Szaleństwo
wreszcie wróciłam na łono internetu bez deprechy
Trochę byłam przerażona, że mam jesiennego doła dramowego i nie tylko, jednakowoż - jak się okazuje - to jakaś globalna epidemia sezonowa
(18 signs you are in a drama slump) więc w sumie wszystko w porządku i po 2 tygodniach zawieszenia (udało mi się tylko nadrobić
Save Me raczej z poczucia obowiązku niż "bo czekałam na finał z niecierpliwością") znów wpadam w rytm.
***
A jest co oglądać...
Witch's Court - Tak! To takie
Suspicious Partner dla mnie
Na razie bardzo dobrze, ujęło mnie za serce, że sprytnie rozegrali
[uwaga, to naprawdę duży spoiler pierwszych 2 odcinków Ekipa aktorsko bardzo przyzwoita i dużo kobiet +30 wreszcie w dramie nie slice-of-life! Jung Ryeo Won jest fajna
***
While You Were Sleeping #sf #romans #sliceoflife
oglądam tak, jak oglądałam
W - nie wiem do końca, czemu, ale jest jakoś tak zimowo i cieplutko i milutko
I jest corgi. I mniej więcej nie wiem, o czym to do końca jest, ale... #whocares
Pierwszy raz oglądam Suzy w dramie - jest w porządku.
***
No mój numer jeden w tym rozdaniu sezonowym na razie
Because This is My First Life #romcom #kot #aranżowana... eee... relacja...
no bo kaman...
kitty.png
i nawet się wszyscy starają, aby miało osobowość [jaknaekhmrasowca...]
PS no ok, nie powiem, że jak większość w dramalandzie mam słabość do mistrza manlinera czyli Lee Min Ki (legendarne
Shut Up Flower Boy Band) chociaż z pewną ostrożnością podchodzę (ech, te skandale z gwałtem w tle
po przerwie...
I stąd trafiłam na ten tytuł.
Ale facet (rocznik 1980 i aktora i bohatera, to fajne) w pierwszych 2 odcinkach bardzo ładnie wygrywa z rolą dojrzałego introwertyka, takiego właśnie z pogranicza creepy cute (stary kawaler, śnieżna koszula, odprasowane spodnie, unika kontaktu wzrokowego profesjonalnymi metodami ale w sumie jest w porządku i jeszcze właściciel kota). Pasuje tu Lee Min Ki maksymalnie (eee... co trochę przeraża - zmiana emploi zgrabnie pomyślana). I ładna relacja z Kocięciem
Nieprzypadkowo się ludziom kojarzy z (moim ulubionym!)
Nigeru wa Haji da ga Yaku ni Tatsu (ja dopiero załapałam po komentarzach, bo totalnie nie śledziłam, o czym faktycznie ma być opowieść
Sądzę, że może podejść tym, którzy nie przebrnęli przez jdramę
Odtwórczyni głównej roli fajna, scenariusz z meta wtrętami całkiem na razie fajnymi, a slice-of-life przyzwoite (drugoplanowcy spoko)
.
***
Z jdram - totalnie odjechaną
Ashi Girl to trzeba obejrzeć, aby zrozumieć
Dziewczę w wieku szkolnym trafia do feudalnej Japonii... Młodzieżówka milutka, ja po 2 odcinkach się dobrze bawię.
***
Ponadto wypróbuję
Mad Doga, bo tam z kolei rewelacyjne duo z
Save Me (przy czym ulubiony Big Bad z trwałą morfuje tutaj w Sympatycznego Starszego Kolegę - to trzeba zobaczyć
I z ciekawości zerknę na
Andante, bo chłopcy z EXO zawsze lądują w dziwnych acz niegłupich dramach.
*
Przyznaję, że trafiłam, bo w newsach się przewinęła dyskusja, jak to chłopaka (Kai) koledzy z grupy nazywają ciemnoskórym i trochę się zadumałam (ogólnie reakcja była WTF) jako przedstawicielka "białej rasy".
(No bo serio, jeśli chodzi o kolor skóry to ja mam w swojej mocno północno-środkowo-wschodnio-europejskiej rodzinie bardziej opalonych ludzi).***
Z rzeczy zaległych planuję
Girls' Generation 1979, Marriage Contract i The Greatest Love
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.