Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:56

Sophie Kinsella

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 15 listopada 2017, o 00:00

Tak właśnie się zorientowałam, że z serii zakupoholiczki przeczytałam jakąś książkę ze środka. Nigdy nie mogłam się przekonać do tej serii bo kojarzy mi się z BJ, a tej nie lubię. Hm... może jednak warto przeczytać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 listopada 2017, o 00:15

Na szczęście nie miałam nigdy takiego skojarzenia, bo Bridget Jones strasznie nie lubię i nie potrafię jej czytać, a Zakupoholiczka przynosi mi baardzo dużo radości i innych emocji. Więc wielką krzywdą byłoby dla mnie, gdybym przez takie skojarzenie zrezygnowała z poznania książek pani Kinselli.
Pewnie zwolenniczki Bridget mówią coś podobnego o książkach Helen Fielding i im również tego typu porównanie wydałoby się krzywdzące. Ale na szczęście i dla fanek Becky Bloomwood, i dla fanek Bridget Jones, te dwie bohaterki nie mają niczego wspólnego.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 15 listopada 2017, o 08:02

A ja z 2 albo 3 miesiące temu zaczęłam "Noc poślubną", ale jakoś utknęłam koło 100 strony i w ogóle mnie nie ciągnie żeby czytać dalej :smutny: Chyba za bardzo nie odpowiada mi styl autorki i bohaterka, która ma parcie na ślub :mur:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 listopada 2017, o 15:39

Też nie lubię "Nocy poślubnej". Okropna jest dla mnie.

Przeczytałam do końca i w całości "Mam Twój telefon". (W całości, bo poprzednio znałam tylko trochę skróconą wersję audio.)
Bardzo mi się podobało.
Humor był umieszczony w idealnych dla mnie proporcjach, nie było go za dużo i nie za mało. Najwięcej ilościowo było go w przypisach, które w książce są czymś w rodzaju "running gag". Ponieważ już znam rodzaj humoru pani Kinselli oraz pasujemy do siebie logiką myślenia (lub brakiem logiki w myśleniu), to prawie za każdym razem zgadłam, co będzie napisane w przypisach. Były po prostu urocze.
Tłumaczenie na język polski było bardzo przyjemne w odbiorze pod względem językowym (nie wiem, czy treść została dobrze przetłumaczona, bo nie czytałam oryginału, ale zakładam, że tak, bo nic się nie gryzło.)

Sama historyjka była niestety typu, którego nie lubię, to znaczy, ktoś się szykuje do ślubu, a czytelnik prawie od początku widzi, że decyzja nie była dobrze przemyślana i małżeństwo skończy się szybciej, niż zacznie.
Jeśli ktoś się żeni/wychodzi za mąż, choć nie kocha drugiej osoby najbardziej na świecie, to lubię, gdy zdaje sobie z tego sprawę (w książkach i w życiu) i nie okłamuje sam siebie. W innym przypadku może to świadczyć o braku dojrzałości, żeby nie powiedzieć nic gorszego.
Na szczęście w przypadku książki "Mam Twój telefon" cała sytuacja i przebieg wydarzeń przedstawione są tak, że wiemy, dlaczego bohaterka popełniła złą decyzję o ślubie. Możemy ją (częściowo) zrozumieć.

Bohaterowie są ciekawi, ale nieco przerysowani. Niektórzy źli są za bardzo źli, a dobrzy za dobrzy.
Polubiłam bohaterkę=narratorkę, bo fajna z niej dziewczynka. Miła, kochana, myśląca o innych, chętna do pomocy.
Nawet czasem za bardzo chętna do pomocy: mówi się, że jak ktoś chce na siłę pomagać innym osobom, to tak naprawdę sam potrzebuje pomocy. Co by się w jej przypadku zgadzało. Ktoś ją musiał uratować przed złem, które o mały włos by na siebie pochopnie ściągnęła.

Jak zwykle u pani Kinselli, wszelkie sprawy związane z miłością itp. przedstawione są na tle innych wydarzeń. Bohaterki nie siedzą i nie rozkminiają "kocham, czy nie kocham", tylko są aktywne i działają w różnych sferach życia. Tutaj akcja toczy się wokół wydarzeń w biurze jednego z bohaterów. Jest wielka afera, a sprawa jest bardzo podejrzana. Ktoś podkłada komuś świnię w celu uzyskania własnych dużych korzyści.
Cały czas miałam wrażenie, że to już było. Że u pani Kinselli się to powtarza prawie jeden do jednego. W "Pani mecenas ucieka" poszkodowaną była główna bohaterka. W "My Not So Perfect Life" bohaterka musiała komuś pomóc znaleźć dowody niewinności. W "Mam Twój telefon" było dokładnie tak samo. W kilku tomach Zakupoholiczki rónież się powtarza podobna afera biurowa. Zawsze jest praktycznie taki sam ogólny zarys sytuacji. Dlatego przyszło mi do głowy, że może pani Kinsella sama padła kiedyś ofiarą spisku biurowego i dlatego przerabia ten sam temat w kółko na różne sposoby. - Jeśli tak to współczuję, ale z drugiej strony patrząc, dla mnie to nawet dobrze, bo dzięki temu mam co czytać, a afery biurowe w wykonaniu pani Kinselli bardzo mi się podobają.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 listopada 2017, o 18:15

Noc poślubna i dla mnie była kaszanką :yeahrite:
pamiętam jak się złościłam czytając. Na bohatera, na bohaterkę i na siebie że się rzuciłam kupować badziew :zalamka:
obrzydziła mi ta książka autorkę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 grudnia 2017, o 02:59

Kochana Pani Kinsello, życzę Pani wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Niech się spełnią wszystkie Pani marzenia oraz marzenia czytelników o nowych książkach pani autorstwa. Dużo zdrowia i pomyślności.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 15 grudnia 2017, o 20:36

Mam twój telefon czytałam kilka lat temu po angielsku, a w tym roku przypomniałam sobie już w wersji polskiej. Nie odbiega niczym, wszystko dobrze zachowane, wg mnie tłumaczenie jest spoko. To jest typ książek, który mi odpowiada :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2017, o 04:35

Bardzo bym się ucieszyła, gdyby po polsku wydano także "My Not So Perfect Life".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 16 grudnia 2017, o 18:14

O, a tego nie znam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2017, o 21:13

Mogę ją polecić z czystym sumieniem.
Bardzo ładnie wyszła.
Taka klasyka chick litowa w starym (czyli najlepszym) stylu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 czerwca 2018, o 15:50

Janka napisał(a):Przeczytałam "My Not So Perfect Life".
Było bardzo dobrze. Świetny kawałek chick litu, całkiem jak w dawnym stylu.
Pani Kinsella wróciła do formy i przestała kombinować z duchami czy innymi głupotami.
Wszystko w książce było poprawne i na wysokim poziomie i tylko jednego mi zabrakło: dramatu. W książkach tej autorki na końcu musi być coś, co sprawia, że główna bohaterka jest załamana, a czytelnik razem z nią. No więc tutaj też to było, tylko o wiele słabiej, niż pani Kinsella potrafi. Problem był za bardzo sztuczny, za łatwy do rozwiązania, za mocno wydumany. Nikt porządnie nie nabroił. Wszystko było za bardzo cacy.
I właśnie tych silnych emocji, które powinny być na końcu, bardzo mi zabrakło, żeby móc książkę nazwać perełką.
Poprawna - tak. Dobra - tak. Fajna w czytaniu - tak. Perełka - nie.

Powtarzałam niedawno tę książkę i powtónie miałam te same odczucia. To jest bardzo dobra książka, napisana w najlepszym stylu pani Kinselli.
I ponownie jedynym punktem, który nie przypadł mi całkowicie do gustu, była końcówka. Nie samo zakończenie książki, ostatnie zdania, tylko ostatni problem i jego rozwiązanie. Jest tutaj to samo, co było w drugim tomie "Zakupoholiczki", że para się rozstaje i trzeba bardzo długo czekać, żeby znów była razem. Tylko że tu ich rozstanie było bez sensu i bez powodu. Powinni dużo szybciej szukać ze sobą kontaktu, bo ich zalążek związku był zbyt świeży, by móc ryzykować, że przetrwa rozstanie. Oboje powinni dążyć do szybkiego spotkania i podkręcenia uczucia, żeby nie doszło do sytuacji, w której ktoś z nich poznałby kogoś innego i zaczął nawiązywać nową relację. Nic w książce nie utwierdziło mnie w tym, że przeciąganie i odkładanie ponownego spotkania na później było pozytywne.
Mimo tego drobiazgu uważam, że książka jest jak najbardziej godna polecenia fankom dawnej Kinselli.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 czerwca 2018, o 15:57

Kinsella jest nierówna i już od pewnego czasu podchodzę do niej jak do jeża, bo różnie to u niej bywa. Na przykład "Mam twój telefon" bardzo mi się podobało, za to "Podróż poślubna" była kiepawa i nudnawa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 czerwca 2018, o 16:26

Mam od dłuższego czasu pewne podejrzenie na jej temat, tylko go jeszcze nie sprawdziłam datami: Pani Kinsella ma piecioro dzieci i tak mi pasuje, że jest możliwe, że gdy jakaś książka powstaje w czasie jej ciąży, to nie wychodzi dobrze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lipca 2018, o 16:03

Powstały nowe okładki do pojedyńczych książek w oryginale.
Nawiązują stylizacją do okładki najnowszej książki.

Obrazek Obrazek

Poprzednie bardziej mi się podobały. Żałuję, że nie wymieniłam na nie swoich jeszcze starszych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 października 2018, o 19:56

Na stronie autorki jest zdjęcie z planu filmowego:

Obrazek

W Nowym Jorku aktualnie kręcony jest film według książki "Can You Keep A Secret?".
Na zdjęciu znajdują się Alexandra Daddario w roli Emmy Corrigan oraz Tyler Hoechlin grający Jacka Harpera.
Mam nadzieję, że film będzie udany. Trzymam za to kciuki. Nie chciałabym się na nim zawieść.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 grudnia 2018, o 02:32

Wszystkiego najlepszego dla pani Kinselli z okazji dzisiejszych urodzin!

Za rok będzie okrągłe 50.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 stycznia 2019, o 21:11

Obrazek
From #1 New York Times bestselling author Sophie Kinsella, an irresistible story of love and empowerment about a young woman with a complicated family, a handsome man who might be “the one,” and an IOU that changes everything

Fixie Farr has always lived by her father’s motto: “Family first.” But since her dad passed away, leaving his charming housewares store in the hands of his wife and children, Fixie spends all her time picking up the slack from her siblings instead of striking out on her own. The way Fixie sees it, if she doesn’t take care of her father’s legacy, who will? It’s simply not in her nature to say no to people.

So when a handsome stranger in a coffee shop asks her to watch his laptop for a moment, Fixie not only agrees—she ends up saving it from certain disaster. Turns out the computer’s owner is an investment manager. To thank Fixie for her quick thinking, Sebastian scribbles an IOU on a coffee sleeve and attaches his business card. But Fixie laughs it off—she’d never actually claim an IOU from a stranger. Would she?

Then Fixie’s childhood crush, Ryan, comes back into her life and his lack of a profession pushes all of Fixie’s buttons. She wants nothing for herself—but she’d love Seb to give Ryan a job. And Seb agrees, until the tables are turned once more and a new series of IOUs between Seb and Fixie—from small favors to life-changing moments—ensues. Soon Fixie, Ms. Fixit for everyone else, is torn between her family and the life she really wants. Does she have the courage to take a stand? Will she finally grab the life, and love, she really wants?

Expected publication: February 5th 2019 by Dial Press
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 stycznia 2019, o 23:55

Już się nie mogę doczekać.
Ciekawe, czy wyjdzie po polsku.

Po niemiecku będzie dopiero w połowie lipca.
Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 października 2019, o 15:02

Nie podoba mi się, że na język polski książki pani Kinselli nie są tłumaczone z większą dbałością o szczegóły.
W "Nie powiesz nikomu?" na żyrandolu bohaterki wisiała jej komórka, a w oryginale zabawka składająca się z ruszających się rybek.
W "Zakupoholiczka wychodzi za mąż" bohaterka przy wsiadaniu do taksówki upuściła nadmuchiwany kajak, którego nie podniosła i tam zostawiła na ulicy, a który dwie sceny dalej był już znowu obecny. W oryginale upuściła tylko wiosło, a nie cały kajak.
To są tylko drobiazgi, ale źle przetłumaczonych drobiazgów jest masa w harlequinach. W powieściach naprawdę nie powinno się to zdarzać. Niektóre błędy mogą zmieniać sens całych scen.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 października 2019, o 22:23

Mam wrażenie, że coraz mniejszą wagę przywiązuje się do dokładności, precyzji, a coraz częściej robi się byle jak, byle szybciej.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 października 2019, o 22:41

Rzadko czytam książki w różnych językach jednocześnie, więc najczęściej nie mam z czym porównać, ale często dostrzegam, że coś kompletnie nie pasuje do pozostałej treści książki.

U pani Kinselli największym błędem według mnie był źle przetłumaczony dialog.
Po polsku jest tak (to nie jest cytat, chodzi mi tylko o sens wypowiedzi):
"Rodzice bohaterki: Kupiliśmy ci auto.
Bohaterka: Naprawdę kupiliście mi auto?
Rodzice bohaterki: Tak. Ale małe."
To samo w oryginale:
"Rodzice bohaterki: Kupiliśmy ci auto.
Bohaterka: Naprawdę kupiliście mi auto?
Rodzice bohaterki: Nie. To mały żart."
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 października 2019, o 22:51

A ja sobie ostatnio upolowałam na Allegro młodzieżówkę tej autorki hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 października 2019, o 22:52

"Audrey"?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 października 2019, o 23:27

Mało kto czyta książki w różnych językach jednocześnie danego autora, ale czasami i bez tego da się wyczuć, że coś jest nie tak.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 października 2019, o 23:33

Tak jak ten samochód u Kinselli. Gdyby jej rodzice naprawdę kupili samochód, nawet nieduży, to musiałby się pojawić w którejś następnej scenie, a się nie pojawił.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości