Teraz jest 25 listopada 2024, o 21:11

Youtube, Youtuberzy

Artyści, celebryci, postacie warte uwagi, głośne wydarzenia, komentarze, plotki i skandale
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 grudnia 2017, o 11:20

Szusz idzie na żywioł, ona jest taka naturalna w tym co robi i chce pokazać prawdziwe życie :evillaugh:

a tak serio to ona dla mnie jest lekkim bezguściem i syfiarą ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 grudnia 2017, o 15:02

Szusz mnie dosłownie przeraża, gdy zaczyna robić wykład na jakiś temat, bo widać, że się nie przygotowuje do takich wypowiedzi, miesza pojęcia i fakty, plecie bzdury i ogólnie wychodzi jej kaszana. Dzieciaki wpatrują się w nią jak w obrazek i wierzą w każde słowo, co widać po komentarzach. Dziwię się natomiast, dlaczego firmy kosmetyczne chcą współpracować z kimś, kto opowiada banialuki np. o testowanych produktach, bo na ich miejscu bałabym się, że sprzedaż jakiegoś kosmetyku spadnie. Rozumiem, że widocznie mimo wszystko rośnie, skoro dalej jej wysyłają swoje produkty i widocznie nie ma znaczenia, co youtuberka powie, bo ważne, że pokaże w filmiku jakiś kosmetyk i on się potem sprzeda jak ciepłe bułeczki.
W sumie mam nadzieję, że nie wszyscy słuchają wywodów Szusz z uwagą, bo najlepiej by było, gdyby każdemu jednym uchem wpadało, a drugim od razu wypadało.
Najbardziej sie uśmiałam, jak reklamowała swoje czapki i zachęcała, że to są jedyne na rynku o tak wysokiej jakości, od noszenia których nie swędzi głowa i nic się nie dzieje ze skórą. A trzy minuty wcześniej poinformowała, że sama ma okropne kłopoty ze skórą głowy, z łupieżem i strasznym swędzeniem. No to chciałabym wiedzieć, skąd ona może wiedzieć, czy to właśnie nie od jej czapek, skoro innych nie nosi.
Albo jej wykład o sztucznych tworzywach, w którym zaprezentowała stan wiedzy mniej więcej na poziomie lat 70-tych. Nie zauważyła, że w międzyczasie rynek włókien sztucznych się zmienił i rozwinął, powstały nowe materiały, o nowych cechach. Nie wszystkie są już takie złe i nie wszystkie mają te same wady. No więc się nagadała, jak to sztuczne materiały nie grzeją i się w nich marznie, a w następnym filmiku pokazała swoją zimową kurtkę i się cieszyła, jak jej w niej cieplutko. Zapomniała sprawdzić, czym kurtka jest ocieplana i z czego wykonane jest futerko, bo mogłaby się bardzo zdziwić.
O tym, że zapycha skórę wieloma produktami pielęgnacyjnymi, po których wygląda coraz gorzej, już w ogóle wolę nie mówić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 1 grudnia 2017, o 17:13

O matko, rozbawiłaś mnie Janko :evillaugh:
Joakar, widzę choinkę na podglądowym zdjęciu i jeśli tak wygląda efekt końcowy to nie ma się czym chwalić.
Ja szusz nie będę oglądać. Włączyłam sobie coś ostatnio i się załamałam, świątecznie wolę zerkać na kogoś innego :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 grudnia 2017, o 18:13

Duzz, zazdroszczę Ci tego postanowienia, by jej nie oglądać.
A w ogóle to Twoja wina, że ja się wciągnęłam, bo Ty pierwsza o niej wspomniałaś. Zastanawiam się, czy nie podać Cię do sądu o odszkodowanie.

Coraz bardziej podoba mi się Karolina i HejŁobuzy. Ona ma super ciepły głos, nie mogę się nasłuchać do syta. Teraz były filmiki z Holandii, którą kocham, więc oglądałam z sentymentem. Ona też ma baaardzo dużo kalendarzy adwentowych, więc chętnie się poprzyglądam, co z nich będzie wyjmować.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 1 grudnia 2017, o 19:41

Matko i Very też w to wkopałam :evillaugh: Jakbyście wspólnie założyły sprawę to bym się nie wypłaciła :evillaugh:

A tak serio to się ją dobrze oglądało. Chyba jeszcze w 2015 roku, a potem to już była tylko równia pochyła i się tak zniża, zniża i zniża :P

Też na nich zerkam. Zaczęłam oglądać GlamPaulę, ale nie mogę z nią na dłuższą metę :P
Oglądałam troszkę dziewczyn z LGS i Marki :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 grudnia 2017, o 22:33

Nie wiem, co się dzieje z Szusz, ale w ostatnich filmikach straszliwie sepleni. We wcześniejszych czasem jej się zdarzało, że coś źle wymówiła, ale teraz to już jest masówka.
Mam wrażenie, że ona jest kłębkiem nerwów, ale próbuje za wszelką cenę udowodnić wszystkim, że wcale nie, że wszystko olewa, każdy problem jej wisi i w ogóle jest spersonalizowanym spokojem. Tylko że jakoś do tej postawy nie pasuje jej milion ruchów rąk na sekundę, ciągłe dotykanie włosów, wytrzeszczanie oczu i właśnie to okropne seplenienie, które też pewnie wynika z nerwowości.

Oglądałam jeszcze Dutki, ale ich filmiki się ostatnio bardzo psują. Mama Dutkowa poczuła zew natury, rzuciła pracę zawodową polegającą na prowadzeniu terapii z dziećmi w ich domach i postanowiła więcej czasu poświęcić na vlogowanie, by za pomocą YouTuba prowadzić terapię swoich młodocianych widzów. Ona wie, jak trzeba żyć, by być szczęśliwym i obrała sobie za cel życia, by możliwie jak najwięcej osób żyło tak jak ona, czyli w jedyny słuszny sposób. Widocznie uważa, że szkoda życia jej widzów by żyć inaczej, czyli po swojemu.
Nie lubię takiej ogólnej papki pseudopsychologicznej, z której tak naprawdę nic nie wynika, więc coraz mniej mnie ciągnie do słuchania, co Mama Dutkowa ma do powiedzenia.
Zamiast prowadzić terapię widzów, może powinna najpierw zająć się swoim ekshibicjonizmem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 13:59

poszłam w ciekawostki i teraz oglądam przede wszystkim Historię Bez Cenzury ;)
a i jeden jedyny vlogmas. Kretki ;) jakoś ostatnio dobrze mi się jej słucha, chwilami pitoli, ale jest bardzo uśmiechnięta i pozytywna a na dodatek ma fajnego męża, który się przewija w filmach.
Jedynie córeczka ich jest momentami wkurzająca, bo rozkrzyczana, ale jakoś w ogólnym rozrachunku jest ok.
Oglądałam też wczoraj Stylizacje, Karolina zdejmowała hybrydy, żel, przerabiała paznokcie. Zrobiła ten filmik jakby to było coś nowatorskiego a zaprezentowała sposób znany wszystkim.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 14:04

Ja vlogmasy oglądam u Olaeem. Bardzo ją lubię, jest taka normalna i ma piękne koty.
Zerkam też na Łobuzy, ale tylko do momentu jak Dariusz pokaże choinkę. No i dalej umartwiam się przy vlogach Szusz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 14:10

nie znam Olaeem... Ale zapoznam się skoro jest normalna, no i koty :hyhy:

A czemu tylko do momentu jak Darek pokaże choinkę? :P
Łobuzów nie oglądam, nie mam cierpliwości na Darka. Znaczy patrzeć na niego nie mogę.
To uzależnienie z tą Szusz :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 14:15

Bo on robi takie zamieszanie z tymi dekoracjami świątecznymi, że śmiech na sali. Karolina ma na to wywalone, ale pewnie też nie ma czasu, bo zajmuje się dzieckiem. Ale ten cuduje. Wymyślił sobie, że w tym roku będzie obowiązywała kolorystyka kratki vichy (cokolwiek to jest), ale przyszły mu złe bombki. Ubrał już wprawdzie choinkę, ale czegoś mu tam brakuje i stopniuje napięcie. Zobaczę choinkę i dam sobie z nim spokój.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2017, o 14:17

Nie mogę się zdecydować, które vlogmasy oglądać.
Chyba będę łobuzy, bo Karolina ma dużo kalendarzy. Darek mi nie przeszkadza, bo lubię jego głos.
Kretka robi za dużo błędów gramatycznych i się boję, że mi się to udzieli. No i ona nie ma nic do powiedzenia. Opowiada o tym, co pokazuje, no to każdy może sobie sam zobaczyć bez fonii. Gdyby tak dała więcej pogadać mężowi, to byłoby fajnie, bo on jest miły w odbiorze.
Szusz nadal pozuje na stoika, ale nic z tego, nie dam się nabrać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 14:21

W tym roku dużo jutuberek nagrało filmy, w których otwierały te kalendarze za jednym zamachem. Jakaś nowa moda czy co. :ermm:
Mnie Karoliny kalendarze w zeszłym roku ciekawiły tak mnie więcej do połowy vlogmasów, potem już miałam dość. A miała ich mniej niż teraz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 14:24

Joakar to ja chyba też na to popatrzę skoro on się z tą choinką tak cacka :D

Mąż Kretki jest bardzo miły w odbiorze ale w trzech vlogmasach które są jest go bardzo mało.
A sama Kretka jakoś jak kiedyś mnie irytowała tak jej entuzjazm teraz jest uroczy. I ma śliczny kalendarz adwentowy dla siebie ;)

nie no otwieranie na raz całego kalendarza to tak jakby nie halo...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 14:30

Jeszcze mi się przypomniało, że dość fajne vlogmasy kręci Vloglola. Przyjaciółka Kretki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 14:32

czyli też w USA, fajnie ;)
w ogóle znacie jeszcze jakieś fajne vlogerki ze Stanów?
Niekoniecznie z Florydy :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 14:32

z Gdańska :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 14:47

a.
No fajnie :P
to taka egzotyka będzie :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 15:03

Owszem, poznasz sobie Galerię Bałtycką, Matarnię i okolice Zieleniaka. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 15:16

zwłaszcza okolice Zieleniaka są mi potwornie nieznane :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2017, o 16:51

joakar4 napisał(a):W tym roku dużo jutuberek nagrało filmy, w których otwierały te kalendarze za jednym zamachem. Jakaś nowa moda czy co. :ermm: .

O, widziałam takie. Pierwsza dziewczyna otworzyła wszystko na raz, bo otrzymała kalendarz niekompletny, więc uznała, że skoro i tak się nie nadaje do otwierania dzień po dniu, to równie dobrze może otworzyć wszystko od razu.
Pomysł podłapały następne youtuberki, które miały kompletne kalendarze, więc tak naprawdę nie miały żadnego wytłumaczenia, by tak zrobić. Niby chciały w ten sposób doradzić widzom, czy opłaca się szybko zamówić.
W sumie te filmiki wydają mi się strasznie niefajne i nieświąteczne.
Takie psucie atmosfery.
Na samo przypomnienie filmików mi się coś zepsuło, więc pójdę się teraz napić coca-coli. Mam z Mikołajem na obrazku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 16:59

w ogóle dla mnie argument że otwierają żeby pokazać co tam jest to tak trochę też średnio. Chyba własnie te kalendarze polegają na tym że właścicielka etapami sobie otwiera i poznaje, a na YT można się tylko dowiedzieć o istnieniu danego kalendarza.

No i dla takich sknerusów jak ja, którzy nie kupią ale ciekawscy są i chcą zobaczyć co te kotki mają w środku :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2017, o 17:12

Absolutnie tego nie rozumiem. To jest psucie sobie przyjemności. Tak samo jak zaglądanie na koniec książki, np. kryminału, w trakcie czytania.
Gdybym miała otworzyć cały kalendarz na raz, to wolałabym sama sobie do niego dobrać zawartość według własnych potrzeb. Bo kalendarze są fajne tylko do momentu rozpakowania, a potem się siedzi przed kupką nikomu niepotrzebnego śmietnika i się nie wie, co z tym począć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 17:15

akurat zaglądanie rozumiem, bo dla mnie w kryminale nie chodzi o osobę mordercy najczęściej ;)
ale tak co do kalendarzy się zgadzam.
Tak samo jak czekoladkowe kalendarze dla dzieci. Najczęściej to podłej jakości czekolada, słodka więc dzieciak się nawtyka na raz i tyle. A jak dołożyć do tego limit, oczekiwanie i tradycję, że raz dziennie o tej i o tej, to się tworzy magia.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2017, o 17:30

•Sol• napisał(a):akurat zaglądanie rozumiem, bo dla mnie w kryminale nie chodzi o osobę mordercy najczęściej ;)

Przy takim trybie rozumowania, to przestaje dziwić również rozpakowywanie wcześniejsze kalendarzy, bo ich właścicielom też może nie chodzić w tym o to samo, co np. Tobie. Ktoś nie potrzebuje stopniowo tworzącej się magii w książce, a ktoś inny magii z kalendarzy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 17:34

niby tak, ale mówimy o tym co my rozumiemy a czego nie i co nas dziwi a nie kogoś spoza forum ;)
dlatego jak rozumiem zaglądanie do książek tak nie rozumiem rozpakowania całego kalendarza.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W mediach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości