Teraz jest 24 listopada 2024, o 00:55

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 25 marca 2009, o 21:16

a ja wczoraj byłam na KiT-cie Obrazek jaki śmiechowy film, bardzo fajnie zmontowany, choreografia super, muzyka też Obrazek polecam



ehh jakie ładne dłonie ma Damięcki .... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 marca 2009, o 21:38

Ale i tak uważam, że za długi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 26 marca 2009, o 23:55

że co KiT za długi???

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 marca 2009, o 00:02

Zdecydowanie. Końcowe sceny są wręcz groteskowe i niezgodne z prawami fizyki, chyba że to spowolnienie Miko miało być jakąś metaforą. A scena dachowa - o rany, wyciąć dałoby się połowę...

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 27 marca 2009, o 00:19

nieee, no ona się tyyyyyyyyyyllleeeeeeeeeee zastanawiała - żeby on mógł zdążyć dojachać Obrazek



Ale sceny dachowej za nic w świecie bym nie wycięła - dla mnie ma wartość sentymentalną Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 27 marca 2009, o 01:10

no to było troche głupie ale ogólnie całkiem miło sie oglądało - byłam na seansie dla singli Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 27 marca 2009, o 01:14

uściślenie - scena dachowa, mam na myśli ich taniec... bo na tej gadaninie, to się z kumpelami w głos śmiałyśmy....

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 marca 2009, o 01:41

To się zgadzamy, bo mnie chodziło o to gadanie właśnie Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 27 marca 2009, o 01:44

skapnęłam się, jak jeszcze raz przeczytałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 27 marca 2009, o 03:28

Ja jutro wybieram się do kina z klasą na Popiełuszkę. Ciekawa jestem czy ten film przypadnie mi do gustu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 27 marca 2009, o 03:32

a propos Popiełuszki i chodzenia do kina szkołami



jadąc autobusem podsłuchałam rozmowę jakichś licealistów, dzielących się wrażeniami po tym filmie



za najlpeszą scenę uzanli, ten moment gdy ich polonistka wstała i zwyzywała uczniów za nieodpwoiednie zachowanie, smiechy i chichi w jakimś naprawdę podniosłym momencie

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 27 marca 2009, o 03:48

tak to już jest. Wiadomo jak gimnazjaliści i niedojrzali licealiści idą na coś do kina z klasa to czynnikiem który pewnie w 95% przemawia za tym aby wysiedzieć na sali kinowej te 2h jest fakt że nie ma lekcji. Wartość i przesłanie filmu (a szkolne wycieczki są na takie właśnie filmy) mają drugorzędne znaczenie

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 27 marca 2009, o 14:08

2 i pól godziny...

Ja ostatni raz byłam z klasą chyba na Pianiście...

Jeśli się idzie do kina przymusowo cała klasa, czy szkoła, to zawsze ktoś sie nie będzie umiał zachować...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 marca 2009, o 14:43

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Powrót Brudnego Harry 'a dokonuje sensacyjnego odkrycia. Okazuje się bowiem, że jeden ze starych rysunków i towarzyszące mu cyfry były proroctwami najtragiczniejszych wydarzeń ostatniego półwiecza. Nie dość tego, niektóre z katastrof jeszcze nie miały miejsca, a główny bohater jest przekonany, że on i jego syn mają do odegrania decydującą rolę w tej historii. Czy uda im się zapobiec najgorszemu? Reżyserem jest Egipcjanin Alex Proyas, który w swoim dotychczasowym dorobku ma m.in. filmy "Kruk" i "Ja, robot".



Pozostając w kręgu katastroficznych wizji przyszłości, warto bliżej przyjrzeć się nowemu dziełu reżysera "Wiernego ogrodnika" i "Miasta Boga" Fernando Meirellesa - <span style="font-weight: bold">"Miasto ślepców"</span>. Thriller o tajemniczej epidemii ślepoty szerzącej się w bezimiennej współczesnej metropolii jest ekranizacją powieści noblisty Jose Saramago. Ponieważ nawet najmniejszy kontakt z zarażonym grozi utratą wzroku, chorzy poddani zostają kwarantannie, gdzie zaczyna brakować miejsca oraz żywności. Prawdziwie apokaliptyczna wizja przyszłości naszego gatunku. W rolach głównych zobaczymy Gaela Garcię Bernala, Marka Ruffalo i Julianne Moore.



Na koniec coś dla najmłodszych fanów kina - <span style="font-weight: bold">"Dzielny Despero"</span>. Animowana opowieść na podstawie książki Kate Di Camillo, przedstawiająca przygody małej myszy z wielkimi uszami. Mysz to niezwykła, gdyż uwielbia muzykę, czyta książki i... zakochuje się w księżniczce. To wszystko powoduje, że Despero zostaje odrzucony przez rodzinę i otoczenie, jednak zrobi wszystko, aby przekonać do siebie najbliższych. Przygody małego bohatera trzymają w napięciu, nie tylko najmłodszych widzów. W wersji z polskim dubbingiem usłyszymy głosy m.in. Tomasza Bednarka, Miłogosta Reczka i Joanny Kudelskiej.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 27 marca 2009, o 15:36

Wreszcie wiem o co chodzi w zapowiadanym w tv Miasto ślepców...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 marca 2009, o 15:51

Cieszę się, że mogłam wyjaśnić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 27 marca 2009, o 23:09

Odnośnie kina. My sami chcieliśmy iść na ten film, zorganizowaliśmy pieniądze i zgodę dyrekcji. Szła tylko nasza klasa Obrazek



Film brutalnie, smutnie prawdziwy. Uważam, że warto obejrzeć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 marca 2009, o 00:27

no proszę Obrazek i nie masz, Annette, wrażenia, że niezrozumiały? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 28 marca 2009, o 01:51

My ambitna klasa jesteśmy ObrazekObrazek



W jakim sensie niezrozumiały, Frin?

Wg mnie skupiono się na całej otoczce, na pokazaniu Polski w tamtym okresie, a nie na samej postaci Popiełuszki. Trochę dezorientowało mnie to ' datami, przez co były spore przeskoki w filmie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 marca 2009, o 02:15

własnie - ale się nie pogubiłaś? Obrazek

ps.ktoś narzekał?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 28 marca 2009, o 02:31

Dałam radę Obrazek

Wszystkich tak ta końcówka poruszyła, że nikt nie komentował całości filmu. Może później będą narzekać Obrazek





Nie podobał Ci się film, Frin? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 marca 2009, o 14:57

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Katastroficzna błazenada Cage ' naszych czasów".

Magdalena Michalska, "Dziennik"





"DZIELNY DESPERO"



"Mimo naciąganego happy endu widać w Dzielnym Despero próbę przełamania ckliwego schematu animacji dla dzieci: pozytywne postaci zachowują się całkiem nieładnie, na ekranie wieje chwilami grozą, a niektórzy (z naciskiem na niektóre szczury) nie są w stanie zmienić się nigdy. Szkoda tylko, że nawet ciekawe pomysły - jak zderzenie ludzkiego świata z fantazyjnym, miniaturowym królestwem szczurów i mysz czy postać warzywnego kucharza - sprowadzone zostają do boleśnie oczywistego morału: nie można myśleć stereotypami i trzeba przebaczać. (...) Dzieciom przeszkadzać to nie będzie, ale dorośli mogą się w kinie nudzić".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Dosłowne przenoszenie literatury dziecięcej na ekran rymuje się zawsze z ryzykiem przesadnej ilustracyjności. Film nie może być czytanką, powinien wnieść do znanej książki zupełnie nową wartość. Tak byśmy zobaczyli znaną historię w innym świetle. Niestety, w animowanym Dzielnym Despero o żadnych odkryciach nie ma nawet mowy. Przeciwnie, wszystko to, co u DiCamillo było wyrafinowanym gestem wezwania do zrozumienia inności, hollywoodzki film adresowany do jak najszerszego grona widzów minimalizuje i trywializuje. Myszka Despero jest tutaj wyłącznie kolejnym sympatycznym pluszakiem, którego chcielibyśmy przytulić do snu. Myślę jednak, że przed snem lepiej będzie sięgnąć po książeczkę".

Łukasz Maciejewski, "Dziennik"





"MIASTO ŚLEPCÓW"



"Katastrofalnie nieudana ekranizacja alegorycznej powieści portugalskiego noblisty, Jose Saramago. Literatura daleko łatwiej znosi umowność, niż udosłowniający przekaz film, ale twórcy Miasta.. są najwidoczniej ślepi na tę różnicę. W efekcie ich ekranowa wizja robi wrażenie sztucznej, niekonsekwentnej i rządzącej się najzupełniej arbitralnymi prawami. Międli się tu też stare, wysłużone banały o kruchości cywilizacji i mrocznych stronach ludzkiej natury - i do tego nieprzekonująco".

Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"



"Filmowa apokalipsa Meirellesa niesie w sobie nadzieję na odnowę. Bo ludzie dopiero tracąc wzrok, uczą się patrzeć i wreszcie widzieć nie tylko kruchość swojego świata, ale to, co mają w środku. nawet jeśli ten środek nie prezentuje się najciekawiej. gdyby jednak reżyser nie wykładał tych prawd zbyt dosłownie, nie dopowiadał wszystkiego bez końca... Ech. Bo to miasto bez Boga, a film bez miejsca na refleksję".

Diana Rymuza, "Dziennik"

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 28 marca 2009, o 17:03

Już kilka filmów (Forrest Gump np.) oglądałąm z tablicami historycznymi w garści...

Popiełuszko trochę to przypomina, i moim zdaniem dobrze, że pokazano tamtą rzeczywistoś, kiedy ludzie znikali....

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 29 marca 2009, o 14:27

the international wydaje się fajne Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 29 marca 2009, o 20:31

Krótki opis z teleświata: banki jako zło w dobie ich kryzysu? Troche spóźnione...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości