Cała diorama szopkowa to kwestia tradycji odnoszonej do przekazów biblijnych - w sumie tło jest kwestią interpretacji tak długo, jak zachowa się ducha przekazu
Rozumiem, że tu by raczej chodziło o profanację
Jednak po pierwsze to w większości szopki domowe i pozakościelne/pozaołtarzowe (czyli symboliczna dekoracja), a ponadto niekoniecznie katolickie...
W protestanckim chrześcijaństwie jakoś tak kulturowo bardziej się akceptuje (akceptuje a nie tylko toleruje) zwierzęta w różnych aspektach.
I współcześnie nie obarcza się zwierzęcia funkcją sprawczą - jako religijnie "nieświadome" nie mogą niczego sprofanować swoja obecnością (to człowiek może ze złą intencją coś sprofanować używając ... w sumie wszystkiego, ze zwierzętami włącznie).
Te zdjęcia to w żaden sposób nie dyskusja i podważanie religii i wiary - nikt tam kota nie sadzał w miejsce małego Jezusa
Zupełnie inny wymiar przekazu i kociarze jako praktycy rozumieją, o co chodzi
PS
W książce dla dzieci "101 Dalmatyńczyków" jest swoją drogą bardzo ładna scena o obecności psów w kościele właśnie z okazji Bożego Narodzenia.