Polska strefa

[basik]

Cudze jabłka - Agnieszka Krakowiak-Kondracka


Bardzo polubiłam tą autorkę bo pisze takie piękne powieści z życia wzięte. Nie o chorobach, śmierci i umieraniu co stało się ostatnio bardzo modne, ale o normalnym życiu i jego problemach.
Bardzo trafnie opisuje perypetie bohaterów, którzy nagle stanęli na zakręcie życiowym. Bankructwo firmy, mieszkanie zajęte przez komornika, puste konto i co dalej. Jak żyć w nowych warunkach gdy trzeba liczyć się z każdym groszem i ukrywać przed dzieckiem, że jest źle a nawet bardzo źle.
Ta książka uczy pokory na przykładzie Ewy w której zachodzi ogromna przemiana, chowa dumę do kieszeni i przyjmuję pracę której się wstydzi i o której nie mówi mężowi, pracę sprzątaczki w hotelu dawnej przyjaciółki.
Bardzo dobrze i ciekawie napisana powieść, która opisuje nową sytuację życiową bohaterów, pełną emocji i uczuć które im towarzyszą. Od zniechęcenia i braku wiary, przez kłótnie i "ciche dni" aż po miłość, wybaczenie i zaufanie.
Ta powieść pokazuje jak ważne jest optymistyczne podejście do życia, jak ważni są prawdziwi przyjaciele a przede wszystkim wiara w lepsze jutro, miłość i rodzina.

[Lucy]

Właśnie przyszła do mnie ''Zostań do rana'' tej autorki. Mam nadzieję,że nie będę żałować wymiany.

[basik]

Na pewno nie, bo dla mnie jest jeszcze lepsza

[Lucy]

To super

[giovanna]

Też mi się podobała

[Janka]

Okładka mi się kojarzy z "Dante na tropie" Agnieszki Olejnik. Ciekawe, czy ma to jakieś znaczenie, czy wszystkie książki tego wydawnictwa wyglądają podobnie.

[basik]

Janko to jest Seria z fasonem Wydawnictwa Literackiego więc chyba dlatego maja podobną szatę graficzną

[Janka]

Dziękuję bardzo, Basiku, właśnie tak się zastanawiałam, czy to nie będzie jakaś seria.
W domu nie mam żadnej książki z taką okładką, więc nie mogłam sprawdzić.

[Janka]

Powtórzyłam właśnie "Precz z brunetami" Marty Obuch.
Odczucia miałam te same, jak za pierwszym razem, dla mnie to perełka.
Zalet nie będę wymieniać, bo wszystko tam jest dla mnie zaletą.
Natomiast co do wad, to widzę jedną, ale bez żadnego problemu przymykam na nią oko, bo bardzo dużo książek ją ma: pani autorce nie udało się wbudować wszystkich potrzebnych informacji w trakcie akcji i książkę zakończyła spotkaniem towarzyskim głównych bohaterów, na którym wszystko jest tłumaczone po kolei jak krowie na miedzy. Takie zebranie całej intrygi do kupy dla głupszego czytelnika, poprzetykane wiadomościami, o których ktoś z bohaterów wiedział już wcześniej i tylko czytelnik dotąd nie. Najwyżej się domyślał. Normalnie jest to wadą, gdyż oznacza stratę czasu na czytanie tego, co już się wie oraz spowolnienie akcji książki.
Ale nie zamierzam na to narzekać, bo w porównaniu do książek napisanych stylem grafomańskim lub książek, w których wypisywane są straszliwe głupoty, taka wada to malutki drobiazg.

Powtarzałam tę książkę dlatego, że przy poprzednim czytaniu nieuważnie przeczytałam koniec. To było w nocy przed czekającą mnie podróżą i zamiast iść spać, to szybko czytałam do końca. To było takie czytanie z przerwami, bo co chwila łapałam się na tym, że znowu przysnęłam. W związku z tym obawiałam się, że niektórych szczegółów mogłam wcale nie doczytać. No i właśnie się okazało, że jest przeciwnie, bo nie tylko zapamiętałam to, co wydarzyło się na końcu w tej książce, ale nawet dużo więcej, bo np. wybuchającą bombę, którą pamiętałam, że wtedy tam była, musiałam jednak tylko przyśnić.

[•Sol•]

dyskusja o Obsesji Katarzyny Bereniki Miszczuk została przeniesiona do autorskiego
viewtopic.php?p=1152890#p1152890

[Duzzz]

Właśnie przyszła do mnie ''Zostań do rana'' tej autorki. Mam nadzieję,że nie będę żałować wymiany.

A ja odebrałam z biblio. Po recenzji Basik się skusiłam.

To kto przeczytał Prokuratora i Komisarza? Jak wasze wrażenia?
Ancymonku, jesteś już po?

[Ancymonek]

Nie, jeszcze jestem przed. Miałam nawet zacząć przedwczoraj, ale stchórzyłam

Kuszą mnie te śfinie, ale boje się, że to są jakieś

Spoiler:

hardcorowe erotyki. Chyba, że się mylę i nie jest tak źle?

[Duzzz]

Powiem Ci, że na to ja już chyba nie zwracałam uwagi, bo on był taka śfinią, że nawet to puściłam gdzieś między wiersze
A w Komisarzu chyba tych scen jest mniej, a przynajmniej mam takie wrażenie.

[Ancymonek]

to ja chyba jednak zobaczę sobie te śfinie. Najwyżej przekartuję jak zrobi się za "gorąco"

Ale rozumiem, że i w "Prokuratorze" i w "Komisarzu" są okazy śfiń?

[Duzzz]

Oj stanowczo tak

Prokurator ma chyba więcej scen, bo i zaczyna się od podrywu na jedną noc

[Ancymonek]

Chociaż boję się tych książek ciutkę nadal, to pewnie po nie sięgnę. Wszak miłość do śfiń do czegoś zobowiązuje

[basik]

Wiedzmy Himmlera

Tytuł bardzo zwodniczy, bo jeżeli ktoś ma ochotę na powieść o wojnie co sugeruje tytuł, to bardzo się rozczaruje.
Jest to bardzo dobry kryminał z wątkiem obyczajowym i romansem, a o historii też jest, ale stanowi ona tylko tło związane z rozwiązaniem zagadkowej śmierci znanej poznańskiej pani proofer zajmującej się historią masonerii. Akta gromadzone były przez Himmlera, a obecnie znajdują się w Poznaniu.Jej zmasakrowane zwłoki oraz wyryte na jej ciele tajemnicze znaki wskazywały właśnie na morderstwo popełnione przez masonów.
Śledztwo prowadzi Robert Kalita, który niedawno stracił żonę i samotnie wychowuje 5-letniego synka, przy udziale pięknej pani prokurator Emilii Zalewskiej, która nie ukrywa, że chętnie chce z nim nawiązać kontakty nie tylko służbowe.
Śledztwo jest bardzo skomplikowane, bo pani profesor miała trudny charakter a przez to o dużo wrogów. Początkowo Roger wytypował czterech podejrzanych ale w miarę prowadzonego śledztwa, ta liczba powoli się zmniejszała. A gdy główna podejrzana siostra zamordowanej popełniła samobójstwo i w pozostawionym liście przyznała się do morderstwa pani prokurator zamknęła dochodzenie i umorzyła śledztwo. Ale Roger miał swoje podejrzenia i kontynuował prywatnie śledztwo.
Świetna , zawiła, nieprzewidywalna intryga która miesza tropy, podsuwa kolejnych podejrzanych, żeby za chwilę ich oczyścić.
Samo zakończenie zaskakujące i mnie nawet do głowy nie przyszło podejrzewać właśnie tą osobę.
Bardzo wyraziści bohaterowie nie tylko pierwszoplanowi i ich problemy życiowe.
Sam Roger to policjant pracoholik, który bardzo zaniedbuje swojego synka i ma tego świadomość. Do tego wiąże się początkowo w namiętny romans z panią prokurator, chociaż bardziej odpowiada mu towarzystwo poznanej na siłowni Julii.
Wciągnęła mnie ta książka napisana w sposób przystępny i lekki z odrobiną humoru i ironii. Bardzo udany debiut i mam nadzieję, że autorka napisze kolejną powieść z Rogerem Kalita w roli głównej.

[ewa.p]

no,właśnie miałam się dopytac,czy to aby nie środek jakiejs serii,ale skoro to debiut,to taka opcja odpada.Dzięki,zapisze sobie do przeczytania

[giovanna]

Zaznaczyłam sobie te Wiedźmy.
Przeczytałam Komisarza, rzeczywiście gorących scen jakby mniej, ale jakaś taka nijaka ta książka

[Duzzz]

Czemu? Wątek kryminalny spalony?
Nie to, żebym broniła, ale dla mnie chyba było po prostu lepiej niż w Prokuratorze

Na te Wiedźmy się skuszę, bo samotny rodzic.

[giovanna]

Wiesz, że sama nie wiem , jakoś nie zaskoczyło, wiedziałam, że będzie wątek gangsterski więc to nie to. Nie poczułam sympatii do Zuzanny, jakaś taka mimozowata była, już chyba wolałam Radka chociaż świnia z niego, ale mniejsza od Zimnego

[•Sol•]

myślałam że te Wiedźmy to jakieś historyczne opracowanie o kobietach Himmlera
a w takim układzie chyba i ja zapiszę sobie jak mnie najdzie na coś polskiego

[Księżycowa Kawa]

Ten tytuł i we mnie wzbudził podobne skojarzenia, jest w nim coś wprowadzającego w błąd.

[ewajoanna23]

Kobiety zakupione

[giovanna]

Ja czekam na ebooka może będzie.