duzzza22 napisał(a):A ja jestem właśnie po
Zacisze 13: Powrót i chyba jedynka mi się bardziej podobała. Ale nie było tak źle i tak dobrze się bawiłam z tymi szalonymi przyjaciółkami
Miałam dokładnie tak samo.
Część pierwsza "Zacisza" dla mnie jest doskonała, a druga nieco słabsza, ale nadal wystarczająco udana, by się bardzo dobrze bawić przy czytaniu.
W przypadku cyklu o pisarce Emilii Przecinek jestem jeszcze bardziej zadowolona, bo część pierwsza, "Granat poproszę", była doskonała, a druga, "Życie na wynos", nawet ją jeszcze przebiła.
Jestem ciągle pod wrażeniem
"Życia na wynos", bo czytało mi się świetnie.
Bohaterów kocham tak samo mocno jak podczas czytania części pierwszej, a może nawet jeszcze mocniej.
Emilia w dalszym ciągu pięknie sobie radzi z problemami, które niesie jej życie, a czasem problemy rozwiązują się same, mimo że i ona, i jej rodzina robią wszystko, by jeszcze bardziej je namotać.
Dzieci są nadal przecudowne. Kropka wydaje się jeszcze bardziej inteligentna niż poprzednio, a Kropeczek ma wiele okazji by wykazać się mądrością życiową. Oboje są bardzo uroczy. Kolega Kropeczka również.
Babcie nadal męczą członków swojej rodziny i każdego, kogo tylko dopadną. A na niektórych potrafią wpłynąć nawet z daleka, nie wychodząc z domu.
Bardzo podobał mi się wątek kryminalny, nawet bardziej niż w części pierwszej.
Od pierwszego spotkania z pewną osobą, byłam pewna, że on/ona okaże się mordercą/czynią. A dalej każda scena i sytuacja tylko potwierdzały moje przypuszczenia. Na inne osoby w ogóle nie zwracałam uwagi przy doborze potencjalnych przestępców. To musiała być ta pierwsza osoba. I tak było, miałam rację, to była ona.
Pani autorka rzucała bardzo dużo tropów, poszlak i sugestii wskazujących na tę osobę, więc zgadnąć wcale nie było trudno. I bardzo jestem ciekawa, czy wszyscy czytelnicy tak łatwo wpadają na rozwiązanie zagadki, czy tylko ja miałam jakieś wyjątkowe szczęście.
Byłam tak bardzo pewna, że dobrze wybrałam przestępcę, że prawie czułam, jak pani Rudnicka mrugała do mnie okiem za każdym razem, gdy była mowa o tej osobie.
Zakończenie książki również mi się podobało. Było milusio i przeuroczo.
W tej chwili pani Rudnicka wyszła na prowadzenie w moim rankingu perełkowym, osiągając 5 sztuk perełek na 9 przeczytanych książek, a za nią znalazła się Marta Obuch z 4 perełkami na 7 książek.