Teraz jest 23 listopada 2024, o 07:31

Świąteczne smakołyki

Romansoholiczne inspiracje: prezenty, dekoracje, przepisy na Święta, przydatne linki | Boże Narodzenie – Nowy Rok – Walentynki – WIELKANOC – Halloween i wiele innych

Halloween — Zaduszki — Jesienne święta
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 kwietnia 2017, o 23:13

;)
https://www.facebook.com/podzielmysie/
dla tych, którzy zdecydowanie ie poradzą sobie z nadwyżką.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 kwietnia 2017, o 14:27

joakar4 napisał(a):U mnie zostało bardzo dużo ciasta, właśnie zamroziłam dwa z trzech makowców (będą za tydzień na imieniny ojca). I zmarnowała się ponad połowa sernika. Właściwie poszły tylko mazurki. Zostały też nam wszystkie zrazy i gołąbki. Zjedliśmy tylko żurek, pasztet z królika i sałatkę warzywną.

U nas też się sernik zmarnował, ale za dużo go było. W tym roku nie piekłam żadnych ciast, nie miałam na to czasu, tylko zamówiłam wszystko w cukierni. Podzieliliśmy się z tatą i ciotką, ale dla nas chyba za dużo sernika zostało. :bezradny: Pieczyste podzieliłam i pomroziłam. A reszta jakoś poszła, bo i dużo nie robiłam. Sporo też mieliśmy gości, więc np. sałatki poszły już w niedzielę :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 kwietnia 2017, o 15:19

U mnie wszystkiego po trochu zostało, mam taki sernik z murzynkiem (Izaura kiedyś się to nazywało), tylko ja daję więcej sera, ale jeszcze nie sprawdzałam czy się nadaje do jedzenia jeszcze,bigos też został sałatka, barszcz biały. Jak nie będą jedli to na drugi raz nic im nie zrobię i już :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 19 kwietnia 2017, o 16:03

U mnie nic się nie zmarnowało, bo to co zostało zabrał na Mazury mój brat, a sporą ilość ciasta dostał nasz znajomy, który sam nie gotuje i nie piecze, a że jest singlem to w święta raczej sobie nie pojadł. Jedyne co zamroziłam to bigos, ale zrobiłam to celowo, żebyśmy sobie za jakiś czas przypomnieli jak smakuje. No i mam jeszcze w zamrażalniku dwa makowce, bo wyszło mi ich aż 5, ale ze zjedzeniem ich nie będziemy mieli problemu. W tym roku sporo napiekłam i nagotowałam, ale chyba najbardziej smakował mi pasztet z jajek i pieczarek.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 kwietnia 2017, o 19:43

Też syna obdarowałam, ale jakoś nam w tym roku nie szło z jedzeniem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 16 listopada 2017, o 23:46

U mnie już sezon świątecznych wypieków rozpoczęty - dziś zrobiłam krajankę piernikowo-marcepanową i zagniotłam ciasto na pierniczki - teraz poleży kilka dni i będę je wycinała i piekła.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 listopada 2017, o 11:52

krajankę piernikową bez marcepanu kiedyś moja babcia kupowała w lokalnej cukierni. Dobre to było nieziemsko :still_dreaming:
Dorotko, dałoby się bez marcepanu i upiec kilka dni przed świętami, czy nie zdążą zmięknąć?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 listopada 2017, o 12:26

Pewnie, że można pominąć marcepan, bo przekłada się ją także powidłami śliwkowymi [przez co jest nieziemsko słodka :-D ] . Ale tego typu wypieki lubią swoje odleżeć, więc najlepiej je robić właśnie teraz, albo chociaż z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, żeby nabrały odpowiedniego aromatu. Ale to ma swoje plusy, bo potem jest mniej roboty.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 listopada 2017, o 12:29

to chyba jednak nie jest to samo ;) idę szukać Twojego przepisu :D
babcia kupowała takie niewyględne, nieforemne piernikowe bryłki w lukrze. Słodkie i mocno korzenne ;)

ma plusy fakt, ale dla mnie ma też minus :mrgreen: musiałabym to wieźć pociągiem :P
dlatego też w tym roku nie będzie piernika staropolskiego u mnie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 listopada 2017, o 13:44

To może po prostu zrób, kiedy nikogo oprócz ciebie nie będzie w domu, i od razu po wystudzeniu pochowaj do puszek. U mnie to zdaje egzamin.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 listopada 2017, o 13:55

Dorotko, ale ja mieszkam sama ;)
tylko na święta jadę do mamy i wtedy musiałabym ciągnąć pierniki, ciasto czy cokolwiek ze sobą a tak zawsze mam walizkę, kota i multum rzeczy ;)
Musiałabym teraz jechać do mamy żeby zrobić pierniki :P

Chyba że namówię żeby mama zrobiła :mysli:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 listopada 2017, o 14:39

No, to rzeczywiście chyba lepiej namówić mamę. :mrgreen: Szkoda, że moja nie da się namówić, tylko jeszcze ja jej piekę. I mojemu bratu też. A w tym roku doszła mi kolejna osoba, więc robię wszystko razy cztery. :disgust:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 listopada 2017, o 15:01

Dorotko Ty to masz z tą swoją rodzinką :glaszcze:

nie wiem czy moją namówię, ona do pieczenia to jak pies do jeża...
Na weekend ma gości i będzie piec ciasto. Twoje bo najprostsze, ale ze mną na telefonie bo ona nie chce.
A drugie ciasto - kupiła biszkopty i zaleje je galaretką z owocami :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 listopada 2017, o 16:10

Moja mama całkiem nieźle piecze, ale niestety udziwnia i bardzo często kończy się na tym, że takiego wynalazku nie da się zjeść. I dlatego to ja przygotowuję wszystkie świąteczne potrawy, żeby potem przy stole nie było niemiłej niespodzianki.
Ale robi naprawdę rewelacyjne ciasto drożdżowe, którego ja nie umiem tak dobrze zrobić.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 25 listopada 2017, o 21:28

U nas dzisiaj pierwsza część pierniczków i już połowy nie ma :zalamka: jutro lecimy dalej :evillaugh:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 listopada 2017, o 22:09

A moje ciasto na pierniczki czeka w lodówce ... od tygodnia albo i dwóch. Jakoś nie mogę się za nie zabrać. :facepalm:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 listopada 2017, o 22:18

pierwsze pierniczki zjedliśmy z chłopem tydzień temu. Ponad kilogram :hihi:
przywiózł z Niemiec lukrowane i aromatyzowane skórką pomarańczową.
Rąbaliśmy jak małpa kit :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 26 listopada 2017, o 00:05

A ja nie jestem amatorką pierniczków ani pierników, nie mój smak, ale i tak każdego roku wyrabiam je kilogramami. A potem ze zmęczenia padam na twarz i jęczę. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 grudnia 2017, o 17:23

Ja już w tym roku swoje spierniczyłam - wyszło mi tego naprawdę sporo. Krajanka piernikowo-marcepanowa też sobie już od kilku tygodni nabiera mocy [nie zdradzę ile jej już pożarłam próbując czy dobra :P ], a w niedzielę zrobiłam też pierogi z kapustą i grzybami i wrzuciłam do zamrażalnika. W najbliższy piątek albo w niedzielę będę piekła makowce [wrzucę je do zamrażalnika] i keksy, bo one mogą poleżeć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 grudnia 2017, o 23:23

nasze dzisiejsze ''co nieco'' :hihi:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 16 grudnia 2017, o 23:28

dopiero dziś się wzięłam za pierwsze przygotowania świąteczne.jak na razie przygotowałam farsz do krokietów,udusiłam kapustę do pierogów(strasznie dużo mi tego wyszło,pewnie będzie na jakieś 300 pierogów,ale to akurat nie problem,mój chłop je takie pierogi w ogromnych ilościach),wreszcie zaczęłam przygotowywać bigos wigilijny i zrobiłam schab ze śliwkami,który zresztą już jest zamrożony.Sam bigos będę kończyć jutro,jutro też pewnie zabiorę się za klejenie i mrożenie pierogów,jako że pracuję do piątku,więc na ostatnia chwilę ciężko by mi się było wyrobić.Tym bardziej,że Ala nadal ma dodatkowe zajęcia trzy razy w tygodniu,a jeszcze trzeba ogarnąć jej klasową wigilię(jestem w trójce klasowej,więc niestety...) i przygotować coś na wigilie klasową u syna w szkole-pewnie dowiem się co mam zrobić w ostatniej chwili...
Zdążyłam jeszcze spakować prezenty i przeglądnąć ozdoby choinkowe,choinki już ubrać nie zdążyłam,ale to akurat mogę zrobić nieco później...A przede mną jeszcze ostatnie zakupy...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 16 grudnia 2017, o 23:49

Mój ślubny pożarł mi całą krajankę piernikowo-marcepanową. Całą!!! Miałam ją zapuszkowaną i byłam pewna, że nic jej nie grozi, ale kiedy dziś zajrzałam do puszki, to na dnie leżał ostatni smętny kawałeczek. :facepalm: I jeszcze stwierdził, że nie wie kto ją zjadł, bo on tylko próbował. :mur: :mur: :mur:
Jutro będę piekła makowce, ale od razu je zamrożę, żeby ten podstępny głodomór się do nich nie dobrał. :krzyczy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 17 grudnia 2017, o 19:22

mój mi wyżarł dwa talerze bigosu...i oczywiście zastrzegł,żebym przypadkiem nie mroziła,bo on zamierza go zjeść jeszcze przed świętami...No,żeby się nie zdziwił...
Pierogi mam zrobione i zamrożone,farsz grzybowy tez mam gotowy,ale reszta w proszku...Nawet za ozdabianie domu sie jeszcze nie zabrałam...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 17 grudnia 2017, o 22:21

A ja upiekłam dziś makowce - zrobiłam z półtorej ilościi składników i wyszło mi sześć. Dużo masy makowej dałam i dużo bakalii. A we wtorek albo w środę upiekę keksy, bo one lubią poleżeć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 grudnia 2017, o 22:25

z tymi chłopami :P

udali się Wam ;)
ale mój jak czegoś próbuje to też jakbym nie stała obok próbowałby do dna...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Magia Świąt!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości