Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...
Z cyklu: "Nie wiedziałam, że czekam na ten filmowy romans"
Sally Hawkins (znamy ja choćby z ekranizacji Perswazji wg Jane Austen) oraz Człowiek Ryba (a że pod egidą Guillermo del Toro - reżysera choćby Hellboya, to wiadomo, że mamy do czynienia ze specem od takich klimatów) w romansie zimnowojennym z mieszanką m.in. Małej Syrenki i Pięknej i Bestii
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
“How do you always know where to find me?'' His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.” “I don’t know what you mean.” “Once he found it, everything else in the universe made sense.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
do mnie teraz dotarło że to ten od Labiryntu Fauna. Ten film był dobry ale nigdy więcej nie chcę go oglądać oby jednak to nie było tak dramatyczne i nie kończyło się źle
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Dlatego powołałam się raczej na jego Hellboya, 1 i 2, bo i romansowo, i optymistycznie (pstAbeSapienZasłużyłNaHappyEndpst co dobrze rokuje. chyba...
Żeby być w temacie: z cyklu "Nie wiem, czy to romans... może lepiej, żeby nie był, ale jednak jeśli tak... no, to uroczo" Melanie Lynskey i Elijah Wood w pokręconej czarnej komedii
A ponadto mniej romansowo: nie jestem mega fanką współczesnych "filmów dla dziecio-młodziezy", ale z ciekawością obejrzę, bo jakoś wizualnie przemawia trailer do mnie ekranizacja książki Madeleine L'Engle (po polsku "Fałdka czasa"... rany... jak to brzmi... ).
Ekhm, i wciąż wybieram się na Valeriana (już w kinach od dawna), bo znów: wizualna strona i adaptacja komiksu, który może nie tyle wysoce cenię co znam i rozumiem wagę... I podoba mi się, jak morfowali wizerunkowo główni bohaterowie - od pierwowzorów sprzed dekad w typie aryjskim po szczupłe nastoletnie hermafrodytyczne wersje dziś - zabawne
Zarazem filmy Luca Bessona pod względem fabuły to już nie moja bajka - nuuuda... w sumie tylko w miarę Piąty element mi się podobał. Ale to dzięki ekipie obsadzonej bardziej. Wszystkie Lucy i Nikity to tak sobie.
*** Czy ktoś oglądał już to?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
kejti napisał(a):o raju, oglądałam Labirynt Fauna, przedziwny film i zapadający w pamięci
Oglądałam i już nie pamiętam, o czym to było.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
No więc ja tu przechorowywałam z dala od mediów, a The Shape of Water[trailer] Del Torro już się nazgarniał i nagród (Złoty Lew w Wenecji) i dobrych recenzji, a wisienka na torcie: analiza scen miłosnych no bo jak się ma taki plakat...
*** A z rzeczy ładnych: już niedługo premiera nowego filmu Wesa Andersona (ten to robi przyzwoite męskie wątki romansowe w swoich filmach - tzn. takie z męskiego punktu widzenia, ale wciąż fajne, bo np. bohaterowie raczej nie umierają tragicznie Znany z: Grand Budapest Hotel, Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom,Fantastyczny pan Lis, Pociąg do Darjeeling, Podwodne życie ze Stevem Zissou, Genialny klan... A teraz Wyspa Psów. Czegóż tam nie ma... Przyjaźń, psy, Japonia...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Na The Shape of the Water już od dawna jestem nakręcona Czuję, że nie będę rozczarowna jak po CP. W drugim trailerze jest scena która świadczy, że faktycznie dojdzie do jakiegoś rodzaju zbliżenia.
Plakat cudny, swoją drogą
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"
Ja rozsądnie teraz nie będę już nic czytać / oglądać o przed premierą.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
No, sprzedawano wówczas to dzieło jako bajkę. Poszłam z kuzynem młodszym acz nastoletnim. Wyszedł lekko wstrząśnięty też
Zwiastunom nie należy ufać O, proszę, niby złocisto-miodowa opowieść o powstawaniu Kubusia Puchatka, ale to jak LM Montgomery: "prawdziwa historia" taka fajna znowu nie jest. Osobiście się boję
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Bardzo fajnie się zapowiada. Widziałam reklamę tego filmu w prospekcie mojego kina. Powinnam szybko nadrobić część pierwszą, bo jej jeszcze nie oglądałam.
Mam ogromne zaległości w nowościach, bo najpierw przestałam chodzić do kina, potem przestałam chodzić do wideoteki i w sumie oglądam już tylko to, co leci w TV. A "Złe mamuśki" są za świeże i jeszcze nie leciały.
Jestem na etapie wspierania wszystkiego, w czym gra Bell (po odkryciu serialu The Good Place
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin