Teraz jest 24 listopada 2024, o 02:11

Remigiusz Mróz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 19 października 2017, o 10:14

Tak, to to. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 października 2017, o 10:24

Dziękuję :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 października 2017, o 13:02

8 listopada wychodzi nowa książka i będzie na jej podstawie serial.

https://www.instagram.com/p/Bad5O8jhIqT ... igiuszmroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 października 2017, o 13:07

A to jest wzorowane na Dobbsie i jego House of Cards :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 października 2017, o 13:08

Delikatnie to podejrzewałam, ale nigdy tego serialu nie oglądałam. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 października 2017, o 16:17

Jeżeli za to się bierze Palkowski ,to powinno być co oglądać :yes:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 października 2017, o 12:38

No cóż, skądś trzeba czerpać inspirację :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 października 2017, o 15:19

A ja mam wątpliwości czy on aż tak się inspiruje tymi serialami. Co do Kinga to się zgadzam, z resztą Mróz tego nie ukrywa. Co do serii politycznej wypowiadać się nie będę, bo jej nie czytam ale Chyłkę czytam.

joakar4 napisał(a):Zaczęłam czytać Kasację i ciężko nie zauważyć, że autor bardzo inspirował się Suitsami. Kancelaria jest bardzo podobna do tej z serialu (miejsce gdzie przebywają stażyści jest skopiowane w 100%), no i sama relacja bohaterów jest dość podobna. Harvey kocha muzykę i przerzuca się z asystentem teksami z filmów. Chyłka cytuje Kordianowi teksty piosenek. :yeahrite:

Hmm, taki wizerunek kancelarii jest niemal w każdym serialu amerykańskim i kilku brytyjskich, więc wg mnie to raczej dość powszechny motyw.
Co do nawiązań muzycznych i filmowych to szczerze mówiąc ledwo je pamiętam z Suits (ale że rzuciłam serial tak gdzieś w drugim sezonie to mogę się mylić), ale nie jest czymś typowym tylko dla tego serialu a sam układ sił w takiej parze bohaterów to też nic niezwykłego. Właściwie Mróz trochę odświeżył ten trop literacki, bo jedną połówkę stanowi kobieta; zwykle to dwóch facetów. A jak już trafia się babka to facet jest jej mentorem/nauczycielem etc.
Jak dla mnie Chyłka to po prostu dobry kawałek literatury popularnej, która czerpie garściami z innych dzieł popkultury.

Hmm, co raz częściej widzę krytykę wobec Mroza (po długiej fali zachwytów) i nie jest to coś niezwykłego, ale najczęściej pojawiającym się zarzutem jest: pisze za dużo i za szybko. Jak dla mnie to bzdura tak długo jak nie wpływa to na jakość jego książek. A na razie nie zauważyłam by Chyłka obniżyła poziom (o reszcie się nie wypowiem). Czego nie można np. napisać o Norze Roberts a mimo to achy i ochy nie przemijają. Może tylko mniej nagród jej przyznają. Jak dla mnie Polaków wkurza, że ktoś może być tak pracowity i nie wykręcać się jak niektórzy pisarze: brakiem weny albo długim czasem badań nad tematem albo milionem innych wymówek. Jednemu dobrze jest pisać 1 książkę na rok innemu 10. Jedynym kryterium oceny powinna być jakość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 października 2017, o 16:32

Mam właśnie maraton Suits i pewnie dlatego widzę u Mróza motywy zaczerpnięte z tego serialu. Jest to czasami trochę przesadzone, bo jego wizja kancelarii, jej wyglądu, rozmachu i poziomu życia aplikantów jest bardzo amerykańska. Jak dla mnie średnio przystająca do naszych realiów. Ale sama książka jest bardzo wciągająca, czyta się ją błyskawicznie i na pewno sięgnę po kolejne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 października 2017, o 19:30

Ale ten rozmach i poziom życia aplikantów jest właśnie nędzny więc chyba jak najbardziej polski :mysli: A opis kancelarii u Mroza jest skromny - plątanina korytarzy, po których zasuwają zabiegani ludzie, gabinety dość oszczędnie nakreślone; tyle że w ekskluzywnym biurowcu. Dlatego byłam zdziwiona, że widzisz gdzieś podobieństwo. Gabinet Chyłki to nie luksusowe biuro Harveya ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 października 2017, o 20:17

Właśnie podobieństwo widziałam w ekskluzywnym budynku, plątaninie korytarzy ale najbardziej w opisie pomieszczenia, w którym pracowali stażyści (brojlerownia?) - pokój z podzielony na szklane boksy, w których siedzi mnóstwo aplikantów. Identycznie jak w Suits. W pewnym momencie miałam wrażenie, że zaraz pojawi się tam Luis i zacznie się na nich wydzierać.
Podobieństwo widzę też w samej Chyłce, która jest jak dla mnie damską wersją Harveya, tylko, że brakuje jej czasami jego klasy. I uroku.
Rozumiem, że musi być ostra i twarda w tym zawodzie, ale momentami jak dla mnie jest zbyt wulgarna.

Jeśli chodzi o nawiązania filmowe w Suits, to pojawiają się w każdym odcinku. W sumie pomiędzy wszystkimi bohaterami. Mike z Harveyem skupiają się głównie na filmach czy serialach, ale inni bohaterowie nawiązują często do teatru, opery, musicalu itp. Co mnie trochę dziwi, bo pracują 20h dziennie, a mają czas nadrobić wszystkie nowości kinowe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 października 2017, o 20:28

Ale takie wydzielone miejsce gdzie aplikanci siedzą jest właściwie w każdym serialu o prawnikach. Nawet w serialach brytyjskich. I Chyłka to nie Harvey, zupełnie dwie różne postaci nawet pomijając płeć.

Odwołania do kultury to teraz taka moda, nie wypada tego nie mieć i nie ma znaczenia, że bohaterowie niemiliby kiedy tego wszystkiego oglądać, słuchać i czytać :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 26 października 2017, o 12:11


“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 października 2017, o 19:44

Liberty napisał(a):Jednemu dobrze jest pisać 1 książkę na rok innemu 10. Jedynym kryterium oceny powinna być jakość.

Mądrze mówisz i tak powinno być zawsze, tylko że czasem trzeba segregować książki przed czytaniem, gdy w kolejce czeka ich zbyt wiele i wtedy argument o tym, że ktoś pisze i wydaje dużo książek rocznie może skłonić czytelnika do wybrania innego autora. Na zasadzie, że się nie wie, jak obaj piszą, ale jest szansa, że ten, który wydał mniej, może lepiej dopracował swoje dzieła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 października 2017, o 01:44

duzzza22 napisał(a):http://malyformat.com/2017/08/w-strone-kraszewskiego-ciekawy-przypadek-remigiusza-mroza/


W sumie nie wiem, o czym jest ten tekst.

Co mówi o stanie naszej literatury wydawanie książek w takim tempie przez Remigiusza Mroza? Mówi aż za wiele. Mróz nie ma przecież na koncie jednej czy dwóch pozycji – ma ich już ponad dwadzieścia, a więc jest pisarzem z dorobkiem. Reprezentantem pewnej grupy 30-latków, którzy zaczynają obnosić się ze swoją wizją świata i zgłaszać do tego świata pretensje. Problem w tym, że ta wizja świata jest tak dziecinna i bajkowa, że aż niebezpieczna.


Ja się nie dowiedziałam z tekstu, co to za niebezpieczna wizja.

PS Mroza nie czytam, żeby nie było, dlatego zajrzałam do artykułu, chcąc się czegoś dowiedzieć ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 października 2017, o 01:50

Również nie za bardzo wiem, o czym jest ten artykuł – trochę tak, jakby autor chciał się podczepić pod sławę Mroza.

Tego, kto pisze mniej, łatwiej bywa wyczytać :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 27 października 2017, o 07:33

Też jakoś nie do końca wiem co autor artykułu miał na celu. :ermm:

Czytam Zaginięcie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 27 października 2017, o 11:03

A już myślałam, ze tylko ja nie wiem o co chodzi autorowi :lol: .

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 października 2017, o 12:33

Oj dziewczynki, dziewczynki :-D Pan po prostu wytknął Mrozowi, że raczej za x lat nie będzie pamiętany. Jedynie będzie się go pamiętać ze względu na ilość książek jakie pisze ;) I opisał w niezbyt pochlebny sposób 'fenomen' Mroza ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2017, o 14:28

Duzz, Dziewczynom najprawdopodobniej chodziło o to, że autor artykułu żadnej ze swoich tez nie udowodnił.
Wylał bardzo dużo słów, kręcił się w kółko tematu, ale nie przedstawił ani jednego dowodu, nawet nie poszlaki, że to co mówi (obraźliwie) o twórczości Mroza ma jakiś sens.
A nawet jeżeli ma sens, to w artykule tego niczym nie poparł.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 27 października 2017, o 14:35

W pewnym momencie myślałam, że wyskoczy z jakąś rewelacją typu: Mróz pisze swoje książki naćpany, albo to nie on pisze tylko ktoś za niego ... itp :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2017, o 14:45

Autor stwierdził m. in., że u Mroza ilość nie przekłada się na jakość, ale nie poparł tego ani jednym faktem. W przekonaniu autora artykułu rządzi zasada: "skoro ja coś mówię, to znaczy, że mam rację".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 27 października 2017, o 14:46

Chyba tak, jakieś dziwne to było

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2017, o 14:53

Przyznam się, że mnie swoim artykułem przekonał do czegoś przeciwnego, niż chciał. Stwierdził, że pan Mróz pisze 10 godzin dziennie. A 10 godzin to jest bardzo dużo, szczególnie dla osoby zdyscyplinowanej, która się potrafi dobrze skupić na tym co robi. Dlatego zaczęłam wierzyć, że da się przez miesiąc napisać dobrą a nawet doskonałą powieść. Bo czemu nie?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 października 2017, o 17:05

duzzza22 napisał(a):Oj dziewczynki, dziewczynki :-D Pan po prostu wytknął Mrozowi, że raczej za x lat nie będzie pamiętany. Jedynie będzie się go pamiętać ze względu na ilość książek jakie pisze ;) I opisał w niezbyt pochlebny sposób 'fenomen' Mroza ;)


No ale, jak napisała Janka, kluczył :D
(i gdzie ta niebezpieczna wizja? na razie to z Waszych rozmów wnioskuję, że można się bić o realizm chyba). Hipoteza nie poparta dowodami :lol:

Bo chyba akurat dla nas - romansoholiczek - zarzut, że "za dużo książek" jest żadnym argumentem, o ile nie poparty faktycznie twardymi faktami a la Nora Roberts (a i tak można się kłócić w jej przypadku ("jak literatura wpływa na rzeczywistość" :)
Ja tylko bym w tym miejscu przypomniała o Meyer. Ile to ona ma książek na koncie...?

PS mam raczej wrażenie, że to ogólny trend irytacji wobec poczytnych autorów "jeżdżących mercedesem". Ja instynktownie chyba łapię, o co chodziło autorowi, ale wciąż: słaba argumentacja :P #możnalepiej
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość