Teraz jest 24 listopada 2024, o 07:58

Woski i świeczki, czyli czym nam w domu pachnie

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 listopada 2017, o 20:09

Papaveryna napisał(a):O masz :(
Czyli Święty Mikołaj pachnie słodko :P

A ja jestem potwornie zawiedziona świeczkami. Albo coś nie tak ze mną, albo coś jeszcze trzeba zrobić, nie wiem, ale one w ogóle nie pachną. Mama, gdy weszła, twierdziła, że coś tam czuje, ale nie potrafiła sprecyzować co. Ja nie czuję nic. No chyba, że podejdę i podsadzę nos prawie pod sam płomień. No, ale wolałabym jednak nie upodabniać się do Voldemorta i zachować nos.


Tak i autorka bloga mnie okłamała. :foch:
Ona czuła jakieś mandarynki, owoce leśne i pisała,że Mikołaj nie pachnie słodkościami.

Co do świeczek, to wydaje mi się ,że coś poczujemy zapalając więcej niż jedną :mysli: Nie kupiłaś w końcu jakiejś wielgachnej .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 25 listopada 2017, o 20:39

Wielgachne nie, ale są szersze niż się spodziewałam. Myślałam, że będą wielkości przeciętnego tealighta.
No nie mam pojęcia. Na blogach też się orgazmują, że 'zapalam daylighta i czuję to i to i tamto'. A ja czuję nic i nic i wielkie nic z odrobiną niczego.
Ha! Właśnie, może daylihgty w nocy po prostu nie pachną. Taki żarcik :P :heh:

Wezmę później wywalę świeczkę, utnę kawałek od spodu i spróbuję dać do kominka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 listopada 2017, o 22:50

Papaveryna napisał(a):O masz :(
Czyli Święty Mikołaj pachnie słodko :P

Lepiej tak, niż miałby pachnieć całonocnymi skarpetkami.
Papaveryna napisał(a):Ha! Właśnie, może daylihgty w nocy po prostu nie pachną. Taki żarcik :P :heh:

Ha ha.
Lucy napisał(a):Co do świeczek, to wydaje mi się ,że coś poczujemy zapalając więcej niż jedną :mysli: Nie kupiłaś w końcu jakiejś wielgachnej .

W świeczkach "Yankee" różnica między intensywnością zapachu z tealighta a z samplera jest ogromna. Tealightów trzeba by było zapalić naprawdę dużo, by dorównać samplerowi. A woskowi się nie dorówna nawet wtedy, gdy się zapali całe opakowanie tealightów naraz.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 listopada 2017, o 00:22

Samplera z Yankee może kiedyś spróbuję. Natomiast już nigdy nie kupię żadnego daylighta. Szkoda tylko, że musiałam dojść do takiego wniosku dopiero 40 złotych później.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 listopada 2017, o 01:48

Ojej, to bardzo drogie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 listopada 2017, o 04:17

Nie, nie, jeden kosztował 10 zł z groszem, tylko ja porwałam się na cztery :roll:
No nic. Trzeba uczyć się na błędach :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 27 listopada 2017, o 09:36

U mnie te daylighty naprawdę mocno pachną. Może to zależy od zapachu. :mysli:
Natomiast jestem strasznie rozczarowana małymi świeczkami z Yankee. Tych to w ogóle nie czuć. Do tego źle mi się wypalają i muszę cudować. :zalamka:
Za to kupiłam sobie na Mintishop średnią świeczkę Red Apple Wreath. Była w cenie małej i myślałam, że się pomylili, bo reszta średnich jest u nich dwa razy droższa. Mimo to zamówiłam i już mi wysłali. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 listopada 2017, o 10:29

Farcik :-D
Nie wiem, może ja nie mam węchu. Serio, nie czuję w ogóle tych świeczek. Jeśli mama nie będzie mi marudziła, że rozboli ją głowa, to jej jedną zaniosę, żeby się popaliła i niech mi powie, czy coś czuła.

Jakiś czas temu kupiłam w Biedronce świeczkę za 3 złote z groszem. W takim szklanym kieliszku, zapach wanilia-pomarańcza. W sumie kupiłam ją do zdjęć, ale nie używałam, bo dziwnie wychodzi, gdy jest podpalona. Mniejsza z tym, dziś w nocy sobie ją tak od czapy zapaliłam i jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ona całkiem zacnie pachnie tja
Nie jakoś mocno i namolnie, ale wyczuwam ją, nie męczy i mi się bardzo podoba :)
Muszę obczaić, czy są jeszcze i zrobić sobie zapasik. Widziałam wtedy także zapach śliwkowo - jakiś tam, ale w tamtym momencie bardziej mnie ta żółta świeczka zainteresowała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 listopada 2017, o 10:31

Papaveryna napisał(a):
Jakiś czas temu kupiłam w Biedronce świeczkę za 3 złote z groszem. W takim szklanym kieliszku, zapach wanilia-pomarańcza. W sumie kupiłam ją do zdjęć, ale nie używałam, bo dziwnie wychodzi, gdy jest podpalona. Mniejsza z tym, dziś w nocy sobie ją tak od czapy zapaliłam i jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ona całkiem zacnie pachnie tja
Nie jakoś mocno i namolnie, ale wyczuwam ją, nie męczy i mi się bardzo podoba :)


Mam tę samą świeczkę :) Palę ją sobie do kąpieli, potem tak ładnie w łazience pachnie :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 listopada 2017, o 10:36

Bardzo fajna jest tja I nie trzeba nosa pod płomień wsadzać, żeby zapach poczuć :evillaugh:
Oby jeszcze były, to sobie dokupię :smile: Kiedyś miałam z tych biedronkowych takie różne czerwone świeczki, ale one miały obrzydliwe te zapachy. Mama zawsze je gdzieś stawiała i paliła, gdy ksiądz miał po kolędzie chodzić, a potem nas zawsze głowy bolały. A któregoś razu odpaliła kadzidełka. To dopiero była moc :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 listopada 2017, o 10:44

Haha. Nieźle :) U nas w biedronce są nadal. Są chyba jeszcze 2 albo 3 inne zapachy.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 listopada 2017, o 11:22

to ewenement żeby świeczka za grosze tak pachniała ;)

Karino pamiętasz jakie?
Bo wanilia jest totalnie nie dla mnie, chyba że daje tylko lekkie tło.

W ogóle daylight to tylko Kringle nie?
Bo mi przeszło przez myśl że może niekringle będzie lepiej i intensywniej dawał
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 listopada 2017, o 11:28

Sol - ja też nie przepadam za zapachami waniliowymi, ale ten jest bardzo ładny i w sumie nie aż taki słodki (dostałam np. od mojego męża jakiś krem pod prysznic waniliowo-migdałowy i jest tak strasznie słodki, że nie jestem w stanie go używać :hihi: ). O ile się nie mylę, to jest jeszcze zielone jabłuszko i jakaś czerwona, ale pojęcia nie mam jaki miała zapach :?
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 listopada 2017, o 11:30

o proszę. Wiesz ja z waniliowych zapachów to lubię Christmas cookie od YC - delikatna ta wanilia w nim jest i żel z Palmolive - tu wanilia daje ostro :P

zielone jabłuszko też nie dla mnie. Hmm... może ten czerwony nieznany będzie ok :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 27 listopada 2017, o 11:31

U mnie w biedronce jest wanilia z pomarańczą i chyba jakieś owoce leśne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 listopada 2017, o 11:31

Ja akurat zielone jabłuszko lubię (przeważnie), ale bałam się, że ten zapach będzie za bardzo "kibelkowy" :evillaugh:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 listopada 2017, o 11:32

o owoce leśne bym mogła lubić ;)

Karino o to to!
Zielone jabłuszko to takie łazienkowe jest :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 listopada 2017, o 11:43

U mnie tych świeczek dwa rodzaje były: wanilia-pomarańcza i śliwka z czymś :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 27 listopada 2017, o 11:51

Dziewczyny, miałyście świeczki z Lidla? Też są takie fajne?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 listopada 2017, o 11:59

śliwka z czymś też byłaby spoko. Zwłaszcza śliwka z cynamonem ;)

Joakar nie. Ja raczej po złych doświadczeniach ze świeczkami z IKEI które nie pachną wcale to jakoś ostrożnie podchodzę do wszystkich ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 listopada 2017, o 12:26

Ja jakoś nie mogę się zmusić, by chodzić do Lidla. Także z ich świeczkami nie miałam do czynienia :bezradny:
Sol, nie wiem czy nie była to śliwka-czekolada, ale pewna nie jestem. Zaraz pogrzebię, może mi się uda znaleźć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 listopada 2017, o 13:02

lubię Lidla ale ostatnio mi do niego jest totalnie nie po drodze :bezradny:

śliwka czekolada też brzmi całkiem spoko ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 listopada 2017, o 21:58

joakar4 napisał(a):Natomiast jestem strasznie rozczarowana małymi świeczkami z Yankee. Tych to w ogóle nie czuć. Do tego źle mi się wypalają i muszę cudować. :zalamka:

Mówisz o samplerach? Jeśli tak, to albo miałaś pecha i trafiłaś na jakąś felerną świeczkę, albo masz ode mnie większe oczekiwania co do intensywności zapachu z powodu wcześniejszego topienia wosków.
Dla mnie samplery są doskonałe. Dużo ich wypaliłam i ani jedna świeczka nie sprawiła mi problemu. Tealightów prawie nie czuję (przy paleniu pojedyńczej sztuki), ale samplerom nie mam nic do zarzucenia. Jak dotąd. - Mam nadzieję, że sobie teraz niczego nie wykrakałam, bo mam w zapasach jeszcze ze dwadzieścia sztuk do wypalenia i nie chciałabym się na nich przejechać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 listopada 2017, o 00:00

Nie chodzi mi o samplery, ale o male świeczki w słoikach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 listopada 2017, o 00:05

O kurczę, to dobrze, że ostrzegasz. Te wszystkie słoiczki bardzo mi się podobają, a nie chciałabym się naciąć, bo kosztują kupę kasy.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość