Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:58

Cathy Maxwell

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 11 listopada 2016, o 09:07

Zamek Cathy Maxwell mam polecanowo, ale to druga część, trzeba czytać w kolejności?.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 listopada 2016, o 00:38

Chyba niekoniecznie, szczególnie że u nas nie wydano drugiego tomu. W każdym razie sama pierwszego nie czytałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 14 listopada 2016, o 10:47

Przeczytałam zamek i teraz poszukam sobie tej pierwszej.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 grudnia 2016, o 18:05

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 stycznia 2017, o 13:03

odgrzebałam cztery książki Maxwell: Elfy, Ucieczka do Szkocji, Zamek i Klątwa pierścienia. Od czego zacząć najlepiej? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 stycznia 2017, o 00:50

Może „Zamek”, bo akurat to czytałam, chociaż „Ucieczka do Szkocji” chyba również.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 października 2017, o 15:20

Obrazek
Once upon a time there were three young ladies, who, despite their fortunes, had been on the marriage mart a bit too long. They were known as “the Spinster Heiresses” . . .

He’s inherited a title, but not a penny to speak of, so the Earl of Rochdale knows he must find a wife—preferably one tolerably pretty and good-tempered, but definitely wealthy, and who will exchange her fortune for his family name.

His choice: Leonie Charnock, one of the season’s “Spinster Heiresses.” Years before, the earl had saved the dark-eyed beauty’s reputation and she is still breathtakingly lovely, leading Rochdale to hope that their marriage will be more than in name only.

However, Leonie doesn’t want to be anyone’s wife. Nearly destroyed by the secrets in her past, Leonie agrees to their union with one condition: there will be a wedding but no bedding. But it’s a condition the new Countess Rochdale isn’t sure even she can keep. . .

December 26, 2017
The Spinster Heiresses #1



Obrazek
Once upon a time there were three young ladies who, despite their fortunes, had been on the marriage mart a bit too long. They were known as “the Spinster Heiresses” . . .

Miss Cassandra Holwell is too tall, too bookish, and too smart—but she does have money and a father who wants a grand title for her. Cassandra hasn’t felt a desire to marry until she meets the sinfully handsome Duke of Camberly, who captures her imagination . . . until Soren York, Earl of Dewsberry and her family’s sworn enemy, steps in the way.

The Holwells ruined Soren’s family, and he’s lived on the knife’s edge trying to resurrect their fortunes . . . until he considers marrying the Holwell Heiress. Not only would her dowry give him the funds he needs, he has secretly had an eye on the independent-minded bluestocking since they both first realized the differences between men and women.

She likes to read; he has no patience for books. She knows little of sex; he is a man of the world and willing to school her. Her family destroyed his; his offer of marriage may be her only salvation.

Now Cassandra and Soren must learn to love each other for who they are, not what they are—and the lessons are becoming an exercise in absolute pleasure.

April 24, 2018
The Spinster Heiresses #2
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 października 2017, o 15:27

Lil, dobrze że podbiłaś temat, przypomniałaś mi że miałam się wziąć za Maxwell ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 listopada 2017, o 01:29

Na zachętę:
Obrazek :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 listopada 2017, o 21:16

Ja ostatnio powtórzyłam sobie "Wdówkę" i bardzo fajnie się czytało. Mogę się w zupełności podpisać pod tym, co napisałam kiedyś o tej książce. Teraz jestem w trakcie "Eden". Chwilowo utknęłam, ale to głównie dlatego, że ostatnimi dniami pochłania mnie coś innego niż czytanie. Jak skończę, to skrobnę recenzję.
Ostatnio edytowano 8 marca 2018, o 19:39 przez Kawka, łącznie edytowano 1 raz
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 10 listopada 2017, o 01:43

To kolejna autorka, którą miałam dokończyć i ciągle mi bywa nie po drodze :roll:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 listopada 2017, o 13:38

Ja mam tak samo. Już dawno się miałam brać za Maxwell, ale jakoś nie było okazji. Dopiero teraz się zmobilizowałam, bo zakupiłamm w papierze kilka jej książek ostatnio. Byłoby głupio zawieźć do Polski nie przeczytane.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 listopada 2017, o 20:33

Skończyłam już chwilę temu "Eden" i miałam napisać recenzję ale nie wiem czy będzie. Kompletnie nie wiem co mam napisać o tej książce. Jest po prostu dobra. Może jutro coś wstawię.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 15 listopada 2017, o 21:05

Chyba tego nie czytałam :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 15 listopada 2017, o 21:14

a ja widzę na liście, że czytałam, ale kompletnie nie pamiętam.. w ogóle nic z Maxwell nie mogę sobie przypomnieć a jeszcze czytałam Elfy, Pojednanie, Myszkę :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 15 listopada 2017, o 21:16

Myszkę też czytałam i Zamek, ale Edenu chyba nie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 listopada 2017, o 21:23

Ja mam "Zamek" i "Elfy" w papierze. Mam nadzieję, że nie kupiłam jakichś gniotów.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 15 listopada 2017, o 21:25

pamiętam tylko, że jak czytałam Elfy to mi się podobało... :) liczę na Ciebie Kawko, że mi przypomnisz później, o czym książka była ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 listopada 2017, o 21:29

Jak przeczytam to się podzielę wrażeniami.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 listopada 2017, o 02:37

Kawka napisał(a):Byłoby głupio zawieźć do Polski nie przeczytane.

To niezła motywacja.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 listopada 2017, o 14:49

Miałam pisać recenzję o ostatniej książce od Maxwell, którą przeczytałam, ale mimo zrobienia konspektu recenzji nijak nie potrafię tego ubrać w całe zdania i nadać moim przemyśleniom lepszego kształtu. Ostatnio nie mam weny do pisania. Zamieszę więc takie ogólne spostrzeżenia. Może to skłoni do dyskusji albo komuś pomoże i zachęci do przeczytania tej książki.

Cathy Maxwell „Eden”.

Bohaterką tej książki jest piękna , młoda i rezolutna Eden. Przed laty dziewczyna żyła na ulicy. Od nędznej śmierci głodowej uratowała ją właścicielka słynnego londyńskiego domu schadzek. Dziewczyna zostaje więc przyuczona do zawodu kurtyzany i nie buntuje się przeciw swojemu losowi, do momentu, gdy zostaje sprzedana bogatemu szejkowi do jego haremu. Wtedy w Eden budzi się chęć ucieczki i ochoczo wprowadza swój plan w życie. Zrządzeniem losu – trafia do domu lorda Penhollow, który zakochuje się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia.

1. Pomysł na książkę mi się podoba – kurtyzana, która ukrywa swoją tożsamość i udaje zwykłą damę ze śmietanki towarzyskiej.

2. Pod względem konstrukcji – nie ma się do czego przyczepić. Wszystko ma swoje miejsce w tej książce.

3. Opisy są dobre ale nie szczególnie zwracające uwagę.

4. Sceny erotyczne – w porządku. Jest kilka gorętszych momentów w książce i są tam potrzebne.

5. Podoba mi się to, że to mężczyzna pierwszy się zakochuje i to on zabiega o względy bohaterki.

6. Tempo akcji jest dobre – ani się nie wlecze ani nie goni do przodu na łeb i szyję.

7. Postacie sa ciekawe, charakterystyczne i wyraziste, można je od razu polubić.

8. Nastrój tej powieści jest raczej pogodny i lekki. Nie brak w książce humoru i zabawnych sytuacji, ale nie dominują one akcji.

9. Przy okazji naszła mnie refleksja, że kłamstwo ma krótkie nogi, więc nie rozumiem trochę bohaterki i niektórych jej decyzji.

10. Dla mnie "Eden" zasługuje na solidne 8/10. Dość przyjemnie się czytało. Nie znalazłam większych wpadek.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 listopada 2017, o 10:39

Właśnie skończyłam "Przysięgi". Ogólne wrażenie po lekturze to ogólne rozczarowanie. O ile "Eden" była książką dobrą, a "Wdówka" mi się bardzo podobała za lekkość i styl, to "Przysięgi", bazujące na tym samym motywie, zupełnie mi nie podeszły. Tylko 255 stron, a czytało się to źle. Nużące to było i jakieś bez ikry. Nie wiem co zawiodło. Może to przez moje ogólne zniechęcenie do czytania (trudno mi się ostatnio czyta cokolwiek). Spróbuję to rozbić na części składowe.

Humor mi nie podszedł. To co we wcześniej wspomnianych książkach było lekkie, zabawne i przyjemne, tu mnie irytowało, wydawało się nie na miejscu i przegięte, wciśnięte na siłę.

Druga sprawa - bohaterka, której nie polubiłam. Wydała mi się lekko nienormalna i mnie do siebie w ogóle nie przekonała. Bohater zresztą też - na początku był apodyktycznym, aroganckim dupkiem, potem w sumie też, a końcowa przemiana w kochającego męża wyszła niewiarygodnie. Pozostali bohaterowie też nie poprawili sytuacji.

Chemia między bohaterami niby była, ale jakoś mnie nie przekonała. Sceny erotyczne prawidłowo gorące i interesujące ale mimo to nie uratowały tego wątku. W tym przypadku autorka pokazała, że potrafi dobrze pisać ale nic ponad to.

Akcja się wlekła - w tej książce praktycznie nic się nie dzieje. Bywają książki, które mimo braku akcji bronią się innymi elementami. Tutaj nie da się tego powiedzieć. Po prostu nic nie ciągnęło fabuły do przodu.

Ogólnie nie jest to zła książka. Warsztatowo jest ok, niby wszystko jest na miejscu - przynajmniej w założeniu autorki. Niemniej, ja się podczas czytania nudziłam. Czasem czytając mam tak, że jedna część książki mi się bardziej podoba niż inna i czytam zrywami, a tu po prostu tego nie było. Czytało mi się jednakowo kiepsko. Sama historia też nie była jakoś porywająca. Z trudem doczytałam, bo praktycznie wcale się nie bawiłam podczas lektury i w zasadzie losy bohaterów były mi zupełnie obojętne. Skończyłam chyba tylko dlatego, że zazwyczaj kończę raz zaczętą książkę. Mimo to, nie uważam tej książki za kompletną katastrofę. Dla mnie była zupełnie nijaka. Może problem tkwi w moim zniechęceniu, a może postawiłam za wysoko poprzeczkę autorce po udanych doświadczeniach z jej poprzednimi książkami. Moim zdaniem jednak romans powinien wywoływać jakieś emocje - złe dobre, ale emocje, a tu kompletnie tego zabrakło. Dla mnie 6/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 8 marca 2018, o 19:44

Skończyłam "Elfy". Recenzja (jakby ktoś był zainteresowany), będzie jutro. Już napisałam, ale może mi coś jeszcze do głowy wpadnie. :shifty:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 marca 2018, o 23:08

„Elfy” wciąż przede mną.


A przy okazji:

Obrazek
- tego u nas chyba nie wydano.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 marca 2018, o 11:19

Cathy Maxwell „Elfy”.

Bohaterką „Elfów” jest Tess – piękna ale mająca sławę zimnej jak lód, panna na wydaniu, bywalczyni londyńskich salonów. W skutek niegospodarności brata musi wyjść szybko i bogato za mąż. Okazja trafia się w osobie hrabiego Owena, pół Walijczyka, który przybył do Londynu aby znaleźć sobie żonę. Tess nie wie, że jej wybranek musi się szybko ożenić, bo rozpaczliwie potrzebuje posagu przyszłej żony, żeby ratować podupadającą posiadłość rodową.

Czytało się mi bardzo szybko, książkę skończyłam w praktycznie dwa dni, mimo iż nie obfituje w wiele przygód i zwrotów akcji. Jest jednak bardzo przyjemna, a lekki i nieco humorystyczny styl sprawia, że strony same uciekają. Tego zresztą oczekiwałam po tej autorce i się nie zawiodłam. Cathy Maxwell to solidna firma. Jej książki są dobre pod względem warsztatu, przyjemne w czytaniu i wprowadzają w pozytywny nastrój. Tak też jest tym razem.

Akcja nie pędzi ale też nie ma dłużyzn i przestojów. Tempo jest w miarę jednostajne, co nie znaczy, że jest nudno. Zmienia się głównie sceneria. Najpierw przepych londyńskich salonów, potem trakt do Walii, wreszcie wioska i włości hrabiego. Wszystko pięknie i obrazowo opisane, ze smakiem i stylem, dzięki czemu czułam się jakbym uczestniczyła w tej książce.

Dodatkowym atutem jest delikatny humor, nie dominujący książki ale na tyle wyraźny, że od czasu do czasu można się uśmiechnąć. Poza tym bohaterowie byli barwni i krwiści na tyle, że ich wzajemne przyciąganie i droczenie się ze sobą było bardzo fajnym pomysłem. Autorka umiejętnie oddała ich uczucia, przemyślenia, rozterki. Poza tym uczyniła ich charakterystycznymi. Każda postać, nawet poboczna, jest jakaś. Niekiedy czytając książkę nie potrafię się połapać w szeregu bohaterów, tu mimo iż jest ich sporo, nie miałam z tym problemu, bo Maxwell potrafi sprawić, że jej bohaterowie są wspaniale napisani.

Wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Gorące scenki w stosownej ilości i odpowiednio płomienne, stopniowanie uczuć, emocje, opisy, bohaterowie, humor, pomysł, realia epoki itd. Maxwell wymieszała wszystko we właściwych proporcjach i stworzyła z tego bardzo smaczną potrawę, do której myślę, że kiedyś wrócę z chęcią. W mojej opinii ta książka zasłużyła na ocenę: 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości