Teraz jest 22 listopada 2024, o 23:33

O pielęgnacji i stylizacji włosów

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 28 lutego 2018, o 16:09

Hmm nie nosze czapek.
Teraz sezon na swetry więc nie najlepszy dla włosów.
Z tym sylikonem nie wiedzialam!
Musze sprawdzić skład szamponów.
Używam suszarki z jonizacją i mokrych dłoni do uklepywania :evillaugh:

To jednak chyba wina swetrów i pogody:/
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 lutego 2018, o 16:22

mróz wysusza, zresztą słońce też. Maska Ci nie zaszkodzi, ale swetry na bank swoje robią.
No i szampony jak mają te złe silikony :P

u mnie numerem jeden są szampony z rossmanna - Green Pharmacy pokrzywowy, nagietkowy i rumiankowy.
Teraz mam od ojca jego Bunę, jest ok, ale tylko ok ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 28 lutego 2018, o 16:25

A te z kangurem są złe?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 lutego 2018, o 16:29

Chyba Joakar o nich pisała że nie są za konieczne. Mają dużo sztuczności.
Chociaż własnie włosy różne różnie lubią ;) niektóre bez silikonów i innych SLSów zachowują się jak stóg siana, a niektóre od chemii. Moja fryzjerka twierdzi że im prostszy skład szamponu tym lepiej, a ziołowe są najbardziej ok.
U mnie to się sprawdza, u mojej mamy różnie.
Kiaro, najlepiej zmieniać szampony, kupować małe opakowania, aż trafisz na ten swój. Na razie polecę Ci spróbować te Green Pharmacy z Rossmanna ;) są trzy rodzaje, ja lubię wszystkie, ale można dobrać do swoich włosów ;)

był czas że używałam Familijnego, czy innego Pokrzywowego za 2 zł i włosy miałam ekstra ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 1 marca 2018, o 00:16

ja używam Syoss'a do włosów farbowanych. ;)
i tego:
Obrazek
i nie mam już problemów z elektryzowaniem się włosów. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 1 marca 2018, o 18:43

Bardzo lubię tę odżywkę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 1 marca 2018, o 20:50

Sol ja parę razy używałam ziołowych i niestety ale właśnie po nich mam siano na głowie, Pharmacy chyba właśnie to był ale głowy nie dam uciąć hmmm

Na mnie kangur bardzoo fajnie działał no ale teraz nie wydala :smutny:

Lia spróbuje tej odżywki moja mama ma z tej firmy ale jakąś w tubce też do farbowanych więc nie próbuje jej ale może zakupie do normalnych włosów.

Krok pierwszy maska drugi odżywka i zobaczę.
Dzięki dziewczyny :*
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 1 marca 2018, o 22:21

klarek napisał(a):Bardzo lubię tę odżywkę :)

ja też..xD ładnie pachnie. ;P

spróbować nie zaszkodzi Kiaro. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 marca 2018, o 22:47

Kiara napisał(a):Hmm nie nosze czapek.

Dotąd też nie nosiłam, dopiero w tym roku zaczęłam i bardzo mi się podoba noszenie czapki. Nie spodziewałam się.

W moim rejonie zima przychodzi raz na siedem lat (w radiu tak powiedziano, a to się zgadza także z moimi obserwacjami) i akurat wypadło, że przyszła w tym roku. Jest zimno. Śnieg był tylko dwa razy bardzo krótko, ale temperatury są poniżej zera i to się czuje.
Mam szczęście, że moja czapka mi nie elektryzuje włosów, bo bym jej wtedy chyba nie lubiła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2018, o 22:20

Jestem przeszczęśliwa. Moje włoski są od dzisiaj krótsze o jakieś dziesięć centymetrów.
Miałam problem z dobraniem fryzury, przez co wyglądały ostatnio na niezadbane, a dziś jest super.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 marca 2018, o 22:25

Janeczko :paluszki: moje są krótsze tez o jakieś 10-15 cm bo są pocieniowane i mam grzywkę. Od soboty ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2018, o 22:30

Zastanawiam się od wczoraj nad grzywką. Już ze dwa lata nie miałam.
Za każdym razem, po obcięciu grzywki, wyglądam od razu dużo ładniej i młodziej. A po krótkiej chwili z grzywką zaczyna mnie nudzić i znowu zapuszczam. I tak w kółko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 marca 2018, o 22:34

Ale z grzywką to tak jest ;)
Tez to przechodzę regularnie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2018, o 22:36

U mnie to już trwa ponad dziesięć lat.
Normalnie faza wiecznego zapuszczania grzywki. Już by się to mogło jakoś rozwiązać jednoznacznie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 marca 2018, o 16:20

Też skróciłam włosy, ale tylko dlatego, że już na nie siadałam :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 14 marca 2018, o 17:14

A więc wiosna przyszła witamy w klubie moję krótsze o 15 cm i grzywa zapuszczona już nie muszę jej spinać! Tylko jak długo bez niej wytrzymam ejjjjjjj .... :bezradny:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 marca 2018, o 21:39

Postanowiłam całkowicie odstawić pianę do układania włosów. Używam pian już tyle lat, że potrzebuję jakiejś odmiany. Zaczęłam w czasach studenckich.
W ostatnie wakacje już na pewien czas na próbę odeszłam od piany i to był udany eksperyment, dlatego postanowiłam go kontynuować.
Dziś kupiłam cztery spraye do układania włosów, które mają mi zastąpić pianę.
Wszystkie są do włosów cienkich i mają zwiększać objętość. Będę je testować w najbliższym czasie.
1-"Balea" Föhnlotion Volumen Effekt - Ten spray już używałam w ubiegłym roku. Jest doskonały.
2-"Schwarzkopf" Schauma Power Volumen 48H - fioletowa buteleczka
3-"Schwarzkopf" Taft Fülle - ciemnozielona buteleczka
4-"Wella" Wellaflex 2-Tages-Volumen
W sklepie był jeszcze jeden spray firmy "Schwarzkopf" Taft zielony, ale już dawno go miałam i wiem, że jest dobry, więc na razie zrezygnowałam z ponownego kupna. Używałam go kiedyś, gdy miałam długie włosy i kręciłam je na papiloty. Trzymał jak klej.

https://i.pinimg.com/originals/51/8a/b7/518ab767636c45b6108fb33dbfbf55d7.png
https://www.ros.net.pl/GalleryImages/product_photos/1280_720/45780_219491_1280_720.png
https://www.pinkmelon.de/wp-content/uploads/2017/02/taft-fuellegebendes-spray-61.jpg
https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/51Mn14493DL._SL1000_.jpg
Ten ostatni mam w opakowaniu o trochę innej kolorystyce napisów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 16 marca 2018, o 23:11

A ja dziś poszalałam i kupiłam i szampon i maskę do włosów w Yves Rocher, Zobaczymy jak przetrwam Bez silikonu ....
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 kwietnia 2018, o 19:31

Zamówiłam dwie nowe maski z Kallosa.
Obrazek Obrazek
dla mnie nowość, ciekawa jestem co mi zrobią :P
po czasie boję się troszkę zapachu wanilii, ale zobaczymy. Najwyżej będzie do golenia nóg :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 maja 2018, o 00:20

Kiedy zaczęłyście malować włosy i dlaczego?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 23 maja 2018, o 07:58

Ja na studiach, bo mi się mój nie wiadomo jaki kolor nie podoba :bezradny: Taki jakiś mysio-bury, więc zaczęłam malować na czekoladowe albo miedziane brązy :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 maja 2018, o 10:21

pierwszy raz to było jeszcze w gimnazjum farbą zmywalną. Niby zmywalną, bo miała być do 28 myć ale nie chciała zejść.
Na czarno bo czarny taki fajny.
Potem miałam w liceum czarny z czerwonymi pasemkami, a na studniówkę rudy. Który utrzymywał się niemal całe studia.

Przez to że wydawało mi się że mój kasztanowaty brąz jest nudny i smutny i w ogóle.
A teraz od dwóch lat nie farbuję ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 23 maja 2018, o 23:20

hm... w liceum chyba.. ;P miałam pasemka najpierw.. a potem czarny kolor. ;P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 maja 2018, o 23:54

Zazdroszczę Wam możliwości farbowania. Ja nie mogę. Próbowałam ze trzy razy, ale nie ma szansy. Na moich włosach wychodzi inny kolor, niż powinien.
Chciałabym być jasną blondynką. Platynową, kremową lub przynajmniej jasnobeżową, a zawsze wychodzę żółta. Niezależnie od farby.
Czekam na siwe włosy, bo samoistnie zrobię się wtedy jasną blondynką, ale na razie nic z tego. Trafiły mi się jakieś leniuchy. Trochę się ich kiedyś pojawiło na grzywce i tak się zatrzymały.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 24 maja 2018, o 07:22

Lilio- w liceum. Z blondynki stałam się ruda. Wszystkie odcienie rudego. W międzyczasie czerń, brązy i trwała (ach te lata 90-te!). Teraz mam wariacje na temat blond - pasemka, ombre i co mi akurat fryzjerka wymyśli. Bo teraz już tylko farbuję u fryzjera. Po pierwsze wychodzi właściwy kolor, sama nie zrobię wielu rzeczy i mam je potem super odżywione ich miksturami. Kiedyś dużo farbowałam w domu jednak często wychodziło coś .. hmm.. oryginalnego :hihi: Kilka razy wróciłam do naturalnego szarego blondu ale jest on taki ... matowy, płaski.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość