Sarah J. Maas

[Papaveryna]

Spoiler:

No właśnie chodzi mi głównie o sceny łóżkowe. Brrr

[•Sol•]

nooo fuj i ble

Spoiler:

jak on ją wtedy po tym święcie osaczył pod ścianą
to miało być niby gorące a ja miałam dreszcze obrzydzenia. Mało że ona się dała macać nie temu co trzeba to jeszcze on dopiero co macał inną!

i jeszcze to Pod Górą,

Spoiler:

jak się zdobył na wielki heroiczny wysiłek i poszedł sie z nią przelizać, ale jak ona zadania wykonywała to siedział jak ten sztywny pal Azji

[Ancymonek]

Dziewczyny ja też miałam do końca nadzieję, że

Spoiler:

ona nie będzie musiała zabijać tych ludzi. Wszystko się buntowało we mnie i nadal buntuje na myśl o tym, co Feyra zrobiła, ale jakąś częścią świadomości jestem w stanie ją zrozumieć, ale to jest za mała cząstką mnie, żeby się z tym pogodzić

Sol, jedyna okazja, mogli pogadać,

Spoiler:

powinien ją przytulić, pocieszyć, powiedzieć zeby spróbowała uciec,
że jej pomoże, cokolwiek! A ten co? Ten chciał ją przelecieć

Karina musisz się wziąć za tą serię. Ja się wzbraniałam, a tutaj wczoraj przez te książki noc zarwałam i dzisiaj się zapowiada to samo

Rhys, ach. Ja po prostu uwielbiam takich bohaterów (a on na pewno będzie jednym z moich ulubionych - już to czuję) i nie mogę się doczekać, aż wszystko się wyjaśni

Matko, ta miłość Sramlina-Gremlina i Fayry na poczatku drugiej części

Spoiler:

jak ona przeżywała,
że on jej się na łące oświadczył, ona oczywiście się zgodziła i potem się kochali, to się zastanawiałam czy jej się jakiś kwiatek w tyłek nie wbij z tej słodkości i radości

Ale autorka naprawdę potrafiła bardzo dobrze podkreślić i zobrazować

Spoiler:

na czym polega toksyczny związek.
Dobrze, że sama bohaterka pojęła, że oprócz fizyczności oni z Tamlinem kompletnie do siebie nie pasują. Sol ta scena z ugryzieniem byłaby spoko, gdyby to był Rhys chociaż on by czegoś takiego pewnie nie zrobił, nie w ten sposób

Mój chop czytał gdzieś, że Tamlin, to jeden z najbardziej

Spoiler:

znienawidzonych bohaterów, pomimo tego,
że w sumie nie jest zły w sposób, w jaki zwykle określa się takie postacie

[•Sol•]

bo jest znienawidzony
duży spoiler! Nie zdradzam dokładnych szczegółów ale można wywnioskować co nieco

Spoiler:

Jego miłość jest tak strasznie toksyczna, tak chorobliwa że niszczy. Nie tylko nieomal zniszczył Feyrę,jego obsesja ma dalsze skutki.

w tych książkach tak jest, tak samo do końca 3 części bałam się że zginą moi ulubieńcy, potem o

Spoiler:

Amrenę, chociaż w nią nigdy nie wątpiłam

no nie?
Całowanie przede wszystkim. A on zamiast jej dodać otuchy porozmawiać z nią to jeszcze mało że tak się rzucił jak zwierzę to jeszcze naraził ją na zemstę Amaranthy. Przecież jakby ona się dowiedziała prawdy to byłby klops.

spokojnie Feyra się obudzi

Rhys za bardzo kocha Feyrę

[Alias]

No proszę, proszę. Kolejna się wkręciła
i nie dziwię się, że Rhys podbił twe serce

[Ancymonek]

Alias zdecydowanie się wkręciłam

Rhys - mój ci on

Jestem w drugiej części, teraz przybyli na Dwór Lata

Sol, ale mam nadzieję, że

Spoiler:

Sramlin nie pojedzie po bandzie i nie narobi jakichś większych szkód

Ale się cieszę, że w końcu Feyra przejrzała na oczy i polubiłam jej postać. W sumie już w pierwszym tomie, jakoś od połowy książki wydaje mi się, że zaczęła być w moich oczach mniej szorstka i gruboskórna

Sol, ale mam nadzieję, że

Spoiler:

nikt z bohaterów pobocznych nie umiera?

[Szczypta_Kasi]

Uroboros podał na Facebooku, ze w 2018 roku mają dużo w planach Sarah J. Maas.

[•Sol•]

ciekawe co będa wydawać

Ancymonku to było pewne że się zakochasz
ooo akcja na Dworze Lata też jest mocna. Czyli Rzeźbiarz już za Tobą? I Tkaczka? Podobały mi się te sceny

Ancymonku,

Spoiler:

narobi. Koszmarnych powiem Ci że ja w pewnym momencie nawet zaczęłam czuć że on taki numer odwinie.

fajnie że ją polubiłaś. Ją trochę trudno się lubi, ale jak już to się zdecydowanie lepiej czyta
i bardziej się lubi tą Feyrę od Rhysa niż od bubka

Spoiler:

Az, Kasjan, Mor, Amrena nie

[Ancymonek]

Dziewczyny a czy seria "Szklany tron" ma też wątek romansowy fajny, czy nie?

Sol jestem już po tych scenach i u Rzeźbiącego mi się bardzo podobała, a co do Tkaczki to też, ale

Spoiler:

miałam ochotę zabić Rhysa

Nawet nie chce myśleć, co ten kretyn wymyśli

To dobrze. Chociaż mam nadzieję, że

Spoiler:

nie uśmierci żadnych znanych mi czy też poznanych dopiero bohaterów, ale już więcej nie pytam, bo się boję

Rhys jest taki, że mam ochotę żeby już wszystko wyjaśnił, ale nie chcę tego, bo boję się, że

Spoiler:

wtedy spuści z tonu i zrobi się zbyt słodko

Gdzieś na jakiejś angielskiej stronie mąż znalazł informacje, że jakaś wytwórnia wykupiła prawa do sfilmowania Dworów. Mam nadzieję, że to zrobią

Nawet jak to będzie za 10 lat a ja już będę

Spoiler:

ryczącą czterdziestką, to zabieram chopa i idziemy do kina

[Szczypta_Kasi]

Ma wątek romansowy, ale mniej romantyczny. Bohaterka swojego partnera spotyka dopiero w trzecim tomie, a ze sobą są chyba od czwartego. A wcześniej się prowadza z innym facetem, ale bardzo fajnym.
No i wątek romantyczny postaci drugoplanowych jest

[•Sol•]

ja ze Szklanym Tronem mam problem. Ale mam nadzieję że przy 2 podejściu do drugiego tomu dam radę

nooo za akcję z Tkaczką tak. Ale to TEŻ miało sens i potem się rozpłyniesz

ech, poszedł na całość

więcej Ci nie powiem


czy ja wiem czy jest słodko.. Ich relacja w ogóle jest słodka a w 3 jest go zdecydowanie za mało.
w 2 jest go najwięcej i jest najbardziej mega bo pomieszana słodkość z byciem groźnym.

oj ja jestem mocno sceptyczna co do ekranizacji
ale jak zrobią to obejrzę

[Ancymonek]

Kurcze. Ciekawe co tej autorki będą jeszcze wydawać, ale jeśli mi zaserwuje taki romans jak mam teraz między Rhysem i Fayrą, to ja na pewno przeczytam

Dobra. To te trony chyba póki co nie dla mnie

Sol co do ekranizacji to wiem co masz na myśli. Ja na przykład zastanawiam się, jak oni przedstawią

Spoiler:

w filmie tę niesamowitą więź między bohaterami. Ale i tak jestem mega ciekawa i naprawdę z chęcią bym się wybrała do kina

Jestem w takim durnym momencie, totalnie okropnym, gdzie chciałabym żeby już wszystko się wyjaśniło, żeby wszystko już było jasne, ale totalnie tego nie chcę, bo już będzie PO

Póki co jestem po akcji na Dworze Koszmarów. Pewnie dzisiaj skończę tę część

[•Sol•]

Jestem w takim durnym momencie, totalnie okropnym, gdzie chciałabym żeby już wszystko się wyjaśniło, żeby wszystko już było jasne, ale totalnie tego nie chcę, bo już będzie PO

skąd ja to znam

i jak całościowo po 2 tomie?

[Ancymonek]

Sol. Część druga była cudna. Wiem, że nie każdego wszystko rusza tak samo, ale jak dla mnie romans i miłość Rhysa i Fayry stała się jedną z najpiękniejszych, jeśli nie - najpiękniejsza. A właściwie to to jak on ją kocha.

Przyznaję się, że ja nie czytam tej serii ze względu na magię, czary, czy też fantastykę w niej zawartą. Dla mnie jest to dodatek do cudnego romansu. Najwięcej tej miłości było w drugiej części, a to jak Rhys

Spoiler:

wszystko jej wyznał układało się w cudną całość.
Jestem pełna podziwu jak autorka to wszystko połączyła i jakie to wszystko było proste, a zarazem piękne. Kochać kogoś taką bezinteresowną miłością, która potrafi tyle znieść, potrafi puścić wolno drugiego człowieka - do mnie to w pełni przemówiło i trochę mi smutno, że to już za mną

Czytam trzecią część i trochę mi się dłuży. Wiem, że to będzie dobre zakończenie cudownej serii, ale zdaje sobie sprawę z tego, że to już nie będzie to samo. I już za parę dni, jak już skończę, nastąpi kolejne durne i okropne uczucie: co tu czytać po CZYMŚ takim?

Chyba, że któraś z Was zna coś podobnego, to ja poproszę. Najlepiej trzy tony takich książek

[Alias]

Co do spoilera, to ja również miałam podobne odczucia. To najlepszy fragment drugiej części, może nawet w całej serii. Można się czepiać (jak czyni to wiele czytelniczek, którym seria nie przypadła do gustu), że z Rhysa robi się w pewnym momencie zbyt doskonały bohater. Dla mnie on nawet z tą całą swoją doskonałością pozstaje jadnym z najlepiej napisanych męskich bohaterów z gatunku paranormal/fantasy romans

[•Sol•]

i ja też.
Jednak taka miłość...
I nasuwa się - aż się chce żeby ktoś mnie tak kochał. Tylko warunków do przekonania się czy to jest aż TAK nie ma

Rhys zbyt doskonały?
eee... wiem że można tak uważać, ale jednak sporo mroku w nim siedzi a to zaburza doskonałość.
Nadal potrafi być bezwzględny i okrutny jak trzeba.

a jest tak dobrze napisany że niemal zdetronizował u mnie Currana. Niemal. A to wyczyn

[Ancymonek]

Czytam trzecią część na raty, bo jednak obowiązki się same nie wykonują, a poza tym ciężej mi się się to czyta niż dwójkę.

Alias, Sol, dla mnie Rhys też nie był zbyt doskonały. Miał w sobie mrok, potrafił też zranić, przesadzić, był zazdrosny. A jego miłość? Może i faktycznie nasuwa się pytanie: kto by tak potrafił kochać? Ale ja wierzę, że takie coś jest możliwe jak najbardziej i że nie tylko w świecie magii i w książkach ludzie potrafią się tak kochać i istnieje taka miłość. Kurcze, mój

Spoiler:

chop też potrafi ze mną wytrzymać i kochać, a to nielada wyczyn

Te książki i bohaterowie albo komuś podejdą albo nie. Wiadomo, że każdy ma swoje. Ale jak dla mnie - Rhys jest moim numerem jeden jeśli chodzi o bohaterów romansu

A co do drugiej części jeszcze to

Spoiler:

Tamlin totalnie poleciał po bandzie. Miałam ochotę go zamordować

Sol, ale ten Twój męski numer to aż tak?

[•Sol•]

trójka jest taka toporniejsza niestety. W dwójce ten rozwijający romans, relacja, wszystko odświeżało a tu raz że tego nie ma, a dwa ciąży widmo wojny.
I póki Feyra była na Dworze Wiosny wkurzało mnie że tak mało kontaktuje się z Rhysem

nie no na pewno. Przecież nawet w książkach jest wiele razy że oni się tak kochają
ale tu ta miłość przyjemnie się o tym czytało

aj oczywiście. Zawsze coś może nie podejść

A nie mówiłam!

nooo dla mnie aż tak

[Ancymonek]

Też mnie wkurzało to, że tak mało jest Rhysa, że tak mało się z nim skontaktuje. Ogólnie to co zrobiła Fayra

Spoiler:

na Dworze Wiosny, ta jej intryga, była naprawdę genialna, ale ja ciągle czekałam aż się stamtąd wydostanie.

Ciężko mi idzie na trójka. Jestem dopiero w 1/4 książki i za dużo mi tam strategii, przeciągania, tego czekania na to co i tak nieuniknione. Ja rozumiem to wszystko, naprawdę. Rozumiem, że teraz Rhys i Fayra się kochają, wszystko już wyjaśnione. Ale tak mi się to dłuuuuży

Tak jakby autorka na siłę koniecznie chciała wyprodukować tyle stron. Tylko po co?

Sol to ja może się z tym Twoim numerem jeden też muszę zapoznać

Swoją drogą

Spoiler:

ciekawią mnie romanse poboczne.
Kasjan i Nesta, Lucien i Eleina. Z tego co wiem od męża, to te wątki nie będą tak jednoznacznie zakończone. A wiem, że autorka ma zamiar jakieś nowele wydawać dotyczące tej serii. Czy któraś z Was wie, czy pani Maas pociągnie te romanse w tych nowelach? Chyba że coś mi się pomyrdało

[•Sol•]

intryga na dworze mistrzostwo ale w pewnym momencie mi się zrobiło trochę żal szarych mieszkańców...
Bo cierpieli za głupotę pana.

i jak tak po trójce bo widziałam że skończyłaś?
jak oceniasz?

Ancymonku, z tego co wiem ma być jeszcze kilka tomów, chyba 3, właśnie 'ze świata'. Teraz jakoś połówka ma powstać albo powstała, ale już nie o Feyrze i Rhysie

a z moim numerem jeden... musisz masz rację

[Ancymonek]

Tak Sol. Też mi się potem zrobiło żal tych ludzi. W sumie Feyra sama się zorientowała, że chyba trochę przegięła

Co do Twojego numeru jeden, to ta seria ma chyba ileś tam tomów?

Skończyłam wczoraj
uwaga na spoilery

Ta książka byłaby baaaardzo fajna, gdyby była o jakieś 1/4 co najmniej krótsza. Ona miała momenty, naprawdę bardzo dobre momenty, kiedy coś się działo na tyle, że człowiek czytał i nie mógł się oderwać od lektury. A to co było pomiędzy tymi momentami...to ich zbieranie się w sobie, kombinowanie, planowanie, szukanie sojuszników, zebrania, narady. O matko jedyna

Ja rozumiem, że to nie mogło być takie hop-siup, że to było przygotowanie do wojny, ale bez przesady. To się po prostu mega dłużyło. Było parę zaskoczeń, sama końcówka trzymała w napięciu (nawet się wzruszyłam, kiedy książęta

Spoiler:

ożywili Rhysa

.

Ale to wszystko było tylko paroma chwilami na przestrzeni wielgachnego, prawie 850stronicowego tomiska.

Do tego jeszcze miłość Rhysa i Fayry taka oczywista jest już tutaj, taka niezniszczalna i trwała. Takie to było oczywiste i aż się prosiło, żeby coś jednak tych ich światem uczuć wzburzyło, chociaż troszkę. Ja nie mówię o jakichś dramatach, bo ten ich związek i ta miłość nadal była piękna, ale po prostu czegoś mi zabrakło

Swoją drogą ja część serca oddałam Rhysowi, ale także Azrielowi i Kasjanowi

Co do zakończenia, to widać że jest ono otwarte pomimo HEA ciekawią mnie bardzo pary poboczne, więc mam nadzieję, że się doczekam ich historii.

A co do bohaterek tej części to jeszcze dodam, że naprawdę w pełni polubiłam Fayre

A co do Nesty, Eleiny to jakby tak ciutkę je autorka zrównoważyła a nie robiła z jednej cyborga a z drugiej mimozy to bym się nie obraziła

Jeszcze mnie Mor wkurzała. Serio.

Spoiler:

Friendzone względem Azriela trwający 500 lat? Bo nie potrafi wyznać mu prawdy? Żal mi tego chłopa po prostu.

No i brawo dla Tamlina, że wreszcie coś tam w tej wilczej łepetynie się poprawiło!

[•Sol•]

ale pokusa była zbyt wielka w sumie to też rozumiem, w szale można zrobić głupie rzeczy...
Tak. Mój numer jeden ma tomów 9 ale w przyszłym roku wyjdzie 10 i ostatni

Zgadzam się.
3 Dwór mógłby mieć kilka scen mniej. Znaczy krótszych scen, mniej rozwleczonych. Nawet narada na którą czekałam, gdzie jest spotkanie na szczycie to jakoś tak... Za długo. Myślałam też że Tamlin się będzie bardziej rzucał jak zobaczy Feyrę i Rhysa a on tak podszedł do tego... Zbyt lajtowo.
W ogóle on to taaaaaki mdły jest że obłęd

taaak końcówka jest cudowna.

Spoiler:

To jak Rhys się poświęca i to jak oni go ożywiają. Płakałam

Amrena też mnie trochę przeraziła
ale szczerze mówiąc niepotrzebna była ta chwila gdzie

Spoiler:

czytelnik ma niby zwątpić w Amrenę.

To jest ułamek chwili a kompletnie bezsensowny.

za mało tej miłości było
tak jakby po HEA autorka straciła nimi zainteresowanie i skupiła się na bitwach.

Powiem Ci że Nesta ma w sobie potencjał i sporo życia. Nie jest mdła, wzbudza emocje. Za to Elaina... Kluchy. Ja wiem że to kruche dziewczątko ale no litości. I tak mi było szkoda Luciena...
Lubię gościa od pierwszego spotkania

Az i Kasjan też mają miejsce w moim sercu. Fajni bohaterowie i chciałabym żeby i oni dostali swoje HEA. Na co liczę bo jednak seria jak sama zauważyłaś skończona nie jest
A Mor...

Spoiler:

ona w końcu lubi te dziewczynki czy się prowadza z facetami pod nosem Aza raniąc go?

jakoś nie wierzę w jego przemianę
on po prostu zawsze był drętwy i sztywny jak pal Azji

[Ancymonek]

To ja zdecydowanie muszę się z tym Twoim numerem jeden zapoznać

Co do 3 to autorka przedobrzyła. Jakby część miała te 200-300 stron mniej to byłoby tylko na plus. Z tym spotkaniem na szczycie, to faktycznie, tak człowiek czekał i w sumie żeby było jakieś "wow" to nie powiedziałabym. Tamlin tylko zawstydzał Feyre i na nic innego się nie potrafił zdobyć.

Ogólnie Tamlin jest tak totalnie nijaki, że szok. Ani Toto nie jest do końca złe, ani dobre, nijaki totalnie

Matko, a jak ta wojna przyszła. Ręce i nogi mi opadły. Ci walczą,

Spoiler:

Ferya, Mor, która ją pilnowała i Nesta się gapią. Ci już nie mogą, a Feyra nagle olśnienie - zapoluje se na attora ja pitole. Jeszcze to tłumaczenie: jak zaatakowali Velaris to było spontaniczne, i Feyra napierniczała w obronie miasta, że aż miło. Ale potem....no ona nie potrafi, nie może. To jest taki be, brutalne, zaplanowane. O ja
Jeszcze miałam wrażenie, że oni straaaasznie szybko tracili moce na tej wojnie

A Mor. Weź. Dokładnie. Szkoda, bo to fajna postać, ale to co robi jest totalnie nieuczciwe.

Oj tak. Jak już mam wybierać, to Nesta. To jak

Spoiler:

chciała zginąć razem z Kasjanem z rąk króla Hyberni

A Eleina..kurcze, ja nawet lubię takie bohaterki. Delikatne. Ale ona to jest tak totalnie rozmiękczona i nijaka. Też lubię bardzo Luciena. W ogóle tam wszystkich facetów pokochałamz oczywiście z małymi wyjątkami

Co do Amreny, to faktycznie. Trochę to takie dziwne i niepotrzebne było, ale dobrze, że nie ciągnęła tego autorka zbyt długo

[aniazlipca]

Ja nie jestem fanką Rhysa i dlatego ciągle się wzbraniam przed 3 częścią....chyba jednak wolę Szklany Tron ale nie lubię zostawiać nieskończonych serii...więc może się skuszę. Na razie staram się nie czytać waszych wrażeń, ale odetchnęłam trochę z ulgą bo razie tylko typowe zachwyty nad Czarnym Rhysem

[•Sol•]

Aniu ja nie wiem jak Ty Trony tak lubisz... ja nie jestem w stanie przebrnąć przez 2...