Teraz jest 21 listopada 2024, o 21:15

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 29 września 2017, o 07:54

Dla mnie obecność Sebastiana nie przekreśla wartości tej książki. I tak irytuje zachowanie Rachel. Moze tym bardziej ze jest prawdopodobne ;)
W sumie miałam potrzebę posiadania tych książek. Stoją na półce ale podejrzewam że do nich szybko nie zajrzę ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 października 2017, o 18:25

Pasja według Einara Elżbieta Cherezińska

Dość długo zajęło mi przeczytanie tej książki,mimo,iż liczy najmniej stron z wszystkich części cyklu.Pewnie było to spowodowane faktem,że nie polubiłam bohatera.W poprzednich częściach wydał mi się fałszywy i dwulicowy i zdania nie zmieniłam.Nie pomogło też poznanie jego przeżyć z dzieciństwa.Mogą one spowodować,że jako czytelnik zrozumiałam powody jego takiego a nie innego zachowania,ale nadal go nie polubiłam.Einar przedstawiony jest jako człowiek słaby,jako ktoś kto lubi czuć nad sobą władzę innego człowieka.Nie potrafi samodzielnie myśleć,woli wykonywać rozkazy.Sam stara się nie podejmować żadnych ważnych decyzji,raczej płynie z prądem wydarzeń.Ciężko mu uporać się z konsekwencjami samodzielnych decyzji...
Chwilami podejmuje spontaniczne decyzje,które nie przynoszą mu zadowolenia.Z jego pochodzeniem wiąże się tajemnica,której Einar nie chce jednak zgłębiać.Jego miłość w stosunku do Halderd też zdradza jego charakter.
Ta część cyklu bardziej skupia się na polityce i pokrętnych działaniach ludzi u władzy,oraz na ścieraniu się dwóch religii-wiary w Odyna i wiary chrześcijańskiej.Napisana została z punktu widzenia mężczyzny,Einara,a jego przemyślenia są często dość zaskakujące.Książka ma otwarte zakończenie,które nie wyjaśnia wszystkich wątków ,które zostały poruszone tak w tej jak i we wcześniejszych książkach.

Trzy młode pieśni

Czwarta część cyklu Północna droga bynajmniej nie rozczarowuje.To kolejna odsłona tych samych wydarzeń co w poprzednich książkach,pokazana z punktu widzenia młodszego pokolenia.Tutaj narratorami są naprzemiennie Bjorn,Ragnar i Gudrun.Dzięki takiemu ujęciu tematu czytelnik poznaje nie tylko motywy postępowania bohaterów,ale ma również wgląd w szczegóły,które w poprzednich książkach nie były opisane(jak np wyprawa młodej załogo do Laponii,czy pobyt Ragnara i Bjorna u jomswikingow).Samo zakończenie jest trochę zaskakujące,tym bardziej,że nie jest w dobitny sposób pokazane w jaki sposób potoczą się dalsze dzieje bohaterów.Właściwie wiadome jest(z lektury poprzednich książek) jak to zakończy się w przypadku Os i króla Olafa.Przyznaję,że sporo wątków poruszonych wcześniej zdążyło się wyjaśnić,jak choćby losy Olafa,brata Halderd i poniekąd losy Szczury. Otwarte zakończenie sprawia jednak że rodzą się pytania-co będzie dalej?Czy Ragnar przeżyje?Czy wraz z Bjornem dopłyną bezpiecznie do innego świata?Co z dzieckiem Popielicy?Czy wyrośnie na mściciela,którego zapowiadają pieśni?A co z tym co spotkało Gudrun?Czy będą z tego konsekwencje?czy wyjaśni się co właściwie spotkało Halderd?Przyznam,że na odpowiedź na to pytanie czekałam od chwili skończenia książki o niej...Nieznane również pozostają dalsze losy Einara...
Książkę przeczytałam z wielką przyjemnością i zainteresowaniem,pozostał u mnie jednak niedosyt...Mam nadzieje,że cały cykl nie jest jeszcze zamknięty i autorka postanowi go kontynuować.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 12 października 2017, o 07:47

Mi właśnie to zakończenie się nie podobało. Zbyt dziwnie wszystko się potoczyło. No nie kupiłam tego całego kogla mogla.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 października 2017, o 18:34

ja miałam wrażenie,że całe to zakończenie zdarzyło się stanowczo za szybko.Zbyt wiele wątków pozostało nierozwiązanych,choć wyjaśniono to,czego się nie spodziewałam...W sumie miałam nadzieje,że fabuła posunie się do przodu przynajmniej w stosunku do akcji Halderd...Za dużo pytań zostało mi po lekturze tej książki.samo zakończenie dotyczące chłopaków tez wydaje się trochę nierzeczywiste,nic nie wskazywało na to,że autorka poprowadzi akcje w taki właśnie sposób...Mimo wszystko książki Cherezińskiej mają w sobie to coś,co mnie w nich pociąga.Mimo że książki skończyłam kilka dni temu i przeczytałam kilka kolejnych ,zupełnie odmiennych pozycji,nadal tkwią we mnie jej bohaterowie,cały ten świat Wikingów i ich religia,wiara w omeny,czary Urd,tajemnice,berserkowie,jomswikingowie...Dla mnie miłym bonusem była obecność tajemniczej kochanki Ragnara ,w której rozpoznałam Świętosławę,bohaterkę Hardej,która bardzo lubi.
W sumie mam nadzieję,że nie jest to zamknięty cykl i autorka pokusi sie o jego dokończenie...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 12 października 2017, o 21:29

Ja własnie po "Trzech młodych pieśniach" trochę obraziłam się na autorkę. Ale mam w planach do niej wrócić. Kupiłam ostatnio "Grę w kości".

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 października 2017, o 18:38

czytałam to,ciekawe ujęcie czasów u schyłku pierwszego tysiąclecia,fajna historia przyjaźni Bolesława Chrobrego i Ottona III.Dobrze oddane realia epoki,mentalność ludzi ówcześnie żyjących.Ciekawe porównanie fanatycznego ascetyzmu Ottona i czerpania z życia przez Bolesława...Podobało mi się,choć dylogia o Hardej sprawiła mi więcej przyjemności
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 listopada 2017, o 23:49

Męczy mnie ostatnio: jaka jest różnica między tytułem diuka a księcia? Diuk jest wyżej w hierarchii? O Anglię mi chodzi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 13 listopada 2017, o 00:39

RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 listopada 2017, o 11:33

Jakieś masło maślane mi pokazuje, albo ja za tępa jestem :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 listopada 2017, o 11:56

Ja zrozumiałam, że książę zawsze pochodzi z rodziny królewskiej. Może mieć zwierzchnictwo nad ziemiami, ale tylko tymi, które należą do rodziny królewskiej. Diuk nie musi być członkiem rodziny królewskiej. Tytuł może uzyskać za zasługi i też może dostać za nie ziemie, nad którymi sprawuje zwierzchnictwo. Wydaje mi się, że książę jest ważniejszy, bo diuk nigdy nie zostanie księciem, ale książę może uzyskać tytuł diuka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 listopada 2017, o 11:59

Dzięki :), ale książę też chyba może dostać tytuł za zasługi np Wellington. Ja myślałam odwrotnie, że diuk ważniejszy, skomplikowane to wszystko

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 listopada 2017, o 12:01

Chyba może, bo książę William dostał tytuł diuka po ślubie z Kate.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swia ... 69428.html

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 listopada 2017, o 12:44

też mi się to zawsze myli i miesza.
Zwłaszcza że u nas duchessa tłumaczą jako księżna czasem. A księżna to żona księcia więc jak to diuk to nie książę? :zalamka:
można się zakręcić ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 listopada 2017, o 12:59

No niby diuk to też jak książę :lol: , przynajmniej tak zrozumiałam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 13 listopada 2017, o 13:01

Książę, ale troszkę gorszy. :hyhy:
Bo wychodzi na to, że prawdziwy książę to potomek króla.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 listopada 2017, o 13:03

Takie coś znalazłam: diuk
1. «we Francji: książę»
2. «w Wielkiej Brytanii: najwyższa ranga godności lordowskiej; też: osoba mająca tę rangę»

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 listopada 2017, o 18:26

nie ułatwiali sobie życia a przy okazji nam :D

trochę jak z kwadratem i prostokątem :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 listopada 2017, o 19:15

Pomieszanie z poplątaniem :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 13 listopada 2017, o 23:30

hm... to wychodzi na to, że u nas to źle tłumaczą..xD albo wszyscy "księciowie" pochodzą z królewskiego rodu. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 listopada 2017, o 23:49

może być że część to błędne tłumaczenie i chęć ujednolicenia przez tłumacza.
W końcu w polskim języku diuk funkcjonuje, a w ksiązce o ile piękniej jak bohaterem jest książę :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 14 listopada 2017, o 06:18

Też tak może być. :)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 listopada 2017, o 12:17

To przez Julię London Jak zdobyć diuka tak mnie wzięło, bo z tego co pamiętam już w książce jest książę, a nie diuk.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 listopada 2017, o 12:20

a u Quinn - Książę i ja, tytuł oryginalny The Duke and I
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 listopada 2017, o 12:23

No mówię pomieszanie z poplątaniem :zalamka: . Jakiś specjalista od brytyjskiej szlachty by nam się przydał ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 listopada 2017, o 12:59

Agrest mi się skojarzyła ale jej nie widać :(
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości