Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:37

Plotki i skandale

Artyści, celebryci, postacie warte uwagi, głośne wydarzenia, komentarze, plotki i skandale
Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 grudnia 2017, o 08:42

generalnie rozwody i alimenty to ciężki temat. Obydwie strony bywają nie fair i toczą mega wojny.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 grudnia 2017, o 15:02

joakar4 napisał(a):Nie będę tu bronić Moniki, ale nie zazdroszczę jej zarabiania na cudze dzieci. Ale po co ona w ogóle o tym opowiada i obraża te dzieci. :bezradny:
Dziwię się, że Zamachowski tego nie ukróci, ale on chyba robi co Monika mu karze i tyle.

https://www.pudelek.pl/artykul/122083/z ... osobistej/


Zamachowski to takie ciepłe kluchy.
Założę się,że w każdym związku był pod pantoflem.Justa i Monika nie wyglądają na uległe panienki.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 grudnia 2017, o 16:47

A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że gdyby Monika nie prała ich brudów na forum publicznym, to jej wartość rynkowa byłaby znikoma, żaden reklamodawca (więc także pracodawca) by się nią nie zainteresował i nie byłoby ich stać na żadne alimenty.
Jak dzieci chcą mieć tę kasę, to muszą znosić jej gadanie. Jak ona się zamknie, to im się zamknie kurek z kasą.
Zawsze jest coś za coś. Jeśli by się umówili i wynajęli wspólnego PR-owca, to by z tego potrafili wyciągnąć taką kasę, że głowa mała.
Ich stawki za obecność na jakichś eventach mogą być już w tej chwili gigantyczne.
Sprawa została tak rozdmuchana, że oni by mogli reklamować wszystko. A z pomocą fachowca cały rynek celebrycki mógłby im leżeć u stóp.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 grudnia 2017, o 20:12

Lucy napisał(a):Nie jestem po niczyjej stronie, ponieważ i jedni i drudzy mi się nie podobają.

Ale prawdą jest ,że facet nie ma stałego dochodu ,nie występuje w żadnym ''zarabiającym kokosy'' show/serialu.
Z czego ma płacić te 16 tyś.? O ile dobrze policzyłam ,to dzieci mają 15/23/17/20. Dwójka jest już dorosła i może zarabiać na siebie i aż tyle kasy nie musiałaby dostawać.

Fringilla napisał(a):Dziecko ma prawo do życia na stopie równej stopie rodzica.

Tylko w tym wypadku którego?



Tego lepiej sytuowanego.
Przecież społecznie akceptujemy, że dziecko kosztuje i finansowa sytuacja w momencie pojawienia się dziecka zawsze staje się trudniejsza dla rodziców (oczywiście im ktoś bogatszy, tym mniej to odczuwalne).
Dlaczego rozwód tę zależność ma znieść? Z dzieckiem się dorosły nie rozwodzi.
Na jakiej podstawie sytuację finansową dziecka ma się równać w dół?

Dla mnie sytuacja, gdy dyskusję odbywa się w mediach a jakoś ojciec nie chce iść do sądu, aby oficjalnie obniżyć alimenty (nie neguję, że go nie stać) tylko dogaduje się za plecami matki dziecka z dzieckiem (o którym nie wiadomo, czy, mimo pełnoletności, nie jest wciąż zależne od matki finansowo - może razem mieszkają, etc.) jest dziwna i niestety pachnie klasyczną strategią na ukrywanie dochodów przez ojca :/

Hm, w sumie to cała batalia Moniki (o której wciąż myslę "Richardson" i nie mogę się przyzwyczaić :D
ma dobre strony: już dzięki sytuacji z Mateuszem K. kwestię traktowania (nie)płacenia alimentów udało się wyciągnąć na forum, a teraz to :D
(no, łyżka dziegdziu w tej beczce miodu to to, że dopiero obecna ekipa może się chwalić lepszą ściągalnością alimentów, wrrr :]

PS teoria spiskowa, że w sumie to jest obmyślona gra pod PR, byłaby fajna :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 stycznia 2018, o 04:51

Oglądam zdjęcia kreacji ze Złotych Globów (i czuję się jak w necie lat 90. - 10 min. ładowania obrazka :rotfl:- w tym roku akcja wspierająca "koniec seksizmu i innych plag w hollywood" = czarne kreacje.

No i w sumie potwierdza się teoria, że każdy wygląda co najmniej przyzwoicie w czerni na zdjęciu, o ile to nie satynowe lśnienie :lol:
https://themuse.jezebel.com/every-look- ... 1821859133
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 8 stycznia 2018, o 08:27

oj zgodzę się. Trudniej było projektantom, ale za to widać kto umie a kto nie szyć :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 8 stycznia 2018, o 08:47

Ja gdzieś trafiłam na zbliżenia makijażu niektórych gwiazd i to dopiero jest tapeta. Nie wyobrażam sobie jak one wyglądają z bliska.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 8 stycznia 2018, o 09:59

bo tak jest, ze do zdjęć czy filmów makijaż musi być bardzo mocny, żeby go było widać. Koleżanka była na profesjonalnej sesji, to w jej makijażu wyglądała blado i nijako i cienie jakieś. a jak jej zrobili tapetę, mega mocny to na zdjęciach wyszło naprawdę ładnie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 8 stycznia 2018, o 10:13

W teorii niby to wiedziałam, ale zdjęcia i tak mnie mocno zdziwiły. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 8 stycznia 2018, o 12:55

Z tym ostrym makijażem to fakt. Jak miałam praktyki w tv Rzeszów, to prezenterzy (obojga płci), chodzili wymalowani jak mumie, a na wizji wyglądali fajnie i naturalnie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 stycznia 2018, o 16:21

szuwarek napisał(a):oj zgodzę się. Trudniej było projektantom, ale za to widać kto umie a kto nie szyć :-)

Jak będę miała szybszy net :lol: to ocenię na filmach - nie ma jak układanie się materiału w 3d i ruchu :D

PS co do mumiowej tapety - prawda :)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 stycznia 2018, o 20:22

Fringilla napisał(a):No i w sumie potwierdza się teoria, że każdy wygląda co najmniej przyzwoicie w czerni na zdjęciu, o ile to nie satynowe lśnienie :lol:
https://themuse.jezebel.com/every-look- ... 1821859133

Musiało tam wyglądać zupełnie tak samo, jak na moim wielkim balu sylwestrowym na ostatnim roku studiów, gdy moda pozwalała wyłącznie na jeden jedyny kolor przy wyborze strojów. Jedynym elementem, który pozostawał dowolny, były srebrne lub złote dodatki. Ja miałam srebrne.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 8 stycznia 2018, o 22:14

można, by powiedzieć, że w czerni wszystkim do twarzy. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 stycznia 2018, o 00:48

Czy można gdzieś znaleźć przemówienie Oprah Winfrey z tłumaczeniem na polski?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 stycznia 2018, o 13:32

LiaMort napisał(a):można, by powiedzieć, że w czerni wszystkim do twarzy. ;)

Jestem żywym przykładem osoby, która w samej czerni wygląda na chorą i zmęczoną, więc nie, zdecydowanie nie każdy wygląda dobrze w czerni. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 stycznia 2018, o 19:58

Och, są różne czernie :D

Oprah - powinna być gdzieś z napisami na YT (hm, na pewno gdzieś po niemiecku...).
Ale faktycznie nie widzę...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 stycznia 2018, o 04:26

Dziwne, że nie ma tłumaczeń.
Spróbuję posłuchać razem z czytaniem angielskich napisów, powinnam dużą część zrozumieć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 stycznia 2018, o 14:33

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2018, o 16:09

Jestem ciekawa, jakie nazwiska padną, gdy spyta się, kto został zwolniony za dotykanie kolana (we Francji).
Serio. Czekam na info.

Na razie sygnatariuszki listu spotkały się ze średnim odzewem, co też jest ciekawe, a debata francuska bardzo ostrożnie wskazuje, że są w zdecydowanej większości z pokolenia sprzed 1970 (nie widziałam rozpiski szczegółowej).
Inne potrzeby, inna mentalność.

Ponadto faktycznie we Francji trend jest bardziej pod hasłem #balancetonporc ("ujawnij swoją świnię") więc nie #jateż ale przesunięcie akcentu z bycia ofiarą na aktywny atak na sprawców (a to o Amerykanach niby się mówi, że są agresywni ;)

Co paradoksalnie pewnie jest rezultatem właśnie tego, że gdy w anglosaskim i skandynawskim świecie od lat już się przepracowuje problem, a kulminacją procesu jest m.in. #metoo, to w paru innych miejscach wciąż intensywnie broniono mentalnego i kulturowego status quo.
No to się w końcu wiele kobiet wkurzyło i przeszło od razu do czyszczenia.

***
Wiecie co? Jak się oglądało te Złote Globy i kobiety na scenie, gdzie prawie każda aktywnie wspominała przynajmniej o potrzebie zmian (nie o "karze dla" ale właśnie działaniach potrzebnych, aby niefajne sytuacje się nie zdarzały) to praktycznie żaden z facetów o tym się nie zająknął oprócz dziękowania "wspaniałym kobietom mego życia".

To pokazuje jednak odmienne doświadczenie i warunki, w jakich się pracuje.

Dwa światy...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 stycznia 2018, o 16:43

Lucy napisał(a):https://www.pudelek.pl/artykul/123153/catherine_deneuve_w_opozycji_do_me_too_natarczywy_flirt_nie_jest_zbrodnia/ -zgadzacie się ?

Ja się zgadzam z jednym punktem i określiłabym go tak, że nie wszystko, co wygląda na zły dotyk, jest złym dotykiem. Wszystko zależy od tego, czy osoba, którą dotknięto, czuje się ofiarą, czy nie. Czy jej się to nie podoba, czy jest przeciwnie, bo to lubi. Wszystko zależy od punktu widzenia i odczuć konkretnej osoby.
Nie można nikomu zabronić robić tego, co lubi - jeśli lubi, jeśli do niczego nie jest zmuszany.

Wydaje mi się też, że osoby, które dotąd się wypowiadały podzielić można na dwie grupy. Jedni chcą, żeby zapobiegać dalszym złym czynom, niesprawiedliwości, wykorzystywaniu słabszych itd. i wołają, żeby każdy nawet najdrobniejszy przejaw niechcianego zachowania był określany jako zły. A drudzy patrzą z perspektywy ofiar i wtedy wołają, żeby nie porównywać złapania kogoś za kolanko do brutalnego gwałtu zbiorowego ze śmiercią ofiary. Jedni i drudzy mają rację, tylko nie dostrzegają, że wcale nie mówią o tym samym problemie, bo jedni o zapobieganiu, a drudzy o różnicowaniu kar dla przestępców w zależności od skali zbrodni. A ponieważ osoby z obu tych grup wypowiadają się w odniesieniu do słów kogoś z tej innej grupy, to wygląda, jakby byli swoimi przeciwnikami. Zamiast stanąć po tej samej stronie, to sobie utrudniają walkę o zmiany na lepsze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2018, o 17:19

Ja jednak sądzę, że listy w stylu tego podpisanego przez CD i resztę są źle redagowane, bo faktycznie atakują ofiary (o różnym kalibru - od ofiar gwałtów przez molestowanie i mobbing po werbalna przemoc).

Co ciekawe, rok temu, na długo przed #metoo, podobna dyskusja się odbywa w Kanadzie - tym razem m.in. Margaret Atwood (co wywołało gorącą debatę, bo kto jak kto... ;) podpisała list, w którym bronione jest zwolnienie jedengo z uniwersyteckich profesorów.
Znowu: list zwracał uwagę na ważne kwestie (które potem intensywnie zaczęto poruszać właśnie w akcji #metoo - "sekretne dochodzenia i niezrozumiałe działania władz danej instytucji, gdzie doszło do złych rzeczy - co najmniej się pojawiły oskarżenia - powinny jednak być bardziej transparentne i zrozumiałe, nie zamiatające pod dywan")
https://jezebel.com/margaret-atwood-oth ... 1789094038
No i znowu średnia wieku podpisujących była balzakowska raczej.
Parę osób się wycofało z podpisania własnie ze względu na refleksję "że jednak nie tak to powinniśmy byli zredagować".

Jednak to własnie debata wokół #metoo pozwala przepracować mnóstwo rzeczy: jak reagować, jak kategoryzować, jak komentować, jak nie hejtować, jak na spokojnie czekać na wyrok, jak traktować osoby oczyszczone z zarzutów.
No i jak sami oskarżeni oraz pomówieni powinni się zachowywać / działać.

Dla mnie olbrzymim rozczarowaniem jest Jakub Dymek.
Serio, tak bardzo mógł - na zimno i manipulancko swoją drogą, tak :/ - wyjść ze swojej sytuacji z twarzą.
I tak bardzo to schrzanił, a miał wiedzę i narzędzia.

***
Swoją drogą we Francji nie ma czegoś takiego, jak bezwzględny zakaz stosunków seksualnych z nieletnimi.
Czyli można przekonać sąd, że dziecko wyraziło zgodę na seks (nie ma dolnej granicy) i ogólnie nic się nie stało (chociaż wciąż jest to wykroczenie)
https://www.washingtonpost.com/news/wor ... 3c3ecda400

No więc Francja...

***
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 stycznia 2018, o 18:19

Fringilla napisał(a):Ja jednak sądzę, że listy w stylu tego podpisanego przez CD i resztę są źle redagowane, bo faktycznie atakują ofiary (o różnym kalibru - od ofiar gwałtów przez molestowanie i mobbing po werbalna przemoc).

To jest problem wielu osób, które chcą dobrze, że coś źle powiedzą/napiszą i pojawia się pole do nadinterpretacji. W każdej dyskusji, na każdy temat, zawsze można znaleźć przykłady.
Fringilla napisał(a):No więc Francja...

A Polański przeszczęśliwy i korzysta.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2018, o 21:44

I najlepiej, jak to jest dyskutowane, interpretowane i redagowane.
***

Przeczytałam list w oryginale i tłumaczenia (bo w en mediach jest ich w sumie kilka :P co pokazuje, że jednak angielski i francuski się, łał, kulturowo różnią :D
I mam wrażenie, że jest to faktycznie tekst z czasów rewolucji seksualnej, gdy kobiety walczyły o nie traktowanie ich "jak dziwek" jeśli tylko przejawią jakąkolwiek formę seksualnego zachowanie "źle widzianego publicznie" (co mnie obecnie najbardziej przypomina walkę o prawo do karmienia piersią w miejscu publicznym, bo porusza zagadnienie, jak bardzo możesz pokazać swe ciało i nie spotkać się z zarzutem, że "seksualizujesz tu obecnych").
Wolność kontra pruderia.

Rozumiem to - to w znacznym stopniu ukształtowało tożsamość całego pokolenia.
Numer jednak polega na tym, że, cóż, inne czasy, inne osoby, inaczej formułowane potrzeby i postulaty.

Nie odmawiam osiągnięć temu pokoleniu, ale wciąż uważam ton listu za zbyt agresywny w stosunku do kobiet biorących udział w akcji #metoo.

Ja bym lepiej rozumiała takie listy, jakby najpierw sygnatariuszki (i sygnatariusze) podpisywały listy stające w obronie ofiar - kobiet, a potem rozszerzały pole dyskusji i - jak najbardziej - także poddawały krytyce problematyczne aspekty (ofiary-mężczyzni niesłusznie oskarżani).
To jest wtedy fair.

Przy czym list nie jest nawet w obronie tych skrzywdzonych niesłusznym oskarżeniem. On broni konkretnych zachowań - ja nie wiem, ile razy wg podpisujących musiałabym powiedzieć "nie" w ramach ich definicji flirtu, zanim by się kolega odczepił.
Wolę funkcjonować w realu, gdzie dobitne "nie" kończy sytuację (i się nie boję, że w najlepszym przypadku będę miała towarzyską opinię zimnej suki).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 stycznia 2018, o 00:20

A czytaliście to? :zalamka:
http://www.plotek.pl/plotek/7,154063,22 ... letne.html

Zaczyna się robić absurdalnie.
Kobieta oskarża go też o używanie w jej obecności "barwnego języka", sprośne rozmowy przez telefon (prywatne, wykonywane w jej obecności).

Niedługo facet który pogmera przy zamku spodni ,zostanie oskarżony o molestowanie.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 stycznia 2018, o 02:16

Fajnie tak przedyskutować, co jednak jest do przyjęcia w miejscach publicznych i w sytuacjach nie intymnych, a co nie ;)
skoro tak fajnie panowie się oburzają na karmienie publiczne piersią... ("szczucie cycem" w tym znaczeniu ma u nas ugruntowana historię).

PS No ten element to tylko wisienka na torcie całości.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W mediach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości