Janka napisał(a):To co w tej książce jest najlepsze, to jej układ, bo część scen nie występuje chronologicznie, przez co nowe informacje są dozowane, a autorka niesamowicie dobrze utrafiła z tym co, kiedy i dlaczego dodać. Napięcie jest przez to świetnie stopniowane. Według mnie książka jest doskonała warsztatowo.
Momentami mnie to drażniło, bo się bałam, że coś zgubiłam Miałam egzemplarz biblioteczny i było kilka luźnych stron w nim. Ale strasznie mi się podobało, że przebieg ich ostatniego spotkania (które zakończyło się inaczej niż miało) opisany był dopiero pod koniec.
I mimo, że początkowo robili to na jeżozwierza (słowa bohatera, rozwalał mnie momentami ), to i tak miały te momenty coś w sobie. I niby miałam niedosyt, ale potem jakoś już nie narzekałam, bo lepsza jakość niż rąbanka co drugą stronę. Rzadko trafiają się książki, gdzie jest fajne napięcie i chemia.
No i podobał mi się bohater. Rozśmieszał mnie