basik napisał(a):To które Janko mam zacząć czytać, żeby sie pośmiać a nie zniechęcić
Basiku, to trudne pytanie, bo większość książek pani Rudnickiej ma swoje fanki i antyfanki.
Więc pamiętaj, że to, co napiszę, to wyłącznie moje subiektywne przekonania:
- "Martwe jezioro" i "Czy ten rudy kot to pies?" - dwie pierwsze książki autorki, słabiutkie, amatorskie (przepraszam, bo nie chcę obrazić pani Rudnickiej, ale każdy mistrz, zanim został mistrzem, musiał najpierw ćwiczyć, pisarz też i właśnie tak traktuję te dwie książki)
- "Zacisze 13" i "Zacisze 13: Powrót" - przeurocze komedie kryminalne, zwariowane, z szybką akcją i wieloma zwrotami akcji. Tom pierwszy podobał mi się bardziej, dl amnie praktycznie nie ma wad. Tom drugi już odebrałam jako odrobinę gorszy, ale nadal bardzo dobry.
- "Natalii 5", "Drugi przekręt Natalii" i "Do trzech razy Natalie" - czytałam tylko pierwszą z nich, bardzo mi się podobała, ale nie polecałabym jej komuś, kto szuka najlepszej książki tej autorki.
- cykl o Emilii Przecinek, "Granat poproszę" i "Życie na wynos" - dla mnie doskonałe perełki, obie równo. Przezabawne i urocze, również z akcją i zwrotami akcji
- "Były sobie świnki trzy" - nie podobała mi się z uwagi na bohaterki, które same były bardzo złymi ludźmi, a uważały się za lepsze od swoich mężów
- "Diabli nadali" - cudowna perełka, czarny humor + dobra intryga + tajemnice + niesamowity bohater, którego nie można nie kochać
- "Fartowny pech" - dla mnie również cudna perełka, przezabawna, z fantastycznymi zabawami słownymi. Tym razem jest mało zawartości romansu. Kobiety tam są, ale ich znaczenie jest drugorzędne. W odróżnieniu od pozostałych książek, wybitnie kobiecych, ta jest męska.
Nie czytałam książek "Cichy wielbiciel" i "Lilith".
Basiku, gdybym miała coś Ci polecać w stylu "Zacisze 13", to chyba najbardziej "Granat poproszę" i "Życie na wynos", a że one są mniej czarne, to możliwe, że nawet bardziej Ci się spdobają od "Zacisza".