza też do tego aby nawrócić główną bohaterkę.
Mam mieszane uczucia co do tej powieści. Nie mogę jej odmówić tego, że była dość wciągająca i akcja trzymała mnie w napięciu do samego końca. Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie przez autorkę dodatkowego wątku kryminalnego, który rozgrywał się do ostatnich stron powieści i nie pozwalał się oderwać od czytania.
Niestety mam spory problem z bohaterami. Dylana bardzo polubiłam, wydawał mi się profesjonalistą w tym co robił. Naprawdę chętnie czytałam rozdziały napisane z jego perspektywy. Podobało mi się to jak prowadził śledztwo, jak analizował i łączył fakty. Interesujący był też wątek jego zmagań z PTSD.
Natomiast główna bohaterka to porażka. Jest tak przeidealizowana, że aż nie rzeczywista. Autorka zrobiła z niej niemal świętą (naprawdę dobiło mnie, jak z dobroci serca postanowiła posprzątać toaletę na dworcu autobusowym). Ta dziewczyna nie miała praktycznie żadnych wad, no może oprócz słabej wiary, ale i to się na końcu zmienia ;) Dodatkowo w tej swojej dobroci wydawała się bardzo naiwna, żeby nie powiedzieć głupia. Z jednej strony podczas ucieczki robiła wszystko żeby nie rzucać się w oczy, przy czym ładowała się w takie akcje, że ciężko było jej nie zapamiętać. I to właśnie ona zepsuła mi odbiór tej książki.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości