Teraz jest 26 listopada 2024, o 11:43

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 27 listopada 2017, o 18:42

Rzeczywiście duży Gucio, jak na swój wiek, pewnie będzie dużym kotem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 27 listopada 2017, o 21:37

Duży ale bardzo ładny :bigeyes:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Domowy zwierzyniec

Post przez LiaMort » 4 grudnia 2017, o 11:58

Pierwszy Bałwan. :hyhy:
Obrazek
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 12:14

Moi Mikołaje. :smile:
Wklejam odważnie zdjęcia i tutaj :hyhy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2017, o 12:18

Drugi Mikołaj chyba bardziej lajtowo podszedł do przebieranek :-D
Super wyglądają. I bez przesady. Jakbyś wrzuciła całą sesję w pięćdziesięciu różnych przebraniach, to tak, ale tutaj chyba aż tak bardzo wymęczeni nie zostali :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 grudnia 2017, o 12:18

Śliczne chłopaki, ale minki nie bardzo zadowolone

Avatar użytkownika
 
Posty: 4787
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 4 grudnia 2017, o 12:20

2 zdjęcie jest cudne - mord w oczach :evillaugh:

A tu nasz kocur - ma nowe ulubione miejsce do leżenia - wannę hmmm
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 12:20

Śliczne Mikołaje :hyhy:
Wedel na luziku, nawet trochę pozuje, ale Gilbert wygląda tak że ja bym się dziś bała położyć spać :hihi: może się mścić :hihi:

Karino jaki on jest piękny :bigeyes:
a wanna jest całkiem spoko. Taka duża umywalka :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 12:21

Dzięki. :lovju:
Wedel właśnie bardziej się wkurzał sesją i chciał uciec. Gilbert z kolei jak widzi te lampki to świat mógłby nie istnieć. Byle tylko móc sobie pogryźć te kabelki. :hyhy:

Karino, jaki śliczny :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 grudnia 2017, o 12:22

Wanna bez wody jest jak najbardziej mile widziana. Śliczny kocurek. To ragdoll?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 12:24

najlepsza jest lekko wilgotna wanna :P

Antek ostatnio ma jazdę i jak się idę myć, zawsze sobie najpierw puszczam wodę i sie rozbieram, na co on wskakuje do takiej wanny z prysznicem :]
A jak ja wlezę to siedzi na rancie i zagląda.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 12:26

Wedel też ciągle siedzi w wannie albo w zlewie w kuchni. A już normą jest moczenie łap w fontannie do wody.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 grudnia 2017, o 12:28

Ja swojego w ogóle nie wpuszczam do łazienki, bo bym się nie myła tylko pilnowała kota, skacze wszędzie gdzie się da :hihi: A asysta przy myciu naczyń też musi być, w zlewie też się fajnie siedzi albo śpi

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 12:30

woda na kocich zasadach jest zawsze spoko :D
Melon zawsze też pilnuje, albo chlapie się w pozostałościach wody w umywalce. A że u mamy jako grzanie jest piec, a Melon do piwnicy chadza chętnie to zawsze trochę popiołu się nagarnie. I potem cała łazienka ma malowniczy wzorek w czarne kocie łapki :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4787
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 4 grudnia 2017, o 12:32

Gio - tak, ragdoll.

Dzięki dziewczyny :) Tak generalnie łazienka jest przed nim zamknięta, ale czasami ktoś zapomni i potem taki widoczek. I jeszcze to spojrzenie "Ale, o co ci chodzi?" :evillaugh:
Na blaty w kuchni na szczęście nie skacze, więc w zlewie nie siedzi :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 12:33

Wedel też wszędzie skacze, co gorsza uczy też Gilberta.
W sobotę ok. 2 w nocy usłyszałam huk i koci płacz. Poleciałam szybko zobaczyć co się stało, a w oranżerii wielki kwiat (noga słonia) wyrwany z doniczki, leży na ziemi, a dookoła sajgon z ziemi i liści. A dwa aniołki siedzą na progu i patrzą niewinnie. I wiem, że to Gilbert, bo lubi się na tę nogę wspinać i wieszać. :zalamka:
Ostatnio edytowano 4 grudnia 2017, o 12:37 przez joakar4, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 12:35

Karino, ale no ja też nie wiem o co Ci chodzi, wanna taka wygodna :P

Joakar, jaki Gilbert? Posadzona była za płytko i za lekko i wypadła... Kotku na głowę niemal!
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 12:37

Wiem, wiem, prawie zginął. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 12:49

no! I jeszcze to wszystko w obronie jego ukochanej Pańci, bo przecież kotek sprawdzał żeby Pańci krzywdy nie zrobił ten kwiat :P

Antek tak jukkę w salonie w Kutnie sprawdza. Regularnie się na niej wiesza. Ciekawe kiedy nas skutecznie przed nią ochroni :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 grudnia 2017, o 13:04

Och te łobuzy, rozrabiają, a potem wielkie oczka i minki niewiniątek .... aniołki, no :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 grudnia 2017, o 13:11

Piękne wszystkie :D

A bestie w uniformach jednak wiele zrozumienia wykazują :P

Wanny są fajne...

PS ja ostatnio przekonałam się kolejny raz, co to znaczy zachowanie pasywno-agresywne.
Siedzę sobie w ciszy po nocy z kompem (3 w nocy) i słyszę piętro wyżej huk, jakby coś spadło na podłogę. A potem takie głośny tup tup tup, jakby jakiś co najmniej ciężarowo młody nieporadny amstaf biegał. i tak parę rund, z 15 minut.

I pytam z czystej ciekawości sąsiadkę z góry na klatce następnego dnia, czy mogą się pochwalić nowym psim członkiem rodziny. A ona patrzy na mnie dziwnie i mówi, że nie, że to ich 8kg kocur się wczoraj wkurzył, bo mąż wrócił późno z wigilii pracowej i zasnął na kanapie w salonie, co kotu-autystykowi totalnie zaburzyło porządek rzeczy.
Nie lubi, jak ktoś w nocy w salonie śpi, bo to jego teren łowiecki o tej porze.
A że nie miauczy, to nie lubi, to robi huk: tupie, skacze i ogólnie ciężko spada z łomotem (chociaż na co dzień i jak ma ochotę, to krok aksamitny, że tylko drżenie powietrza czuć, jak przechodzi ;)

Serio, teraz zrozumialam słynną pierwszą animację Kota Simona (z pobudką, miauczeniem i użyciem ostrych środków jako ostateczności).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 grudnia 2017, o 13:17

U mnie takie odgłosy są jak się koteczkowi zachce ganiać, a po panelach głos niesie ... :hihi: . Wyrozumiałych sąsiadów mam na szczęście.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 grudnia 2017, o 13:19

A najfajniej sobie tak pogalopować właśnie w nocy albo bardzo rano.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 13:29

galop po panelach jest wspaniałą rzeczą.
W mieszkaniu współczuję sąsiadom - mój kotek w nocy biega z orzechami, czekoladowym jajkiem w sreberku, piłeczką...
W Kutnie w domu kotki biegają we dwa. Wtedy się śmieję że biegną dwa stada słoni, bo naprawdę na dole, gdy one szarżują na piętrze, tak to własnie słychać :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 grudnia 2017, o 13:31

Zapomniałam napisać, że w nocy, w dzień ujdzie, ale w nocy jakby bardziej słychać, a wtedy trzeba ganiać Bajkę, ganiać z piłką, grzebać pod szafką ... :hihi:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości