Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:11

Tajemniczy mężczyzna - Kristen Ashley (Ancymonek)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Tajemniczy mężczyzna - Kristen Ashley (Ancymonek)

Post przez Ancymonek » 2 marca 2018, o 09:24

Obrazek
Popijając drinki z przyjaciółkami w modnym klubie, Gwendolyn Kidd spotyka mężczyznę swoich marzeń. Zaprasza go do domu, spędzają razem noc, ale rano Tajemniczy Mężczyzna znika bez śladu – tylko po to, by kolejnej nocy znów pojawić się w jej sypialni. Gwen pozwala mu zostać, w nadziei, że przelotny romans zamieni się w coś poważniejszego. Mijają tygodnie i miesiące cudownych nocnych uniesień, a ona wciąż nawet nie zna jego imienia, nie wie, kim jest, ani nawet jak dostaje się w nocy do jej mieszkania.

W życiu dziewczyny zaczynają dziać się niepokojące rzeczy: Gwyn wpada w oko przystojnemu przywódcy bandy motocyklistów, zwraca też na siebie uwagę bezwzględnych gangsterów. Jakby tego było mało, zaczyna się nią interesować pewien czarujący policjant z Denver. Wtedy do akcji wkracza Tajemniczy Mężczyzna. Czy jednak odsiecz nie przybędzie za późno?

***


Uwaga na spojlery

Te dziewczyny, które twierdziły, że bohater jest w moim guście poniekąd na pewno miały rację. Męski macho, typ jaskiniowca w stylu "Mała, ty być moją kobietą" to jest to, co zwykle do mnie przemawia. I tak było i tym razem, ale czasem Cabe, zwany Hawkiem czyli główny bohater trochę przesadzał jak na mój gust. Nie lubię jeśli facet ma niemal obsesję na punkcie kobiety i wręcz zachowuje się jak stalker. Może przesadzam, ale trochę mnie czasem to drażniło. Hawk dał się mimo wszystko lubić, a jeszcze z moją tolerancją na takich facetów tym bardziej. Jednak to, że miał inną laskę na każdy dzień tygodnia? Serio? I stwierdził, że jednak spróbuję monogamii z bohaterką? Szacun, faktycznie. Dla mnie to nie było ani trochę fajne i wkurzyło mnie to, że tak naprawdę on ani nawet tego dobrze nie wytłumaczył,
ani nie przeprosił. Swoją drogą Gwen brakowało konsekwencji i chociaż czasem potrafiła się postawić Hawkowi, tak zbyt szybko odpuszczała na mój gust.

Co do samej bohaterki..Z nią mam mieszane uczucia. Gwen czasem zachowywała się, jakby nie miała 33lat, ale ze 13. Miałam wrażenie, że laska ma w głowie tylko szpilki, masę na ciasteczka, którą najlepiej żreć na surowo i ciuchy. Ale! Miała czasem przebłyski i w swoim słowotoku udawało jej się powiedzieć coś mądrego i potrafiła mnie rozbawić. Jednak nie do końca umiałam się do niej przekonać.

Rozumiem że teraz jest dużo romansów/erotyków gdzie para szybko, bardzo szybko idzie do łóżka, ale tutaj fakt, że Gwen sypiała od 1.5 roku z facetem, którego imienia nawet nie znała trochę mi zgrzytał. Trudno, wyjdę na cnotke niewydymkę, ale to było takie..jestem na nie!

Już wspominałam, że ilość testosteronu na metr kwadratowy w tej książce jest bardzo bardzo duży. Liczba policjantów, detektywów, motocyklistów, komandosów a nawet ojców, którzy oczywiście cudnie się zestarzeli czasem mnie przytłaczała. Nie mówię, że to nie było fajne, gdzie tam. Ale sposób, w jaki reagowała na nich Gwen sprawiał, że miałam ochotę ocierać jej ślinę z twarzy ;)
Już nie wspomnę, że bohaterka nie miała nic przeciwko temu, żeby całować się i flirtować z innymi. Nie lubię czegoś takiego w romansach. Popsuło mi to cały obraz książki :facepalm: ja rozumiem wszystko, kto by się nie ślinił, kto by się nie gapił, ale bez przesady.

Co do tajemnicy bohatera to muszę przyznać, że czegoś takiego się nie spodziewałam.
Sama relacja między Hawkiem i Gwen była czasem trochę irytująca. Takie przyciąganie i odpychanie jest spoko, ale nie przez tyle stron! Ogólnie książka moim zdaniem dużo by zyskała, gdyby autorka ją trochę skróciła. A te całe porwania, strzelanina, pożary były dla mnie sensacją rodem z filmów klasy B i sama nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać :evillaugh:

Podsumowując to moje pierwsze spotkanie z autorką muszę przyznać, że nie nudziłam się czytając tę książkę. Czasem była zabawna, czasem irytująca. Historia na pewno nie jest dla wszystkich, a ja mimo braku zachwytów myślę, że sięgnę po inne dzieła tej autorki (jeśli je wydadzą :czeka: ) :P

Wahałam się w ocenie pomiędzy 5 a 6/10, ale jednak 6/10 się należy. Chociażby za cudny epilog. Mam słabość do takich końcowych fragmentów i te paręnaście ostatnich stron było jak dla mnie najlepsze z całej książki :bigeyes:
Poza tym po pani Tijan Meyer wiem, że można gorzej. Dużo, dużo gorzej.
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 marca 2018, o 13:04

Myślę, że się śmiać, bo po co płakać? Dla mnie to jest rozrywkowo napisane, czyli to mnie raczej bawi. Poniekąd jest inaczej :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 2 marca 2018, o 14:12

Kawo w sumie masz rację :hyhy:

Miałam też momenty załamki rozkminkami i zachowaniem Gwen, ale też trochę na nią patrzyłam z przymrużeniem oka. Miała przebłyski ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 marca 2018, o 01:22

Po prostu nie udawała mądrzejszej niż jest. Ani idealnej i tyle :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 3 marca 2018, o 10:08

Na pewno lepsze takie coś, niż bohaterka bez skazy, taka cudna, że człowiek się zastanawia, jak taki wzór cnót wszelakich może chodzić po ziemi ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 marca 2018, o 12:17

No właśnie. Ale nie wszystkie tak mają :wink:
Jaki charakter (wady) bohaterki Ashley by nie miały, wydają się całkiem prawdziwe.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 marca 2018, o 22:38

Muszę przyznać,że namieszałaś mi taką recenzją :evillaugh: byłam dość napalona na książkę ,a teraz oklapłam :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 3 marca 2018, o 23:56

Prawie wszystkie bohaterki Ashley są bardzo ... dziewczęce? One (tj. autorka) nie wstydzą się lubić koloru różowego, fajnych ubrań, butów, biżuterii i kosmetyków. Wbrew pozorom to bardzo feministyczne. Ostatnimi laty kobiety muszą się wstydzić za to, że lubią te rzeczy a jednocześnie wymaga się od nas zadbania. Do przemyślenia ;) To samo w kwestii ślinienia się na widok faceta. Bohaterki KA mają sporo ze swojej twórczyni, a ta bez przerwy zachwyca się tym czy tamtym facetem. Pytanie: dlaczego nie powinna?
I przypomniała mi się też pewna kwestia wypowiedziana przez KA w jakimś wywiadzie, a którą wg mnie jest bardzo mądra, a mianowicie że nie uznaje guilty pleasure bo przyjemność nie powinna wywoływać poczucia winy :D

A poza tym tom drugi serii jest fajniejszy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 marca 2018, o 01:05

Ancymonek napisał(a):Gwen czasem zachowywała się, jakby nie miała 33lat, ale ze 13. Miałam wrażenie, że laska ma w głowie tylko szpilki, masę na ciasteczka, którą najlepiej żreć na surowo i ciuchy. Ale! Miała czasem przebłyski i w swoim słowotoku udawało jej się powiedzieć coś mądrego i potrafiła mnie rozbawić. Jednak nie do końca umiałam się do niej przekonać.


To mnie przeraża :evillaugh: Między 33 ,a 13 lat jest sporo różnicy.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 marca 2018, o 01:19

No cóż, trzeba się przygotować się, że bohaterki Ashley są specyficzne i tyle :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 marca 2018, o 01:41

Z kupna raczej rezygnuje ,ale jak się napatoczy w bibliotece to sobie wezmę.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 marca 2018, o 01:47

Na początek to dobre rozwiązanie :)
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 4 marca 2018, o 10:15

Lucy, też myślę, że to dobre rozwiązanie. Ja miałam ebook na Legimi i dlatego przeczytałam, bo sama nie jestem pewna, czy kupiłabym tą książkę.
Może przesadzam, że zachowywała się jak 13latka, ale na pewno nie jak kobieta po 30tce, po
Spoiler:


I nie chodzi mi o to, że coś już po 30tce nie wypada, czy też są jakieś ustalone reguły jak się trzeba zachowywać w tym czy tamtym wieku. Ba, sama jestem 30tce i wiem, że nawet za 10 czy 20 lat będę lekko szurnięta, leniwa i roztrzepana. Ale Gwen była bardzo specyficzna. Nie chodzi mi o ciuchy, kolory które lubiła. Cała jej otoczka po prostu była dla mnie odpychająca. Na początku bardzo i zastanawiałam się czy ona ma choć trochę oleju w głowie. Potem miała momenty, gdzie jednak udowodniła że ten olej ma i była też po prostu zabawna. Ale całościowo, nie przypadła mi specjalnie do gustu ;)

Liberty, już nie chodzi mi o to ślinienie się. Matko jedyna, jakbym miała obok siebie tyle przystojniaków, to pewnie też ślinka by mi pociekła :P

(Poza tym nie chodzi mi o tą dziewczęcość i zadbanie Gwen, ale bardziej o jej charakter i lekkomyślność ;) )

Ale jak już laska
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 marca 2018, o 18:28

Ancymonku sięgnij po Wild Mana, Tessa powetuje Ci straty po Gwen ;)
A z tymi dodatkowymi facetami u KA to jeszcze jest tak, że w tej serii i w Rock Chick "ten drugi" pojawia się jako zapowiedź kolejnego tomu. Autorka sprytnie uzależnia czytelniczki żeby sięgały po kolejne tomy. Tack swoją historię ma dopiero w tomie 4 ;) Ileż ja się na niego naczekałam, ale było warto :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 marca 2018, o 10:44

Liberty, niestety moja dosyć średnia znajomość angielskiego powoduje, że muszę czekać na nasze polskie wydania, chociaż kusi mnie nieraz żeby wziąć się wreszcie za jakąś książkę po angielsku :P

Ale jak rozumiem bohaterka "Wild man" jest wiele gorsza niż Gwen? :evillaugh:

Co do Tucka vel Śruby to jestem bardzo ciekawa jego części :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 marca 2018, o 16:55

Tuck na grabi na początku, a potem jeszcze i jeśli się nie mylę, to później jeszcze trochę.

Tak w ogóle u Ashley nie każda znajomość zaczyna się od łóżka.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 marca 2018, o 18:08

To myślę, że jego część może mi bardzo przypaść do gustu :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 marca 2018, o 20:14

Ancymonek napisał(a):Ale jak rozumiem bohaterka "Wild man" jest wiele gorsza niż Gwen? :evillaugh:

Co do Tucka vel Śruby to jestem bardzo ciekawa jego części :D


Tessa jest zupełnie inna, przede wszystkim starsza i po przejściach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 marca 2018, o 21:09

No tak, ja mam dzisiaj jakieś zaćmienie, bo dopiero teraz zrozumiałam, że miałaś na myśli że bohaterka "Wild man" jest lepsza niż Gwen. Ciemna masa ze mnie :P


Z tego co wywnioskowałam z tego co Ty i inne dziewczyny pisały, to "Tajemniczy mężczyzna" jest najsłabszy z serii? ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 6 marca 2018, o 21:29

kurcze może rzeczywiście najsłabszym z serii jest Tajemniczy..., ale ja chyba jednak bardziej akceptuję tę część niż Motorcycle Man.. tam Tack nagrabił sobie znacząco... choć z drugiej strony... facet ma coś w sobie i wiele można było mu wybaczyć :P
... ech... cekawam polskiego wydania następnej części.. już mam apetyt na słodkości Tess ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 marca 2018, o 21:56

Wg mnie Tajemniczy mężczyzna jest najsłabszy w serii i generalnie to jedna z jej słabszych książek. Miałam to szczęście, że Wild Man był moją pierwszą książką KA, a i tak przeżyłam niezły szok. Właściwie cała lektura upłynęła mi pod znakiem zapytania: co ja czytam???? :shock: I czy ona używa słowa fuck jako przecinka? :shock:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 7 marca 2018, o 15:54

Chyba też bym powiedziała, że to raczej jedna ze jej słabszych książek ogólnie ;) Jest jedną z tych, do których raczej nie wracam. A niektóre książki Ashley czytałam po kilkanaście a może i już więcej razy :P Nie mam nad tym już kontroli :hihi:

I ja też zaczynałam przygodę z Ashley od czegoś innego. Hmm w sumie to zaczęłam od paranormalnego cyklu, potem poszłam chyba w erotyczną, a potem w Rock Chick :hihi: I jak nie czytałam po angielsku, a raczej czytałam pewnie jedną książkę na rok, tak mogę powiedzieć, że to dzięki Ashley czytam teraz po angielsku zapewne w takim samym stopniu jak po polsku. :wink: Jej książki mnie wciągnęły i siedziałam po nocach pokonując kolejne jej tomiszcza. :lol:

PS. Mam w końcu Tajemniczego mężczyznę u nas wydanego i nie zawaham się go użyć. :hihi: Więc niedługo sprawdzę jakie kwiatki wyszły u nas przy tłumaczeniu ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 7 marca 2018, o 21:25

Dziewczyny, jestem mimo wszystko coraz bardziej ciekawa dalszych części tej serii hmmm

Najbardziej ciekawi mnie cześć o Tacku i Mitchu :]

Ciekawa jestem, czy coś jeszcze u nas tej autorki wydadzą. Coś mi się obiło o oczy na forum, że właśnie jej seria "Rock Chick" jest fajna? :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 7 marca 2018, o 21:57

o tym jak fajna jest seria Rock Chick świadczy fakt, że pomimo tego jak słabiutka z angielskim jestem, pochłonęłam 6 części w niecałe 2 miesiące :P a trzeba zauważyć, że tomy to grubaśne :P ba! już jestem po powtórkach!
pomijając fakt, że książki w papierze to jakieś 130 zeta od sztuki, a mam już ich 6, bo tak bardzo pragnęłam je mieć na własność :D (jeszcze dwie mi brakują i nie ma bata! będę je mieć :P )
rewelka uwielbia Rock Chick :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 9 marca 2018, o 10:55

To mam tym bardziej nadzieję na to, że wydadzą u nas tą serię :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości