Teraz jest 24 listopada 2024, o 14:55

Książka na Boże Narodzenie i zimowy sezon

Literatura romansowa wedle pory roku, nastroju i specjalnych okazji
Lektury na Halloween | Książka na jesienne popołudnie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 grudnia 2016, o 16:47

A ja się od niej nie mogłam oderwać i wczoraj, jak już nie miałam nic do zrobienia, co się da przy słuchaniu audiobooków, to jeszcze wskoczyłam na rowerek i pojeździłam godzinkę. I świetnie wyszło, bo audiobook skończył mi się dokładnie w momencie, jak już miałam dość jeżdżenia i chciałam iść do wanny.
Było bardzo przyjemne do samego końca. Emocje były raczej letnie, nie było tam żadnych wielkich tragedii, ani problemów.
O dwóch parach, które występowały w poprzednich częściach cyklu, nie było zbyt wiele, a nawet mniej niż w blurbach z ich tomów, więc mam nadzieję, że przeczytanie najpierw ostatniego tomu niczego mi nie popsuło. Zresztą nie wiem, czy na pewno sięgnę po inne, bo nawet ich jeszcze nie mam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 22 grudnia 2016, o 17:57

Janka, ale Ty Dzwonki czytałaś, prawda? I jak to oceniasz w porównaniu? Bo może wrócę, ale muszę mieć wartościową opinię za :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 grudnia 2016, o 00:31

W "Dzwonkach" doszłam do połowy lub nawet mniej i dalsze czytanie odłożyłam na kiedyś indziej. Historyjka mnie nudziła.
Tym razem było dla mnie ciekawiej. Niczego odkrywczego w tej książce nie ma, ale czytało mi się ją bardzo miło.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 23 grudnia 2016, o 09:53

Ok, przekonałaś mnie, dam szansę :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 grudnia 2016, o 16:24

W takim razie, Viperino, spodziewaj się po niej czegoś na wzór harlequina typu Romans z dodatkiem scen seksu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 stycznia 2017, o 04:52

Po Świętach nadal byłam w odpowiednim nastroju, więc przeczytałam jeszcze jedną książkę świąteczną.
Mandy Baggot "Winterzauber in Manhattan"

Obrazek Obrazek

I znowu bardzo dobrze trafiłam. Milutkie było, słodziutkie i optymistyczne.
Tak mi się teraz skojarzyło, że w książce było jak na stole pełnym potraw świątecznych, bo i przyprawy były, i lukier. Dużo lukru.
Książkę Mandy Baggot kupiłam z powodu okładki. Z powodu blurba też, ale z powodu okładki dużo bardziej. Czytania w zasadzie nawet zbyt mocno nie planowałam, może ewentualnie kiedyś, w przyszłości. A teraz się bardzo cieszę, że jednak dałam się jej skusić od razu.
A okładka mnie ujęła tym, że ma elementy brokatowe. Nazwisko autorki i tytuł na przedniej okładce i na grzbiecie ozdobione są drobnym brokatem, a dodatkowo brokatowych jest 6 śnieżynek koło literek.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, ale dla mnie to nie jest perełka z powodu tematyki przewijającej sie w tle, bo za dużo tam było wzmianek o umieraniu, o nieuleczalnej chorobie genetycznej i o żałobie. Wszystko się dobrze skończyło, bo tak musiało, a autorka tylko straszyła czytelników, ale nawet w tak łagodnej formie nie jestem targetem dla tego typu wątków.
Opisane były jeszcze problemy ze znalezieniem tatusia 9-letniej dziewczynki no i w tych wątkach autorka dała z siebie wszystko: Odnaleziony tatuś nie powiedział "Spadaj babo ode mnie, bo to na pewno nie mój dzieciak, puszczałaś się z kim popadnie, a teraz chcesz mi coś wmówić". Mamusia nie powiedziała "Jesteś mi winien alimenty za 9 lat. Pójdę z tym do sądu". A córeczka nie powiedziała "Boję się tego pana i nie chcę się z nim spotykać".
W ogóle było tam dużo elementów bajkowych i nierealistycznych, ale wszystkie podane były tak, że przy czytaniu nic nie przeszkadzało ani się nie gryzło. Np. pan miliarder nie miał wcale ochroniarzy. A mama pana miliardera zaproponowała świeżo poznanej sprzątaczce bez prawa do pracy w USA zorganizowanie ogromnej i bardzo ważnej imprezy charytatywnej i jeszcze obiecała jej zapłacić za to podwójnie, zamiast wynająć do tego firmę. Itd., itp.
A w ogóle każdy się lubił z każdym. Wszyscy byli dla siebie kochani i super mili. I na wszystko reagowali tak, jakby wyszli prosto z lekcji o idealnym zachowaniu.

A tak na marginesie, to chciałabym wiedzieć, czy rzeczywiście można mieć seks w windzie w najdroższym budynku Nowego Jorku i nie być przy tym sfilmowanym kamerą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 stycznia 2017, o 19:12

A w ogóle każdy się lubił z każdym. Wszyscy byli dla siebie kochani i super mili. I na wszystko reagowali tak, jakby wyszli prosto z lekcji o idealnym zachowaniu.

rany, czasem / często o to właśnie chodzi w fikcji :bigeyes:

(ja jestem po najnowszej J.R. Ward... tam dopiero było bożonarodzeniowo i uroczo :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 stycznia 2017, o 19:35

Obrazek

Tak się napaliłam na nią ,a zostałam powalona przeciętnością. :krzyczy: Gdybym miała napisać recenzje,to nie wiedziałabym o czym.Inni piszą,że''książka idealna na okres świąteczny''. :niepewny: No litości ... :yeahrite: Oprócz ciągłego zachwytu nad świętami,to nie ma tam kompletnie nic.Wątek rodziny głównej bohaterki,która nie akceptuje dziewczyny, nie jest pociągnięty.Parę zdań i koniec,a z tego mogłaby być dobra historia.Dziewczyna tylko wiecznie poślizguje się na lodzie,gada o świętach i zachwyca się znanym aktorem.Dla mnie to stanowczo za mało.Lubię mało wymagające historie na święta ,ale tu to lekka przesada.Np.takie''Świąteczne dzwonki'',to arcydzieło prze niej.
Ostatnio edytowano 4 listopada 2017, o 18:40 przez Lucy, łącznie edytowano 2 razy
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 stycznia 2017, o 20:31

Fringilla napisał(a):
A w ogóle każdy się lubił z każdym. Wszyscy byli dla siebie kochani i super mili. I na wszystko reagowali tak, jakby wyszli prosto z lekcji o idealnym zachowaniu.

rany, czasem / często o to właśnie chodzi w fikcji :bigeyes:

No właśnie. A szczególnie w książkach świątecznych (bożonarodzeniowych) to powinien być wręcz wymagany warunek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 stycznia 2017, o 00:23

Ozdoby świąteczne w domu już zbieram i chowam, ale nastój mam nadal świateczno-zimowy, więc zabrałam się za następną typową książkę Bożonarodzeniową.
Sue Moorcroft "Winterzauberküsse"

Obrazek Obrazek Obrazek

Jeszcze nie rozgryzłam, dlaczego istnieją dwie różne okładki niemieckie, jedna z granatowym napisem, a druga z czerwonym. Ja mam z granatowym.
Okładka jest słodka, bo śnieżek i śnieżynki mienią się ślicznie drobnym brokatem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 14 stycznia 2017, o 11:53

I kolejna bożonarodzeniowa pozycja, tym razem sympatyczny historyk:

Christi Caldwell For Love of the Duke (The Heart of a Duke, #1)

Obrazek

After the tragic death of his wife, Jasper, the 8th Duke of Bainbridge buried himself away in the dark cold walls of his home, Castle Blackwood. When he’s coaxed out of his self-imposed exile to attend the amusements of the Frost Fair, his life is irrevocably changed by his fateful meeting with Lady Katherine Adamson.

With her tight brown ringlets and silly white-ruffled gowns, Lady Katherine Adamson has found her dance card empty for two Seasons. After her father’s passing, Katherine learned the unreliability of men, and is determined to depend on no one, except herself. Until she meets Jasper…

In a desperate bid to avoid a match arranged by her family, Katherine makes the Duke of Bainbridge a shocking proposition—one that he accepts.

Only, as Katherine begins to love Jasper, she finds the arrangement agreed upon is not enough. And Jasper is left to decide if protecting his heart is more important than fighting for Katherine’s love.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 stycznia 2017, o 22:54

Janka napisał(a):Jeszcze nie rozgryzłam, dlaczego istnieją dwie różne okładki niemieckie, jedna z granatowym napisem, a druga z czerwonym. Ja mam z granatowym.

Już wiem, o co chodzi. Z czerwonym napisem jest dodruk/drugie wydanie.
Nie dziwię się, że musielii dodrukować, bo książka jest bardzo dobra.
Jeszcze jej nie skończyłam czytać, bo ciągle słucham innych audiobooków, a książkę tylko po małych kawałeczkach, ale jest bardzo ciekawa.
W tematyce jest dość poważna, bo w tle jest rak i chemioterapia, a w głównych wątkach szantaż, zdrada czyjegoś zaufania, wykorzystanie kogoś w niegodziwych celach itp. Ale jest ciepła i dobrze napisana.
Główny bohater jest obłędny. Wie zawsze, co ma powiedzieć i co zrobić, żeby pomóc komuś, kto jest w wielkiej potrzebie.
Bohaterka ma problemy, które wyglądają na ogromne i nie do opanowania, ale mam nadzieję, że uda się je tak odkręcić, żeby nic złego z tego nie wynikło.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 stycznia 2017, o 04:34

Sue Moorcroft "Winterzauberküsse"

Długo czytałam pierwszą połowę książki, bo podobała mi się, ale jednak miejscami czułam dłużyzny.
Tematyka nie zawsze mi odpowiadała, bo było i o chorobach, i o alkoholu, a to nie są moje preferencje przy wyborze tematu lektury rozrywkowej. Ale w sumie było dobrze.
Mniej więcej w połowie książki został rozwiązany wielki problem bohaterki. A to mnie bardzo zdziwiło, no bo co niby miało być dalej?
Już się zdążyłam przestraszyć, że będzie nudno, a wtedy zaczęła się taka historia, że muszę zaraz sprawdzić, czy kapci nie zgubiłam.
Przez całą drugą połowę ryczałam na okrągło. Na każdej stronie książki!
Aż sama prawie w to nie wierzę, ale serio, dużo bardziej niż nawet podczas drugiej połowy "Areny" pani SEP.
O rany, co tam się działo! Jakie to były dla mnie emocje!
Jestem całkowicie zachwycona.
Może wolałabym, żeby mnie teraz mniej bolały oczy, ale poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. Jestem przeszczęśliwa, że przeczytałam tę książkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 listopada 2017, o 19:23

Obrazek

Główną bohaterką jest 53-letnia Bea,która niedawno owdowiała.Z powodzeniem prowadzi w centrum Sydney przytulną kawiarenkę. Jej relacje z jedynym synem nie są najlepsze.Jedynie nastoletnia wnuczka jest jej oczkiem w głowie.Po kolejnej awanturze z powodu przewinień w szkole ,Flora zostaje odstawiona do babci. Tam dwie kobiety zaczynają rozmawiać i Bea opowiada Florze o swojej pierwszej wielkiej miłości.W międzyczasie Bea prowadzi ożywioną korespondencje meilową z Alex McKay z Edynburga,która również jej właścicielką kawiarenki i założycielką kawiarnianego forum.Bea pod wpływem chwili i informacji od Flory (dziewczyna wygoglowała i odszukała wielką miłość babci) ,postanawia wybrać się z wnuczką do Szwecji.
Chciałaby tylko raz na niego spojrzeć ...

Powiem wam,że pluję sobie w brodę,że dopiero teraz ją przeczytałam.Książka idealnie na święta :bigeyes:
Dla starszych osób i dla młodszych -każdy znajdzie tam coś dla siebie.
i cudowne zakończenie! :love:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 listopada 2017, o 02:09

W tamtym roku kupiłam dwie książki świąteczne: Mandy Baggot "Winterzauber in Manhattan" i Sue Moorcroft "Winterzauberküsse".
Obie mi się podobały. Pierwsza z nich trochę mniej, druga bardziej.
W tym roku ukazał się drugi tom Mandy Baggot, co mnie bardzo cieszy, niestety Sue Moorcroft niczego nowego nie wydano.

Mandy Baggot "Winterzauber in Paris" mógłby mieć więcej brokatu na okładce. Tom pierwszy miał błyszczące śnieżynki i napisy, a tom drugi ma tylko śnieżynki:
Obrazek

Z nowych książek świątecznych podoba mi się też Karen Swan "Sternenwinternacht". Ma ciekawy blurb.
Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2017, o 12:13

Przegrzebałam ten wątek i nadal nie mam pomysłu :ermm:
Miałam kupić "Świąteczne dzwonki", ale w międzyczasie przeczytałam "Bezsenność na Manhatanie" Morgan i okazała się beznadziejna, więc teraz mam obawę, że Dzwonki takie same będą :?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 12:46

Dzwonki były chwalone mocno z tego co pamiętam ;)
Very a pożyczyć nie da się? Biblioteka czy co ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2017, o 12:47

Wypożyczona ciągle, a u mnie nie ma możliwości rezerwacji także ten :bezradny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2017, o 15:02

Kupiłam sobie Mandy Baggot "Winterzauber in Paris", czyli część drugą cyklu z tamtego roku.
Jest jeszcze kilka książek w świątecznych lub zimowych okładkach, nad którymi sie na razie zastanawiam.
A najpiękniejszą, całkiem naj, naj okładką, jaką napotkałam, jest świąteczna książka Holly Martin, niestety po angielsku, więc się nie zdecydowałam. Brokat na niej cudownie skrzy i znajduje się nawet na tylnej części okładki.
Papaveryna napisał(a):Przegrzebałam ten wątek i nadal nie mam pomysłu :ermm:
Miałam kupić "Świąteczne dzwonki", ale w międzyczasie przeczytałam "Bezsenność na Manhatanie" Morgan i okazała się beznadziejna, więc teraz mam obawę, że Dzwonki takie same będą :?

Dla mnie "Dzwonki" były tak nudne, że rzuciłam w okolicach połowy lub przed.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2017, o 15:09

Weź, ta, co ja jej czytałam, to dopiero była makabra. Kupiłam za piniądze i tylko się wmęczyłam, a teraz wala mi się po szafce :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2017, o 15:37

Ja też za pieniądze. Ale moja przynajmniej ma przecudną okładkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 15 grudnia 2017, o 08:10

Bardzo przyjemna książka na Święta:

Obrazek

Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, ale na drodze lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni...

Ten wyjątkowy czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się wzajemnie o zdrady, młodej mamy zmęczonej dobrymi radami teściowej, sknery, którego żona marzy o dziecku, kobiety samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego mężczyzny. Wśród codziennych problemów trudno się zatrzymać i po prostu cieszyć wspólnymi chwilami, ale w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć magię świąt.


Ciepła historia do pośmiania się, ale też do wzruszenia (poryczałam się pod koniec :red: ). Najlepszy z całego tego grona jest Walduś, który
Spoiler:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 grudnia 2017, o 13:03

Ojej :hihi: Mam tę książkę w domu, ale zostawiam sobie na święta, chyba :witch:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 15 grudnia 2017, o 13:13

Polecam duzzz, a to tylko jeden z wielu przykładów jego "oszczędności" :facepalm:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 grudnia 2017, o 19:19

Panią Szarańską na pewno przeczytam, ale raczej na przyszłoroczne Święta.
Teraz, zamiast czytać coś z nowych książek, wciągnęłam się w powtórkę Sue Moorcroft "Winterzauberküsse" z ubiegłego roku. Chcę sprawdzić, czy znowu będę tak strasznie ryczeć, jak poprzednio.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon na książkę...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości