Teraz jest 25 listopada 2024, o 18:03

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 stycznia 2018, o 11:57

Ancymmonnekk napisał(a):Mont jak ja Ci zazdroszczę, że dopiero odkryłaś SEP. Tyle dobra przed Tobą
no mnie też ściska z zazdrości :P

Ancymmonnekk napisał(a):Co do Scheby, to nie potrafiłam ją polubić. Tyle razy czytałam "Arenę" i nie potrafię jakoś się do niej przekonać
ani ja. Nie wiem ta baba ma w sobie coś odrażającego.
Niby miała rację z metodą przekonania Daisy że Alex ją kocha ale... Całą książkę jest wstrętna, a potem to co robi też jest wstrętne.
Do odstrzału :P jak Winnie z Czyż ona nie jest słodka :

Alex był straszliwą śfinią :P aż się dziwię że tak do niego wzdychałam :P ale ładnie ewoluuje :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 23 stycznia 2018, o 12:55

Cieszę się, że w swojej antypatii do Sheby nie jestem odosobniona :evillaugh: nie przekonała mnie ta postać kompletnie. Serio. Heather za to mnie rozwalała :hyhy: ale fajnie, że SEP zrobiła z niej normalną nastolatkę, z budzą hormonów i emocji. Nie jakąś młodą-dorosłą.

No śfinia i to niezła, ale że ja kocham śfinie, tak kocham i jego, chociaż nie pamiętałam, że był aż taką tą śfinią :D

Swoją drogą ojciec i masocha Daisy :zalamka: do ostrzału :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 stycznia 2018, o 20:36

Wydaje mi się, że przy którejś powtórce "Areny" zaczynałam już odczuwać do Sheby cieplejsze uczucia i trochę zaczęłam ją rozumieć, ale w sumie częściej chyba jej nie lubiłam.
Teraz jest mi ona całkiem obojętna. Nie wywołuje we mnie negatywnych emocji. Pozytywnych też nie.
Ancymmonnekk napisał(a):Swoją drogą ojciec i masocha Daisy :zalamka: do ostrzału :P

Oni to już całkiem koszmar. I tak naprawdę chyba najgorsi i najpodlejsi z wszystkich bohaterów wszystkich książek SEP. Nikt nikomu nie zrobił tyle krzywdy, ile oni Daisy. Zabawili się w Boga, w wyrocznię i w przeznaczenie. Potraktowali ją instrumentalnie, nie liczyli się z niczym. Ważne było tylko to, co oni chcą, a reszta świata ma się podporządkować ich chorym umysłom.
To była dobrana para podstępnych manipulantów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 23 stycznia 2018, o 21:20

Kurcze, ja już z piąty raz "Arenę" powtarzałam i nie potrafię, po prostu nie potrafię zrozumieć i polubić Sheby.

Tak, dokładnie Janko. Zabawa w Boga na całego. Jeszcze ten ojczulek miał jakiegoś pie***ca na punkcie dynastycznym. Ale mnie zszokowało jeszcze to, że on otwarcie mówił o swojej córce jak
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 stycznia 2018, o 21:25

Prawdziwy potwór.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 stycznia 2018, o 21:52

ten ojciec to był chory psychicznie.
Macocha wiadomo mogła mieć Daisy gdzieś, w końcu nawet było powiedziane, że jest dowodem na niewierność męża, więc głupia stara rura jej mogła nawet na złość chcieć zrobić. Ale tatulek... Szkoda słów.

najważniejsze że Alex zmądrzał ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 stycznia 2018, o 21:59

Alex był na początku dla niej taki niedobry, bo też był zmanipulowany przez jej "kochanego" tatusia. Miał ogromny dług wdzięczności i podły dziad to wykorzystał. W efekcie Alex też się bardzo nacierpiał, nie tylko Daisy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 stycznia 2018, o 16:34

nie da się zaprzeczyć
Alexowi też zrobili krzywdę, w końcu to nie czasy na aranżowane małżeństwa, a on był w ogóle przeciwnikiem tej instytucji. No i został postawiony pod ścianą, a sama Daisy przedstawiona mu jako utrapienie i tępa lala.
Także nie ma co się dziwić jego opryskliwości ale z drugiej strony nie zrobił nic żeby ułatwić początki :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 24 stycznia 2018, o 19:14

Ojczulek rzeczywiscie był psycholem do kwadratu.

A Alex był wprowadzony w błąd i niczego dobrego się po Daisy nie spodziewał. Ale mimo to, na początku zachowywał się karygodnie :P

A ta nieżyjącą mamusia musiała też być niezłym ziółkiem, skoro Daisy nie miała żadnej pewności siebie ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 stycznia 2018, o 20:05

Mamusia chyba była narkomanką. A nawet jeśli nie, to na pewno była egoistką.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 24 stycznia 2018, o 20:57

Narkomanka nie była ale egoistka jak najbardziej. Była też nieodpowiedzialna i niezbyt mądra. Była dokładnie taka jaka Daisy według swojego ojca...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 stycznia 2018, o 21:01

A nie było tam coś o tym, że mama ostro imprezowała, a na imprezach były narkotyki?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 25 stycznia 2018, o 09:46

Nie, ona chyba nie brała narkotyków :mysli: lubiła imprezy i młodszych facetów, ale chyba niczego nie brała.
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 stycznia 2018, o 15:56

prawda, o narkotykach słowa nie było. Faceci młodsi od córki i imprezy ale nawet jakoś o upijaniu do nieprzytomności nie było dosłownie. Papierosy paliła, bo Daisy od niej przejęła ten nałóg.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 stycznia 2018, o 16:13

Dziękuję, widocznie pomieszałam z inną mamą z innej książki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 26 stycznia 2018, o 11:45

To świadczy tylko o tym, że lista przewinień książkowych mamusiek jest "ciekawa" :evillaugh:

Ja jeszcze w "Arenie" bardzo lubiłam momenty, kiedy Alex i Daisy gdzieś jedli, jego
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 stycznia 2018, o 13:22

oj motyw Koszmarni rodzice to obszerny temat :D

Tak! I jak Alex udawał że go to wcale nie bawi :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 28 stycznia 2018, o 23:10

On w ogóle na początku udawał takiego opornego na jej żarty :hyhy:

Ja uwielbiam SEP za jej poczucie humoru :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2018, o 04:29

Jej poczucie humoru jeszcze lepiej widać na żywo. SEP jest cudowna.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 lutego 2018, o 21:53

Dziewczynki, jeśli mnie słyszycie, to jest mała poprawka do zrobienia w pierwszym poście.
Przy "Arenie" jest:
Theodosia Deveraux (Daisy) + Alexander Markov (Alex) / Sheba Quest + Brady Pepper
Powinno być:
Theodosia Deveraux (Daisy) + Alexander Markov (Alex) / Bathsheba Quest (Sheba) + Brady Pepper
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2018, o 18:10

Powtórzyłam po raz któryś już, sama nie wiem, który, "Arenę".
Tym razem było inaczej, bo nie spłakałam się wcale.
Nie mam pojęcia, co mi się stało, ale po raz pierwszy nie zamieniłam się w fontannę.
Możliwe, że to dlatego, że mam za sobą straszliwy katar i jestem aż tak odwodniona, że nie mam czym płakać. Albo porwali mnie kosmici i podmienili w robota.
Poleciały mi cztery łezki, już prawie pod koniec książki i to wcale nie z żalu nad biedną Daisy, tylko nad biednym Alexem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 lutego 2018, o 12:33

Janko, poprawione, dziękuję ;)
u SEP robiłyśmy bohaterów pierwszy raz to mogą jeszcze być jakieś kwiatki ;) nie było wtedy jeszcze ustalonej metody, także jakbyś powtarzała jeszcze coś i masz chęć, to zwracaj uwagę jak jest u nas a jak w książce :prosi:

ale to naprawdę skompiutko z tymi łzami.
U mnie to czytanie też było inne bo nie wyłam na scenach romansowych tylko ze zwierzątkami. To mnie tym razem rozkładało.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 lutego 2018, o 23:33

Bardzo dziękuję za zmienienie.

Jak dopisywałyśmy bohaterów u SEP, to przy "Arenie" chyba się posiłkowałyśmy wersją polską, a nie jestem pewna, czy w niej jest napisane pełne imię Sheby, bo może nie być. Posiadam polską "Arenę", ale nie chce mi się w niej szukać.
Czytałam teraz "Arenę" po niemiecku i tam właśnie była Batsheba, ale sprawdziłam, że w oryginale też tak jest.

A w ogóle coś mi się przypomniało i chyba już się kiedyś o to pytałam, ale znowu zapomniałam: jakiego kawałka "Areny" brak w polskim wydaniu?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 6 lutego 2018, o 22:35

Przeczytałam "Panna młoda ucieka", to jest tak zakręcone, że rzeczywiste :hyhy: ubawiłam się setnie

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lutego 2018, o 22:44

A ja miałam dłuższą przerwę w słuchaniu audiobooka "Moja Pierwsza Gwiazda", ale wreszcie dziś po południu skończyłam.
Myślałam, że czeka mnie już tylko zakończenie wątku romansowego, bo niedobrasek był już schwytany, a tu niespodzianka, bo "jeden niedobrasek wiosny nie czyni".
Cieszę się, że nie pamiętałam książki po poprzednim czytaniu, bo naprawdę sprawiło mi niesamowicie dużo przyjemności poznawanie losów bohaterów od nowa.
Dla mnie to całkowita perełka. Zupełnie jak za pierwszym czytaniem. Jest doskonała i nie potrzebuję niczego więcej. Oby nowa książka pani SEP się tak samo udała.
Super, że było kilka wątków kryminalno-sensacyjnych i że było tam dużo przeróżnych atrakcji.
Wątek miłosny również mi się bardzo podobał i nie mam mu nic do zarzucenia. Zakończenie tego wątku uważam za niezwykle udane, a epilog był słodziutki.
Jest mi milutko dzięki tej książce.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości