Polska strefa

przez **Lucy** » 25 listopada 2017, o 20:26

Dokładnie.
To strasznie wygląda, tym bardziej,że recenzentki zamieszczają zazwyczaj zdjęcia książki, gdzie jak byk jest imię i nazwisko.
Zaczynasz czytać tekst i zaraz na dzień dobry wali w oczy błąd .

Co do recenzentek ... na Fb przeglądałam ostatnio różne strony i rzuciło mi się w oczy jedno zdjęcie z kilkunastoma książkami.
Pod nim autorka napisała ,że jej stosik szybko się kurczy i tylko tyle zostało.
Ja na Fb wchodzę przez konto siostry ,więc nic nie piszę ,ale miałam straszną ochotę :disgust:

Babka ma do przeczytanie chyba z dwadzieścia książek ,a płacze,że tak mało :zalamka:

tak jakby prosiła się o następne :zalamka:

Brak mi słów.

przez **giovanna** » 25 listopada 2017, o 22:43

Znaczy rozwydrzone te co niektóre blogerki.

przez **•Sol•** » 26 listopada 2017, o 13:11

Lucy napisał(a):Pod nim autorka napisała ,że jej stosik szybko się kurczy i tylko tyle zostało.

to ewidentnie tak zwane "dej mi, dej"
żebractwo...
Ciekawe czy wydawnictwa się na to łapią...

przez **Roma** » 26 listopada 2017, o 16:38

Blogerzy czasem piszą do autorów prosząc o książki. Mnie zazwyczaj bawią regulaminy - typu: książkę zrecenzujemy w przeciągu trzech miesięcy, bla, bla,bla
Ewentualnie piszą, że dopiero zaczynają i mogłabym ich wspomóc. Wchodzę na bloga i widzę, że ostatnia recenzja pojawiła się para miesięcy wcześniej. Albo proponuję, że wyślę na koszt blogera - i tu odzew się kończy.

przez **montgomerry** » 26 listopada 2017, o 17:56

W ciągu tych lat w życiu nie napisałam do autorki prosząc o książkę... :shock:

przez **Roma** » 26 listopada 2017, o 18:03

Odbieram takie prośby nawet dość często, zwłaszcza po premierze.

przez **basik** » 26 listopada 2017, o 21:45

Ja muszę przyznać, że najczęściej nie biorę pod uwagę uwag blogerów, przynajmniej na LC, bo wszystkie są naciągane pod autorów i mało krytyczne.

przez **•Sol•** » 26 listopada 2017, o 21:50

a zawsze myślałam że najpierw trzeba coś od siebie dać, coś swojego zrecenzować na blogu, trochę sobie wyrobić nazwę a dopiero wtedy nawiązać współpracę z wydawnictwem...

montgomerry napisał(a):W ciągu tych lat w życiu nie napisałam do autorki prosząc o książkę...

a do wydawnictw pisałaś czy się sami odzywali?

pytam z czystej ciekawości jak to wygląda

no ale Twój blog Montgomerry jednak jest już znany mocno

basik napisał(a):Ja muszę przyznać, że najczęściej nie biorę pod uwagę uwag blogerów, przynajmniej na LC, bo wszystkie są naciągane pod autorów i mało krytyczne.

też tak miewam. Jeśli na LC ma 10/10 od blogera, którego na dodatek nie kojarzę, to nie biorę tego całkiem serio...

przez **montgomerry** » 27 listopada 2017, o 07:39

•Sol• napisał(a):
montgomerry napisał(a):W ciągu tych lat w życiu nie napisałam do autorki prosząc o książkę...
a do wydawnictw pisałaś czy się sami odzywali?
pytam z czystej ciekawości jak to wygląda

no ale Twój blog Montgomerry jednak jest już znany mocno

Z niektórymi wydawnictwami współpracuję do lat. Dostaję maile z nowościami, zapowiedziami. Nie oznacza to jednak, że biorę wszystkie książki, albo, że biorę książki co miesiąc. Np. Od HarperCollins nie zamawiałam od dwóch miesięcy, bo nic dla mnie. Podobnie od Zysk i S-ka. Po drugie uważam jak coś mnie nie interesuje to po co mam się męczyć. Po trzecie nie wyobrażam sobie, abym nie przeczytałam książki, którą zamówiłam. toteż jak wiem, że się nie wyrobię to nie zamawiam, mimo, że bardzo chcę (za jakiś czas przecież mogę kupić).

Owszem pisze do wydawnictw, z którymi już nie współpracuję na stałe, albo od których nie dostaję maila z nowościami, albo z którymi współpracuję od czasu do czasu - jak mi bardzo zależy na książce

Czasami wydawnictwa sami przysyłają egzemplarze próbne- np. dwa ostatnie dostałam bez zapowiedzi od Wydawnictwa Literackiego. Ale to nie jest lektura dla mnie akurat na ten czas.

Obecnie na przeczytanie czekają od wydawnictw dwie książki, trzecią właśnie kończę oraz opinia kart do nauki j. angielskiego lat 6-9, na to ostatnie zdecydowałam się pierwszy raz. Lubię nie mieć zaległości.

Co do opinii na LC, w głównej mierze piszą to blogerzy. Parę razy czytałam opinię, którą nic w zasadzie nie miała wspólnego z książka i można byłoby ją wkleić właściwie wszędzie.

Dziękuję, ja już należę do "dinozaurów" blogerów książkowych. Jestem faux paux

dobrego dnia

przez **giovanna** » 27 listopada 2017, o 11:35

Przy wyborze książki kieruję się opisem i swoim gustem, bo nieraz moje zdanie nijak się ma do opinii na lubimy czytać. Parę razy kupiłam coś sugerując się opiniami z lc i byłam niezadowolona.

przez **montgomerry** » 27 listopada 2017, o 16:37

giovanna napisał(a):Przy wyborze książki kieruję się opisem i swoim gustem, bo nieraz moje zdanie nijak się ma do opinii na lubimy czytać. Parę razy kupiłam coś sugerując się opiniami z lc i byłam niezadowolona.

własny gust jest najważniejszy

przez **Dorotka** » 27 listopada 2017, o 17:04

Tylko, że opisy bardzo często są mylące i sugerują coś, czego nie ma. I to jest mega wykurzające. :krzyczy:

przez **giovanna** » 27 listopada 2017, o 18:44

Zdarza się i tak niestety

przez **Dorotka** » 27 listopada 2017, o 19:26

Zdarza się? Żartujesz chyba. To jest już wręcz nagminne.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 27 listopada 2017, o 20:59

I te wszystkie porównania do innych książek, bohaterów :roll:

przez **•Sol•** » 27 listopada 2017, o 21:56

przede wszystkim do Bridget Jones. Nagminnie, ciągle, myląco :facepalm:

przez **Lucy** » 28 listopada 2017, o 00:05

Ostatnio zauważyłam też dużo porównań do Twin Peaks

przez **Księżycowa Kawa** » 28 listopada 2017, o 00:34

Dorotka napisał(a):Tylko, że opisy bardzo często są mylące i sugerują coś, czego nie ma. I to jest mega wykurzające.

Dlatego nie czytam opisów i opinii, najwyżej po. To jest zdecydowanie mniej frustrujące.

przez **•Sol•** » 28 listopada 2017, o 12:53

do Twin Peaks??
Ciekawe, pierwsze slyszę. Ale nie powinno to dziwić, ostatnio jest na to moda

przez **giovanna** » 28 listopada 2017, o 13:02

Dziewczyna z pociągu też jest w modzie i królowa skandynawskiego kryminału, ewentualnie pisze jak Jo Nesbo

przez **•Sol•** » 28 listopada 2017, o 13:03

no tak...
ale wiecie, skoro oni tak to namiętnie piszą to ktoś się na to musi łapać.

przez **Lucy** » 28 listopada 2017, o 13:19

•Sol• napisał(a):do Twin Peaks??
Ciekawe, pierwsze slyszę. Ale nie powinno to dziwić, ostatnio jest na to moda

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/1 ... 52x500.jpg
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/2 ... 52x500.jpg cała trylogia

przez **Lucy** » 5 grudnia 2017, o 01:01

Całą książkę ratuje tu pies Gucio. :smile:

Akcja rozgrywa się w Chorzowie ,a że jestem ze śląska ,to trochę go znam.
Obskurny familok. W piwnicy zostają znalezione zwłoki aktorki teatralnej . Były policjant ,a obecnie prywaty detektyw, który się tam wprowadził, prowadzi własne śledztwo. Okazuje się,że mieszkający tam lokatorzy,skrywają różne tajemnice ...

Czytając opisy miejsc w którym się dzieje akcja ,to można popaść w depresję :hyhy:

Ale Chorzów ,to nie Warszawa.
Cała intryga i winowajca nie byli jakoś zaskakujący ...

W całej tej historii wyróżniał się Gucio,który został adoptowany ze schroniska przez naszego bohatera. Biedaczek miał amputowaną jedną łapkę ,ale to nie przeszkadzało mu być wścibskim i dociekliwym psiskiem.

Czy polecam? Dla Gucia tak ,ale dla historii niekoniecznie.

przez **Janka** » 5 grudnia 2017, o 01:21

Nie skreślam jej z listy. Ale zapamiętam, że nie ma z nią ciśnienia.
Dziękuję, Lucy, za opinię.

przez **•Sol•** » 5 grudnia 2017, o 12:06

dzięki Lucy czekałam na tę opinię :smile:

zanotowałam sobie ja wcześniej jako 'chcę przeczytać' ale widzę że nie mam co się palić do niej.
Jak dorwę w biblio to przeczytam

Polska strefa

Kto przegląda forum