Chyba kupię sobie kilka takich świeczek, żeby zapchnić nimi więcej książek. Odkąd już nie ma w sklepach Amber Moona, właśnie Egyptian Musk wydaje mi się być jego godnym następcą.
Zapaliłam sobie w weekend ten wosk https://www.goodies.pl/woski-zapachowe/ ... -wosk.html Strasznie mnie ten zapach drażni. Pachnie mocno przyprawami, ale też czymś mydlanym. Absolutnie nie czuć tam karmelu ani toffi. Póki co beznadziejna jest ta nowa świąteczna kolekcja.
•Sol• napisał(a):Joakar a korcił mnie ten wosk. Tak jak ten batonik który też mówiłaś że taki se niefajnie. Po mega kolekcji jesiennej zimowa strasznie nawala...
Dla mnie kolekcja jesienna, to była totalna porażka. Spróbowałam chyba wszystkich i żaden mi się nie podobał. Tych ciastkowych nawet nie zamierzam
Very, ja ten kaszmir wielbię okrutnie. Na dodatek podobały mi się jeszcze te owoce. Akurat ona była spoko ta kolekcja. Ciekawa jestem co na wiosnę puszczą. Niedługo powinna być informacja.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Dla mnie ten niebieski był odrażający i duszący. Przypominał mi trochę Christmas Eve. Zapaliłam raz i dziękuję bardzo Kaszmir tak balansował, ale jednak za bardzo gryzł w nos także jednak nie. Autumn Glow dostałam od Lucy próbkę i dla mnie jest po prostu taki perfumowany, nic tam się nie wybija interesującego. O tym ostatnim - Saffron coś tam, śmierdzącym zleżałym płaszczem starej baby już nawet nie pomnę
Ten Saffron po odpaleniu nie był zły, ale drugi raz bym go nie kupiła. W ogóle ostatnio nawąchałam się tych nowych świec Yankee i niektóre są przecudne. Szkoda, że nie wychodzą w formie wosków. Ten jest obłędny. https://www.goodies.pl/duze-sloje-class ... sloik.html
na ciepło Saffona nie znam, jedynie na zimno mi pasował
z serii My favourite things szkoda że nie ma wosków, na całą świecę się nie skuszę... tak jak korcą mnie nieziemsko kotki, ale raz że są tylko świece, a dwa w nich jest wanilia a ja za wanilią nie przepadam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
A właśnie u mnie w kwiaciarni, w której nigdy nic nie ma, tego zapachu akurat było z 10 słoików. Kotek robi robotę. Na żywo jest jeszcze ładniejszy. Był też ten z papierem na okładce, ale średnio mi się podobał. Nie był zły, raczej przeciętny.