przez Janka » 20 sierpnia 2017, o 22:00
Nie zauważyłam tej wzmianki, że to rok 2000, ale też nie do końca mi wszystko pasowało czasowo. Z tym że mi bardziej rzucały się w oczy inne nieścisłości: była mowa o tym, że Michał pracował kilka lat w Kanadzie i że to było takie mocne kilka, np. pięć lat albo chociaż cztery, dlatego tak ładnie się dorobił i tak bardzo zatęsknił. Ale jak sobie to porządnie liczę, to mi wychodzi, że nie mógł być tam tak długo. Bo załóżmy, że w wieku 19 lat zdał maturę, potem zmarnował rok na próbę studiowania, następnie dwa lata był w wojsku. Teraz ma 25 i od pół roku jest w Polsce. Czyli zostaje mu na Kanadę najwyżej 2,5 roku i to pod warunkiem, że dostałby paszport od razu po powrocie z wojska, w co wątpię, bo każdy po wyjściu z wojska miał szlaban na wyjazdy zagraniczne. Nie wiem jakie dokładnie były obwarowania, może pół roku, może rok, ale możliwe że np. dwa lata. A może nawet dłużej. Kiedyś się nie miało paszportu w domu, więc by tego nie przeskoczył.
Znam takie historie z prawdziwego życia, że ktoś w latach 80-tych jechał do Ameryki na rok i przywoził kasę, która starczyła na kupno dobrego mieszkania w Polsce. Nawet osobiście znam takie mieszkania, więc wiem, że to nie bajka. Ale w roku 2000 już takich przebitek walutowych nie było. Nawet w latach 90-tych już chyba nie, najwyżej w bardzo wczesnych.
Czyli całej sprawy jego wyjazdu nie można traktować w kategoriach realistycznych, bo się nic do końca nie zgadza.
Czytając miałam wrażenie, że książka powstała już dawno i przeleżała długi czas w szufladzie, a teraz, przed wydaniem, była poprawiana i uzdatniana, przez co z jednej strony nabrała atrakcyjności, ale z drugiej strony oderwała się od rzeczywistości i nie pasuje już do końca w żadnych latach.