Teraz jest 22 listopada 2024, o 18:35

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 listopada 2017, o 20:45

Jestem już po najnowszej ekranizacji "Morderstwa w Orient Expresie". Branagh nie zdetronizował Sucheta, ale warto obejrzeć dla: obsady ale to oczywista oczywistość, poczucia humoru, przecudownych zdjęć, błękitnych oczu Kennetha, wyciskającej łzy końcówki, nowej interpretacji klasycznego kryminału.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 listopada 2017, o 22:51

Ale w którym momencie?
Ok, mnie jakoś zirytował, chociaż jeszcze nie do końca wiem, czemu...
oj...
•Sol• napisał(a):to ja jestem dziwna ;)
mam problem z obrotami, przewrotami, plus też droga mi się zwęża, w samochodzie czytanie to jest natychmiastowa chęć wymiotów, a kino 3D żaden problem no może poza:
Fringilla napisał(a):Ja mam, a zarazem nie mam żadnych problemów z filmami 3D jeśli chodzi o nudności, chociaż czasami pojawia się lekki ból - bardziej: dyskomfort - oczu (a swoja drogą mam też klasyczną wadę wzroku).
Frin Siostro!

I teraz dylemat: Gwiezdne wojny w 3D czy nie... Chyba wybiorę zwykłą opcję, tak jak z Thorem (ale tu olewam w sumie, idę dla opowieści i wizji artystycznej :lol: chociaż nie powiem, SW Rogue One było wizualnie piękne, jesli chodzi o krajobrazy w 3D.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 grudnia 2017, o 13:21

SW to film akcji więc może być spoko w 3D. I jeszcze na dodatek Ty nie potrzebujesz napisów więc w ogóle, bo 3D z napisami to jakaś pomyłka jest ;)
Chociaż z drugiej strony to nie tylko akcja ale i historia i emocje.
Ale nie, myślę że warto w tym wypadku iść na 3D ;) no chyba że nie masz ochoty, to nie ma dyskusji.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 1 grudnia 2017, o 19:40

Fringilla napisał(a):Ale w którym momencie?


Ale co?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 grudnia 2017, o 20:41

przepraszam za niedoprecyzowanie: końcówka wyciskająca łzy z oczu.
Swoją droga pamiętam jakieś chyba wywiady z Suchetem o jego bitwie o wizję przesłania, jaką niesie za sobą ta opowieść (on tu z pozycji katolika występował).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 1 grudnia 2017, o 22:31

Jakoś tak wzruszyły mnie te fragmenty, gdy skupiono się na stracie jaką poniosła każda z postaci. Michelle była szalenie autentyczna w swojej rozpaczy.
Interpretacja Sucheta jest najlepsza. Wycisnął z tej historii więcej nawet niż sama Christie, która skupiając się na komplikowaniu zbrodni właściwie przegapiła jego moralny aspekt, który jest najważniejszy. A Suchet wyciągnął z tego chyba wszystko. W tej części i w odcinku ostatnim najwyraźniej pokazał kodeks moralny Poirota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 grudnia 2017, o 01:06

Nie powiedziałabym, że przegapiła, ale podeszła z innej strony zbioru zasad moralnych (bo uważam, że jednak w Kurtynie sensownie rozwiązała sytuację ;)
Suchet jest lepszym Poirotem i już.
Ech, w ogóle po namyśle mam wrażenie, że na siłę Branagh z ekipą usiłowało przepchnąć koncept, że Poirot na pewno nie jest zniewieściałym gejem :yeahrite:
Jakoś Suchet nie miał problemu z wygenerowaniem niedrwalowego faceta w roli głównej, nie popadając zarazem w przesadę.
Ale faktycznie, ok, w ogóle Michelle była bardzo dobra -dawno jej nie widziałam na ekranie, a tu dla mnie przyćmiła w ogóle resztę - zamierzenie lub nie ;)
(chociaż Ridley i Defoe tez byli bardzo ok).

W sumie najbardziej w całości przeszkadzał mi Branagh we wszystkich aspektach :lol:
I spokojnie przetrwałabym bez mega widoków mostu i pociągu z zewnątrz. Nuda.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2017, o 18:07

Fringilla napisał(a):Ech, w ogóle po namyśle mam wrażenie, że na siłę Branagh z ekipą usiłowało przepchnąć koncept, że Poirot na pewno nie jest zniewieściałym gejem
a jest? ;)
ja go tak nie odbierałam w książkach ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 grudnia 2017, o 20:14

Też tak go nie odbierałam, ale może komuś coś dziwnego go głowy przyszło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 grudnia 2017, o 21:27

no właśnie ja też nigdy tak go nie odbierałam, a tu miałam wrażenie, że motyw ze zdjęciem był na siłę, bo widzom by się mogło wydać, że jest, i trzeba ich łopatologicznie wyprowadzić z błędu.
(ja jestem za tym, że faceci hetero mają pełne prawo zachowywać się i ubierać - i mówić - jak chcą :lol:
był fajny dokument: "Czy mówię jak gej" :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 grudnia 2017, o 02:40

Byłam na Star Wars: Ostatni Jedi.

Ranyyy... :moe:

Muszę pozbierać myśli, ale bawiłam się bardzo dobrze (przyznaję, że poprzednia część oraz Rogue One przyjemnie bardzo mnie rozczarowały).
Ogólna opowieść o nadziei w czasie wojny - świetna
MEGASPOILER
Spoiler:



Moje na szybko Top 5.

1. Leia... w sumie cała wuzyalna strona: od ciuchów, fryzur po ogólnie postawę "nie ma taryfy ulgowej" i faktycznie rozumiem, że część się popłakało przy scenie, która powinna być już kanoniczna
Spoiler:

RIP Carrie Fisher. Ach, chyba każdy chciałby zagrać własnie taką ostatnia rolę...

2. Luke... ach, ileż jeszcze razy będę odszczekiwać swoją totalną dezaprobatę dla Marka Hamilla jako aktora :D
Było super :bigeyes:

3. Rey... nie zawiodła na tak wielu poziomach... zdecydowanie mniej jest jej tutaj niż w poprzedniej części, ale Daisy Ridley jest bezbłędna. Pozostaję swoją drogą w #TeamReyFinn (przyjaźń na wieki wieków).

4. Rose... i Finn.
Ok, przyznaję, kino azjatyckie chyba aż za dobrze mnie przygotowało na pozytywny odbiór - Kelly Marie Tran równie świetna, a co ważne - łapmiąca stereotyp, jak powinna wyglądać azjatycka z pochodzenia aktorka :D super! No bo wyobrazić tu sobie można taka dorosłą wyrośniętą wersję bohaterki mojej ulubionej Okja.
Spoiler:

Ogólnie: za mało Johna Boyegi woją drogą ;)

ale i tak na koniec...

5. o rany, nie wiem, jak to ugryźć...
Kylo Ren aka Ben Solo.
No po dla mnie totalnej porażce w poprzedniej części ("niech ktoś tego emo chłopca zadusi poduszką") zwracam honor i scenarzystom i Adamowi Driverowi (eee... no... nie powiem, nigdy nie rozumiałam jego uroku... no więc... cóż...).
No i... ekhm... no... totalnie nie załapałam poprzednio, jak mozna było skonstruować tam #TeamKyloRen :mysli:
Teraz łapię :shades:
Spoiler:

Ogólnie szczwaność scenarzystów - ukłony ^_^

Bonus: drugoplanowcy, czyli Oscar Isaac jako Poe (wciąż niewykorzystany do końca... ale juz lepiej), Laura Dern jako wice admirał Holdo, Benicio Del Toro jako głos rozsądku, no i niezastąpiony Domhnall Gleeson jako Generał Hux (rany, i jak ja teraz będę oglądać z nim biografię A.A.Milne...).

Jak ja lubię dopieszczone postaci w filmach dla młodych ludzi ;)
Autentycznie czekam na ostatnią część!

PS Polecam ponadto w 3D dla mogących znieść tę zabawę: pierwszy raz zero bólu głowy chyba i poczucia, że coś nie gra.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 lutego 2018, o 02:21

Ktoś był może na "Podatek od miłości"?
Jak jak go lubię oglądać http://i.iplsc.com/-/000697MQAWQXKY5T-C122.jpg :bigeyes:
W "Belfrze" zagrał kapitalnie.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 lutego 2018, o 02:31

A kto to?
.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 lutego 2018, o 15:21

Grzegorz Damięcki
Dasz wiarę,że ma 50 lat ?? Więcej gra w teatrze niż w tv ,a szkoda.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 lutego 2018, o 19:04

Wiedziałam, że ktoś taki istnieje, ale jeszcze nigdy go nigdzie nie widziałam. Znam tylko innych członków jego rodziny, kuzyna oraz tatę i wujka.
50 to teraz jak kiedyś 40.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 18 lutego 2018, o 00:44

Ktoś był na nowym Greyu ? Miałam iść ,ale nie będę przecież charkać i smarkać :zalamka:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 lutego 2018, o 00:55

Nie byłam, zaczekam aż kiedyś trafi do TV.
Czy dobrze się doliczyłam, że to już jest ostatnia część?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 18 lutego 2018, o 01:10

Tak
Co roku robiliśmy z siostrą taki babski wypad do kina + wyżerka w KFC ,ale teraz niestety nie jestem w formie :disgust:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 18 lutego 2018, o 16:23

Ja poczekam aż będzie można obejrzeć w sieci, Greya wole w domu oglądać :hihi:

Zapomniałam napisać..... w styczniu wybrałam się na nowe Jumanji, jak tylko trafi do polskich kin (o ile już nie ma) to od razu mówię, warto!! ale zdecydowanie z napisami, żadnego dubbingu bo nie odda to tak komizmu. Myślałam, że się posikam ze śmiechu, ludzie rechotali razem ze mną, na prawdę warto :-D

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 lutego 2018, o 18:53

Lucy napisał(a):Tak

Jeśli jest już trzeci Grey w kinach, to znaczy, że najprawdopodobniej zapomniałam obejrzeć drugiego.
Lucy napisał(a):Co roku robiliśmy z siostrą taki babski wypad do kina + wyżerka w KFC ,ale teraz niestety nie jestem w formie :disgust:

Fajny zwyczaj.
Może pójdziecie jak wyzdrowiejesz?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 26 lutego 2018, o 16:22

Lucy napisał(a):Ktoś był może na "Podatek od miłości"?
Jak jak go lubię oglądać http://i.iplsc.com/-/000697MQAWQXKY5T-C122.jpg :bigeyes:
W "Belfrze" zagrał kapitalnie.



Byłam fajny film ale do obejrzenia w domu :bezradny:

Teraz czekam na film z Dodą tylko zapomniałam tytułu :zalamka: ale ciekawie się zapowiada :shades:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 lutego 2018, o 19:36

Dlaczego w domu? :niepewny:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 26 lutego 2018, o 20:36

Hmm ok tłumaczę :D u mnie jest taki podział, ze są filmy mega zarąbiste, które warto obejrzeć w kinie i wydać te 30 zł , są filmy których nie warto w ogóle oglądać i są filmy spoko(czyli te do oglądania w domu) na które nie warto wydać kasy na kino tylko siąść na kanapce z winkiem i oglądać :evillaugh:

Luc to moje zdanie ogólnie film przyjemny, momentami śmieszny w środowisku "urzędowym" niestety siedzę więc akcje kontroli w filmie mocno naciągnięte- przez co moze miałam trochę zaburzony obraz całościowy :mrgreen:

Ogólnie film ok brakowało mi tego "czegoś" ale idź zobacz czasu na pewno nie stracisz :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 lutego 2018, o 22:30

Poczekam jak będzie w internecie :hyhy:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 27 lutego 2018, o 12:12

:evillaugh: Myślę, że to dobry pomysł :mrgreen:
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości