605282-352x500.jpg
Misja lady Margot pierwszy tom z cyklu Highland Grooms Lady Margot wychodzi za mąż za przywódcę potężnego szkockiego klanu, Arrana MacKenziego. Jej ojciec, lord Norwood, ma nadzieję, że dzięki temu małżeństwu powiększy majątek i zdobędzie wysoką pozycję na północy kraju. Po ślubie okazuje się, że Margot nie była gotowa zamienić wielkomiejskich rozrywek Londynu na życie w surowej Szkocji. Wkrótce ucieka do rodzinnego domu i przysięga sobie nigdy więcej nie odwiedzać północy. Po kilku miesiącach nad Anglią i Szkocją zawisło widmo wojny. Lord Norwood namawia córkę, aby wróciła do męża. Margot ma odzyskać jego zaufanie i dowiedzieć się, po której stronie konfliktu stanie Arran...
Siedemnastoletnia Margot zostaje zmuszona przez ojca do poślubienia świeżo upieczonego szkockiego barona Arrana MacKenzie. Jest typową przedstawicielką ówczesnej angielskiej arystokracji: rozpieszczona, interesują ją piękne stroje, bale, bywanie "w towarzystwie". Arran to "typowy" Szkot, nie nosi pudrowanej peruki, jedwabnych strojów i koronek. Margot widziała go dwa razy w życiu i mimo jej protestów i histerii zostaje wydane za niego za mąż. Wyjeżdżają do Szkocji do zamku Arrana. I jak się można spodziewać młodej żonie nic się w Szkocji nie podoba: ani zamek, ani ludzie z klanu, wszystko jest dla niej prymitywne, czuje pogardę i wywyższa się. Jak ona mnie wkurzała, nie próbowała nawet spróbować "przyzwyczaić" się do rodziny męża i życia w Szkocji, ciągle tylko ryczała i kłóciła się z mężem, a chłop się starał jak mógł. I jak się można spodziewać kończy się to wszystko katastrofą, i Margot po czterech miesiącach zwiewa do tatusia i nie daje znaku życia, co nie przeszkadza jej brać od męża pieniądzy na wystawne życie.
Po trzech latach nagle wraca i mówi Arranowi, że się za nim stęskniła i chce zacząć wszystko od nowa. Znów wysłał ją tatuś, bo w Anglii krążą pogłoski, że Arran MacKenzie jest zdrajcą i trzyma stronę Jakobitów, zaś w Szkocji zaczynają krążyć pogłoski, że Arran jest zdrajcą "w drugą stronę". Margot ma za zadanie sprawdzić czy mąż rzeczywiście coś knuje ze zwolennikami Stuarta. Jednak niedługo po przyjeździe zaczyna mieć wyrzuty sumienia i nie wierzy w winę męża, zaczyna się starać zrozumieć Szkotów i naprawdę stara się odzyskać zaufanie męża i jego ludzi ...
Ogólnie: przyjemnie się czyta, mimo, że nie lubię romansów z lat 1700 wzwyż, Arran sympatyczny, Margot na początku to rozpuszczona angielska lady, ale potem zyskała moją sympatię. Według mnie warto przeczytać
, polecam.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.