Krew na sutannieRewelacyjna powieść z serii kryminalnej, w której dziennikarz z Austrii Marek Birgel ,obecnie mąż nieślubnej córki Roberta Orłowskiego zostaje poproszony o rozwiązanie sprawy śmierci prowincjała Zgromadzenia Księży Katechetów.
Księża nie życzą sobie, aby ta sprawa trafiła do mediów i dlatego chcą żeby mordercę odkrył prywatny detektyw a nie policja i najlepiej, żeby mordercą nie był żaden ksiądz tylko osoba prywatna.
Podczas śledztwa w którym jednak uczestniczy też (chociaż nieoficjalnie) komisarz policji Bieda wychodzą na światło dzienne sprawy, które nie powinny wyjść. Okazuje się, że prowincjał prowadził podwójne życie, miał kochankę, dużo pił i prowadził nielegalne interesy.
Równolegle z prowadzonym śledztwem poznajemy pamiętnik pisany przez Beatę Tomczyk, która opisuje swoją wielką młodzieńczą miłość do Artura, a później małżeństwo z całkiem inną osobą i dalsze życie, które zniszczyła sobie na własne życzenie. A co ma pamiętnik do prowadzonego śledztwa....ano ma i to
dużo, bo z Beaty był niezły numer i potrafiła namieszać nie tylko w swoim życiu.
Od tej powieści nie mogłam się oderwać, bo prócz wątku sensacyjnego jest też bardzo ciekawy wątek obyczajowy ,wątek miłosny jak również tajemnice sprzed lat.
Książka jest na pewno bardzo kontrowersyjna, bo porusza temat tabu jakim jest
Kościół i jego duszpasterze. Pokazuje, że ksiądz to też człowiek i ma swoje naturalne potrzeby. Pokazuje też księży i ich ambicję awansu za wszelką cenę i tych, którzy zostają księdzem z powołania. Porusza sprawę celibatu oraz w sposób bardzo delikatny obecną sytuację polityczną.
Jestem katoliczką i mnie ta książka wcale nie szokowała, bo zgadzam się z tym co autorka opisała w swojej książce i jestem pełna podziwu, że poruszyła tak trudny temat, który dla jednych może być bolesny, ale jest prawdziwy. I zrobiła to w sposób bardzo subtelny.
I jeszcze jedna sprawa, która bardzo mi się w książce podobała. Nie potrafiłam odgadnąć całej intrygi.Starałam się byś detektywem i chciałam sama wytypować mordercę. Autorka sprytnie podsuwała kolejnych podejrzanych a ja byłam pewna, że to właśnie ta osoba, która miała motyw i sposobność. Dlatego zakończenie było dla mnie bardzo zaskakujące, ale też i wyjaśniało wiele spraw.
Mam nadzieję, że niedługo znowu będę miała okazje poznać kolejną zagadkę, którą będzie rozwiązywał Marek Biegler, bo chociaż bardzo lubię cykl o rodzinie Orłowskich, to jednak seria kryminalna jest bardziej ciekawa i wciągająca o czym mogłam się przekonać czytając choćby "Krwawy medalion"