Czytam książki tylko w formie ebooków. To trochę przekichane, bo moja córa też uwielbia czytać i często jest tak, że muszę kupić tej samej książki plik i papier.
Pierwszym czytnikiem był kundel paperwhite II, teraz mam III.
W domu czytam na komputerze a kundelka tylko wtedy gdy wychodzę gdzieś, gdzie przyjdzie mi długo czekać, lub gdy wyjeżdżam.
Był czas, kiedy najpierw czytałam ebooka i jeśli książka podobała mi się, kupowałam papier, który służył jedynie do tego, by cieszyć oczy. Dobrnęłam do 400 sztuk w 9 miesięcy i walnęłam się w czoło. Przeliczyłam ile wydałam na to kasy i przeraziłam się
Zaczęłam podsuwać książki młodej, wcześniej sama je sprawdziłam więc było bezpiecznie. I zaraziłam ją. Następnie sprzedałam większość książek i kupiłam te które ona chciała, resztę wymieniłam na te które ona chciała.
Muszę jeszcze popracować nad tym, by zaczęła o nie dbać. W jej pokoju książki są wszędzie, w łóżku, na łóżku, za łóżkiem, pod łóżkiem itd.